250-tka na co dzień do 6000 tyś

[Orzelll]

Witam,
Szykuję się po mału do zakupu pierwszego motocykla, na początek nie chce się pakować w nic większego niż 250-tka. Mam pewien problem ponieważ jestem dość wysoki ( 188 cm) i ważę 75 kg. Motocykla chciał bym używać do jazdy na co dzień oraz do krótkich wypadów za miasto. Na motocykl mogę przeznaczyć do 6000 tyś. Ostatnio wpadły mi w oko Honda CBF 250 i Yamaha YBR 250. Nie wiem tylko na której będzie wygodniej i pomieszczę nogi. Macie może jakieś inne rozsądne propozycje ?

Pozdrawiam Orzeł

[Black-Ghost]

Na 250 będzie ciężko z takim wzrostem, chyba że chcesz wyglądać jak człowiek pająk. Jak zaczniesz od standardowych 500 to nie wyrwie cie z butów a przynajmniej podszkolisz skila

[SkoQ]

I zgodzę się z BG, w klasie 500 znajdziesz igłę sztukę za taką kasę. A jeśli sam nie chcesz wsiadać na coś innego to znaczy, że masz szacunek do maszyny i nie potrzebujesz maszyny do lansu tylko do jazdy Spokojnie ogarniesz powolutku coś z klasy 500

[Orzelll]

Wolał bym najpierw rozważyć wszystkie możliwe 250-tki ( te nie możliwe też) i jak nic nie znajdę pod swój wzrost to dopiero patrzeć za 500. Z tego co pamiętam wmiarę wygodnie siedziało mi się na tej YBR-ce 250 wiem że teraz autoszkoły je sprzedają i można pewnie coś ciekawego znaleść ale jednak bardziej podoba mi się cbf. macie może jakieś inne opcje tego pokroju ? Bo wiem że wszystkie chopery odpadają a'la ścigacze również.

[SkoQ]

Nie wiem czy kupił bym moto od autoszkoły, to sa motocykle na których dziesiątki osób uczyło się ruszać, i zmieniać biegi, uczyło się go prowadzić i stawiać na podnóżkę napewno dziesiątką się też nie udało, i moto miało glebę. Chociaż jest pewność, że raczej bez dzwona

[Glenroy]

Nie wiem czy kupił bym moto od autoszkoły, to sa motocykle na których dziesiątki osób uczyło się ruszać, i zmieniać biegi, uczyło się go prowadzić i stawiać na podnóżkę napewno dziesiątką się też nie udało, i moto miało glebę. Chociaż jest pewność, że raczej bez dzwona

Ja też chyba nie zmotywował bym się do takiego zakupu, jak robiłem prawko, w przeciągu miesiąca, jedna Varadero zdążyła zaliczyć krawężnik, glebę na mieście i wjechać komuś w bagażnik, o tym że skrzyni nie robiło już różnicy, czy wciskasz sprzęgło, czy nie, a siłowanie się z kierownicą przypominało wyciskanie na ławeczce, już wspominał nie będę. W czasie mojego kursu, kupili dwie nowe, w jedna jeszcze w tym samym tygodniu wylądowała w serwisie .

Zdecydowanie wolał bym już sprzęt po jazdach próbnych z salonu .

[Black-Ghost]

Możliwe że mały KTM Duke będzie pod twój wzrost okej Ale kosztuje sporo talarów.

[SOSEK2]

Ekonomiczny to tylko 4 suw. Wyboru dużego nie ma Honda CBF 250 YAMAHA YBR 250 i chinole
a i tak ciężko coś kupić nie ze szkółki.

Myślę, że 500 CB, GS, ER5 będą lepszym rozwiązaniem.

[SkoQ]

No chinole to akurat w ogóle nie jest dobre rozwiązanie, miałem wątpliwą przyjemność jechać obok nowego rometa 2 tys chyba przejechane. Funkiel nówka z salonu. Po 20 kilometrach po lekkich nierównościach kolanka wydechu się odkręciły obydwa. Jak dla mnie to chińskie zabawki są szrotem już po wyjściu z fabryki. Może poza skuterami, bo do wszystkich części te same i tanie jak barszcz, ale skutera nie szukasz prawda ?

[kello]

Może ci się trafić Honda VTR 250 w "starej budzie", pamiętam w wakacje była taka na tablicy za około 6 tyś. Te nowe są od 10 tyś. w górę i często są po szkołach jazdy. Inna fajna 250 to Ninja 250, ale tu trzeba mieć minimum 8-10 tyś zł.

Czasem zdarzają się na allegro takie fajne motocykle jak Bandit 250 albo Hornet 250 (oba czterocylindrowe), ale tu wiadomo koszty pewnie większe a jak z dostępnością części to nie wiem.

Żeby nie było -> sam jeszcze nie mam motocykla i też się rozglądam, więc nie wiem jak się na tych sprzętach jeździ.