Motocykliści, wymuszenia ze strony aut a prędkość
Posty: 61
• Strona 2 z 4 • 1, 2, 3, 4
Ja powiem tak, mam stosunkowo mocny motocykl ale uzywam go (w mojej szczerej opinii) bardzo bezpiecznie. Tzn przed skrzyzowaniami, lub zblizajac sie do drogi przyporzadkowanej jade z taka predkoscia, zebym mogl w miare przyzwoicie wyhamowac w przypadku gdy ktos mi z takiej drogi wyjedzie. W zasadzie moja jazda sprowadza sie do kilku zasad:
1. Nie przyspieszam, tym samym nie jade szybko w miejscach gdzie jest PRAWDOPODOBIENSTWO ze ktos moglby mi zajechac droge (zblizajac sie do skrzyzowania itp), wlaczajac sie do ruchu, czuje sie w takich sytuacjach bardzo niepewnie, wrecz niespokojnie, taki naturalny odruch.
2. Jezdze roznie, szybko, wolno ale ZAWSZE tak, zeby czuc sie pewnie na drodze, oczywiscie dostosowywujac moja predkosc do miejsca (ruchliwy srodek miasta, okolice szkoly, lub poprostu duzo ludzi na przejsciach i chodnikach- jade wolno, otwarta droga bez zjazdow, zajazdow i skrzyzowan, daje pelen ogien).
3. O wyprzedzaniu na zakretach chyba nie musze mowic, moj mozg nie pozwolilby mi na to, nawet gdybym sam sie postaral. To cos w rodzaju "Ej wez Ty ustan przy scianie, ja wyceluje Ci łukiem w glowe zamkne oko, puszcze strzale i zobaczymy czy trafi".
4. A co do brania winkli. Hmm przeciez to cala przyjemnosc z jazdy
Oczywiscie bez przesady, i w miare mozliwosci, tak zeby bylo bezpiecznie
Nie przesadzajmy kolego autorze tematu, bo zaraz dojdziemy do wniosku ze sportowe motocykle sa tylko po to, zeby ladnie wygladaly. Mnie osobiscie nie bawi zapindalanie 200, ale przyspieszanie na motocyklu.. Od tego jest moc, sportowy charakter motocykla zeby troszke z tego korzystac...
1. Nie przyspieszam, tym samym nie jade szybko w miejscach gdzie jest PRAWDOPODOBIENSTWO ze ktos moglby mi zajechac droge (zblizajac sie do skrzyzowania itp), wlaczajac sie do ruchu, czuje sie w takich sytuacjach bardzo niepewnie, wrecz niespokojnie, taki naturalny odruch.
2. Jezdze roznie, szybko, wolno ale ZAWSZE tak, zeby czuc sie pewnie na drodze, oczywiscie dostosowywujac moja predkosc do miejsca (ruchliwy srodek miasta, okolice szkoly, lub poprostu duzo ludzi na przejsciach i chodnikach- jade wolno, otwarta droga bez zjazdow, zajazdow i skrzyzowan, daje pelen ogien).
3. O wyprzedzaniu na zakretach chyba nie musze mowic, moj mozg nie pozwolilby mi na to, nawet gdybym sam sie postaral. To cos w rodzaju "Ej wez Ty ustan przy scianie, ja wyceluje Ci łukiem w glowe zamkne oko, puszcze strzale i zobaczymy czy trafi".
4. A co do brania winkli. Hmm przeciez to cala przyjemnosc z jazdy


Nie przesadzajmy kolego autorze tematu, bo zaraz dojdziemy do wniosku ze sportowe motocykle sa tylko po to, zeby ladnie wygladaly. Mnie osobiscie nie bawi zapindalanie 200, ale przyspieszanie na motocyklu.. Od tego jest moc, sportowy charakter motocykla zeby troszke z tego korzystac...
CBR 600 F4i
-
herbatka - Świeżak
- Posty: 241
- Dołączył(a): 12/5/2008, 19:45
Powiem Wam, jak bardzo stawianie sztywnych granic (w miescie jedz 60, poza miastem 140 a na obwodnicy 160) nie ma zadnego sensu. Ostatnio zawracam na rondzie, i szybko przyspieszam do okolo 130km/h, i odpuszczam. Patrze w lusterko, a tam baba z parkingu zajechala droge lanosem, focusowi, i duże bum gotowe. Teraz pobawmy sie w "przeznaczenie". Co gdybym przyspieszyl do 90km/h? Moze zdarzylbym sie przytulic do lanosa? A co gdybym przyspieszal duzo szybciej, ale do 100km/h? Moze mialbym gruby slizg, i wpadlbym jej pod kola, i zginal na miejscu? Takie gdybanie to swietna zabawa, ale wystarczy chwila, zeby zdac sobie sprawe z tego, ze tak naprawde KAZDA analogiczna sytuacja kazdego z nas codziennie jest tak naprawde diametralnie inna
Nie raz "duza predkosc" ratuje nam zycia. Wiec rozmowa na temat "szybkosci" jest taaak bardzo wzgledna, ze praktycznie bezsensowna. Lepiej skupmy sie na naszej wyobrazni. Oczywiscie nie mowie tutaj, ze jazda 200km/h po miescie to klucz do sukcesu, bo wymijamy wszystkie nieszczescia niesamowicie szybko, mowie tylko ze predkosc predkosci nie jest rowna. Bo na drodze sytuacji nie przewidzi NIKT. Przykladem byla moja sytuacja, przeciez LOGICZNIE rzecz biorac, jadac 80km/h bylbym bezpieczniejszy? A jednak wlasnie dzieku temu, ze jechalem 130km/h udalo mi sie "ominac" pecha.
PS: Oczywiscie mozna pojsc jeszcze dalej, gdybym jechal wolniej, moze babka by mnie uslyszala, i nie wyjechala wogole? I nie byloby zadnego wypadku? A co gdybym jechal 160km/h, babka przestraszylaby mnie sie tak, ze popuscilaby w gacie, potem chcialaby sobie podetrzec, a goscia w focusie wkurzylaby moja brawura, dodalby gazu, stracil panowanie nad autem, i wjechal w podcierajaca sie Pania? Gdyby niefortunnie podgiela sobie majtki, mozliwe ze sila uderzenia focusa w drzwi, wywalilaby Ja przez przednie okno z golym dupskiem?
W sumie wiadomo co bóg wymyśli? 

PS: Oczywiscie mozna pojsc jeszcze dalej, gdybym jechal wolniej, moze babka by mnie uslyszala, i nie wyjechala wogole? I nie byloby zadnego wypadku? A co gdybym jechal 160km/h, babka przestraszylaby mnie sie tak, ze popuscilaby w gacie, potem chcialaby sobie podetrzec, a goscia w focusie wkurzylaby moja brawura, dodalby gazu, stracil panowanie nad autem, i wjechal w podcierajaca sie Pania? Gdyby niefortunnie podgiela sobie majtki, mozliwe ze sila uderzenia focusa w drzwi, wywalilaby Ja przez przednie okno z golym dupskiem?


CBR 600 F4i
-
herbatka - Świeżak
- Posty: 241
- Dołączył(a): 12/5/2008, 19:45
sie pośmialem
ja tam na mocnych maszynach nie latam, ale moje zdanie jest takie, że po prostu kazdy motocyklista powiniem umiec trafnie ocenic sytuacje, kazdy z nas chyba wie, czy moze przekrecic manetke do konca, czy nie powinien tego robic... to sie nazywa intuicja i zdolność oceny sytuacji. A jak ktoś tego nie posiada to cóż - niech nie jeździ
bo rozwaga jest najwazniejsza...


Z Benzyną We Krwi 

-
D748SPS - Świeżak
- Posty: 479
- Dołączył(a): 11/6/2010, 20:04
- Lokalizacja: ok. Jarocina
herbatka napisał(a):Nie przesadzajmy kolego autorze tematu, bo zaraz dojdziemy do wniosku ze sportowe motocykle sa tylko po to, zeby ladnie wygladaly.
hmm, a ja gdzieś tak napisałem? Jeśli tak to sorry, bo wcale tak nie myślę. Ja wiem, że są po to by głównie czuć to przyśpieszenie. Ja właśnie po to kupiłem motocykl.
Mi właśnie o to chodzi o czym Ty napisałeś w tych punktach. Ale właśnie nie wszyscy motocykliści tak jeżdżą/myślą.
Bo ja osobiście nie widzę, żadnej rozwagi, umiejętności w jeździe motocyklem w tym jak po nocach niektórzy właściciele jednośladów latają po miastach 100-150 na liczniku a też czasem jeszcze na gumie. To jest margines naszej grupy ale przez negatywne przykłady jesteśmy stawiani obok właśnie takich ludzi. Pewnie, nie zlikwiduje się tego. Niech sobie wariują...i właśnie to oni najczęściej giną poprzez wymuszenia.
Honda cb 450s -> FZS600
- mianps
- Świeżak
- Posty: 490
- Dołączył(a): 20/5/2009, 19:49
- Lokalizacja: Radom/Opole/Tomaszów Maz.
No racja racja. Ostatnio u mnie w miescie (tydzien temu) byl wypadek smiertelny. Gosc jechal na CBR 600. Wcale nie kupil motocykla,i nie zabil sie po dwoch dniach. Jechal nie na swojej, nie mial prawka. Zapierniczal 200, i ktos mu wyjechal...
CBR 600 F4i
-
herbatka - Świeżak
- Posty: 241
- Dołączył(a): 12/5/2008, 19:45
możesz zrobic w życiu w ch*j km zapierdalając a zaskoczy cię a klasa wyjeżdżająca zza busa wprost przed twoje koło gdy masz 70km/h...
reguły nie ma. albo masz farta albo nie.
reguły nie ma. albo masz farta albo nie.
DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU! 

-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
najgorzej w takich sytuacjach irytują (piszę kulturalnie ze względu na cenzurę) kierowcy sprinterów
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Miasto czy nie miasto??
1km prostej bez wjazdów.
Definicje miasto, poza miastem są nietrafione.
Jeśli bym na tym odcinku jechał 200km/h i np. strzeliła by mi guma, w gazetach aż by huczało że kolejny oszołom gnał 200km/h w mieście.
A tak na prawdę jest to idealny dwupasmowy odcinek.
I nie istnieje coś takiego jak pech.
Jak nie ufasz kierowcom, to jeździsz tak by Ciebie nikt nie trafił i obserwujesz wyjeżdżających z palcami na hamulcu do samego końca.
Można mówić o pechu gdy stosujesz "zasadę ograniczonego zaufania", zamiast "zasady braku zaufania".
A prawda z wyruszeniami jest taka, że kierowcy osobówek wyjeżdżają na 100m przed pojazd z pierwszeństwem.
1km prostej bez wjazdów.

Definicje miasto, poza miastem są nietrafione.
Jeśli bym na tym odcinku jechał 200km/h i np. strzeliła by mi guma, w gazetach aż by huczało że kolejny oszołom gnał 200km/h w mieście.
A tak na prawdę jest to idealny dwupasmowy odcinek.
I nie istnieje coś takiego jak pech.
Jak nie ufasz kierowcom, to jeździsz tak by Ciebie nikt nie trafił i obserwujesz wyjeżdżających z palcami na hamulcu do samego końca.
Można mówić o pechu gdy stosujesz "zasadę ograniczonego zaufania", zamiast "zasady braku zaufania".
A prawda z wyruszeniami jest taka, że kierowcy osobówek wyjeżdżają na 100m przed pojazd z pierwszeństwem.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
falconiforme napisał(a):Miasto czy nie miasto??
1km prostej bez wjazdów.
http://img143.imageshack.us/img143/3189/miastok.jpg
Definicje miasto, poza miastem są nietrafione.
Jeśli bym na tym odcinku jechał 200km/h i np. strzeliła by mi guma, w gazetach aż by huczało że kolejny oszołom gnał 200km/h w mieście.
A tak na prawdę jest to idealny dwupasmowy odcinek...
...
A prawda z wyruszeniami jest taka, że kierowcy osobówek wyjeżdżają na 100m przed pojazd z pierwszeństwem.
Jakbyś tam jechał 200km/h to podpisałbym się pod tymi nagłówkami, że kolejny oszołom gnał 200km/h w mieście.
A z wymuszeniami to fakt, wyjeżdżają na 100m przed pojazd z pierwszeństwem ale to niby na ile mieliby wyjeżdżać? 500m w mieście?
Jak się poruszasz z normalną prędkością to zwolnisz manetkę gazu i zwolnisz maszynę silnikiem albo nawet nie musisz zwalniać.
Ale to tylko jak się nie śmiga ponad setkę po mieście...
Ostatnio edytowano 9/7/2010, 13:31 przez mianps, łącznie edytowano 1 raz
Honda cb 450s -> FZS600
- mianps
- Świeżak
- Posty: 490
- Dołączył(a): 20/5/2009, 19:49
- Lokalizacja: Radom/Opole/Tomaszów Maz.
Od świateł do świateł często jest mniej niż 300m więc się nawet nie rozpędzisz do 130km/h.
Jak jest długa dwupasmowa prosta, puszkarze nie zdają sobie sprawy że na nich jeździ się szybciej i muszą dalej patrzeć, a nie na 50m kątem oka.
Prawda jest taka że te 80km/h przez wioskę trzeba jechać i potem około 130km/h na prostych by jakoś te 300km w normalnym czasie zrobić i nie zdechnąć.
A szczytem buractwa są ludzie którzy produkują tereny zabudowane na drogach krajowych między większymi miastami. Przyczyniają się do tego sami nowo wybudowani mieszkańcy, którzy chcą mieć najlepiej dwa wyjazdy na drogę krajową z każdego budynku.
Droga krajowa ma łączyć miasta a nie wszystkie domy w okolicy.
Wieś, czy miasteczko powinno mieć dwa wjazdy/wyjazdy na krajówkę. Jeśli do tego nie będziemy dążyć to dalej będą wymuszenia i obwinianie się.
Jeśli jadę za szybko to pewnie mam dość co 500m zwalniać do 50km/h. Normalne i ludzkie.
Drogi przystosowuje się do kierowców nie na odwrót.
Jak jest długa dwupasmowa prosta, puszkarze nie zdają sobie sprawy że na nich jeździ się szybciej i muszą dalej patrzeć, a nie na 50m kątem oka.
Prawda jest taka że te 80km/h przez wioskę trzeba jechać i potem około 130km/h na prostych by jakoś te 300km w normalnym czasie zrobić i nie zdechnąć.
A szczytem buractwa są ludzie którzy produkują tereny zabudowane na drogach krajowych między większymi miastami. Przyczyniają się do tego sami nowo wybudowani mieszkańcy, którzy chcą mieć najlepiej dwa wyjazdy na drogę krajową z każdego budynku.
Droga krajowa ma łączyć miasta a nie wszystkie domy w okolicy.
Wieś, czy miasteczko powinno mieć dwa wjazdy/wyjazdy na krajówkę. Jeśli do tego nie będziemy dążyć to dalej będą wymuszenia i obwinianie się.
Jeśli jadę za szybko to pewnie mam dość co 500m zwalniać do 50km/h. Normalne i ludzkie.
Drogi przystosowuje się do kierowców nie na odwrót.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
pan_wiewiorka napisał(a):falconiforme napisał(a):Od świateł do świateł często jest mniej niż 300m więc się nawet nie rozpędzisz do 130km/h.
No ssoo Ty

Odcinek A-B ma 180m.
Dolicz samochody na obu pasach, na rondzie potworne nierówności i wyjdzie mniej niż 130km/h.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
falconiforme poruszyłeś drażliwy temat
jak ktoś na pewnym forum zauważył, obszar zabudowany jest przyległością do drogi krajowej, więc z definicji drogi twardej.
niestety jest tak, że:
1. leży odłogiem koncepcja zabudowy architektonicznej w miastach,
2. praktycznie wszystkie miasta i miejscowości nie mają planów zagospodarowania przestrzennego
3. koncepcja zagospodarowania opracowywana na szczeblu rządowym zmienia się częściej niż bohaterowie telenowel
4. z uwagi na pkt 2, każdy kto może stara budować się koło dróg głównych, bo tam jest nadzieja na w miarę normalną jak na tej kraj nawierzchnię drogi, zaświadczyć mogą ci co mieszkają na „zadupiach”, gdzie modlitwy o wyrównanie jakiejkolwiek nawierzchni są rzadziej wysłuchiwane niż odgłosy uprawianego sexu przez sąsiadów mających 50-kę na karku (jak dobrze, że nie mam takich sąsiadów), nie wspominam już nawet o normalnej drodze asfaltowej
5. poprzez ten obłęd trwa teraz parcie na budowanie obwodnic, które i tak wkrótce stają drogami prawie że w centrum miasta, jak np. obwodnica trójmiejska na odcinku przyległym do Gdańska, dzięki czemu nagle po drodze ekspresowej zaczynają jeździć autobusy komunikacji miejskiej (sic)
6. pieszy może praktycznie przechodzić w obrębie każdego skrzyżowania, nawet jeśli do pasów ma mniej niż 100 m (pomijam skrzyżowania z przejściami dla pieszych), więc rozpędzanie wymagającego hamowania co 50-70 może powodować zaburzenia gasrtczne
7. już nie chce mi się przytaczać kolejnych baaaardzo wnerwiających punktów
jak ktoś na pewnym forum zauważył, obszar zabudowany jest przyległością do drogi krajowej, więc z definicji drogi twardej.
niestety jest tak, że:
1. leży odłogiem koncepcja zabudowy architektonicznej w miastach,
2. praktycznie wszystkie miasta i miejscowości nie mają planów zagospodarowania przestrzennego
3. koncepcja zagospodarowania opracowywana na szczeblu rządowym zmienia się częściej niż bohaterowie telenowel
4. z uwagi na pkt 2, każdy kto może stara budować się koło dróg głównych, bo tam jest nadzieja na w miarę normalną jak na tej kraj nawierzchnię drogi, zaświadczyć mogą ci co mieszkają na „zadupiach”, gdzie modlitwy o wyrównanie jakiejkolwiek nawierzchni są rzadziej wysłuchiwane niż odgłosy uprawianego sexu przez sąsiadów mających 50-kę na karku (jak dobrze, że nie mam takich sąsiadów), nie wspominam już nawet o normalnej drodze asfaltowej
5. poprzez ten obłęd trwa teraz parcie na budowanie obwodnic, które i tak wkrótce stają drogami prawie że w centrum miasta, jak np. obwodnica trójmiejska na odcinku przyległym do Gdańska, dzięki czemu nagle po drodze ekspresowej zaczynają jeździć autobusy komunikacji miejskiej (sic)
6. pieszy może praktycznie przechodzić w obrębie każdego skrzyżowania, nawet jeśli do pasów ma mniej niż 100 m (pomijam skrzyżowania z przejściami dla pieszych), więc rozpędzanie wymagającego hamowania co 50-70 może powodować zaburzenia gasrtczne

7. już nie chce mi się przytaczać kolejnych baaaardzo wnerwiających punktów
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Podpierając się testami
http://www.grupy.otopr.pl/test-hamowani ... 12768.html
Tak wygląda matematycznie prędkość vs wymuszenia.
Po prawej droga i czas hamowania z różnych prędkości:

http://www.grupy.otopr.pl/test-hamowani ... 12768.html
Tak wygląda matematycznie prędkość vs wymuszenia.
Po prawej droga i czas hamowania z różnych prędkości:

Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
eneasz napisał(a):glupie jest to ,ze ktos kto sam lamie przepisy wymaga aby ktos inny ich przestrzegal.
Ależ on jest MOTOCYKLISTĄ, kazdy MUSI go widziec w lusterku






- Materialmord
- Świeżak
- Posty: 159
- Dołączył(a): 21/4/2010, 15:56
eneasz napisał(a):glupie jest to ,ze ktos kto sam lamie przepisy wymaga aby ktos inny ich przestrzegal. Jezeli jedziesz za szybko to lamiesz przepis, skoro masz ty przepisy w d*** to znaczy ze nie interesuje cie to ze masz pierwszenstwo wedlug przepisow czyli schodzimy na poziom zwierzat, kto silniejszy ten ma racje, i zazwyczaj auta ja maja
ene, masz racje. Jeśli ktoś się weźmie silną ręką za infrastrukturę drug i "budowanie" jak komu się podoba, to zacznie się zmieniać.
Chwilowe wysokie prędkości nie będą potrzebne i niezależnie od nich wymuszenia zmaleją bo kierowcom nie będzie się już tak śpieszyć.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
A sprawdzałeś kiedyś w praktyce ile czasu zaoszczędzasz na tych chwilowych wysokich prędkościach?
Ja na trasie długości 300km jadąc w 90% trasy 110-130km/h zaoszczędziłem 0,5h względem jazdy całej tej samej trasy zgodnie z przepisami. Tj.90 poza terenem zabudowanym i 50 w zabudowanym.
Doprawdy straszne "przyśpieszenie" czasu podróży...
Z 6h do 5,5h
Ja na trasie długości 300km jadąc w 90% trasy 110-130km/h zaoszczędziłem 0,5h względem jazdy całej tej samej trasy zgodnie z przepisami. Tj.90 poza terenem zabudowanym i 50 w zabudowanym.
Doprawdy straszne "przyśpieszenie" czasu podróży...
Z 6h do 5,5h
Honda cb 450s -> FZS600
- mianps
- Świeżak
- Posty: 490
- Dołączył(a): 20/5/2009, 19:49
- Lokalizacja: Radom/Opole/Tomaszów Maz.
Niestety wszyscy łamiemy przepisy. Tak samo kierowcy samochodów. Ciężko jest respektować zawsze wszystkie przepisy. Poza tym wydaje mi się, że nie zawsze Ci nakładający ograniczenia robią to z głową...
Jeśli chodzi o wymuszenia, to bardzo ciekawy temat został poruszony. Jeśli faktycznie przepisy prawa bronią tego, na którym pierwszeństwo zostało wymuszone niezależnie od warunków w jakich to nastąpiło to dla mnie błąd.
Bo też po to ktoś przed zakrętem dał ograniczenie, żeby wyjeżdżający z podporządkowanej miał szansę zobaczyć go ustąpić pierwszeństwa.
Pomimo iż nie da się jeździć zgodnie z prawem pamiętajmy, że mandat czy wypadek i zniszczenie motocykla to nie najgorsze, co może się nam przydarzyć.
pozdr!:)
Jeśli chodzi o wymuszenia, to bardzo ciekawy temat został poruszony. Jeśli faktycznie przepisy prawa bronią tego, na którym pierwszeństwo zostało wymuszone niezależnie od warunków w jakich to nastąpiło to dla mnie błąd.
Bo też po to ktoś przed zakrętem dał ograniczenie, żeby wyjeżdżający z podporządkowanej miał szansę zobaczyć go ustąpić pierwszeństwa.
Pomimo iż nie da się jeździć zgodnie z prawem pamiętajmy, że mandat czy wypadek i zniszczenie motocykla to nie najgorsze, co może się nam przydarzyć.
pozdr!:)
- warmplace
- Świeżak
- Posty: 345
- Dołączył(a): 17/9/2009, 21:20
warmplace napisał(a):Bo też po to ktoś przed zakrętem dał ograniczenie, żeby wyjeżdżający z podporządkowanej miał szansę zobaczyć go ustąpić pierwszeństwa.
Błędem jest błąd logiczny.
Część z was i puszkarze łączycie ze sobą wykluczające się sytucje.
Np:
= 300km/h - kto tyle jechał??? ma ktoś zdjęcie z GPS-a??? gvwno macie, gvwno jechaliście.
= 200km/h po mieście?? tzn ktoś trafił na falę zielonego i przeciął 3 skrzyżowania?
= 200km/h + jazda na kole ??? tak widziałem takie filmiki na autostradach
= 200km/h + jazda na kole + zakręt ??? tak wszyscy tak jeżdżą
= Ograniczenie do 60km/h przed zakrętem.
Ile razy udało wam się jechać ponad 150km/h gdzie było takie ograniczenie?
Ile razy udało wam się jechać ponad 150km/h w zakręcie na którym nie widać dalej niż na 100m?
1. Skoro są wyjazdy których widoczność jest na mniej niż 100m, to znaczy że jest to zamach na czyjeś życie, wypadki wtedy są nieuniknione.
2. Jeśli wyjazd ma widoczność na minimum 100m, to znaczy że da się wyhamować nawet ze 150km/h.
Ostry zakręt na którym nic nie widać i nadmierna prędkość w większości się WYKLUCZAJĄ.
WIĘC NIE MA TŁUMACZENIA ŻE NIE WIDZIAŁEM, ŻE JECHAŁ ZA SZYBKO.
------------------
A co do wyższości jednych przepisów nad innymi.
Jeśli mam zielone światło a na skrzyżowaniu widzę na pasach jeszcze wolno idącą staruszkę, czy w tym momencie mam prawo do ZABIJANIA?
Czy zielone światło gwarantuje mi bezkarność?
Nadmierna prędkość jest wykroczeniem, nie jest celowym zamachem na czyjeś życie.
Gdy wyjeżdżasz z podporządkowanej i nie rozglądasz się za pojazdami, które właśnie się przemieszczają, ignorancją czyhasz na życie innych. Ignorancja staje się powodem czyjejś śmierci.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
czyli co nie da się jechać na tyle za szybko, żeby ktoś nie miał szansy Cie zobaczyć? No jeśli tak przyjmiemy, to problem rozwiązuje się sam. Nikt tutaj nie pisze o jechaniu 200 KM/H w mieście czy na zakręcie. Śmiem jednak twierdzić, że znajde we wro zakręt na którym jest ograniczenie do 40 wyjazd z osiedla kiepska widoczność, a na łuku da się jechać znacznie szybciej - jak ja tam daje rade jechać szybciej to co dopiero wprawny drajwer:)
Zresztą trzeba uważać przede wszystkim ze względu na własne bezpieczeństwo.
PS. Czy uważacie, że dajmy na to ograniczenia prędkości itd zawsze są rozsądnie ustalane? Czasem zdaje mi się jechać jakąś trasą i nagle na prostej o dobrej widoczności tam gdzie mogę bezp. wyprzedzać (żadnych skrzyżowan itd) ktoś sobie namalował podwójna ciągłą a dalej na łuku gdzie warunki wyprzedzania są powiedzmy sobie średnie widzę przerywaną. tak samo ograniczenia. Parę razy zachodziłem w głowę czemu tutaj ktoś dał ograniczenie do 40 a tam do 80 skoro logika by wskazywała, że w drugim miejscu jest dużo bardziej potrzebne większe ograniczenie prędkości
Zresztą trzeba uważać przede wszystkim ze względu na własne bezpieczeństwo.
PS. Czy uważacie, że dajmy na to ograniczenia prędkości itd zawsze są rozsądnie ustalane? Czasem zdaje mi się jechać jakąś trasą i nagle na prostej o dobrej widoczności tam gdzie mogę bezp. wyprzedzać (żadnych skrzyżowan itd) ktoś sobie namalował podwójna ciągłą a dalej na łuku gdzie warunki wyprzedzania są powiedzmy sobie średnie widzę przerywaną. tak samo ograniczenia. Parę razy zachodziłem w głowę czemu tutaj ktoś dał ograniczenie do 40 a tam do 80 skoro logika by wskazywała, że w drugim miejscu jest dużo bardziej potrzebne większe ograniczenie prędkości
- warmplace
- Świeżak
- Posty: 345
- Dołączył(a): 17/9/2009, 21:20
Posty: 61
• Strona 2 z 4 • 1, 2, 3, 4
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości