Zobacz wątek - Ostrzeżenie: Wywaliłem się przez puszkarza :[
NAS Analytics TAG

Ostrzeżenie: Wywaliłem się przez puszkarza :[

O wszystkim
_________

Ostrzeżenie: Wywaliłem się przez puszkarza :[

Postprzez gray wolf » 21/8/2008, 09:45

Jak w temacie. Dziś miała miejsce moja pierwsza gleba... No... może nie do końca pierwsza, bo pierwszą zaliczyłem jeszcze na kursie nauki jazdy i nogę wtedy złamałem ;-)

Piszę to, po trochu, żeby się wyżalić, a po trochu, żeby inni mieli ostrzeżenie i się pouczyli na mojej szkodzie.

Opis sytuacji:
Skrzyżowanie w kształcie litery T. Poniżej narysowałem. Tak, jak idą gwiazdki, tak idzie główna droga i ja właśnie tą główną drogą jechałem.
Kod: Zaznacz cały
          |  |
          |  |
          |  |
__________|  |
**********   |
_________ *  |
         | * |
         | * |
         | * |



Jadę sobie, skręcam w lewo swoim pasem, prędkość ok. 30-40km/h. Na lewo ode mnie korek samochodów, mój pas wolny. W pewnym momencie naprzeciwko mnie w moją stronę wali na mnie pod prąd katamaryniarz. Chciał zrobić lewoskręt w podporządkowaną, ale debil nie pomyślał, że ktoś może zza zakrętu wyjeżdżać. Dałem po heblach, a że byłem pochylony (jeszcze w zakręcie) to skończyło się glebą.
Oczywiście, gdy się pozbierałem to po gościu nie było śladu. :/
Gdy zbierałem moto kilku innych w puszkach po prostu mnie omijało. Tylko jeden gość się zatrzymał i zapytał, czy wszystko OK. Ale, jak się później okazało, był to motocyklista, który z konieczności (praca) jechał puszką.

Skutek:
- Zarysowane gmole
- Zarysowany ciężarek na kierownicy
- BolÄ…ca noga
- Podarte dżinsy
- Zalany silnik

Wnioski:

1. Zawsze jeździj w ochraniaczach. Pod dżinsami mam solidną ochronę ;-) Kolano nawet nie poczuło uderzenia, spodnie rozwalone. Gdyby nie ochraniacz to chyba kolano bym obił i zakrwawił baaardzo porządnie.

2. Ćwicz technikę jazdy. Ja właśnie się dowiedziałem, że mam dużo do nadrobienia w kwestii hamowania w zakręcie, a tym bardziej przy pochylonym moto.

3. Gdy się coś stanie - podnoś się szybko i zapamiętuj numery sprawcy zanim spieprzy. "Mój" mi uciekł :[
"Człowiek bez pasji jest martwy"
gray wolf
Świeżak
 
Posty: 165
Dołączył(a): 8/6/2008, 07:59
Lokalizacja: z nienacka


Postprzez cdsMarcin » 21/8/2008, 11:43

Normalna sprawa. Koleś złamał przepisy, zapewne jakiś młody napaleniec tuningowaną 626 i bał sie zatrzymac, aby później mu ojciec nie wpier***** za mandacik, który prawdopodobnie by dostał. A z hamowaniem na zakręcie to warto poćwiczyć, chociaz to dość trudna technika do opanowania.
<a href="http://www.bezpieczny-motocyklista.info/">Obrazek</a>

<a href="http://www.emoto.com.pl/id91106.html">Na sprzedaż Aprilia RS 80/50 2001r.</a>
Avatar użytkownika
cdsMarcin
Bywalec
 
Posty: 526
Dołączył(a): 17/3/2007, 12:25
Lokalizacja: Bielsk Podlaski


Postprzez herbatkowy » 21/8/2008, 12:03

Eh niestety wiem co czuje sie po chociazby malej wywrotce. Zanim zorientujesz sie, ze lezysz, mija jakies 2 sekundy, wstajesz zazwyczaj szybko o ile nie jestes polamany, ale potem jest jakas minuta dezorientacji, takze o zapamietaniu numeru nie ma raczej mowy. Ale wiadomo kazdy reaguje inaczej, drugi to pewnie by dogonil na piechote goscia i nawkladal od siebie a drugi by lezal i czekal na pomoc. Ale nie o tym mowa, jedyne co moge powiedziec, to to, ze jest to normalne? :) Kazdego z nas czeka takie doswiadczenie wazne ze nikomu sie nic nie stalo, dobrze ze masz porysowane gmole a nie porysowane żebra :)
Na końcu będziemy pamiętać nie słowa naszych wrogów, ale milczenie naszych przyjaciół.
Avatar użytkownika
herbatkowy
Bywalec
 
Posty: 608
Dołączył(a): 12/8/2008, 14:22
Lokalizacja: Ostrołęka

Postprzez kagiva » 21/8/2008, 12:10

Nieprzyjemne doświadczenie ale tak to jest. Kierowcy puszek są hamscy (oczywiście są wyjątki), a mówią że to motocykliści są bee. Tak naprawdę motocyklista ma poukładane w głowie i szybciej pomorze drugiemu bo wie jakie zagrożenie niesie za sobą jazda motórem. Każdemu się spieszy ale co zbawi go kilka minut różnicy w porównaniu ze szkodami jakie ponosi drugi człowiek. Poje*y i tyle.
only god can judge me
Avatar użytkownika
kagiva
Świeżak
 
Posty: 402
Dołączył(a): 12/7/2008, 09:37
Lokalizacja: wschód

Postprzez YZF R1 » 21/8/2008, 13:22

gray wolf coż najważniejsze ze tobie nic sie nie stało współczuje Ci ale tak jak pisze ważne że ty cały jesteś i zdrów kolego natomiast bardzo podoba mi się twój pkt.2 we wnioskach. patrząc na tych młodych gnojków co kupują sobie piekielnie mocne i szybkie motocykle myślałem ze już gatunek który ćwiczy technikę jazdy wymarł a tu proszę....

imponujesz mi chłopie powodzonka i ćwicz ja całe życie latam na moto i doszedłem do R1 i nadal ćwiczę sądzę że prawdziwy motocyklista ćwiczy całe życie a lanserzy mają piękne nowe motorki i tylko środek opony zdarty...
Avatar użytkownika
YZF R1
Moderator
 
Posty: 2765
Dołączył(a): 14/5/2008, 12:16
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez greddy » 21/8/2008, 13:26

yzf, sory za ot, ale ktos jezdzacy na 1/4 mili chyba nie musi byc lanserem :wink: .
brak motywacji do życia...
Avatar użytkownika
greddy
Stały bywalec
 
Posty: 1081
Dołączył(a): 16/5/2008, 17:43
Lokalizacja: płn-zach

Postprzez YZF R1 » 21/8/2008, 13:33

zgadza się o jedno/czwarto milowcach nie mówimy skupiam się raczej tych co używają motocykl na co dzień a nie do sportu jeszcze tak wyrafinowanego jak sprint na 1/4 mili
Avatar użytkownika
YZF R1
Moderator
 
Posty: 2765
Dołączył(a): 14/5/2008, 12:16
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez greddy » 21/8/2008, 13:35

jesli zawodnikow z 1/4 nie bierzemy pod uwage, to rzeczywiscie opona sporo powie...
brak motywacji do życia...
Avatar użytkownika
greddy
Stały bywalec
 
Posty: 1081
Dołączył(a): 16/5/2008, 17:43
Lokalizacja: płn-zach

Postprzez YZF R1 » 21/8/2008, 13:40

powie powie jeździłem już z takimi co na prostej szli ze mną łeb w łeb a przy zakręcie było hamowanie do 60 hehe ale jak to się mówi motocykl potrafi sam prosto jechać jak mu się nie przeszkadza....
Avatar użytkownika
YZF R1
Moderator
 
Posty: 2765
Dołączył(a): 14/5/2008, 12:16
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez falconiforme » 21/8/2008, 15:07

gray wolf, jeśli możesz skopiuj swojego posta z początku tematu do tematu:
viewtopic.php?p=138446#138446

Jak zawsze trzeba myśleć za innych.

Ja miałem taką sytuację że składam się pięknie w lewy piękny zakręt a widzę między samochodami, że koleś wali moim pasem i wyprzedza.
Dużo przed szczytem zakrętu przyhamowałem inaczej było by nieciekawie.

Sporo razy widziałem wyprzedzanie pod górkę czy wyprzedzanie na prawym łuku przez katamaraniarzy.
Tak narażać życie jest jakimś obłędem.

W Twoich wnioskach dodałbym punkt by widzieć dobrze asfalt po którym będzie się jechało.

Pozdr
Ongoing Success
Avatar użytkownika
falconiforme
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 2841
Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
Lokalizacja: Morze

Postprzez hefron » 21/8/2008, 16:30

Takie sytuacje to codzienność. Trzeba nauczyć się żyć z "ich" głupotą. Ćwicz technikę kiedy tylko możesz. Z czasem już na pamięć się zna skrzyżowania, na których ludzie robią takie numery. Najgorsi są puszkarze na późnym pomarańczowym :( Skur...ny, dlaczego ich psy nie łapią???
Avatar użytkownika
hefron
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 1394
Dołączył(a): 11/5/2006, 13:53
Lokalizacja: Suchowola

Postprzez blazej1901 » 21/8/2008, 21:54

hefron napisał(a):Takie sytuacje to codzienność. Trzeba nauczyć się żyć z "ich" głupotą. Ćwicz technikę kiedy tylko możesz. Z czasem już na pamięć się zna skrzyżowania, na których ludzie robią takie numery. Najgorsi są puszkarze na późnym pomarańczowym :( Skur...ny, dlaczego ich psy nie łapią???


dzisiaj wpadł bym na taką łajzę, właściwie to on we mnie. Kolejny raz "trzeba mysleć za siebie i innych".
...:::Audi Klub Polska Member:::...

FZS 600 2003
Avatar użytkownika
blazej1901
Świeżak
 
Posty: 173
Dołączył(a): 4/6/2006, 14:22
Lokalizacja: Płock

Postprzez melvin » 22/8/2008, 00:20

we wtorek otarłem się o babę w audi która mnie nie widziała i przejechała mi przed nosem.
było to konkretnie tak:
jadę sobie tak mniej więcej 80km/h spojrzałem gdzieś w bok patrzę przed siebie a tu po moim pasie przejeżdża od lewej do prawej audi A6
heble do spodu, moto bokiem myślę sobie przypier*ole
i w dosłownie ostatnim momencie przyszła mi myśl "może się uda" puściłem hamulce moto się wyprostowało i bujnięcie w lewo, na wysokości auta rzuciło mnie jeszcze bardziej w lewo bo jak się okazało tłumik nie zmieścił się i otarł się o zderzak. opanowałem moto znów hamulce do spodu, zatrzymałem się, rozglądam dookoła a audi jedzie sobie w siną dal... no to nawrotka i dzida za autem przez jakąś polną drogę. audi dojechało do jednej z posesji, zatrzymało się, z fotela pasażera wysiada gość potężnej postury i idzie w moją stronę ja do niego z tekstem "może warto by było bardziej uważać" a gość odwrócił się zajrzał do auta i do swojej żony która prowadziła z wiązanką.
ja myślę sobie nie będzie tragedii. później kobitka próbowała się bronić gość znów jej pocisnął żeby nie marudziła bo to jej wina była, w końcu babka się tak zestresowała że ręce jej drżały bardziej niż mi :) skończyło się rysą na zderzaku audi i kupą strachu, kobitka przeprosiła, dostała wykład na temat rozglądania się na skrzyżowaniach i myślę że ma nauczkę do końca życia...

edit: jak twierdzili nawet nie poczuli że pojazdy się otarły...
ps. jakiś nieciekawy tydzień dla forumowiczów...
Avatar użytkownika
melvin
PierwszyOkrutny
 
Posty: 8393
Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

Postprzez Kedar-88 » 22/8/2008, 08:42

herbatkowy napisał(a):Eh niestety wiem co czuje sie po chociazby malej wywrotce. Zanim zorientujesz sie, ze lezysz, mija jakies 2 sekundy, wstajesz zazwyczaj szybko o ile nie jestes polamany, ale potem jest jakas minuta dezorientacji, takze o zapamietaniu numeru nie ma raczej mowy.


Już Ci powiem czujesz niesamowitą wk**we...tak to tylko można nazwać...po drugie nie orientujesz się że leżysz dopiero po wywrotce ale już wiesz parę setnych sekundy przed że będziesz leżał.
Bandit 1200
Avatar użytkownika
Kedar-88
Stały bywalec
 
Posty: 1327
Dołączył(a): 21/8/2007, 04:54
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez pablomotors » 22/8/2008, 09:33

Ja też niedawno miałem doświadczenie z puszkami.

Jechałem sobie drogą z pierwszeństwem jakieś 30km/h (środek wioski) dojeżdżam do skrzyżowania. Widzę samochód po prawej stronie. Auto zatrzymało się (znak ustąp pierwszeństwa). Wjeżdżam na skrzyżowanie. A samochód prosto przede mnie. Musiałem wykonać taki łuk (-. Wiem, że kobieta kierująca autem mnie widziała bo patrzyła prosto na mój motocykl, gdy dojeżdżałem do skrzyżowania. Totalnie olała motocykl jadący drogą z pierwszeństwem. :(
Avatar użytkownika
pablomotors
Świeżak
 
Posty: 453
Dołączył(a): 25/3/2008, 13:06
Lokalizacja: Maczu-Pikczu

Postprzez falconiforme » 22/8/2008, 09:43

Wiece co mi się wydaje, że jak robi się cieplej i miną 3 dni sielanki to wtedy im hamulce i myślenie na drodze się wyłączają.

Zauważyłem to po dniach deszczowych. Pierwsze dwa dni pełna harmonia i spokój a potem już im wszystko wolno. Odbijają sobie za ten deszcz.
Ongoing Success
Avatar użytkownika
falconiforme
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 2841
Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
Lokalizacja: Morze

Postprzez k_e_i » 22/8/2008, 11:02

ja dzisiaj mialem rowniez nieprzyjemne doswiadczenie z golfem. Jade do pracy i chce skrecic w boczną uliczke już do mojej pracy, czekam aż z naprzeciwka będzie wolna droga wkońcu jest ruszam a tu lewym pasem wyprzeda mnie golf ktory mnie konkretnie przytarl:/ urawł mi dzwignie zmiany biegów, migacz i konkretnie przyrysowal owiewki, uderzyło mnie też w noge i do teraz konkretnie jeszcze boil :/ oczywiście jak sie pozbierałem to samochodu już nie było, a o tym żeby ktos sie zatrzymal i chociazby zapytał czy nic mi nie jest niewspominając. Kolejne doswiadczenie utwierdzajace mnie o tym jak wspaniala kultura panuje na naszych drogach:/i kolejny wydatek aby doprowadzic motor z przed stanu przed zdarzeniem :/ Moja pierwsza w zyciu "stłuczka" na dwóch kółkach:/
Avatar użytkownika
k_e_i
Świeżak
 
Posty: 87
Dołączył(a): 5/5/2008, 08:14
Lokalizacja: Poznań

Postprzez gray wolf » 22/8/2008, 11:52

Wczoraj wieczorem moja kobieta zapakowała mnie do samochodu i zawiozła z bolącą nogą do lekaża. Okazało się, że mam rowaloną torebkę stawową stawu skokowego. 2 tyg. w domu, potem miesąc o kulach.
Teraz już się nawet wkurzać przestalem. A pogoda akurat, żeby pojeździć :evil:

A co do nieprzytomnych puszkarzy - wczoraj to ja chyba pecha miałem. Jeszcze wieczorem (przed wizytą w szpitalu) wracałem do domu. Noga bolała, ale biegi zmieniała ;-) I skręcam w ulicę jednokierunkową i widzę znowu naprzeciwko mnie faceta na czolówkę :shock:
Dla pyr/znających Poznań: Facet jechał Armii Poznań pod prąd. :shock: Gdybym nie widział na własne oczy to bym nie uwierzył. :? (jak ktoś wie, jak wygląda ta ulica i jak się nią jeździ to już "czuje klimat") Nie miał poznańskiej rejestracji i "pomylił ię" wyjeżdżając gdzieś z boku. Na szczęście tym razem widziałem go w porę. Stanąłem na wprost niego, włączyłem długie i machałem, żeby zawrócił, a on miał minę jak skończony debil. :?
"Człowiek bez pasji jest martwy"
gray wolf
Świeżak
 
Posty: 165
Dołączył(a): 8/6/2008, 07:59
Lokalizacja: z nienacka

Postprzez falconiforme » 22/8/2008, 13:22

gray wolf, a byłeś w Bydgoszczy?
Tam się gdzieś dostać graniczy z cudem.
Pełno jednokierunkowych, brak dobrych oznaczeń ulic, tory wryte w normalną drogę, normalnie jakby ktoś koczował na Twoje życie. Np. chcesz skręcić w lewo na ul. wąską a tam chodnik na 10cm, a z tyłu już chcą Ciebie przejechać.
Naprawdę podziwiam fantazję rozwiązań komunikacyjnych w tym mieście.
Ongoing Success
Avatar użytkownika
falconiforme
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 2841
Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
Lokalizacja: Morze

Postprzez gray wolf » 22/8/2008, 16:25

falconiforme - byłem w Bydgoszczy w poniedziałek ;-) Starałem się dojechać z ulicy Gdańskiej (spod sklepu moto-akcesoria) na Stary Rynek. Ile ja się tam naskręcałem i nakombinowałem :? Niby droga prosta jak w mordę strzelił, ale tylko według planu. Nie miałem zaznaczonych jednokierunkowych i nieźle się nakombinowałem, żeby dojechać ;-)

YZF R1 - ja wybrałem sobie "pińćsetkę" na początek. Fajnie się na niej jeździ. Rozumiem tych, którzy pisali, że "szybko się znudzi" i "niedługo będzie za mała" ale... właśnie. Zauważyłem po prostu, że "przyzwyczaiłem się" do prędkości i mocy i już nie robi ona na mnie żadnego wrażenia. Ale mimo wszystko nie oznacza to, że umie się już wszystko, żeby nad tą mocą zapanować (właśnie noga mi o tym pzypomina ;-) ) jeszcze trochę na mojej cebuli pojeżdżę 8)
"Człowiek bez pasji jest martwy"
gray wolf
Świeżak
 
Posty: 165
Dołączył(a): 8/6/2008, 07:59
Lokalizacja: z nienacka

Następna strona


Powrót do Hydepark



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości




na górê