Pierwszy motocykl (Suzuki a może Honda ?)

[djtygrys]

Witam serdecznie.

Chciałbym poznać opinię ludzi, którzy znają się na temacie a kto zna się na temacie bardziej niż forumowicze ?

Sprawa dotyczy tego, że w mojej głowie narodził się pomysł realizacji swoich marzeń z dzieciństwa i tak krok po kroku je sobie spełniam, kolejne moje marzenie to własny motocykl sportowy.

Teraz zanim zadam pytanie opiszę po krótce swoje podejście do tematu oraz to jaki jestem.

Motocykl sportowy nie jest mi koniecznie potrzebny ale chce go mieć, będę go używał z rozwagą i nie jestem typem jakiegoś brawurowego kierowcy, szybką jazdę lubię ale z głową, sam często przemieszczam się swoim autkiem o mocy 300KM i 90% mojego czasu za kółkiem to jazda zgodnie z przepisami mimo, iż mógłbym dosłownie latać po ulicach to tego nie robię a nadmiar mocy wykorzystuję jedynie w przypadku wyprzedzania na trasie lub by szybko uciec ze skrzyżowania gdy wjechałem na pomarańczowym.

To tak słowem wstępu a teraz konkrety, bardzo podoba mi się Suzuki model GSX-R ( pojemność bez różnicy może być najmniejsza bo to pierwszy motocykl) oraz Honda CBR w każdym bądź razie lubię motocykle "z pazurem" ale jak wiadomo oba te modele zapewne mają jakieś swoje bolączki zwłaszcza że interesuje mnie motocykl do 9000 zł więc pole do popisu jest zapewne mocno ograniczone.

Chciałbym by motocykl dość łatwo się prowadził i chodzi mi o taki bym mógł spokojnie uczyć się go opanowywać.

Jeżeli macie jakieś propozycje odnośnie innych modeli lub sami użytkujecie inne i jesteście zadowoleni proszę o opinię to dla mnie bardzo ważne.

Zanim jednak kupię motocykl zrobię prawo jazdy i podstawy opanuję na kursie, znaczy wiem co się z czym je, wiem gdzie są hamulce i jak się je używa i pojęcie teoretycznie posiadam, wiem czym grozi hamowanie na piasku, żwirku itp ale chodzi o to by zanim siądę na swój motocykl mieć już prawko w ręku.

Nie zależy mi na tym by kupić najmocniejszy motocykl dla szpanu czy coś, ja chcę go dla siebie i to mi musi się podobać a nie np. sąsiadom choć nie ukrywam że na mnie zawsze robią pozytywne wrażenia motocykle sportowe.

Także reasumując, chciałbym poznać opinie na temat wymienionych motorów oraz poznać Wasze podpowiedzi i wskazówki odnośnie zakupu pierwszych dwóch kółek.

[Krmtzzz]

Skoro nie miales kontaktu nawet z simsonkami to branie gixera jest bardzo ale to bardzo glupim pomyslem, zwazajac ze nigdy nie siedziales nawet na motorowerku. Hmmm zobaczysz jak bd ci szlo na kursie, jesli bardzo chcesz sporta to bierz cbr 600 f3, moze dorwiesz f4, jest o wiele bardziej przyjazna jezdzcowi, na gixie doslownie lezysz. Poza tym napisales ze chcesz by moto dobrze sie prowadzilo. No jesli tego chcesz to kup sobie jakies varadero a nie starego sporta Pier*** (za przeproszeneim) o jezdzie powolnej i z glowa sobie moze daruj, bo kazdy wie jak jest. Siadziesz na moto to zobaczysz. Gixa odrzuc - serio. To jest zapierdzielacz. Bd musial jezdzic bardzo ostroznei majac tyle pod maneta bez doswiadczenia, ale z czasem ogarniesz (moze). Musisz sie liczyc z tym, ze cyferki na papierze (ponad 100 KM) na moto nijak sie maja do 100 KM w aucie. Musisz liczyc sie z tym ze jesli zabraknie ci doswiadczenia, mozesz pojechac na wprost przez zakret, mozesz zrobic wiele roznych glupot. O hamowaniu na piasku to wie dziecko na rowerze, takze wiesz...

[djtygrys]

Fakt doświadczenie mam znikome, wszystko musze poukładać na kursie no ale wychodzę z założenia że jeśli człowiek nauczył się latać odrzutowcem, jeśli inni ludzie także jeżdżą na motorze to ja też mogę się tego nauczyć, niektórzy mają łatwiej mają ojców z pasją i od małego śmigają potem siadają na każdy inny i znaja go jak swój ja niestety muszę się nauczyć, jak wsiadałem do samochodu to nie miałem pojęcia o niczym prawo jazdy robiłem miesiąc i 4 dni w normalnym trybie, zdałem za 1 razem bo po prostu dobrze mi szło, obecnie potrafię nie tylko jeździć ale i sobie naprawić (wymienić) co nie co itp ja nie czuję presji ani nic i znam siebie na tyle że wiem, że na pewno będę podkręcał manetkę ale nie będzie to np. w mieście między autami tylko na wolnej przestrzeni.

Nie zaprzeczam, że będę w mieście jeździł 50km/h bo wiadomo, że nie będę ale przede wszystkim twierdzę że oleju w głowie mi nie brakuje i nie ulegam tak łatwo pokusom

Także po przeczytaniu kilku opinii właśnie ludzie wskazują na Hondę niz na Suzuki no i mi osobiście Honda bardziej się podoba.

[Krmtzzz]

Wiesz z tym ze w aucie mozesz popelnic blad, tutaj jesli to zrobisz, to poduszki powietrzne, ani strefy zgniotu cie nie uratuja. Tutaj masz 2 kola, nie 4. Pamietaj o tym Kase na stroj masz odlozona ?

[djtygrys]

Wiem, że motocykl nie wybacza błędów. Co do stroju to nie zastanawiałem się nad tym, jedynie kask będę miał o wartości ok 80 zł więc chyba taki w miarę dobry a strój to chyba koszt równowartości motocyklu

[udar]

kask o wartości 80zł - łolaboga...
czym ty jezdzisz jak masz 300km pod maska ?

[Krmtzzz]

Wiesz co, to ty moze odpusc sobie ten motocykl. Bez kontaktu nawet z motorynka, cebra + tylko kask tiger... Przemysl sobie czy na pewno chcesz motocykl.

[misiakw]

kazku za 8 dych to bym nawet sąsiadowi na skuter nie polecał.... na moto ceny kasków markowych to tak pod tysiaka podchodzą, ale niemarkowe kaski z dobrymi wynikami w teście SHARP możesz za 300-400 zł kupić, i tyle licz. używanych bym nie polecał, nie wiesz jaką miały historię, a poza tym... średnio higieniczne rozwiązanie. sam kask to pikuś, bo szczególnie jak chcesz sporta to zdarzy ci się nie raz odzyskiwać równowagę za pomocą buta na asfalcie, więc buty też trzebaby, z doświadczenia po szlifie przy 60 powiem ci ze jeśli lubisz swoją skórę to zainwestuj w jakieś ciuchy. tutaj tak samo jak z kaskiem - markowe to wybulisz wielką kasę, ale jak poszukasz to możesz kupić nowe, mniej markowe taniej. mój zestaw kupiony za jakieś 1100 (pełen, z kaskiem) sprawdził się - kurtka, spodnie, buty, rękawice i garnek.

co do moto jak juz wszyscy pisali ci - GSXR jest dziki, bez doświadczenia lepsza CBR, mimo że również szybka, to reakcja na manetkę, ergonomia i prowadzenie spokojniejsze, prostsze. z tym ze na jednym i drugim moto nawinąłem może z 20-30km nie więcej, więc specem w tym zakresie nie jestem. możesz też spojrzeć na inne moto - golasy. ja zaczynałem od bandita 600, i powiem ci że fajne moto na start. mocy ma wystarczająco (220 pociągnął), nie jest narwany. a brak plastików to mniejsze koszty naprawy podczas glebek które na początku ci się trafią - prostych parkingówek najczęściej spowodowanych brakiem umiejętności ogarniecia moto. nie ma owiewek, nic nie pęka, nie ma sklejania, mniej do lakierowania, a przy dobrych crach padach z parkingówek moto wychodzi bez ryski. po roku sprzedasz, kupisz coś co ci się podoba, doświadczenie jakieś an początek juz będziesz miał.

[Kaai]

wydaje mi się, że chciał napisać 800zł. skoro strój w cenie motocykla 8k?

co do 100km w moto 100 w aucie. uwielbiam te prównanie, lepiej przelicz to sobie jako stosunek masy do mocy. w takim gixie masz praktycznie 1:2, więc jeśli twoje autko ma 1600kg, to przy 800km miałbyś podobnie POWIEDZMY. (wiadomo, że to się raczej nijak ma, ale to chyba 'najtrafniejsze' porównanie, jeśli już porównywać mamy).

dla przykładu bugatti veyrone ma stosunek mocy do masy właśnie jak taka cbr 600 ;]

[Mateusz250]

Ja proponuje żebyś przejechał się jakąś sportową 600. Dopiero wtedy możesz zastanawiać i możliwe że zmniejszysz pojemność .

[grucha91]

Jeżeli chcesz by miał plastiki to pomyśl o gs 500f
W zupełności Ci wystarczy bo po co Ci większa pojemność jak sam zaznaczyłeś nie będziesz jej wykorzystywał.
Do 9 tys spokojnie się zmieścisz a jeszcze Ci zostanie na ubrania.

A tak poza tym na kursie się gówno nauczysz jeżeli myślisz inaczej to radze zmień myślenie, chyba że pójdziesz do takiej szkoły gdzie uczą ludzie z pasją, a to nie będzie cię kosztowało 600zł tylko ponad tysiaka.
Bo w zwykłej szkole będziesz miał styczność z innym motocyklem na którym pozycja będzie zupełnie inna, więc odczucia jezdne też z goła inne.

[udar]

Jeśli chodziło Ci o kaski za 800zł to w tych widełkach cenowych spoko sa HJC.
Na strój tyle co na moto to chyba nie trzeba wydawać skoro to pierwsze moto,
i tak ciuchy kask bedziez wymienial, po 1-2 sezonach bo stwierdzisz ze wolisz cos innego.
co do moto to sie nie wypowiadam, w tym przedziale cenowym to pewnie bedziesz zadowolony z obu
jak dorwiesz jakis zadbany model.

[djtygrys]

kask o wartości 80zł - łolaboga...
czym ty jezdzisz jak masz 300km pod maska ?

Przepraszam mój błąd miało byc OSIEMSET ZŁ tylko koslawo mi zero działa.
Jeżdżę a8 4.2 quattro

a co do kombinezonu to nie orientowałem się ale jesli kupię motor to i dobry strój i nie będę na tym oszczędzał.

Motorynki i jakieś komarki były i gleby też były nie mówię, że w życiu na motorze nie siedziałem gdyby tak było to pewnie bym sobie znalazł inną fanaberie. Miałem też okazję jechać jako pasażer na gsxr 750 jakąś tam styczność miałem ale chcę po prostu w to wejść głębiej, przez 10 lat prawie grywałem na dyskotekach i mi się odwidziało i chcę realizować się jako kto inny i chcę spełniać swoje marzenia, nie żenię się z motocyklem choć to wciąga i to bardzo, chcę mieć swoją maszynę dbać o nią i od czasu do czasu przejechać rundkę po mieście rekreacyjnie bez szaleństwa to tak samo jak mieć mocne auto mi wystarczy że je mam i o nie dbam i jest bezawaryjne, niezawodne i wcale nie muszę ruszać z gazem w podłodze wystarczy delikatnie a jest mega frajda tak samu chcę motocykl by był sportowy z plastikami itp i wyglądał że tak to ujmę groźnie a wcale nie musze jeździć na jednym kole czy palić gume czy jeździć po 200km/h wystarczy żebym mógł wsiąść przejechać się wyczyścic go szmatką i schować do garażu.

Pewnie ktoś powie zebym kupił skuter, tak miałem skuter i niestety nie podoba mi się już sama pozycja w jakiej się jeździ, chcę motocykl prawdziwy z krwi i kości, co do kursu na motocykl jak mam wybierać 600 zł tylko po to by mieć papier lub ponad 1k zł i nauczyć się czegoś mądrego to wybieram drugą opcję nawet gdyby kosztowała 3 razy tyle.

Oczywiście po zakupie motocykla nie będzie przejażdżki typu "ciekawe ile pojedzie" tylko pierw ostrożnie i wymiana eksploatacyjnych rzeczy płyny, hamulce gruntowny przegląd itp. Tak samo z każdym autem robię, nie tylko wsiadam i but tylko pierw maszynę trzeba poznac i tak jak mówicie 4 koła to bez porównania z motocyklem i ja to wiem i zdaję sobie z tego sprawę a za błędy chce ponosić konsekwencje i robię to świadomie, tylko pytam własnie by ktoś mi doradził by mój motocykl był w miarę łatwy w użytkowaniu bym mógł się go nauczyć i już mam opinię że Suzuki jest trudniejsze od Hondy i właśnie hondę raczej wybiorę, kwestia pojemności mi nie zależy na mocy bo czy będzie miała 600 czy 1000 i tak będę je użytkował tak samo a chcę sobie sprawić motocykl puki jeszcze jestem w miarę młody bo kiedy sobie go kupię jak będę miał 50 lat ?

edit: reasumując z tego co już wiem to

motocykl do 9000 zł
kask ok 800 zł
strój około 1000 zł
prawo jazdy około 1200 zł

łącznie około 12000 zł

Jest to nie powiem dużo pieniędzy ale chcę w to wejść w przyszłości jeśli mi się bardzo spodoba to zmienię maszynę ale na początek chcę coś co pozwoli mi zrealizować swoje kolejne marzenie.

[Matthaios]

Nikt tu na forum Cię nie zna osobiście, trudno powiedzieć jakim jesteś człowiekiem. Osoboiście uważam, że wszystko jest dla ludzi. GSXR bym nie wziął, ale CBR 600F już jak najbardziej. Sam mam kolegów co zaczynali na F4 i żyją. Grunt to umiar i poznanie sprzętu. Jeżeli rzeczywiście będziesz jeździł "z głową" to bierz F4 jeśli wiesz, że za kierownicą jesteś niecierpliwy i szybko się denerwujesz weź coś słabszego. Na motocyklu jeździ się zupełnie inaczej niż w aucie. Cały czas analizujesz sytuację wokół siebie i oceniasz potencjalne zagrożenie.

[Kaai]

a myślałeś np o ninjy 250 czy jakiejś innej pojemności 250? wyglądają przekozacko, masz plastiki, mniejsza pojemność. bo jak masz kupować sporta żeby przejechać po mieście i schować to się trochę mija z celem, nie żeby coś ale sporty to są stworzone do jazdy po torze i katowania. zrobisz jak będziesz uważał.

i btw, 100konny sport (cbra f) nie jest w miarę łatwy. łatwe masz 250 albo 500, ale nie coś co ma 100koni, rwie na koło i do setki przyspiesza jak 600konne auto.

[Krmtzzz]

600 f4 nie rwie sama na kolo. Jak jej do tego nie zmusisz to sama sie nie podniesie, tak samo fz6. Przy mocnym odkreceniu manety moze cie delikatnie podniesc w momencie zlapania pelnego momentu obrotowego. Ale to musisz zmusic do tego maszyne. Co innego jak chcesz celowo odpuscic gaz i odkrecic - wtedy owszem, rwie.

[finowski]

Bierz to co Ci się podoba, ja kupiłem na pierwsze moto Kawasaki ZX6R, nie zapi......lam, nie muszę wszystkich wyprzedzać lubię jeździć spokojnie dla przyjemności a nie poto żeby być pierwszym na zielonym. I nawet jakby Ci tu tysiąć ludzi odradziło taki zakup to pamietaj że później to ty będziesz tym jeździł

[gnat80]

Najpierw usiądź na oby dwa motocykle,zobaczysz na którym lepiej się czujesz,potem zdecydujesz.
Sam mam dylemat czy wybrać gsxra k4,czy cbrke rr,mam 173cm wzrostu i może to być przeszkodą.

[jaroaro]

To żeś się uparł na sporta. Nie lepiej jakiegoś golasa. Nie wiem jak wygląda elastyka np w suzuki gsr 600, ale wiem po swoim przykładzie że street ma dużo bardziej elastyczny silnik niż np cbr 600. Ja proponowałbym fazera lub gsr

[djtygrys]

Witam.

Na wstępie to dziękuję wszystkim za odpowiedzi, które bardzo mi pomogły.

Generalnie stawiam na Hondę CBR 600 - oczywiście zanim podejmę jakiekolwiek zakupy to wypróbuję jak się siedzi jak z ergonomią itp itd.

Co do silnika to fakt jest to straszliwa moc i może nie jest to motocykl do miasta a ja także w sumie po mieście to go używał nie będę zbyt często, weekendowe wieczorne wypady i objazd po pustym mieście oraz po miejscu mojego zamieszkania kilka rundek by rozgrzać silnik, główna funkcja mojego motocykla to po prostu BYĆ wiem jak to brzmi i pewnie wielu z Was sie zastanawia czemu akurat tak a nie inaczej no ale taki już jestem.

Jak opanuję jazdę na tyle by używać go częściej to nie wykluczam że w sezonie zamiast w korku stać lepiej motocyklem przejechać, oszczędność czasu i paliwa. Do pracy dojeżdżał nie będę bo mam firmowe wozidło ale po pracy chetnie wskocze w strój i przejadę rundkę po mojej miejscowości (koło wrocławia) zajrzę co u rodziców, rozgrzeję silniczek potem parkowanie przy garażu, wycieranie z zabrudzeń, kontrola płynów, piwko i do domu

Dlaczego sportowy ? bo mi się bardzo podobają i mam wielki sentyment do takich motocykli.

Tak samo z autami, po co mi krowa z silnikiem 8 cylindrowym palącym 25 litrów, która promień skrętu ma gorszy od ciężarówki jest wielka i ciężko zaparkować do tego eksploatacja kosztuję czapkę pieniędzy skoro można kupić cinquecento co pali 6 litrów jest małe zwinne i jak znalazł do miasta a części tańsze od złomu.
Taki już po prostu jestem, nie mówię że jestem wzorem do naśladowania, po prostu korzystam z życia puki mogę, nie zarabiam nie wiadomo ile, bo moja pensja jest dużo mniejsza niż średnia krajowa ale tak mi się w życiu poukładało że nawet taka śmieszna pensja pozwala mi odkładać i realizować marzenia, co prawda by uzbierać na motocykl muszę zbierać do przyszłego sezonu ale warto czekać.

Najważniejsze że na swoje fanaberie zarabiam sam, dużo wspiera mnie narzeczona no i w sumie nie ukrywam, że trochę się o mnie boi ja też się trochę boję bo ja mogę jeździć super ekstra ale ktoś nie zauważy i we mnie wjedzie i koniec pieśni, lecz jestem urodzonym optymistą i mam dość sporą polisę ubezpieczeniową