50ccm vs Prawo jazdy + 125ccm wzwyż? Moto dla studenta...

[Ostrowin]

Hej

Mam 20 lat, zero doświadczenia na 2 kółkach, tylko niespełnione marzenie posiadania własnego motocykla. Fundusz jakim operuję to 5000zł, mogę wziąć kredyt powiedzmy do 8k max, ale z tym byłoby ciężko. Kask już mam HJC CSR1.

Teraz pytanko... Słyszałem, że lepiej jest zainwestować w jakiegoś crossa 50ccm ala Yamaha DT50 do nauki i dopiero potem podejść pod prawko "A". Napewno będę umiał lepiej jeździć, no i mógłbym zacząć odrazu na początku sezonu zamiast babrać się z tymi kursami przez pół roku.

Także
opcja1: 50ccm

Opcja 2: Prawko + 125ccm, ew ER-5, CB500 etc chociaż boję się, że to może być za dużo jak na pierwszy kontakt z moto. Myślałem o TDR125, CBR125, ewentualnie Viadro/cokolwiek z supermoto (bardzo mi się podobają)


Piszę ten temat z racji, że kompletnie nie mam czasu na kursy. Jestem studentem, i zaraz sesja. Dziki zapi&%^$ całą dobę, niewiem kiedy zrobiłbym te jazdy a co dopiero czekanie na egzamin + jego zdanie! Niemam jakiegoś wrodzonego talentu do zdawania w stresie, prawko na samochód strasznie ciężko mi idzie, stresuje mnie obecność instruktora. Kupując 50ccm mogłbym jeździć "od ręki" przy dobrej pogodzie i miałbym większe umiejętności - ergo - większe szanse na zdanie "A".

Btw mam 184cm wzrostu. Siedziałem na DT50, wydaje się być idealnego rozmiaru.
Z góry dziękuję za odpowiedzi

[marynarz1]

Jeżeli jest tak jak piszesz że nie masz czasu na robienie prawka na A i dopiero zaczynasz przygodę z motocyklami to najlepsza opcja będzie z tym motorowerem. Jak byś opanował dt 50 to na pewno było by ci lżej na kursach i egzaminie. Jeżeli chodzi o twoją drugą opcje to motocykle klasy 500 mają moc zbliżoną do aut na egzaminie wiec to może być za dużo jak na pierwszy kontakt z dwoma kółkami. Jeżeli masz opcje przejechać się na dt to spróbuj czy dasz rade opanować ten sprzęt piekielny. Jak ci nie będzie szłą jazda to może pomyśl o skuterku.

[Ostrowin]

No ja miałem taki plan żeby teraz kupić jakieś supermoto 50ccm ala DT/senda, pojeździć kilka miesięcy - a jak będą wakacje i długa przerwa letnia zrobię prawko, sprzedam 50tkę i kupię jakis większy motocykl:)

[C-bool]

Moim zdaniem prędzej zdasz bez żadnych wcześniejszych praktyk, tylko po samym kursie, niźli po jeździe nawet na motorowerze... Jakoś tak to jest, że większa szansa zdania egzaminu przez świeżaka, gdzie egzaminator widzi, że nie jeździłeś przedtem, niż gdyby widział, że już ogarniasz trochę temat (i myśli, że bez prawka jeździłeś np.).
Ja jeździłem sezon skuterem, sezon motorowerem, sezon GS 500F i potem na egzaminie pierwszy raz nie zdałem.
Moim zdaniem od razu idź na kurs na A

[TroyaN1984]

Też jestem za tym, żebyś od razu szedł na kurs na A. Po jeżdzie przed nauką na A możesz nabrać złych nawyków i potem będzie ci nieco trudniej.

[motoftw]

Idź na A i kup 125 jakaś fajną, varadero chyba było by dla Ciebie idealne

[Bartosz2211]

Witam. Ze swojego przykładu mogę stwierdzić, że lepiej nabrać trochę doświadczenia na drodze. Sam mam 12 letnią praktykę, co prawda samochodem, ale bardzo mi to pomogło podczas kursu i egzaminu. Oczywiście, nabrałem pewnych złych nawyków, ale podczas jazd na mieście instruktor zwrócił mi na nie uwagę. Dzięki temu zdałem jako jedyny tego dnia. Choć muszę przyznać, że pozostali (były 2 osoby, które jeździły bez prawka) przyszły po prostu nieodpowiednio przygotowane. Reasumując, gdybym miał teraz 20 lat i nie miał samochodu, celowałbym w motorower.

[madcap]

część praktyczna egzaminu na A i tak rozpocznie się dopiero w kwietniu (teorię możesz zdawać w każdej chwili - po kursie), więc masz czas aby pojść na kurs i spokojnie go przejść
zresztą żadne OSK i tak do wiosny nie będzie realizować zajęć z praktyki (teoria idzie swoim życiem)
więc nic nie stoi na przeszkodzie ku uzyskaniu A (chyba, że planujesz mieć jakieś pozostałości sesji realizowane na wiosnę)
cb500 też nie masz się co obawiać (choć strach mobilizuje), nie jest jakimś potworem, to dobre solidne moto na pierwsze moto

[kmx125]

Kup sobie odrazu NSRKĘ to zajebiste moto . Tylko duzo konikow troche ma.No chyba ze skuterka po miescie chcesz.Automat to dobra rzecz.Sam mam 75 Suzuki Katane.Ladnie leci

[Bartosz2211]

aha, jeszcze co do kursu i czasu jego trwania. Naukę rozpocząłem 28 sierpnia. Dwa dni teorii (weekendowo) i później jazdy. Pod koniec września było po wszystkim. Jeszcze tylko egzamin 21 października. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale mocno ograniczała mnie praca (od 8-18). Jazdy brałem o 20. Dla chcącego nic trudnego. Sam długo się z tym wahałem i teraz mogę napisać jedno: DO DZIEŁA!

[Ostrowin]

Nieno skuterki itp odpuszczam bo moim największym marzeniem jest jakiś plastik...ale to baaardzo odległe plany.

W każdym razie chciałbym powoli zacząć budować jakieśtam umiejętności i przedewszystkim uniknąć sytuacji, że nagle w marcu zrobi się ciepło i wszyscy latają a ja czekam na jazdy i egzamin miesiącami:S

[eryk79]

rob teorie przyjdzie wiosna zrobisz praktyczny kup cos co przynajmiej leci 170 to bedziesz mugl spokojnie wyprzedzac bo bedziesz mial zapas mocy a przy w zroscie 190 prawie to za lekki tez nie jestes a jakas pania zabrac tez bedziesz moze chcial
KASK to nie wszystko to zaledwie 10% procent twojej ochrony kup taniszy motocykl ale sie ubiez odpowiednio
LICHO NIE SPI