JOKE`s 2
Początek XX wieku. Uboga wiejska rodzina miała jedyną żywicielkę - krowę. Kiedy nastał kolejny ranek, mąż wstał jak zwykle przed świtem i poszedł do obory ją wydoić. Niestety krowa leżała całkiem martwa. Człowiek się załamał, przed oczami stanęła mu wizja śmierci głodowej, więc wyjął ze spodni pasek i powiesił się pod powałą. Po dłuższej chwili obudziła się żona, zaniepokojona brakiem małżonka. Od razu pomyślała, że mąż powinien być w oborze. Kiedy się tam udała i okazało się, że mąż popełnił samobójstwo, a na klepisku leży
martwa krowa - jedyna żywicielka rodziny, niewiele myśląc powiesiła się koło męża, w końcu zgodnie z przysięgą małżeńską chciała dzielić jego los. Po chwili obudził się starszy syn. Kiedy zobaczył, że łoże rodziców jest puste, a na stole nie stoi kanka z mlekiem, jak zazwyczaj bywało, postanowił poszukać rodzicieli w oborze. Jakiż był jego szok, gdy odnalazł martwą krowę i rodziców równie martwych, a okoliczności wskazywały na samobójstwo. Pomyślał, że musi to sobie poukładać, postanowić coś, a najlepiej zawsze udawało mu się myśleć nad rzeką. Wziął więc wędkę i poszedł nad wodę. Zarzucił haczyk i w tej chwili z wody wyłoniła się postać pięknej syreny...
- Jeśli przelecisz mnie pięćdziesiąt razy, wskrzeszę twoich rodziców, krowę i żyć będziecie w dostatku do końca waszych dni - rzekła syrena.
Niestety syn dał radę syrenie tylko 25 razy i kiedy zasłabł pochłonęły go czeluście piekielne. W tejże chwili obudził się młodszy syn ubogich rolników. Kiedy zobaczył, że izba stoi pusta, postanowił, że poszuka współmieszkańców. Kiedy zobaczył martwą krowę i martwych rodziców w oborze, bardzo zafrasowany zauważył brak również wędek. Przecież miał jeszcze brata.
- Pewno poszedł nad rzekę - pomyślał i poszedł go poszukać. Zastał porzuconą wędkę i pomyślał, że brat poszedł za potrzeba i zaraz wróci, jednak w tym momencie z wody wyłoniła się piękna syrena i zapytała:
- Ile masz lat chłopcze?
- 16...
- Hm, jeśli przelecisz mnie 25 razy, wskrzeszę twoich rodziców, brata, krowę i żyć będziecie w dostatku do końca waszych dni - rzekła syrena.
- A mogę 30?!
- No, możesz...
- A 40?
- Możesz chłopcze, oczywiście, jak tylko dasz radę.
- A 50 razy mogę?
- Tak, tak, tak! - krzyknęła uradowana syrenka.
- A nie zdechniesz jak krowa?
Ksiądz i rabin mieli zderzenie czołowe. Kiedy opadł pył -masakra.
Samochodów właściwie nie ma... Z jednego wysiada rabin, lekko
potłuczony. Z drugiego ksiądz - parę siniaków... Patrzą na siebie
- na samochody - niedowierzanie... Rabin mówi do księdza: to
niemożliwe, że żyjemy...
Ksiądz: no właśnie - to musi być znak od Szefa...
Rabin: tak, to znak od Szefa, żebyśmy się wreszcie pogodzili.
Ksiądz: tak, koniec waśni między religiami...
Rabin (wyciąga piersiówkę): napijmy się, żeby to uczcić. Ksiądz
wziął butelkę, pociągnął parę łyków i oddał rabinowi. Rabin
zakręcił i schował.
Ksiądz: a ty??
Rabin: a ja poczekam, aż przyjedzie policja...
Pan Bóg zesłał Jezusa na ziemię by ten wyępił pijaństwo i narkotyki. No to zstapił Jezus na ziemię wchodzi do pierwszej napotkanej knajpy a tam wszyscy walą browary i do tego jarają zioło. Podchodzi do pierwszej grupki i mówi:
-jestem Je...
...ale chłopie wyluzuj, nie ważne kim jesteś, masz tu blanta zawiń macha...
No i musiał zawinąc i tak sytułacja sie powtarza kilka razy aż wreszczie po chwili wytchnienia Jezus jeszcze raz zaczyna przemowę:
-Ale ja jestem Jezusem...
A siedzący obok koleś go klepie po ramieniu i mówi:
-Stary i o to chodzi:)
Pan Bóg rozdaje przykazania... trafił do Polaków:
- Daję wam przykazanie....
- Jakie?
- Nie kradnij...
- NIE CHCEMY!!!!!!
Pan Bóg wzruszył ramionami i poszedł dalej. Spotkał Holendrów.
- Daję wam przykazanie....
- Jakie?
- Nie cudzołóż.....
- NIE CHCEMY!!!!!!
Pan Bóg wzruszył ramionami i poszedł dalej. Spotkał Żydów
- Daję wam przykazanie....
- Za ile?
- Za darmo.
- Dawaj dziesięć.....
W parafii pojawił się nowy ksiadz. Proboszcz obserwował go dyskretnie, jak sprawuje sie podczas spowiedzi. Coś jednak nie spodobało mu się i postanowił sprawie przyjrzeć bliżej.
Wcisnął się z nim do konfesjonału podczas spowiedzi, żeby lepiej móc obserwować.
Po zakończonej spowiedzi poprosił go na stronę, usiadł z nim poprosił, żeby tamten posłuchał kilku rad. I proboszcz rzekł:
Patrz i spróbuj tego: usiądź wygodnie i skrzyżuj ręce na piersiach.
Młody ksiądz tak też uczynił.
No i jak jest?
No nieźle odparł młody.
Widzisz! No to teraz, przyłóż rękę do brody i zacznij ją delikatnie pocierać.
Młody ksiądz tak też uczynił.
No i jak jest? zapytał proboszcz.
No, całkiem, całkiem.
No to teraz uważaj, bo będzie bardzo ważny moment. Powtórz za mną: "Tak, tak, rozumiem, mów dalej synu, rozumiem, co wtedy czułeś?"
Co proboszcz kazał, to młody ksiądz uczynił.
No i jak ci się to podoba? zapytał wówczas proboszcz.
Nie... No, całkiem w porządku, całkiem OK...
No widzisz. To czy nie lepiej byłoby spróbowac w ten sposób, zamiast siedzieć okrakiem, walić się w uda przy co drugim zdaniu i wołać:
"No nie ****! Ale jaja! Gadaj co było dalej!"
Ksiądz spowiada przychodzi pierwszy gość
- prosze księdza piłem paliłem konia waliłem
Ksiądz parzy na ,,cennik'' jaka pokute dac i mowi 15 zdrowasiek.
Sytuacja powtarza sie 3 razy w koncu przychodzi postatni gosc i mowi
- pilem paliłem
Ksiadz patrzy na cennik nie ma wyciaga kalkulator liczy cos az w koncu mowi
- panie idz pan za kosciół koniai zwal bo mi tu jakieś ułamki wychodza
Pewien facet po zaspokojeniu swoich pragnień w domu publicznym schodzi do recepcji i chce zapłacić za usługę. Ku jego zdziwieniu nikt nie chce pieniędzy, a co dziwniejsze on sam otrzymuje 200 zł. Wieczorem opowiada koledze o całej sytuacji. Kolega rozochocony opowieścią, następnego dnia rusza pod ten sam adres. Po zaspokojeniu swoich pragnień schodzi do recepcji i chce zapłacić. Oczywiście nikt nie chce pieniędzy, a on sam otrzymuje od właściciela 50 zł. Ucieszony, ale nie do końca, pyta właściciela:
- Przepraszam, wczoraj był tu mój kolega i po wszystkim otrzymał 200 zł.
- Ale wczoraj była transmisja przez satelitę, a dziś tylko na kablówkę poszło!
Do wiejskiego lekarza wpada jego kochanka z sasiedniej wsi, Stawia na
stole koszyk, w którym jest zawiniety niemowlak i mówi:
- To twoje dziecko! Rób z nim co chcesz! - I wybiega zostawiajac
oslupialego lekarza.
Pech chcial, ze wlasnie proboszcza zlapaly silne bóle i lekarz Musial
pedzic na plebanie.
Zabral ze soba dziecko i pospieszyl z pomoca. Po krótkim badaniu
okazalo sie, ze ksiadz ma zapalenie wyrostka robaczkowego.
Lekarz jednak wykorzystal sytuacje i zaczal mówic:
- Ksieze proboszczu! To niesamowite! Ewenement w swiecie nauki!
To historyczny moment!
- Ale co sie dzieje? - Dopytuje sie ksiadz.
- Proboszcz jest w ciazy, - odpowiada lekarz -bede musial operowac,
gdyz ksiadz, jako mezczyzna, nie moze urodzic droga naturalna.
Lekarz poddaje pacjenta narkozie, usuwa wyrostek, zaszywa ciecie,
wybudza ksiedza i zdumionemu wrecza zawiniete dziecko.
Proboszcz jest troche oszolomiony, ale stara sie wymusic na lekarzu
zachowanie tajemnicy, na co ten, z udawanym oporem, zgadza sie.
18 lat pózniej...
Ksiadz proboszcz staje przed wysokim mlodziencem i mówi:
- Synu, musze ci cos wyznac.
- Ja wiem, prosze ksiedza. - Odpowiada chlopak. - Ksiadz jest moim ojcem.
- Nie synu. Ja jestem twoja mamusia. - Odpowiada proboszcz. - Ojcem
jest ksiadz wikary...
martwa krowa - jedyna żywicielka rodziny, niewiele myśląc powiesiła się koło męża, w końcu zgodnie z przysięgą małżeńską chciała dzielić jego los. Po chwili obudził się starszy syn. Kiedy zobaczył, że łoże rodziców jest puste, a na stole nie stoi kanka z mlekiem, jak zazwyczaj bywało, postanowił poszukać rodzicieli w oborze. Jakiż był jego szok, gdy odnalazł martwą krowę i rodziców równie martwych, a okoliczności wskazywały na samobójstwo. Pomyślał, że musi to sobie poukładać, postanowić coś, a najlepiej zawsze udawało mu się myśleć nad rzeką. Wziął więc wędkę i poszedł nad wodę. Zarzucił haczyk i w tej chwili z wody wyłoniła się postać pięknej syreny...
- Jeśli przelecisz mnie pięćdziesiąt razy, wskrzeszę twoich rodziców, krowę i żyć będziecie w dostatku do końca waszych dni - rzekła syrena.
Niestety syn dał radę syrenie tylko 25 razy i kiedy zasłabł pochłonęły go czeluście piekielne. W tejże chwili obudził się młodszy syn ubogich rolników. Kiedy zobaczył, że izba stoi pusta, postanowił, że poszuka współmieszkańców. Kiedy zobaczył martwą krowę i martwych rodziców w oborze, bardzo zafrasowany zauważył brak również wędek. Przecież miał jeszcze brata.
- Pewno poszedł nad rzekę - pomyślał i poszedł go poszukać. Zastał porzuconą wędkę i pomyślał, że brat poszedł za potrzeba i zaraz wróci, jednak w tym momencie z wody wyłoniła się piękna syrena i zapytała:
- Ile masz lat chłopcze?
- 16...
- Hm, jeśli przelecisz mnie 25 razy, wskrzeszę twoich rodziców, brata, krowę i żyć będziecie w dostatku do końca waszych dni - rzekła syrena.
- A mogę 30?!
- No, możesz...
- A 40?
- Możesz chłopcze, oczywiście, jak tylko dasz radę.
- A 50 razy mogę?
- Tak, tak, tak! - krzyknęła uradowana syrenka.
- A nie zdechniesz jak krowa?
Ksiądz i rabin mieli zderzenie czołowe. Kiedy opadł pył -masakra.
Samochodów właściwie nie ma... Z jednego wysiada rabin, lekko
potłuczony. Z drugiego ksiądz - parę siniaków... Patrzą na siebie
- na samochody - niedowierzanie... Rabin mówi do księdza: to
niemożliwe, że żyjemy...
Ksiądz: no właśnie - to musi być znak od Szefa...
Rabin: tak, to znak od Szefa, żebyśmy się wreszcie pogodzili.
Ksiądz: tak, koniec waśni między religiami...
Rabin (wyciąga piersiówkę): napijmy się, żeby to uczcić. Ksiądz
wziął butelkę, pociągnął parę łyków i oddał rabinowi. Rabin
zakręcił i schował.
Ksiądz: a ty??
Rabin: a ja poczekam, aż przyjedzie policja...
Pan Bóg zesłał Jezusa na ziemię by ten wyępił pijaństwo i narkotyki. No to zstapił Jezus na ziemię wchodzi do pierwszej napotkanej knajpy a tam wszyscy walą browary i do tego jarają zioło. Podchodzi do pierwszej grupki i mówi:
-jestem Je...
...ale chłopie wyluzuj, nie ważne kim jesteś, masz tu blanta zawiń macha...
No i musiał zawinąc i tak sytułacja sie powtarza kilka razy aż wreszczie po chwili wytchnienia Jezus jeszcze raz zaczyna przemowę:
-Ale ja jestem Jezusem...
A siedzący obok koleś go klepie po ramieniu i mówi:
-Stary i o to chodzi:)
Pan Bóg rozdaje przykazania... trafił do Polaków:
- Daję wam przykazanie....
- Jakie?
- Nie kradnij...
- NIE CHCEMY!!!!!!
Pan Bóg wzruszył ramionami i poszedł dalej. Spotkał Holendrów.
- Daję wam przykazanie....
- Jakie?
- Nie cudzołóż.....
- NIE CHCEMY!!!!!!
Pan Bóg wzruszył ramionami i poszedł dalej. Spotkał Żydów
- Daję wam przykazanie....
- Za ile?
- Za darmo.
- Dawaj dziesięć.....
W parafii pojawił się nowy ksiadz. Proboszcz obserwował go dyskretnie, jak sprawuje sie podczas spowiedzi. Coś jednak nie spodobało mu się i postanowił sprawie przyjrzeć bliżej.
Wcisnął się z nim do konfesjonału podczas spowiedzi, żeby lepiej móc obserwować.
Po zakończonej spowiedzi poprosił go na stronę, usiadł z nim poprosił, żeby tamten posłuchał kilku rad. I proboszcz rzekł:
Patrz i spróbuj tego: usiądź wygodnie i skrzyżuj ręce na piersiach.
Młody ksiądz tak też uczynił.
No i jak jest?
No nieźle odparł młody.
Widzisz! No to teraz, przyłóż rękę do brody i zacznij ją delikatnie pocierać.
Młody ksiądz tak też uczynił.
No i jak jest? zapytał proboszcz.
No, całkiem, całkiem.
No to teraz uważaj, bo będzie bardzo ważny moment. Powtórz za mną: "Tak, tak, rozumiem, mów dalej synu, rozumiem, co wtedy czułeś?"
Co proboszcz kazał, to młody ksiądz uczynił.
No i jak ci się to podoba? zapytał wówczas proboszcz.
Nie... No, całkiem w porządku, całkiem OK...
No widzisz. To czy nie lepiej byłoby spróbowac w ten sposób, zamiast siedzieć okrakiem, walić się w uda przy co drugim zdaniu i wołać:
"No nie ****! Ale jaja! Gadaj co było dalej!"
Ksiądz spowiada przychodzi pierwszy gość
- prosze księdza piłem paliłem konia waliłem
Ksiądz parzy na ,,cennik'' jaka pokute dac i mowi 15 zdrowasiek.
Sytuacja powtarza sie 3 razy w koncu przychodzi postatni gosc i mowi
- pilem paliłem
Ksiadz patrzy na cennik nie ma wyciaga kalkulator liczy cos az w koncu mowi
- panie idz pan za kosciół koniai zwal bo mi tu jakieś ułamki wychodza
Pewien facet po zaspokojeniu swoich pragnień w domu publicznym schodzi do recepcji i chce zapłacić za usługę. Ku jego zdziwieniu nikt nie chce pieniędzy, a co dziwniejsze on sam otrzymuje 200 zł. Wieczorem opowiada koledze o całej sytuacji. Kolega rozochocony opowieścią, następnego dnia rusza pod ten sam adres. Po zaspokojeniu swoich pragnień schodzi do recepcji i chce zapłacić. Oczywiście nikt nie chce pieniędzy, a on sam otrzymuje od właściciela 50 zł. Ucieszony, ale nie do końca, pyta właściciela:
- Przepraszam, wczoraj był tu mój kolega i po wszystkim otrzymał 200 zł.
- Ale wczoraj była transmisja przez satelitę, a dziś tylko na kablówkę poszło!
Do wiejskiego lekarza wpada jego kochanka z sasiedniej wsi, Stawia na
stole koszyk, w którym jest zawiniety niemowlak i mówi:
- To twoje dziecko! Rób z nim co chcesz! - I wybiega zostawiajac
oslupialego lekarza.
Pech chcial, ze wlasnie proboszcza zlapaly silne bóle i lekarz Musial
pedzic na plebanie.
Zabral ze soba dziecko i pospieszyl z pomoca. Po krótkim badaniu
okazalo sie, ze ksiadz ma zapalenie wyrostka robaczkowego.
Lekarz jednak wykorzystal sytuacje i zaczal mówic:
- Ksieze proboszczu! To niesamowite! Ewenement w swiecie nauki!
To historyczny moment!
- Ale co sie dzieje? - Dopytuje sie ksiadz.
- Proboszcz jest w ciazy, - odpowiada lekarz -bede musial operowac,
gdyz ksiadz, jako mezczyzna, nie moze urodzic droga naturalna.
Lekarz poddaje pacjenta narkozie, usuwa wyrostek, zaszywa ciecie,
wybudza ksiedza i zdumionemu wrecza zawiniete dziecko.
Proboszcz jest troche oszolomiony, ale stara sie wymusic na lekarzu
zachowanie tajemnicy, na co ten, z udawanym oporem, zgadza sie.
18 lat pózniej...
Ksiadz proboszcz staje przed wysokim mlodziencem i mówi:
- Synu, musze ci cos wyznac.
- Ja wiem, prosze ksiedza. - Odpowiada chlopak. - Ksiadz jest moim ojcem.
- Nie synu. Ja jestem twoja mamusia. - Odpowiada proboszcz. - Ojcem
jest ksiadz wikary...
Ostatnio edytowano 27/1/2008, 12:22 przez kravec, łącznie edytowano 1 raz
-
kravec - Administrator
- Posty: 5571
- Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
- Lokalizacja: Pabianice
-
skwy - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1540
- Dołączył(a): 7/10/2007, 08:21
- Lokalizacja: Gołdap
Mam nadzieję, że nie było
http://pl.youtube.com/watch?v=ZdDU1iYuRwY
http://pl.youtube.com/watch?v=ZdDU1iYuRwY
- Zythar
- Świeżak
- Posty: 18
- Dołączył(a): 26/4/2007, 22:33
-
Meciek - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1935
- Dołączył(a): 30/10/2006, 21:25
- Lokalizacja: z Wrocka
Jechał sobie motocyklista, latem, ale wiadomo, na motorze zawsze piździ więc założył sweterek, taki z dekoltem w serek. Ale mu wiewało od góry więc przełożył tył sweterka na przód. Wjechał do wsi, przeląkł się krowy co szła drogą, zbyt ostro skręcił i ryms w drzewko. Zbiegli się ludziska ratować nieszczęśnika a na koniec przybył wioskowy policjant. Woła z daleka - żyje? A jeden z gospodarzy - "jakżeśma dobiegli to jeszcze dychał, ale jak mu żeśma głowę naprostowali to już nie.
Morał - motocykliści - używajcie swetrów bez dekoltów.
Morał - motocykliści - używajcie swetrów bez dekoltów.
pomoz to nic nie kosztuje a ratuje..! | viewtopic.php?t=12608 | | zbiorka pieniedzy dla Olafa!wejdz,zobacz,przeczytaj,przemysl.. pomoz. | viewtopic.php?t=19003
-
spoyler92 - Świeżak
- Posty: 487
- Dołączył(a): 23/10/2007, 09:46
- Lokalizacja: kielce
Pewna kobitka miała problem z mężem - strasznie bidulek chrapał, co nie pozwalało jej się w nocy wyspać. Chodzili po lekarzach, specjalistach...nic. Pewnego dni spotkała sąsiadkę i gdy jej opowiedziała o problemie, ta zaproponowała jej wizytę u pewnej znachorki, która ponoć wszystkie przypadłości leczyć umie. Kobita leci pod wskazany adres, przedstawia sytuację, ta chwilę się zastanawia i mówi:
- Jak stary zacznie chrapać, to niech paniusia mu nogi rozszerzy.
Kobita się wqr..., opieprzyła znachorkę, że naiwnych ludzi tylko naciągać umie i że złamanego grosza jej nie da i poleciała do chaty. W nocy ta sama historia...stary piłuje już drugą godzinę...kobitka myśli sobie: "Ehh...spróbuję tak zrobić, jak znachorka mówiła..".
Rozszerza staremu nogi i.... cisza...Następnego dnia leci z samego rana do znachorki... przeprosiny... bombonierka... podwójne honorarium... Oczywiście ciekawość nie dawała jej spokoju więc pyta:
- Pani...ale na czym polega ten trick z tymi nogami?!
Znachorka:
- Moja droga... zasada jest prosta - rozszerza Pani nogi, worek spada na dziurę i cugu ni ma...
- Jak stary zacznie chrapać, to niech paniusia mu nogi rozszerzy.
Kobita się wqr..., opieprzyła znachorkę, że naiwnych ludzi tylko naciągać umie i że złamanego grosza jej nie da i poleciała do chaty. W nocy ta sama historia...stary piłuje już drugą godzinę...kobitka myśli sobie: "Ehh...spróbuję tak zrobić, jak znachorka mówiła..".
Rozszerza staremu nogi i.... cisza...Następnego dnia leci z samego rana do znachorki... przeprosiny... bombonierka... podwójne honorarium... Oczywiście ciekawość nie dawała jej spokoju więc pyta:
- Pani...ale na czym polega ten trick z tymi nogami?!
Znachorka:
- Moja droga... zasada jest prosta - rozszerza Pani nogi, worek spada na dziurę i cugu ni ma...
Honda VFR 800 FI
-
elco - Moderator
- Posty: 3014
- Dołączył(a): 10/3/2007, 01:18
- Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław
-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
-
mlody - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1350
- Dołączył(a): 10/5/2006, 20:55
- Lokalizacja: opo
http://pl.youtube.com/watch?v=5SuOjcvSe70
Tokyo Drift - to pikus... TO Tczew Team...!!
Komentarze tez niezle...
Masakra....
Tokyo Drift - to pikus... TO Tczew Team...!!

Komentarze tez niezle...

Masakra....
Przelotne Znajomości Nie Są Tak Ważne Jak Prawdziwi Przyjaciele.....
-
nurser102 - Świeżak
- Posty: 72
- Dołączył(a): 6/8/2006, 19:31
- Lokalizacja: opolskie OGL,ONY / slaskie SPI
-
wiklad - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1090
- Dołączył(a): 19/6/2007, 21:52
- Lokalizacja: Trzebiatów /Szczecin
wiklad napisał(a):http://twix.wrzuta.pl/film/1dvAfMjflu/szalency_na_skuterach....
Przecież oni mogli się zabić!!
To jest nie wyobrażalne żeby tak szybko poruszać się po drogach publicznych!!!!!
-
skwy - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1540
- Dołączył(a): 7/10/2007, 08:21
- Lokalizacja: Gołdap
-
mlody - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1350
- Dołączył(a): 10/5/2006, 20:55
- Lokalizacja: opo
Szkoda mi takich ludzi, choć nie wiem czy można nazwać ich ludźmi bo wyglądają jak plastikowe lalki..
-
sepo - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1587
- Dołączył(a): 6/11/2007, 20:06
- Lokalizacja: Ząbki
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości