Walentynki widziane oczami motocyklistów!
Posty: 60
• Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Angler napisał(a):melvin napisał(a):Marsjanin napisał(a):butelka whiskey to dobra sprawa, ale jeżeli to ma być coś typowo motocyklowego, to raczej nie to
popieram, lepiej litra czystej wódeczki
Whisky, jak już sama nazwa wskazuje (ze staro szkockiego - woda życia), to szlachetny trunek wlewający odwagę w pierś, rumieniący lica i uzdrawiający zbolałe ciało.
Nie mów że smakują Ci te yankeskie szczochy. Smakuje jak bimber, śmierdzi jak denaturat a kosztuje więcej niż dobre marki jak Finlandia, Stock itd do wyboru do koloru, jedyne dobre że wchodzi bez przepicia, ale to marny argument. Piłem gamę bourbonów, danielsa, tequilę i dla mnie wszystko prawie to samo, za to wszystkie nie do spożycia. Obejrzyj Kilera, tam ukazali jeden wątek o tym;)
-
SpeedyGonzales - Mieszkaniec forum
- Posty: 1730
- Dołączył(a): 25/11/2013, 22:20
- Lokalizacja: Sandomierz/TBG
Finlandia ostatnimi czasy się zjebała niesamowicie...
Jacek jest dobry żeby wypić raz na jakiś czas drina z nim. Żeby się nim nawalić jest zbyt niedobry i za drogi
Jacek jest dobry żeby wypić raz na jakiś czas drina z nim. Żeby się nim nawalić jest zbyt niedobry i za drogi

,,De gustibus non est disputandum"(łac.)-O gustach się nie dyskutuje.
-
Landryss25 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6269
- Dołączył(a): 2/10/2007, 17:28
- Lokalizacja: Liw
Mój typ na tą chwilę - Be-imber
Łoje do upadłego i rano jestem do życia.
Z kolorowych - Żołądkowa Gorzka (klasycznie), Żubrówka, Soplica orzech laskowy.
Z gatunkowych - łycha amerykańska... Szkocka jakoś mi nie podchodzi... i Tequila (ta z kapelusikiem) złota, z pomarańczą i cynamonem... Ostatecznie srebrna z cytryną i solą...

Z kolorowych - Żołądkowa Gorzka (klasycznie), Żubrówka, Soplica orzech laskowy.
Z gatunkowych - łycha amerykańska... Szkocka jakoś mi nie podchodzi... i Tequila (ta z kapelusikiem) złota, z pomarańczą i cynamonem... Ostatecznie srebrna z cytryną i solą...
Jak fenix z popiołów 

-
miki1406 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2847
- Dołączył(a): 16/8/2009, 22:37
- Lokalizacja: Skierniewice
Łycha jest pycha, wódka ssie i nie piję jej od 1,5 roku, bo to plugawy w skutkach trunek.
Najebka po whiskey i wódzie to jak niebo i ziemia, w ogóle inna bajka na innym poziomie, wóda sto razy bardziej inwazyjna.
Najebka po whiskey i wódzie to jak niebo i ziemia, w ogóle inna bajka na innym poziomie, wóda sto razy bardziej inwazyjna.
-
Vergon - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 3302
- Dołączył(a): 24/2/2010, 10:11
- Lokalizacja: Warszawa
Vergon napisał(a):Najebka po whiskey i wódzie to jak niebo i ziemia, w ogóle inna bajka na innym poziomie, wóda sto razy bardziej inwazyjna.
Mało obiektywna opinia, ja uważam przeciwnie.
Niektóre chwile, zapomina się przez całe życie
-
power_bit - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1258
- Dołączył(a): 27/9/2010, 15:42
- Lokalizacja: Września
Myślałem, że to prawda oczywista, bo z kim bym nie gadał ma tak samo jak ja
Po wódzie to jest kolba zawsze, whiskey sprzyja bardziej temu żeby usiąść i pogadać normalnie. Przynajmniej ja tak mam, że wódka jest mniej kulturalna w skutkach

Po wódzie to jest kolba zawsze, whiskey sprzyja bardziej temu żeby usiąść i pogadać normalnie. Przynajmniej ja tak mam, że wódka jest mniej kulturalna w skutkach

-
Vergon - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 3302
- Dołączył(a): 24/2/2010, 10:11
- Lokalizacja: Warszawa
Vergon napisał(a):Myślałem, że to prawda oczywista, bo z kim bym nie gadał ma tak samo jak ja
Po wódzie to jest kolba zawsze, whiskey sprzyja bardziej temu żeby usiąść i pogadać normalnie. Przynajmniej ja tak mam, że wódka jest mniej kulturalna w skutkach
Dokładnie, mam to samo, przy whiskey siadam ze znajomymi, gadamy, śmiejemy się i czasami wesoły, lekko chwiejny wracam kulturalnie do domu, po wódzie zazwyczaj impreza kończy się w dość nieprzewidywalny sposób, a na drugi dzień czuję się jak potrącony przez ciężarówkę

Dlatego moje imprezy zazwyczaj przebiegają przy szklaneczce jakiegoś whiskey, koniaku czy kuflu piwa, już pominę fakt, że wiele też mi nie potrzeba

A co do walentynek, z moją lepszą połówką nie obchodzimy tego "święta producentów serduszek"

Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
-
Glenroy - Moderator
- Posty: 2835
- Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
- Lokalizacja: LPU
Oczywiste jest, że jak wypijesz jednego drink łyski to będziesz miał mniejszego kaca jak po 0.5 l wódy
Pijąc jednak w równym ilościach oby dwa trunki odczuwam mniejszy kac po wódzie, po łyski zdycham jak pies.

Niektóre chwile, zapomina się przez całe życie
-
power_bit - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1258
- Dołączył(a): 27/9/2010, 15:42
- Lokalizacja: Września
power_bit napisał(a):Vergon napisał(a):Najebka po whiskey i wódzie to jak niebo i ziemia, w ogóle inna bajka na innym poziomie, wóda sto razy bardziej inwazyjna.
Mało obiektywna opinia, ja uważam przeciwnie.
Dzieje się tak, ponieważ wódka to rozcieńczony wodą spirytus (pierwotnie niemal stuprocentowy czysty alkohol) bez innych niż sam w sobie szkodliwych dodatków. Natomiast whiskey zawdzięcza kolor dębowym beczkom, wchłania osady i przesyca się nimi. Z tanimi bourbonami jest jeszcze gorzej, kolor jest uzyskiwany sztucznie przez dodanie karmelu, który jak i osad dębowy bardziej rozkłada się w organiźmie na szkodliwe produkty materii powodujące złe samopoczucie, tak więc te dodatki + alkohol to dobre rozwiązanie na delektację, za to bardziej szkodliwe od czystej przy daniu w palnik na imprezie.
-
SpeedyGonzales - Mieszkaniec forum
- Posty: 1730
- Dołączył(a): 25/11/2013, 22:20
- Lokalizacja: Sandomierz/TBG
A ja mam roznie. Wypilem w grudniu z dziewczyna i z kumplem 0,7 red staga i 3/4 siodemki grantsa. Normalne posiedzenie w meiszkaniu, jakies 3 godziny picia i na impreze. Korba mnie trzymala do 4-5 potezna. Rano w sumie obudzilem sie zdrowy. Natomiast jakis niecaly miesiac temu nawalilem sie tez grantsem, litra na 3jke + 2 x 50 czystej. Nie dosc ze nic praktycznie nie pamietam, to jeszcze nastepny dzien prawie caly z zycia wyjety. Jesli pije samo whiskey, czy tam burbona to jest git. Jesli zmieszam to kac jest. Jesli pije czysta to w 90% jest kac. Kazdy innaczej reaguje na alkohol, wiec tutaj nie ma pewnie reguly...
-
Krmtzzz - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2077
- Dołączył(a): 16/5/2010, 15:22
- Lokalizacja: Rudnik n/Sanem
Vergon odnośnie kultury picia to:
ja mam taki charakter że nie piję na co dzień, jeśli już to browar przed snem, albo w czasie pracy na działce ale poza tym nie mam ciśnienia, ale jak już ze znajomymi jadę na domki albo urlop to lecę z tematem 3-4 dni, tyle że ja mam tak że nie odczuwam kaca na maratonach, jedni piją 1-0-1-0 inni popiją 2 dni i reszta luz, ja jak zatrybię to temat leci do końca ale równomiernie bez zgona... Nie wiem czemu tak mam, ale z ekipy jestem jedynym który potrafi pić 4 dni i nie mieć obrzydzenia do alko ani nie zezgonić... chyba sepo i jego była mnie tego nauczyli...
fakt lubię posiedzieć pijąc łychę i się nie nawalić, ale jak mam wolne i nie mam obowiązków to hulaj dusza
[/img]

ja mam taki charakter że nie piję na co dzień, jeśli już to browar przed snem, albo w czasie pracy na działce ale poza tym nie mam ciśnienia, ale jak już ze znajomymi jadę na domki albo urlop to lecę z tematem 3-4 dni, tyle że ja mam tak że nie odczuwam kaca na maratonach, jedni piją 1-0-1-0 inni popiją 2 dni i reszta luz, ja jak zatrybię to temat leci do końca ale równomiernie bez zgona... Nie wiem czemu tak mam, ale z ekipy jestem jedynym który potrafi pić 4 dni i nie mieć obrzydzenia do alko ani nie zezgonić... chyba sepo i jego była mnie tego nauczyli...
fakt lubię posiedzieć pijąc łychę i się nie nawalić, ale jak mam wolne i nie mam obowiązków to hulaj dusza

DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU! 

-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Ale jedno drugiego nie wyklucza, tydzień temu zrobiłem sam 0,7 Ballantinesa, z 6 szotów czystej i browar i pełna kulturwa do samego rana.
Gdyby to była wóda to już by tak kolorowo pewnie nie było
Co do takich kilkudniówek to nie ma nic piękniejszego jak obudzić się następnego dnia z po*ebanym humorem z całą ekipą i dalej walczyć, właśnie wtedy powstają najbardziej kultowe teksty i historie.
A poza piwem to mocne alkohole ruszam bardzo okazyjnie a że czasami okazje są częściej niż zwykle to wieszzz...
Gdyby to była wóda to już by tak kolorowo pewnie nie było

Co do takich kilkudniówek to nie ma nic piękniejszego jak obudzić się następnego dnia z po*ebanym humorem z całą ekipą i dalej walczyć, właśnie wtedy powstają najbardziej kultowe teksty i historie.
A poza piwem to mocne alkohole ruszam bardzo okazyjnie a że czasami okazje są częściej niż zwykle to wieszzz...

-
Vergon - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 3302
- Dołączył(a): 24/2/2010, 10:11
- Lokalizacja: Warszawa
Proponuję zmianę tematu z walentynek na ,,Alkoholowe doświadczenia forumowych wyjadaczy" 

,,De gustibus non est disputandum"(łac.)-O gustach się nie dyskutuje.
-
Landryss25 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6269
- Dołączył(a): 2/10/2007, 17:28
- Lokalizacja: Liw
Landryss25 napisał(a):Ostrzeżeń: 4294967295
Najsss


Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
-
Glenroy - Moderator
- Posty: 2835
- Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
- Lokalizacja: LPU
Posty: 60
• Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości