Turbina do Seata Cordoby?
Posty: 12
• Strona 1 z 1
Turbina do Seata Cordoby?
Siema, ten temat nie ma nic wspolnego z motocyklami i moze zabrzmiec glupio. Chcialbym spytac czy warto montowac turbine do seata cordoby 1.6 benz.? Moglbym wziac turbine uzywana z kolektorem od diesla? I czy trzeba mapowac ecu czy wystarczy jakis chip? Bo mam uszkodzona wtyczke... i przede wszystkim czy silnik to wytrzyma bez tuningu tlokow itd? to ma byc przyjemnosc z pracy i jej efektow, uznajmy to za eksperyment januszow. Sorka za brak interpunkcji ale pisze ze smartfona. Dzieki.
- stunter00
- Świeżak
- Posty: 6
- Dołączył(a): 26/10/2015, 18:58
Re: Turbina do Seata Cordoby?
stunter00 napisał(a): Chcialbym spytac czy warto montowac turbine do seata cordoby 1.6 benz.?
Nie
Moglbym wziac turbine uzywana z kolektorem od diesla?
Diesle mają inne turbosprężarki i kolektory...
I czy trzeba mapowac ecu czy wystarczy jakis chip?
Trzeba wystroić
czy silnik to wytrzyma bez tuningu tlokow itd?
Zależy ile się dmuchnie, ale bez odprężania za dużo nie wytrzyma.
Z pytań jakie zadajesz widać, że nie masz o tym pojęcia, zatem nie ma szans, żebyś sam sobie dłubiąc uturbił silnik od zera.
SWAP
BMW S1000RR
-
RSSSS - Bywalec
- Posty: 666
- Dołączył(a): 9/6/2013, 19:54
- Lokalizacja: Wrocław
O Panie...dołożenie turbiny do wolnossaka? To żeś popłynął, taka zabawa przekroczy wartość samochodu ze 2x .
Ogólnie żeby taki zabieg miał ręce i nogi, trzeba by:
-Przeliczyć i uspawać kolektor wydechowy pod turbo.
-przeliczyć i "poluzować" wydech, bo co z tego, że dmuchniesz, jak nie będzie miało którędy to sensownie się wydostać.
-ogarnąć dolot, ten też będzie wymagał sporej ingerencji.
-żeby założyć coś bardziej sensownego niż soft-turbo, trzeba by odprężyć silnik - wolnossaki, z racji tego, że są wolnossące, mają wysoki stopień sprężania.
-wszystko zestroić, to też nie kończy się na strojeniu na hamowni, trzeba też stroić dynamicznie.
-przeróbka układu smarowania, bo dmuchawka też potrzebuje.
-koszt samej turbiny i sterowania - oczywiście do benzyniaka turbo ze stałą geometrią.
-i takie PS. w większości wolnossaków wtryski nie podołają uturbieniu.
Modyfikacje wolnossaka to niestety koszta, koszta i jeszcze raz koszta, uturbianie to na prawdę walizka pieniędzy, jeżeli w ogóle jest jakikolwiek sens modyfikacji wolnossącego silnika, to wyłącznie czysto mechaniczny - zakuć silnik, ostre wałki, luźny wydech i dolot, wtrysk, lekkie koło zamachowe, etc, etc, później to wszystko ładnie wystroić i zyskać może 15% więcej z fabryki.
Wiem, bo chciałem dmuchnąć swojego 2.8, wyszło, że bardziej opłaca się zrobić swap na 2.7BiT i przełożyć górę z większymi kanałami z 2.8, ale dałem z tym spokój i cieszę się tym co mam, bo szkoda mi kasy, czasu i nerwów, które mogę spożytkować w znacznie lepszy sposób.
Ogólnie żeby taki zabieg miał ręce i nogi, trzeba by:
-Przeliczyć i uspawać kolektor wydechowy pod turbo.
-przeliczyć i "poluzować" wydech, bo co z tego, że dmuchniesz, jak nie będzie miało którędy to sensownie się wydostać.
-ogarnąć dolot, ten też będzie wymagał sporej ingerencji.
-żeby założyć coś bardziej sensownego niż soft-turbo, trzeba by odprężyć silnik - wolnossaki, z racji tego, że są wolnossące, mają wysoki stopień sprężania.
-wszystko zestroić, to też nie kończy się na strojeniu na hamowni, trzeba też stroić dynamicznie.
-przeróbka układu smarowania, bo dmuchawka też potrzebuje.
-koszt samej turbiny i sterowania - oczywiście do benzyniaka turbo ze stałą geometrią.
-i takie PS. w większości wolnossaków wtryski nie podołają uturbieniu.
Modyfikacje wolnossaka to niestety koszta, koszta i jeszcze raz koszta, uturbianie to na prawdę walizka pieniędzy, jeżeli w ogóle jest jakikolwiek sens modyfikacji wolnossącego silnika, to wyłącznie czysto mechaniczny - zakuć silnik, ostre wałki, luźny wydech i dolot, wtrysk, lekkie koło zamachowe, etc, etc, później to wszystko ładnie wystroić i zyskać może 15% więcej z fabryki.
Wiem, bo chciałem dmuchnąć swojego 2.8, wyszło, że bardziej opłaca się zrobić swap na 2.7BiT i przełożyć górę z większymi kanałami z 2.8, ale dałem z tym spokój i cieszę się tym co mam, bo szkoda mi kasy, czasu i nerwów, które mogę spożytkować w znacznie lepszy sposób.
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
-
Glenroy - Moderator
- Posty: 2835
- Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
- Lokalizacja: LPU
lagiboy napisał(a):a nie lepiej kompresor?
Taki powinien wystarczyć
Kompresor w przeliczeniu koszt/zyski nie wychodzi taniej niż turbo, do mnie do 2.8, koszt kompresora to ~7500zł, koszt turbo ~11.000zł - oczywiście to są ceny samych gratów, doloty, wydechy, strojenia i całe ujemuje trzeba jeszcze do tego doliczyć. Przy czym mając fabrycznie 193KM, kompresor to ~230-240KM, turbo ~300KM, a przy swapie na 2.7BiT z S4 i przełożeniu góry z 2.8, spokojnie można dmuchnąć na 400 kunia.
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
-
Glenroy - Moderator
- Posty: 2835
- Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
- Lokalizacja: LPU
Posty: 12
• Strona 1 z 1
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość