Pierwsze moto 18 tys.
Posty: 19
• Strona 1 z 1
Pierwsze moto 18 tys.
Temat jakich wiele ale do tej pory nie znalazłem w żadnym odpowiedzi na tyle dokładnej a sporo szukałem.
- Doświadczenie skutery, prawko A(i trochę dodatkowej jazdy z instruktorem na 250 kreska 130km/h weszła ćwiczenie hamowania awaryjnego, epizot z hamowaniem na piasku)
- 22lata prawie 90kg, 186cm
- na początku wyrobienie techniki i opanowanie moto(później wytłumaczę czemu na tym się skupie) przeciwskręt, ładne wchodzenie w zakręty, hamowanie awaryjne itd.
- Ile tylko będę mieć czasu
- na moto 18 koła
- do 1tys jak trochę przekroczy nie będzie źle
- Które modele na tą chwilę przyciągnęły Twoją uwagę?
No i teraz zacznie siÄ™ burzliwy temat.
Na początku myślałem o kawie 250 i cbr250 nówki z salonu bo używanej ciężko dostać o czym wcześniej pytałem. Po rozmowie z instruktorem odradził mi 250 wy na forum także. Ogólne założenia mam takie aby kupić moto na dłużej a nie po sezonie go wymieniać. Nie chce się w to bawić. Instruktor także po długiej rozmowie odradził mi 500 której i tak bym nie kupił bo po prostu mi się nie podobają. Dla mnie moto musi się podobać. Nie należę do najniższych i najlżejszych. Więc doradzono mi 600 trzy konkretne modele hornet, fazerek i bandit. Instruktor długo mi tłumaczył że to nie są łatwe moto na pierwsze. Wymagają samokontroli i wielu ćwiczeń. Zdaję sobie sprawę z tego i wiem że na 500 poszło by łatwiej ale nie chce robić podwójnych zakupów. Ale chce także zasięgnąć waszej opinii.
Co do samych moto bandit odpada bo mi się nie podoba. hornet jest strasznie narwany więc będzie najtrudniejszy podobają mi te nowe modele ze zmienionym design. Ale najbardziej podobają mi się fazerki. Do 7000tys obr ,,w miarę" spokojne moto. Wygląd mój ideał i z czasem jak już zdobędę wystarczająco umiejętności na dłuższe wypady będzie świetnym sprzętem. Ciężko mi będzie znaleźć model z ABS ale będę tego szukał.
Za 18tys mogę kupić roczniki stosunkowo nowe z niewielkim przebiegiem do 20tys.
Moto wezmę sobie na raty na 3latka w środku albo pod koniec przyszłego sezonu. Bardzo dużo czytam wręcz codziennie w pracy bo mam taką możliwość. Wiem że to nie praktyczna wiedza ale zawsze to plus. Wiem że takie nowe moto to ryzyko że rozbije ale trudno jak się da to naprawię. po prostu chce moto na parę lat stąd nie szkoda mi kasy.
I teraz prośba do was powiedzcie mi co o tym myślicie. Nie osądzajcie i śmiejcie się bo raczej to nie pomoże. A jestem świerzakiem więc mogę z wielu rzeczy sobie sprawy nie zdawać.
- Doświadczenie skutery, prawko A(i trochę dodatkowej jazdy z instruktorem na 250 kreska 130km/h weszła ćwiczenie hamowania awaryjnego, epizot z hamowaniem na piasku)
- 22lata prawie 90kg, 186cm
- na początku wyrobienie techniki i opanowanie moto(później wytłumaczę czemu na tym się skupie) przeciwskręt, ładne wchodzenie w zakręty, hamowanie awaryjne itd.
- Ile tylko będę mieć czasu
- na moto 18 koła
- do 1tys jak trochę przekroczy nie będzie źle
- Które modele na tą chwilę przyciągnęły Twoją uwagę?
No i teraz zacznie siÄ™ burzliwy temat.
Na początku myślałem o kawie 250 i cbr250 nówki z salonu bo używanej ciężko dostać o czym wcześniej pytałem. Po rozmowie z instruktorem odradził mi 250 wy na forum także. Ogólne założenia mam takie aby kupić moto na dłużej a nie po sezonie go wymieniać. Nie chce się w to bawić. Instruktor także po długiej rozmowie odradził mi 500 której i tak bym nie kupił bo po prostu mi się nie podobają. Dla mnie moto musi się podobać. Nie należę do najniższych i najlżejszych. Więc doradzono mi 600 trzy konkretne modele hornet, fazerek i bandit. Instruktor długo mi tłumaczył że to nie są łatwe moto na pierwsze. Wymagają samokontroli i wielu ćwiczeń. Zdaję sobie sprawę z tego i wiem że na 500 poszło by łatwiej ale nie chce robić podwójnych zakupów. Ale chce także zasięgnąć waszej opinii.
Co do samych moto bandit odpada bo mi się nie podoba. hornet jest strasznie narwany więc będzie najtrudniejszy podobają mi te nowe modele ze zmienionym design. Ale najbardziej podobają mi się fazerki. Do 7000tys obr ,,w miarę" spokojne moto. Wygląd mój ideał i z czasem jak już zdobędę wystarczająco umiejętności na dłuższe wypady będzie świetnym sprzętem. Ciężko mi będzie znaleźć model z ABS ale będę tego szukał.
Za 18tys mogę kupić roczniki stosunkowo nowe z niewielkim przebiegiem do 20tys.
Moto wezmę sobie na raty na 3latka w środku albo pod koniec przyszłego sezonu. Bardzo dużo czytam wręcz codziennie w pracy bo mam taką możliwość. Wiem że to nie praktyczna wiedza ale zawsze to plus. Wiem że takie nowe moto to ryzyko że rozbije ale trudno jak się da to naprawię. po prostu chce moto na parę lat stąd nie szkoda mi kasy.
I teraz prośba do was powiedzcie mi co o tym myślicie. Nie osądzajcie i śmiejcie się bo raczej to nie pomoże. A jestem świerzakiem więc mogę z wielu rzeczy sobie sprawy nie zdawać.
- Pakos
- Świeżak
- Posty: 13
- Dołączył(a): 9/7/2012, 14:28
- Lokalizacja: Gdańsk
Moim zdaniem można spokojnie zacząć od klasy 500 (250 to rower tym bardziej dla dużego chłopa) podobają Ci się sportowe motocykle, to może GS 500F ? Jeśli chodzi o mnie nie kupił bym pierwszego motocykla (tym bardziej na raty) za taką kwotę ponieważ jesteś mało doświadczony i istnieje duże prawdopodobieństwo, że zaliczysz wywrotkę, albo jakaś parkingówke a szkoda maszyny za tyle kapuchy. Oczywiście jest to i wyłącznie moje zdanie i nie musisz się z tym zgadzać. Pierwszy motocykl kupuje się na sezon, może dwa potem gdy dojdziesz do wprawy kupisz coś droższego z większym piecykiem.
poglÄ…dowo:
http://otomoto.pl/suzuki-gs-gs500f-M3353716.html
poglÄ…dowo:
http://otomoto.pl/suzuki-gs-gs500f-M3353716.html
Niektóre chwile, zapomina się przez całe życie
-
power_bit - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 1258
- Dołączył(a): 27/9/2010, 15:42
- Lokalizacja: Września
A ja bym polecił Kawasaki ER6n/f 650, motorek ma 72KM i na prawdę dużo wybacza, fajna maszyna, ładnie się zbiera ale też nie szaleje i nie zaskakuje, na dodatek nie pali dużo. Fajnym sprzętem na początek jest też Suzuki SV650, znajomy ma takiego i bardzo jest zadowolony. Pozdrawiam
- Las
- Świeżak
- Posty: 43
- Dołączył(a): 16/4/2012, 22:23
- Lokalizacja: StÄ…d
Ja dopisze sie do ER6f albo popatrz za kawą ZR7s. jeśli chcesz zacząc spokojniej a miec cos nowego i fajnie wyglądajacego to poczekaj na Ninje 300 która ostatnio opisywali na scigaczu! Zapowiada sie bardzo ciekawiej.
"ZX-10R" Ninja 2008 | http://bikepics.com/members/blackzx10r/
-
Black-Ghost - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 4635
- Dołączył(a): 4/12/2010, 17:47
- Lokalizacja: Oświęcim(KOS)
oglądałem ta kawe 300 w sumie przed rozmową z instruktorem byłem na nią napalony ale za droga na nówkę będzie bo poniżej 20k nie zejdzie chociaż podoba mi się. kawa ER6f też fajna. Teraz mam głowę pełna pomysłów. Bo chce mieć stosunkowo dobre moto na dłużej ale też chce się dobrze nauczyć jeździć na nim. Po pewnym czasie też pobawić:)
Problemem będzie wybór moto bo sam słabo się znam i nie wiem czy moto jest w dobrym stanie technicznym czy tylko wizualnie wygląda spoko. Ale na to mam pół roku żeby znajomości wyrobić
Problemem będzie wybór moto bo sam słabo się znam i nie wiem czy moto jest w dobrym stanie technicznym czy tylko wizualnie wygląda spoko. Ale na to mam pół roku żeby znajomości wyrobić
- Pakos
- Świeżak
- Posty: 13
- Dołączył(a): 9/7/2012, 14:28
- Lokalizacja: Gdańsk
No to zawsze możesz poaptrzyc za nową ninją 250 ze zmienioną budą co wyglada jak ninja 300 cena nie powinna przekroczyc 20tys zł. A wierz mi żę jeśli nie jestes gigantycznych rozmiarów to spokojnie bedzie cie sie fajnie uczyc jazdy na niej jak i szkolic skila.
"ZX-10R" Ninja 2008 | http://bikepics.com/members/blackzx10r/
-
Black-Ghost - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 4635
- Dołączył(a): 4/12/2010, 17:47
- Lokalizacja: Oświęcim(KOS)
A moim zdaniem, troche zle podchodzisz do tematu. Lepiej kupic cos tanszego i odsprzedac po 2 latach - stracisz na motocyklu 1 - 2 tys. Jak kupisz cos prawie nowego to po kilku latach jak zechcesz sprzedac moto, moze sie okazac, ze jego cena spadla o 40 - 50%, a to boli. Tym bardziej, ze jak bedziesz mial wywrotke (a bedziesz mial) to mniej szkoda starszego motocykla.
Suzuki SV 650 odpusc, ze wzgledu na wzrost - sam nad nim kiedys myslalem, ale niestety jak na zywo przysiadlem to stwierdzilem ze jest maly - mam 183 cm.
FZ 6 - Mialem wrazenie, ze ktos "uszyl" go dla mnie, jest idealny dla kogos o wzroscie 185 cm. Ale to juz nie jest taka zabaweczka jak 250 z kursu, wiec na Twoim miejscu bym odpuscil.
O hornecie sie nie wypowiadam
Natomiast bandit w sumie bylby niezlym wyborem - dobrze trzyma cene, mozna kupic niedrogo i w zupelnosci wystarczy na start. Jedna z wad jest natomiast masa - moze przeszkadzac przy manewrach, czy jedzie po miescie.
Jesli uwzglednisz tansze warianty to proponuje: Suzuki GSX-F 600 "Jajko", Kawasaki ER-6, Honda CBF 500/600 (musze przyznac ze CBF to jedyna 500 tka ktora mi sie podoba).
Z drozszych modeli mozesz jeszcze pomyslec o FZ 6 w wersji 80 KM, albo Yamaha XJ 6.
Suzuki SV 650 odpusc, ze wzgledu na wzrost - sam nad nim kiedys myslalem, ale niestety jak na zywo przysiadlem to stwierdzilem ze jest maly - mam 183 cm.
FZ 6 - Mialem wrazenie, ze ktos "uszyl" go dla mnie, jest idealny dla kogos o wzroscie 185 cm. Ale to juz nie jest taka zabaweczka jak 250 z kursu, wiec na Twoim miejscu bym odpuscil.
O hornecie sie nie wypowiadam
Natomiast bandit w sumie bylby niezlym wyborem - dobrze trzyma cene, mozna kupic niedrogo i w zupelnosci wystarczy na start. Jedna z wad jest natomiast masa - moze przeszkadzac przy manewrach, czy jedzie po miescie.
Jesli uwzglednisz tansze warianty to proponuje: Suzuki GSX-F 600 "Jajko", Kawasaki ER-6, Honda CBF 500/600 (musze przyznac ze CBF to jedyna 500 tka ktora mi sie podoba).
Z drozszych modeli mozesz jeszcze pomyslec o FZ 6 w wersji 80 KM, albo Yamaha XJ 6.
- pietrek7557
- Bywalec
- Posty: 514
- Dołączył(a): 21/5/2009, 10:57
- Lokalizacja: Opole
Widzę, że poważnie podchodzisz do tematu i masz ogarniętego instruktora. Więc jak tylko podoba Ci się fazer czy hornet to śmiało bierz, mam kolegów co zaczynali przygodę z moto od tych modeli i jakoś nie mieli żadnych problemów z ogarnięciem 100 koników. I nie słuchaj jak ktoś Ci wmawia, że jak nie leżałeś na moto to będziesz leżał... Wcale tak nie jest bo nikt z moich znajomych jeszcze nie zaliczył nawet ślizgu, tylko raz bylem świadkiem jak koleś przeciął sarnę na pół, zaliczył szlifa a jego plecaczek poleciał w powietrzu parę metrów. Do tego typ chciał żebym tą laskę na motorze do domu odstawił...
burn rubber not your soul
-
fallen16 - Świeżak
- Posty: 96
- Dołączył(a): 6/8/2012, 11:51
Po przemyśleniach decyzja padła na Kawasaki ER6f po 2009 lub na fazerka też w miarę nowego. Zobaczymy jak to będzie z dostępnością w pobliżu. Decyzje może zmienić moc jak wsiądę i jednak będzie za dużo ale to się okażę. Czas zweryfikuje moją decyzje. Dziękuje wszystkim za wypowiedzi
- Pakos
- Świeżak
- Posty: 13
- Dołączył(a): 9/7/2012, 14:28
- Lokalizacja: Gdańsk
fallen16 napisał(a):I nie słuchaj jak ktoś Ci wmawia, że jak nie leżałeś na moto to będziesz leżał... Wcale tak nie jest bo nikt z moich znajomych jeszcze nie zaliczył nawet ślizgu, tylko raz bylem świadkiem jak koleś przeciął sarnę na pół, zaliczył szlifa a jego plecaczek poleciał w powietrzu parę metrów. Do tego typ chciał żebym tą laskę na motorze do domu odstawił...
A skad wiesz, ze nie lezeli? Ja swoim znajomym tez nie mowilem, ze lezalem bo i po co? Widocznie masz zbyt male doswiadczenie, zbyt malo jezdzisz, bo zapewniam Cie, ze kazdy predzej czy pozniej zaliczy ta pierwsza glebe. Ja na przyklad za mocno wcisnalem przedni hebel na nierownym terenie i juz gleba. Wystarczy, ze przy pochyleniu na zakrecie najedziesz na piasek. Powodow moga byc setki.
- pietrek7557
- Bywalec
- Posty: 514
- Dołączył(a): 21/5/2009, 10:57
- Lokalizacja: Opole
ale to nie powód żeby nowego(w miarę nowej używki) moto nie kupować skoro każdy prędzej czy później będzie leżeć to mamy ciągle na starych rupieciach jeździć bo szkoda? moto to wydatki a czy nowy czy stary po małym ślizgu i tak będzie szkoda i trzeba będzie naprawić więc to dla mnie nie argument żeby nowego moto nie kupować.
- Pakos
- Świeżak
- Posty: 13
- Dołączył(a): 9/7/2012, 14:28
- Lokalizacja: Gdańsk
Jak kogos stac niech robi co chce. A wyjasnie dlaczego uwazam inaczej - ryzyko gleby jest duzo wieksze na poczatku przygody z motocyklem niz pozniej. Jak sie wylozysz na starszym motocyklu, to koszty beda mniejsze i czesci wiecej na rynku. Jak sie wylozysz nowym lub prawie nowym moto, to zeby kupic jakis plastik bedziesz skazany wlasciwie na ASO i ich ceny.
- pietrek7557
- Bywalec
- Posty: 514
- Dołączył(a): 21/5/2009, 10:57
- Lokalizacja: Opole
pietrek7557 napisał(a):fallen16 napisał(a):I nie słuchaj jak ktoś Ci wmawia, że jak nie leżałeś na moto to będziesz leżał... Wcale tak nie jest bo nikt z moich znajomych jeszcze nie zaliczył nawet ślizgu, tylko raz bylem świadkiem jak koleś przeciął sarnę na pół, zaliczył szlifa a jego plecaczek poleciał w powietrzu parę metrów. Do tego typ chciał żebym tą laskę na motorze do domu odstawił...
A skad wiesz, ze nie lezeli? Ja swoim znajomym tez nie mowilem, ze lezalem bo i po co? Widocznie masz zbyt male doswiadczenie, zbyt malo jezdzisz, bo zapewniam Cie, ze kazdy predzej czy pozniej zaliczy ta pierwsza glebe. Ja na przyklad za mocno wcisnalem przedni hebel na nierownym terenie i juz gleba. Wystarczy, ze przy pochyleniu na zakrecie najedziesz na piasek. Powodow moga byc setki.
A jaka to ujma w zrobieniu "figury" żeby nie mówić.
Z resztą u mnie strój mówi sam za siebie
Dzisiaj szwagier który nie miał gleby nalatane jak i ja co rok 10 tys minimum. Przyciągła Matka Ziemia, uślizg przedniego koła i leży. Zdziwiony ? Wcale. Kiedyś musi być ten pierwszy raz. Walić maszyne jak sie gruzuje jak po wylądowaniu masz obojczyki i kolana całe to nie ma problemu. Zdrowie najważniejsze.
Yamaha YZF 1000
-
skidmarks - Stały bywalec
- Posty: 1402
- Dołączył(a): 18/6/2009, 18:26
- Lokalizacja: zachód Polski
Z takim budżetem zastanowiłbym się nad Yamahą XJ6 Diversion, z tego co kojarzę to jest wersja z pełną owiewką i pół owiewką oraz naked, co prawda nie jeździłem tym motocyklem ale w sieci jest sporo pozytywnych opinii na temat tej maszyny. Generalnie poruszałbym się pomiędzy XJ6, Er-6 (przymierzałem się do nakeda, bardzo fajna maszyna), SV-650 i nowym jajkiem (ewentualnie Banditem), zostaje jeszcze CBF600 w wersji S i N ale to już kwestia gustu, sam użytkuje CBF500 i złego słowa o Hondzie powiedzieć nie mogę, moto jest w miarę przewidywalne i nie wzbudza strachu podczas jazdy co jest dla mnie dużą zaletą, a poszaleć też można i dostarcza sporo czystej frajdy. Jakby nie patrzeć motocykle te często są ze sobą porównywane w różnych testach więc materiałów w sieci jest o nich całkiem sporo więc powinieneś znaleźć jakiś target
- Rave_89
- Świeżak
- Posty: 88
- Dołączył(a): 6/11/2010, 15:40
- Lokalizacja: Ruda ÅšlÄ…ska
Posty: 19
• Strona 1 z 1
Powrót do Oceny ofert sprzedaży.
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość