Motocykl plus ubranie do 15000

[Fugu]

Tschul to tanie. Probiker to naklejka.

[SkoQ]

tschul to jedna z marek która ma bardzo dobrą cenę do jakości swoich rzeczy. Nie jest to górna półka, ale całkiem sensowne rzeczy niewiele drożej od noname można kupić i będą na pewno służyły lepiej. Dla mnie przynajmniej to jest najniższa półka jesli chodzi o ciuchy motocyklowe na którą warto wydać pieniądze jeśli nie ma się ich aktualnie za dużo, wszystko niżej to dla mnie wywalanie pieniędzy w błoto niestety
Grynfix ma jednego kolegę który jeździ i ma się dobrze w tych rzeczach (typu ozone, czy rebelhorn, albo adrenaline), i może Ty też będziesz, no ja znam podejrzewam, że z 10 takich którzy by tego drugi raz nie kupili, a i pierwszego razu żałują bo im się rzeczy sypią zwyczajnie

[andy7]

Andy ja to rozumiem, tylko po prostu nie stać na początku na takie wydatki. Jak leje to się przesiadam do auta albo busa. Nie mam frajdy z jeżdżenia w ulewie, pół biedy gdy jest lato i jest ciepło i pada przelotnie. Ale gdy jest tak jak teraz 3 stopnie i deszcz to ja dziękuję za motocykl.

Ty widzisz to w ten sposob a ja widze to w inny sposob.

Jak leje to tez wsiadam do fury i jade fura. Problem zaczyna sie, ze gdy jestem we Francji i wjezdzam do Szwajcari a tam oberwanie chmury i przez nastepne 10 godzin jade w ulewie, i niemam do dyspozycji ani fury ani lawety - jak zyc panie premierze ?

W trasie nie pomoze nic poza dobrymi ciuchami !

Nie jest problemem wyjechac z domu, ale calo i zdrowo do niego powrocic !

wprawdzie nie jestme obyty w tej polce cenowej, ale chyba tanie i dobre to tschul? e. jakis probiker, nieco drozszy to rst?

Mam rekawiczki Tschul'a od Anno 2002 uzywam na nieco chlodniejsze dni na poczatku i na zakonczenie sezonu mysle, ze jepszych rekawiczek ze skory nieuda mi sie kupic.

Tschul to tanie. Probiker to naklejka.

Nie za bardzo kumam co masz na mysli, dla mnie Probiker to..... Mialem nawet kiedys kombinezon, na szczescie udalo mi sie go sprzedac - bylo to na poczatku mojej kariery motocyklowej.

Z budgetowej klasy kupuje co najwyzej u Gericke.

Louis to generalnie badziewie, to co u Louis'a jest dobre, kosztuje znacznie drozej niz w innych ( przewaznie specjalistycznych sklepach ). W koncu na czyms musza wylapac straty i przyciac.

Zauwaz, ze na Rukka, Daytona czy inne produkty nigdy niema u nich znizek.

[bachu12]

Dorzucę się do tej waszej dyskusji o ciuchach, bo sam posiadam niestety kombi Probiker kupione jak robiłem prawko nie mając za bardzo pojęcia w temacie. Teraz to nie dość, że można było tę kasę lepiej wydać to jeszcze texy byłyby lepsze do mojego typu jazdy.

Z drugiej strony, akurat ten PRX-9 nie rozpadł się po sezonie i w sumie jakichś wielkich oznak zużycia nie widzę. Ślizg przy niewielkiej prędkości też mu jakoś nie zaszkodził. Główna wada to oczywiście komfort użytkowania, bo wentylacja jest słaba i membran tak naprawdę brak.

Innymi słowy, moim zdaniem, od biedy może być i podstawowe funkcje spełnia. Ja zamierzam z czasem zebrać jakieś przyzwoite tekstylia i wtedy ten kombik pewnie zostanie na wypady na tor.

[lagiboy]

RST sobie darujcie, to jest angielska marka robiona w pakistanie, można co prawda topowe modele kupić i nie są złe ale za niewiele więcej można wziąć już coś o wiele lepszego, mam rst i więcej nie kupie, rękawiczki po pół roku zaczęły tracić kolor, rzepy zaczynają puszczać, jeden rękaw przeciwdeszczaka dłuższy i wystaje spod mankietu, na moje potrzeby wystarczy żeby dojechać sucho do pracy, ba.... przejechałem w tym przez burze do Polski i nazad i nie przemokłem ale chwilami marzłem.