przez Przemo_rene » 10/11/2010, 14:12
To jest ULEPA. Silnik pewnie już dymi na niebiesko. Spójrz na tylną krawędź koła - cała pocharatana. TZN. że albo ktoś jechał przy krawężniku równolegle albo sprzętowi uwaliło whacz i koło poleciało bokiem. Prawy uszczelniacz lag zgrubny pękniety - co trzeba zrobić by go urwać??
Powiem tak (bo dla Dagi szukamy GS'a właśnie) Wszystkie sprzęty poniżej 3500zł na allegro czy otomoto to motongi do baardzo dużego wkładu. Przykładowo sztuka z Poznania którą pewnie kupimy idzie za 3500 (zjade do 3200) i mimo originalnego lakieru i fotek tak samo ładnych jak ta powyżej ma:
wgnite na baku aż do rudej, klejone liczniki, brak ciężarków kierownicy, pocharatane lusterka, klamka hamulca zagięta, linka sprzęgła działa ciężej niż w starych litrach, półka z odpryskami czyjejś niebieskiej farby kładzioną na oryginalną, trochę rudej przy wahaczu, tarcza przednia poniżej wymiaru, tylna pofalowana ze zużycia i ogólnie sprawia wrażenie zaniedbanego ALE - akurat jest mechanicznie bardzo zdrowa. Łożyska spoko. Silnik pali od strzała zimniutki, ciepły, nie puszcza dymka, napędu jeszcze dużo naciągu i nie jest zajechany, silnik suchy. Suma sumarum to przykład, że poniżej 3500zł dostajesz co najwyżej sprzęt w stanie do jazdy ale raczej poobijany i wymęczony przeszłością. Bierzemy go jak jutro go przegonie i będzie leciał prosto. Przez zimę dostanie nowy bak, lakier, nowe akcesoria (lusterka, ciężarki), nowe płyny, tarcze hamulcowe i klocki. I nie - wcale nie opłaca się kupować gs'a za 5tyś zł z lat poniżej 2000 bo one i tak mają wkładu. Często więcej mechanicznie niż wizualnie a dobrze wiemy czym się jeździ - bynajmniej nie wyglądem.