Witam sprzedałem właśnie Honde cb 500.
Nie mam za dużo gotówki na kupno motocykla - sezon się kończy ale pasowało by czymś polatać,wiadomo fundusze mnie ograniczają.
Mam okazję kupić YAMAHE FZR 600 z pierwszych roczników. Bodajże tą z podwójnymi lampami, wygląda w całości i kompletna - silnik niby też w porządku, piec to 4 cylindry o mocy 91km o ilę się nie mylę, tak,że w porównaniu do 57 to na pewno różnice jakąś robi. Motocykl mam okazję kupić za 3000złotych, żeby kupić coś lepszego muszę czekać do wiosny... plan jest taki polatać do końca sezonu i sprzedać tylko czy ma sens, i ciekawe jak będzie ze sprzedażą takiego starego motocykla.. Fzr interesowałem się wcześniej przed cebulką,bardzo chciałem mieć.. ale wypadła cebulka teraz już emocję trochę ostygły mimo to chciałbym sprawdzić ten motocykl.
Tylko każdy mi odradza nie kupuj tego,wstyd taką lodówka jezdzić itd, poczekaj kup lepszego.
A ja jakoś uparłem się by jeszcze przelecieć w swojej karierze starą poczciwą fzr'e
.
Co o tym myślicie ? . Jakie spalanie mniej więcej wychodzi i jak z osiągami - porównując do cebulki , będzie duża zmiana? bo na tym też mi zależy , jak moc nieznacznie będzie większa to też niema sensu się w to pchać . Pozdrawiam