Jeśli nie Marauder, to co?

[dziabuch]

Witam, to mój pierwszy post, ale do rzeczy:
Mam zamiar kupić suzę marauder, bo 'wszyscy je kupują'.
Ale może jest jakiś obiektywnie ciekawszy chopper, w cenie do, powiedzmy, 6 tysi.
Jak myślicie?

[sito79]

Całkiem przypadkiem stałem się posiadaczem Rebelki , a właściwie moja żona. Osobiście jeżdżę na DR125, a więc silnik ten sam co w Marauderze i powiem szczerze, Rebelka o wiele lepiej i ciekawiej pracuje od DR-ki, lepiej i poważniej brzmi.
Nie chcę Cię odwozić od Maraudera, bo to jest fajne solidne moto, ale dwucylindrowiec o wiele poważniej będzie udawał rasowy motocykl.

[dziabuch]

Nie widziałem Rebela na żywo, ale na foto wygląda ciekawie.
Widziałem natomiast dwucylindrowe fałki, typu shadow czy virago i one wyglądają jak dla mnie groteskowo, w sensie gabaryty versus silnik...

[sito79]

W Rebelce z racji, że to rzędówka, silnik nie wygląda tak mocarnie. Generalnie sprzęt na pewno dla osób mierzących co najwyżej 170cm wzrostu. Virago chyba jest nieco większa więc i jeździec o większym wzroście pomieści się na niej bez problemu.
Generalnie choppery to nie moje klimaty, bo nogami do przodu to będę jechał w "ostatnią drogę", ale pokręciłem się testowo do o koła komina na Rebelce, i dzisiaj jak wsiadłem na DR-ke, to naszły mnie jakieś takie głupie myśli o przesiadce na inny typ sprzętu.

[Oastra]

A nie lepiej kupić cokolwiek innego niż choppera 125? Ceny tych starych klamotów przekraczają wszelkie logiczne granice a to nie jest niewysilony silnik z Shadow 1800 który przetrwa wieki tylko 125 które jednak trzeba trzymać na wysokich obrotach żeby jechało. Ostatnio widziałem np w mojej okolicy Hondę Shadow 125 z 2005r za ponad 12 tys! Za tą cenę masz Bandita 1200 z tego samego roku i wiele innych lepszych, mocniejszych. Za 6 tys będzie bardzo stary chopper lub 2 razy nowszy naked/sport klasy 125. Nic nie narzucam tylko podaję inne pomysły dla wiekszego wyboru.

[dziabuch]

Mam enduro i, szczerze mówiąc, z zazdrością patrzę na mijanych po drodze choperowców.
Ja odpoczywam po zejściu z motocykla, oni w trakcie jazdy.To jest ta różnica i dlatego napaliłem się na choppera.
Nie mam parcia na osiągi; jeżdżę relaksacyjnie po zadupiach.
Wczoraj, przeglądając ogłoszenia z rebelami, zaświtał mi pomysł zakupu 25O z kwitami na 125.Jest ich trochę.
25O to już w miarę jedzie nawet z dwiema osobami i bez prawka się obejdzie.

[Zimny72]

Mam enduro i, szczerze mówiąc, z zazdrością patrzę na mijanych po drodze choperowców. Ja odpoczywam po zejściu z motocykla, oni w trakcie jazdy.

A to dobre... odpoczywanie na chopperze? No więc miałem choppera (Moto Guzzi Nevada) i zmieniłem na motocykl klasyczny (a praktycznie nakeda), bo... męczyła mnie jazda chopperem. Każdy winkiel to wyzwanie, co by nie przytrzeć podnóżkami, co by tył nie uciekł w bok i konieczność pamiętania o przesuwania środka ciężkości. Każda prędkość powyżej 80km/h to walka z wiatrem, konieczność jazdy w skłonie gimnastycznym i wyrywanie rąk w nadgarstkach. Wjedź na wyboistą drogę, to wypadną ci plomby w zębach, a kość ogonowa wybije ci dołek w siedzisku - totalny brak możliwości doamortyzowania się nogami. Siedzę teraz w Bieszczadach i na co dzień widzę jak chopperowcy wymiękają przy nakedach i turystycznych enduro, Oczywiście zaciskają zęby i robią dobrą minę do tej gry, ale dokładnie wiem jak się męczą.

[CBS]

Sam kilka dni temu sprzedałem mojego Maraudera 125. Ogólnie powiem Ci tak, jeździłem swoją marudą i kolegi rebelką, motocykle nie do porównania, maruda dużo większa, wygodniejsza i... zrywsza, tak, dokładnie tak, brała rebelkę jak chciała, w przyspieszeniu, w v-maxsie. Mam 182 cm i 115 kg wagi, a siadając na nią nie było najmniejszego problemu by wygodnie jechać, pozycja jak na krześle, nogi przy moim gabarycie nie były do przodu, wręczy wygodnie pokonywałem nią dystanse po 270 km. Rebelka jest dużo mniejsza przy nim, w jej przypadku kolanami zatykałem uszy. Osobiście mogę polecić Ci to moto, prowadzi się świetnie, jest niezawodne i co tu dużo mówić, do 6 tys kupisz już coś fajnego Swoją za 6 puściłem.

[sito79]

CBS, Rebelka ma bardzo krótkie przełożenia, więc co do prędkości maksymalnej, to " brałeś " ją tylko dlatego, ale nie na tym polega przyjemność z jazdy, bo mimo iż można takim chopperem posunąć nieco szybciej, to i tak przyjemność jest do około 80km/h i tu akurat taki dwucylindrowy "sieczkobrzęk" dość przyjemnie brzmi, a na pewno przyjemniej niż singiel.
Zimny dobrze prawi, nie odpoczywa się na chopperze, mimo iż pozycja wydaje się Mega wygodna.
Najlepszą kontrolę nad pojazdem mamy na sportach, najwygodniej podróżuje się na turystykach gdzie siedzimy prosto i nie wyciągamy, ani nie naciskamy na ręce.
Chopper to wyłącznie lans w którym chodzi o to, że im wyżej kierownica tym więcej kwi odpływa z rąk do członka jeźdźca czyli tym samym większy jego wzwód, o poruszaniu się bez tłumików i wywoływaniu lokalnych trzęsień ziemi nawet nie wspominam (przy dużych pojemnościach oczywiście).