Ducati Monster

[Movi]

To forum powinno zostać zrównane z ziemią, bo tylko jedna słuszna droga czyli Japonia.

No bo to jest jedyna słuszna droga.

[Philosoph]

Ludzie mają różne priorytety, ja w swoich wypowiedziach za priorytet najwyższy uznaję, życie i zdrowie osoby do której piszę, skoro Ty masz inne to spoko, i gratuluję systemu wartości.

Czyli twierdzisz, że Ducati Monster 600 lub 620 to zabójca i jest za mocny na pierwsze moto? Na tej stronie i nie tylko polecają ten motocykl ( pewnie na nim jeździli i wiedzą ) i sam z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że moto sprawdza się. Są to moje pierwsze dwa kółka i jestem młodym kierowcą w tym roku 22 lata. Widzisz Wy tu radzicie, ale nie mieliście w większości styczności, o jeździe nie wspominając. Nikt mu nie poleca 150 konnej maszyny, tylko Monstera, który wygląda lepiej, lepiej jeździ, skręca i hamuje i przy tym ma kilka koni więcej niż uwielbiany tu GS 500. Nie dopuszczacie tutaj opcji, że ktoś nie boi się mitów, historii wujka Ryśka i sam chce sprawdzić jak to jest z tymi Ducatami. Dlatego jeśli kolega chce naprawdę kupić Włocha to niech wejdzie na forum poświęcone tej marce i tam dowie się rzetelnych informacji z pierwszej ręki. Ja to bym wolał się nie wypowiadać na temat na który nie mam wystarczającej wiedzy, ale tutaj widać pisać można wszystko i jest jak jest.

[gulczao]

No niestety nadeszły ciężkie czasy i mamy demokrację. Każdy może wypowiedzieć się na każdy temat. Trudno, ale trzeba to wytrzymać. GS 500 tak zachwalany ma jedną, ale naprawdę zajebistą zaletę jest do niego w huk części z odzysku w tym także tych, które łatwo zniszczyć w czasie zdobywania doświadczenia w jeździe. Oprócz tego jest prosty jak budowa cepa i wybacza wiele zaniedbań w eksploatacji. Ducati to świetne moto i sam z chęcią bym nabył (jak wygram w lotto to na drugie moto sobie kupię), ale przyzwyczaiłem do mojego niezawodnego japończyka. I choć być może jest coś jeszcze lepszego, to póki co nie będę tego sprawdzał.

[Philosoph]

Ducati to świetne moto i sam z chęcią bym nabył (jak wygram w lotto to na drugie moto sobie kupię), ale przyzwyczaiłem do mojego niezawodnego japończyka. I choć być może jest coś jeszcze lepszego, to póki co nie będę tego sprawdzał.

Nie trzeba wygrać w totka, żeby jeździć Ducati. Jestem studentem i kasy nie mam jak lodu, dorabiam sobie gdzie można i śmigam jak przychodzi sezon ile chce. Motocykl jak każdy inny, tylko trzeba przestrzegać pewnych zasad, o których pisałem wyżej. I na koniec dodam, że nie boli mnie fakt, że ktoś wybiera GS 500, tylko irytujące jest to, że ktoś mówi i Ducati źle, a nigdy nawet koło niego nie stał. Chwalcie ile chcecie Japonie, bo jeździcie nimi, ale czemu jednocześnie straszycie ludzi Ducatami? Bo Was na nie nie stać czy dlatego, że są inne? Nie wnikam czy lepsze/gorsze. Już widzę forum polecające auta tak jak motocykle i tematy, a w nich jedyna słuszna opcja czyli Skoda Octavia w dieslu.

[SkoQ]

Uwielbiam kiedy ktoś z całej mojej wypowiedzi wyciąga jedno zdanie i się do niego dopieprza To sprawia, że rozmowa ma sens i jest kulturalna -.-'

Co do jednego muszę przyznać Ci rację, na monsterze nie jeździłem, i w tym temacie przekonałeś mnie swoją wypowiedzią, że może to być dobry motocykl na początek. Nie jestem przekonany co do dostępności części i hajsu jakiego trzeba mieć na utrzymanie, ale co do reszty może rzeczywiście masz rację. Ale jak już wcześniej wspomniałem, polecam motocykle według swojego sumienia i żeby zostało czyste polecam to co znam najlepiej. Części do GS'a są tanie jak barszcz i można je kupić w kazdym kiosku:
- Słucham pana.
- dzień dobry, poproszę marlboro goldy, zapalniczkę, red bulla i filtr do GS'a
- ale niestety nie mamy red bulla
- Ehh no trudno...

A tak serio, to na przyszłość więcej estetyki wypowiedzi. Odpowiadam za to co piszę, a nie za to co zrozumiałeś.

[andy7]

Idąc tokiem myślenia wielu z was to 3/4 społeczeństwa powinno jeździć autami klasy max. B o mocy nieprzekraczającej 100KM, bo nie umieją jeździć.

A tak miedzy nami, do czego Ci w Aucie 100 KM ? Mi wystarczylo by 50, tyle, ze takich aut juz nikt nie produkuje.

1. ...bo tutaj to tylko ludzie mówią w trybie przypuszczającym, mało który jeździł albo chociaż widział na oczy Ducati.

2. 2 lata temu kupiłem Monstera 620 ie rocznik 2004 za 12 tysi i motocykl działa bez zarzutu.

3. a maszyna będzie działać bez zarzutu.

4. Kłopotliwy w utrzymaniu? Zrobienie rozrządu co dwa lata lub 24 tys km to uciążliwa sprawa? Wymiana oleju, filtrów także Was przerasta ?

1. Mowie o sobie, jezdzilem kilkoma Ducat'ami, m/i tak wlasnie wyobrazalem sobie wczesniej jazde motocyklem, redukcja i ogien podczas ktorego moto dostawalo porzadnego kopa. Tyle, ze uzyteczny zakres obrotow to marne 2 000 rpm.

2. Ile nim nakreciles ?

3. Oby, oby, ale tego nie jestes w stanie przewidziec.

4. Zapytam co daje Ci prawo twierdzenia, ze poza rozrzadem itp ?

Mity nie biora sie z powietrza. Ducat zasluzyl sobie na miano kaprysnej divy, bo byly sa i beda z nim problemy-

A co do kosztow to wystarczy pojechac do ASO i spytac o koszta przegladow.

NA Forum Ducati mozna zapytac o problemy. Proponuje zjechac troche z tej eufori, japonia zasluzyla sobie slusznie na miano niezawodnej i tego faktu nie zmieni nic. Moze jak Audi poprawi wlosiakow, to moze, sie cos zmieni

P.S. zapomniales jeszcze, ze oprocz Japoni sa jeszcze motocykle z Nieniec.

[Philosoph]

Generalnie wszystko się sprowadza do tego, że jeśli ktoś szuka motocykla dla siebie to powinien mieć wybór, a tutaj tego wyboru nowy nie ma. On ufa, że tutaj ludzie znają dany sprzęt jeśli się o nim wypowiadają to mają doświadczenie z nim związane czyli np. Jeżdżą lub jeździli, a okazuje się że nigdy nie jeździłeś Monsterem, a kilka postów wyżej stwierdzasz, że nie polecasz egzotycznych maszyn, czytaj np. ducati. Tutaj dodajesz jakie masz związane z tym niepewności, a tak naprawdę nie zadałeś sobie trudu i nie poszukałeś w necie informacji np. Na stronie autoryzowanego serwisu, allegro, ebay itp. Mam nadzieje, że słyszysz ten wydźwięk słów 'nie polecam'. Wypowiadajmy się na tematy nam bliskie i znane, bo tylko wtedy jesteśmy w stanie rzetelnie komuś pomóc w wyborze motocykla. Pozdrapwiam !

Edit. 2000 obrotów? Monster takich obrotów nie lubi i skacze i szarpie, nie wiem jak inne modele, więc się nie wypowiem. Ile nakręciłem? Ponad 4 tysiące mil, bo mój jest Anglikiem i tu wada tych modeli mianowicie farba schodzi z silnika. Rozrząd to jedyny skomplikowany element Monstera i jeśli to plus filtry, olej masz zrobione na czas to możesz spać spokojnie. Dodam tu od siebie, że paski nie były w złym stanie, mogłem śmiało na nich sezon przejeździć, ale dla własnego spokoju co dwa lata wole wymienić.Ja za rozrząd, wymiany płynów nie licząc oleju zapłaciłem 500 zł i miałem swoje paski o wartości 200 zł. Z rzeczy które musiałem wymienić to były świece, które kupiłem w pierwszym lepszym sklepie, filtr oleju zresztą też i nie były to duże sumy. A i akumulator, ale ten załatwiłem przez własną głupotę. Dodam, że w czasie sezonu śpie spokojnie i motocykl pali od kopa nawet jak pare razy stał pod chmurką i było rano wilgotno. I na koniec nadal uważam, że ludzie powinni sami dokonywać wyboru, a osoby wypowiadające się i pomagające powinny być kompetetne i wolne od uprzedzeń. Japonia to pewnie dobry wybór, ale jednocześnienie oznacza że Ducati jest błędem.

[Landryss25]

Się dyskusja rozwinęła...

Napiszę coś od siebie z racji że mieliśmy Monsterka 600 z 1998 roku przez 3 lata i jakieś 12-15tyś km. O samym serwisie niewiele mogę powiedzieć bo żadnych problemów nie było tylko podstawowe czynności. Za ori paski zapłaciłem 250zł a całą obsługę rozrządu (wymiana i kontrola) robiłem sam mając 18 lat. Był to starszy model więc może nie było problemów z elektryką jak w niektórych nowszych (bo jej praktycznie nie było). Przez 3 lata użytkowania nie zauważyłem żebym wydał na jego utrzymanie więcej niż na inne sprzęty. Może dla tego że nie było żadnej awarii ale te zdarzają się we wszystkich sprzętach niezależnie czy to włoch, niemiec albo japonia, w każdej marce zdarza się że coś jebnie i trzeba wydać sporo siana.

Moim zdaniem jak wybierze Ducata będzie zadowolony (tak 600-620 nadaje się na 1st moto). Prowadzenie, zawias, heble, dźwięk, wygląd to niebo a ziemia jeśli postawi się obok jakiegoś japońca z klasy ''na pierwsze moto'' które są oklepane i nudne. Mi po Monsterku zostały same miłe wspomnienia i zamiłowanie do marki, kiedyś na pewno do niej wrócę.

[Invi]

No właśnie miałem pisać że mały Monster to moto dla dziewczynek, nawet Landrys ogarnął

[andy7]

... 2000 obrotów? Monster takich obrotów nie lubi i skacze i szarpie... .

Czytaj ze zrozumieniem, napisalem nie o minimalnych 2000 rpm

a o

uzytecznym zakresie ktory wynosi ca. 2000 rpm.

[gulczao]

Ja mam doświadczenia z japońcami jak najlepsze, a 4000 mil (ok.7000km) to jednak niewiele, żeby wypowiadać się na temat bezproblemowej obsługi moto. Miałem do tej pory dwa motocykle japońskie konkretnie XJ600 i FZ6. Pierwszym przejechałem ok. 15000 km i na nim właściwie się uczyłem jeździć sprzedałem go jak miał 68000 km przebiegu, nie miałem z nim problemów tylko wymieniałem eksploatację. FZ6 przejechałem już 55000 km, ma obecnie prawie 70000 km jedynie wymiany, regulacje, oleje, filtry, żarówki, opony i napęd. Brałem pod uwagę Monstera i GS500 przy zakupie pierwszego moto, obydwoma miałem okazję jeździć. Faktycznie Ducati byłby najlepszym wyborem jeśli chodzi o wrażenia z jazdy i wygląd, GS to takie przyjemne wozidełko, bez jakiś ekscytacji. Ale wziąłem XJ, bo mimo iż ciężki to jednak solidny motocykl za przystępne pieniądze, prosty jak drut i bezproblemowy w użytkowaniu. Można się zapytać, czemu nie polecam XJ, ale GS. To proste jest ciężki, to jego główna wada dla kogoś kto uczy się jeździć.

[Marshall]

Ducati Monster - miałem okazję jeździć,bardzo się różni od typowej "szlifierki" są przede wszystkim wygodne,mocy im nie brakuje - wiadomo że to nie R1... na koło także postawisz Jak wspomniałem wcześniej wielkim plusem jest wygoda,po kilku godzinach jazdy twój kręgosłup nie chce uciec nogawką