Laminatorze, już tłumaczę o co mi chodzi.
Wszyscy wiemy jakie marzenia mają moc i jaką wiarę dają w to, że sobie poradzimy, że nie odkręcimy, że będziemy spokojni, że będziemy ćwiczyć technikę itd. Jak napisał kolega wyżej -chyba często rzeczywiście zapominamy jak to wszystko się zaczynało. Piszę o Tobie jako o ekspercie właśnie tylko z tego powodu - daleko już musisz być od czasów kiedy zaczynałeś i poczułeś różnicę między silnikami 250ccm a 600ccm.
To po prostu żadna rada. Chłopak jest nagrzany, żeby kupić sporta ze sporym zapasem, żeby "nie zmieniać za sezon" chociaż takiego podejścia w sumie nie rozumiem do końca. Żadna rada dlatego, że właściwie wszyscy mogliby tutaj równo napisać: "Dopóki masz olej w głowie to bierz wszystko co ma sprzęgło po lewej stronie i hamulec po prawej i najlepiej jak będzie mieć dwa kółka".
Wiesz o co mi chodzi? Jeżeli fora internetowe, będą przekonywać każdego z osobna - a mamy różne doświadczenia na drodze i różne pakiety umiejętności prowadzenia maszyn - że można po kursie wsiąść na wszystko to ani nie będą to dobre rady ani nie doczekamy się generacji motocyklistów, którzy może będą jeździć mniejszymi sprzętami ale przynajmniej będą jeździć bezpieczniej i będą je naprawdę ogarniać.
Tyle z kategorii "Esej ode Mnie"
Szerokości w temacie!