Zobacz wątek - pierwszy motor dla kobiety
NAS Analytics TAG

pierwszy motor dla kobiety

Chcesz kupić swój pierwszy lub kolejny motocykl. Nie wiesz jak wybrać. Zadaj pytanie tutaj.
Pytania o enduro, cross-y, skutery, motorowery, motocykle o pojemności do 250 ccm odpowiednio w działach niżej.
_________
Moderują: Black-Ghost, Boshi, Rosiboj, Lagiboy

Postprzez donmaly » 3/12/2013, 17:37

OC nie jest drogie nawet bez znizek :) Natomiast gdybys chciala AC to juz trzeba sporo zapłacic. Ostatnio sie dowiadywałem AC w PZU dla mojej yamahy r6 to koszt 3000zl poniewaz nie posiadam znizek na ac :)
donmaly
Świeżak
 
Posty: 37
Dołączył(a): 27/10/2013, 20:29
Lokalizacja: sam z siebie


Postprzez madelajna » 3/12/2013, 23:34

Dzieki za link.
Przegladm te wszystkie aukcje i odnosze wrazenie ze za 7000 to same jakies rzechy albo pojemnosc spada do 250. Boje sie mniejszej pojemnosci ze jednoslad bedzie wygladal jak motocykl a pierdzial jak skuter. Czy faktycznie tak jest? Czy 250 nie znudzi mi sie po jednym sezonie....?
madelajna
Świeżak
 
Posty: 17
Dołączył(a): 1/12/2013, 20:10


Postprzez Black-Ghost » 3/12/2013, 23:37

Na prostej może i ci się znudzi, ale zanim ogarniesz jazdę po winklach trochę czasu minie... Lepiej zaczynać na mniejszej pojemności i się tak nie stresować przy byle zakręcie niż mieć mocny sprzęt i jeździć na kwadratowo bo to wstyd i żenada ;)
Avatar użytkownika
Black-Ghost
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 4635
Dołączył(a): 4/12/2010, 17:47
Lokalizacja: Oświęcim(KOS)

Postprzez Iwantcookie » 4/12/2013, 10:07

Kolega rację ma. Jak nie planujesz wypraw obładowana bagażem i pasażerem to spokojnie 250-tka będzie w sam raz. Unikniesz masy nerwów i strachu. Satysfakcja z jazdy przyjdzie wcześniej. To nie znaczy, że na takiej 600 się nie nauczysz. Nauczysz, ale będzie to kosztować więcej czasu i nerwów. Ja się uparłem na 600 jako pierwsze i mam. Nie żałuję, ale wiem że jeszcze przez kilkaset kilometrów będę miał lekkiego stresa siadając, a kolejne dobre kilka tysięcy zajmie mi opanowanie moto na tyle żebym mógł powiedzieć, że zakręty pokonuje poprawnie. Ale dla mnie to wyzwanie.

Jeśli na prawdę zależy Ci na szerokiej gumie i bardziej rasowym brzmieniu (silnik R4 lub V2) to z takich grzeczniejszych (bardzo względnie, bo to nadal 80KM) opcji zostaje np. Bandit 600, SV650, ewentualnie jajko (GSX600F). Z mniejszych wspomniany już chyba Bandit 400, ale to egzotyk. Wszystkie wyglądają już raczej "dorośle" i w tej kategorii cenowej już coś się znajdzie. Z tym, że tego ostatniego i ciężko kupić i ciężko sprzedać. Znam kilka osób które zaczynały od SV650 na przykład i są zadowolone.

Jeśli jednak bardziej niż na wyglądzie zależy Ci z satysfkacji z jazdy, to na takiej CB500 może nie pościgasz się ze świateł z mocniejszymi puszkami, ale jak ogarniesz to spokojnie dasz rade objechać w winklach niejedną sześćsetke:)
Avatar użytkownika
Iwantcookie
Świeżak
 
Posty: 71
Dołączył(a): 13/8/2013, 14:27
Lokalizacja: Kraków

Postprzez kello » 4/12/2013, 10:34

Są jeszcze niestety nieoferowane w Europie oficjalnie Hornety 250 (nie mylić z "egzminacyjną CB 250) i Bandity 250. Jeszcze bardziej egzotyczne niż Bandit 400, ale zwłaszcza Hornet wygląda i brzmi pięknie.

Pozostając w egzotyce jeśli ci zależy na czymś co wygląda nieźle i jest nietuzinkowe to jest jeszcze Yamaha SZR 660 Belgarda. Jednocylindrowy silnik z enduro upchnięty w ramie od ścigacza 125. Łatwo kupić, prawdopodobnie trudno sprzedać, ale bardzo ciekawy i tani sprzęt, ale trudny w serwisie i dostępność części na pewno nie taka łatwa, jak w GSsie czy CB500. Na twój wzrost byłby bardzo dobry. Kiedyś w testach określany był jako najlepiej prowadzący się w zakrętach sprzęt w swojej klasie.
kello
Świeżak
 
Posty: 165
Dołączył(a): 26/6/2013, 14:25

Postprzez Iwantcookie » 4/12/2013, 10:40

Hah ten Hornet 250 wygląda identycznie jak 600:D Z tym że guma 180 z tyłu przy 250ccm pojemności to trochę jak skuter z naklejką CBR1000RR.
Avatar użytkownika
Iwantcookie
Świeżak
 
Posty: 71
Dołączył(a): 13/8/2013, 14:27
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Sykopson » 5/12/2013, 13:57

Cbf600 też sześćseta jak najbardziej do ogarnięcia. Bandit 600, owszem nie jest przesadnie mocny, ale za to ciężki. Kobietce bym go nie polecał bo to krowa. SV650 jest lekka, ale nie należy bagatelizować jej 72 koni, bo osiągi ma niczym nie odstające od 100 konnego Horneta. Owszem jak najbardziej do ogarnięcia na początek, ale trzeba do niej podejść na prawdę ostrożnie bo silnik idzie z samego dołu i bardzo ostro hamuje (silnik) co w zakrętach przy nierozważnej redukcji lub odpuszczeniu gazu może skończyć się glebą podczas gdy przy R4 granica błędu w tym przypadku jest nieco dalej. Wg. mnie świetnym rozwiązaniem byłaby cbf600 (nie mylić z cb600f znaną bardziej jako Hornet). Nieduża masa, łagodny silnik R4, a z dobrą puchą dźwiękiem się nie zawiedziesz. Zdaje mi się że za 8k idzie taką już ustrzelić. Co do ciuchów, żeby ubrać się w miarę sensownie od stóp do głów, to tak ok. 1200 kombi tschula skóra, buty powiedzmy jakieś sensowne budżetówki 400zł, rękawice 120 Tschul, kask sensowny zaczyna się od ok 400zł (tutaj jest to kwestia sporna bo niektórzy nie kupią kasku poniżej 1000) czyli trza liczyć 2500 za podstawową skórę, z tekstylem zmieścisz się w 2k może mniej.
Suzuki Bandit 400 był

Suzuki SV650 S jest
Avatar użytkownika
Sykopson
Stały bywalec
 
Posty: 1097
Dołączył(a): 22/8/2010, 18:14
Lokalizacja: Kraków (Zielonki)

Postprzez Iwantcookie » 5/12/2013, 14:57

No w sumie CBF600 wpisuje się tutaj idealnie jeśli pod kątem preferencji. Określenie jej jako "CałkowityBrakFantazji" skądś się wzięło, ale dla początkującej osoby na pewno dostarczy frajdy z zapasem przez kilka sezonów. Silnik to sprawdzona solidna konstrukcja, bo to ta sama jednostka co w hornetach (przeszczep z cbr600), tylko na większej dawce środków uspokajających. Z wyglądu może się podobać. Z resztą nie każdy szuka dwukołowego psychopaty który za wszelką cenę chce Cię zrzucić z siodła.

No i tak jak przedmówca zdążył zauważyć, R4 zawsze łagodniej się obejdzie z kierowcą niż V2. Zwłaszcza przy nauce zmiany biegów czy operowania gazem w zakręcie. Tylko nie był bym tak pewien czy zmieści się w cenie.
Avatar użytkownika
Iwantcookie
Świeżak
 
Posty: 71
Dołączył(a): 13/8/2013, 14:27
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Glenroy » 5/12/2013, 17:17

madelajna napisał(a): Boje sie mniejszej pojemnosci ze jednoslad bedzie wygladal jak motocykl a pierdzial jak skuter.


Kawasaki Ninja ZX2-R jest najlepszym przykładem tego, że małe pojemności potrafią sowicie ryknąć :roll:
http://www.youtube.com/watch?v=FJ8R4tYbX5w

madelajna napisał(a):Czy faktycznie tak jest? Czy 250 nie znudzi mi sie po jednym sezonie....?

Zależy jak komu leży, ale te małe pojemności mają w sobie coś fajnego, czego nie znajdziesz w dużych sprzętach, są małe, zwinne i na pewno dużo bardziej oszczędne, lekkie i fajnie się prowadzą :).

CBF600 jest motocyklem aż zbyt poprawnym, to nie jest sprzęt dla kogoś, komu pod kopułką siedzi tylko wypatrywanie gdzie by tu odkręcić, jakoś to nie w jego naturze :).
Bandit, jak mówił sykopson, fajny sprzęt, ale czuć, że swoje waży, jak w czasie jazdy nie robi to problemów, tak na parkingu czy zatrzymując się na światłach trzeba pilnować pionu, żeby czasem się nie wykopyrtnąć :), fazer600 jest może 2-3kg lżejszy, ale nie daje tak wyraźnych sygnałów o swojej wadze jak bandit, z tym że FZS raczej kiepsko się nadaje na pierwszy sprzęt :roll:
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
Avatar użytkownika
Glenroy
Moderator
 
Posty: 2835
Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
Lokalizacja: LPU

Postprzez madelajna » 5/12/2013, 21:24

No to juz teraz kompletnie zzielenialam i zglupialam. Jade w sb obejrzec kilka sztuk. Podjelam juz decyzje dotyczaca pojemnosci. Max 500. Nie chce sie zrazic tylko szybko fajnie nauczyc jezdzic. Motocykl ma byc mi potrzebny do jazdy do i z pracy. RAz w wawie raz poza(30km) wiec powinien byc lekki zebym dala rade sie przechylac przy przeciskaniu. Z kursu wiem jedno, honde ktora wazy chyba cos kolo 170 bylam w stanie podniesc sama, gladiusa juz nie. Tylko teraz 500 czy 250? Kask juz mam wypatrzony za 1500 shoei xj1100(?) chyba tak sie nazywal. Rekawice helda juz mam ;)
madelajna
Świeżak
 
Posty: 17
Dołączył(a): 1/12/2013, 20:10

Postprzez Black-Ghost » 5/12/2013, 23:46

To już kwestia twojego upodobania. 500cm3 to głównie nakedy a 250 są już całe w plastikach (Ninja 250/ CBR 250 itp)
Avatar użytkownika
Black-Ghost
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 4635
Dołączył(a): 4/12/2010, 17:47
Lokalizacja: Oświęcim(KOS)

Postprzez madcap » 6/12/2013, 08:58

sorry za dygresję.
shoei to kask na wyrost jak na Twoje potrzeby.
imho lepiej rozejrzeć się teraz za kaskiem w cenie 900-1000 zł. Szczególnie że zaczyna się okrs wyprzedaży. Więc w tej cenie można juz dorwać dobry i sensowny garnek. Róznicę lepiej dorzucić do sensowniejszych czy rękawic lub też dokupić dodatkowe spodnie, dodatkową kurtkę albo też sensowniejsze 2-częściowe kombi.
2-gim rozwiązaniem jest rozejrzenie się w tej cenie za jakimś sensownym szczękowcem, który będzie dużo bardziej praktyczny.
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
Avatar użytkownika
madcap
Administrator
 
Posty: 5894
Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
Lokalizacja: wieje wiatr?

Postprzez Iwantcookie » 6/12/2013, 09:49

Osobiście:

Kask TYLKO integralny, i to nie tylko moja ale dość często spotykana opinia. Może komfort użytkowania mniejszy (ciężej się gada:)) ale uważam, że bezpieczeństwo większe.

Druga rzecz dobrze kolega powiedział o tym Shoei. Kask super ale dla Ciebie aż nadto. Weź jakiś w promocji za 800 zeta (będzie tak samo bezpieczny) i do tego za 700 kupisz już porządne i bezpieczne buty np. SIDI B-2 jak się potargujesz. A jak wspomniałem buty ważne są(!), bo szkoda połamać sobie stopę i kostkę przy głupiej parkingówce (znam taki przypadek). A połamaną stopę dość ciężko się składa z powrotem w całość:)

Żeby się zdecydować się czy 500 czy 250 zadaj sobie pytanie jak często (w perspektywie co najmniej 2 lat) planujesz wybierać się na dalsze wycieczki, z bagażem ewentualnie pasażerem. Jeśli docelowo i większości tylko miasto usportowiona 250'tka będzie doskonała. Jeśli jednak chcesz więcej podróżować to już celuj w 500. To nie znaczy, że 500 do miasta to dużo czy coś, ale ja już bierzesz 250 pod uwagę to tak najlepiej to rozstrzygnąć:)

Ja na Twoim miejscu brałbym jakąś pięćsetkę. Przynajmniej za 3 lata może nie będziesz czuła niedosytu. Ale przejedź się i tym i tym i sama oceń na czym CI lepiej:)

Co do podniesienia leżącego moto to przy dobrej technice (samą siłą nóg) nawet drobniejsza kobieta i Goldwinga i typowego choppera podniesie więc tego się aż tak nie bój. Większe kilogramy odczujesz tylko przy manewrowaniu przy małych prędkościach. Przy większych, mając dobrze opanowany przeciwskręt, te 30kg nie robi aż tak ogromnej różnicy.

Jak nie wierzysz polecam:
Twist o the wrist II (jest na yt) i http://www.youtube.com/watch?v=I5k4Uj3YTnY, http://www.youtube.com/watch?v=k4MPyX0QCYw
Avatar użytkownika
Iwantcookie
Świeżak
 
Posty: 71
Dołączył(a): 13/8/2013, 14:27
Lokalizacja: Kraków

Postprzez madelajna » 6/12/2013, 10:23

Mysle ze 250 bedzie dla mnie... Malo inspirujaca. Tak to ujme ;).

Jezeli chodzi o kask, nie szkoda mi kasiory jesli chodzi o glowe bo nia pracuje ;p poza tym do sezonu jeszcze moze zdobede fundusze na komplet stroj. Tej shoei jest teraz w motoakces za 1600. Ponizej tysiaca mam przekonanie ze bedzie slaby i bede sie bala...

Przyznam szczerze ze zaczelam sie mocna rozgladac za gs500 jakos podoba mi buzka tego motoru. Jezeli chodzi o jazdy, to planuje 1 raz w miesiacu wybierac sie z facetem na wycieczke ok 240km( dwie strony) wiec w razie czego lepiej miec zapas....

Przeciwskrety bede cwiczyc w garazu podziemnym ;ppp mam nadzieje ze sasiedzi mnie nie zabija ;D
Filmiki z podnoszeniem fajne ;) dzieki
madelajna
Świeżak
 
Posty: 17
Dołączył(a): 1/12/2013, 20:10

Postprzez Iwantcookie » 6/12/2013, 10:37

Co do kasku to kask za 1000 i za 1500 spełnia te same europejske normy bezpieczeństwa, różnić się będzie głównie poziomem wyciszenia i ewentualnie komfortem. Ale jeśli możesz sobie pozwolić na kask za 1,5k nie zaniedbując reszty ubioru to nie ma się co zastanawiać i trza brać:) A bezpieczeństwa (i poczucia bezpieczeństwa) nie kupisz wraz z kaskiem. Lepiej czytaj, oglądaj i ucz się jak najwięcej o technice jazdy i skutkach błędów, ewentualnie udaj się na kursy zaawansowanej jazdy na moto. Tak faktycznie poprawisz bezpieczeństwo, a nie tylko nabędziesz jego złudne poczucie wraz z drogim kaskiem. Bo urazom u motocyklistów podczas stłuczek/wypadków przede wszystkim ulega kręgosłup, a na to kask nie pomoże:) No chyba, że taki z poduchą powietrzną na odcinek szyjny:) (są takie! ale nie wiem czy dostępne już w sprzedaży)

A żeby dodatkowo uczulić Cię jak ważna jest reszta ciuchów, nie tylko kask, przytoczę autentyczną historię z pierwszej ręki, z SOR'u, gdzie trafił młody motocyklista (a raczej co z niego zostało). Chłopak miał zgodę na przeszczep organów. Jedyne co przeszczepili od niego to rogówka oka, bo głowa w kasku była nietknięta, ale z reszty nie było co zbierać.

Przeciwskręty możesz powoli opanowywać nawet podczas normalnego dojazdu do pracy (ja w ten sposób dogadywałem się z moim hornetem) :) No chyba, że chcesz się składać w zakręty mijając w mieście samochody z 150 km/h na budziku^^ To wtedy polecam raczej tor:P
Avatar użytkownika
Iwantcookie
Świeżak
 
Posty: 71
Dołączył(a): 13/8/2013, 14:27
Lokalizacja: Kraków

Postprzez madelajna » 8/12/2013, 10:02

Po ogladaniu... Kompletna zmiana kursu.

Zaczelam dzień w komisie, gdzie ogladalam i mierzylam sie do 500 setek. Hondy... Z. Wysokie i malo swobodne podparcie na nodze, poza tym subiektywnie nieladne.

Gs... Ehh bardzo wygodne, ale te ok. 10 letnie motory wydaly mi sie takie stare jak z epoki simsonow jawy itp., ale tanie, wygodne, eksploatacja tez cenowo pewnie ok.

Drugi komis.... Juz wyzszy standard motorkow bo 500 nie mieli wcale. Przymierzylam sie do er6. 650, 78KM, koloryyyy.... Cena .... Ok 7-8 tys mozna zgarnac juz 5letni motorek. Zdecydowanie to co innego niz 10 letni GS. nowoczesniejsze zegary, wyglad, trojkatne swiatlo z przodu. Pojemnosc... Wiem ze sa er5 ale juz takie ladne nie sa. Mierzylam siedo er6 zoltej... I chyba sie zakochalam.

Wydaje mi sie ze rozsadniej jest dolozyc 2tys do motorku ( i tak bede miescila sie w swoich 10000) i miec 5latka niz przyoszczedzic i jezdzc 10 latkiem.
Kolor zolty tak do mnie przemowil, bede bardzo widoczna :)))

Apropos kasku, chyba mieliscie troche racji, kupie cos w okolicy 1000zl i buciki ;) do lata bede zbierac na kurtke ;)
madelajna
Świeżak
 
Posty: 17
Dołączył(a): 1/12/2013, 20:10

Postprzez Black-Ghost » 8/12/2013, 13:34

Er6n też nie głupi pomysł... ;) Jeśli tylko gabarytowo jest okej to nie ma się co zastanawiać nad GS-ami, CB500 itp... :wink:
Avatar użytkownika
Black-Ghost
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 4635
Dołączył(a): 4/12/2010, 17:47
Lokalizacja: Oświęcim(KOS)

Postprzez Sykopson » 8/12/2013, 13:35

Czyli pada na to co napisałem w pierwszej odpowiedzi :D
Dobry wybór.

Co do kasku to tak jak mówię, krążą różne fakty i mity. Jedni uważają że można kupić bezpieczny kask za 400/500zł, inni nie schodzą z tym poniżej 1000. Ja za swojego Arioha dałem 500zł, jestem bardzo zadowolony, jest porządnie wykonany i spełnia wszystkie normy, w testach zderzeniowych nie wypada gorzej niż kaski po 1500. Często trzeba zapłacić za markę, jak w przypadku samochodów. VW Passat w full opcji powala na kolana, a i tak jest dużo tańszy niż Audi A4 choć mają te same bebechy...

Co do kombików, poprawiają bezpieczeństwo i warto zainwestować, jednak Iwantcookie podał trochę skrajny przypadek. Jeśli na SOR przyjeżdża mus truskawkowy i głowa, to gwarantuję że najlepsze kombi na świecie prawdopodobnie by nie pomogło, aczkolwiek przesuwa granicę bezpieczeństwa nieco dalej.

Najlepszą inwestycją w bezpieczeństwo są ćwiczenia, kursy doszkalające, wypady na tor, jakieś treningi gymkhany. Teraz uwaga, jak Ci się nudzi to można ściągnąć sobie jakąś grę ćwiczącą szybkość reakcji, można grać nawet na smartfonie w jakieś zręcznościówki, czy na konsoli w symulatory. Wszystkie takie (dziwne może dla niektórych) praktyki po jakimś czasie zmniejszą Twój czas reakcji, co pomaga podczas jazdy (nie tylko motocyklem). Jednak ćwiczenia praktyczne są najważniejsze aby reakcja w danej sytuacji była nie tylko szybka, ale co ważniejsze, prawidłowa :wink:
Suzuki Bandit 400 był

Suzuki SV650 S jest
Avatar użytkownika
Sykopson
Stały bywalec
 
Posty: 1097
Dołączył(a): 22/8/2010, 18:14
Lokalizacja: Kraków (Zielonki)

Postprzez jasnoksieznik » 8/12/2013, 19:03

Nie wiem, jka jest w starszych ER-6, ale w takiej z 2012/2013 testowej przy 3-4k obrotow pojawialy sie dosc nieprzyjemne wibracje siedziska. Zanim kupisz, polecam to poobserwowac, bo mi to np. bardzo przeszkadzalo.

A co do kasku - w testach co rusz okazuje sie, ze dobre modele najwiekszych producentow wypadaja slabiej niz tansze rodzynki bardzoej budzetowych marek.
Homologacja/dopuszczeniem do uzytku w ogole sie nie interesuj - norma europejska jest najnizszym wspolnym mianownikiem, wiec przypalony garnek po ziemniakach, wylozony welna mineralna pewnie tez by sie wg. normy kwalifikowal.
BMW -> KTM. Mogę mieć spaczenie zawodowe.
Avatar użytkownika
jasnoksieznik
Stały bywalec
 
Posty: 1461
Dołączył(a): 15/2/2013, 12:36
Lokalizacja: Monachium

Postprzez Iwantcookie » 9/12/2013, 09:11

@jasnoksiężnik: Normy mają różne stopnie.

Zanim kupisz pięcioletnią sześćsetkę z komisu za 7 tysięcy to się 2 razy zastanów. W ogóle przed zakupem czegokolwiek z komisu wybadaj sprawę na wszystkie strony. Chyba, że po znajomości to inna sprawa. Ale nie ubliżając nikomu, handlarzom bym nigdy nie ufał. A przede wszystkim takim co nie są motocyklistami.
Avatar użytkownika
Iwantcookie
Świeżak
 
Posty: 71
Dołączył(a): 13/8/2013, 14:27
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Chcę kupić motocykl - kat A



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości




na gr