Zobacz wątek - Offtop dla Vip'ów
NAS Analytics TAG

Offtop dla Vip'ów

VIP Åšcigacz.pl
_________

Postprzez Glenroy » 12/1/2017, 00:39

Czester napisał(a):Budowę i zasadę działania Wankla przerabiałem w zawodówce równe 20 lat temu ;)


Kolega jakoś lato-jesień 2015 ogarniał temat wymiany uszczelnień, co prawda bebrał się z tym dobry tydzień, ale ogarnął, jeździ do dzisiaj, poza rzeczami eksploatacyjnymi, praktycznie bezobsługowo. Rocznik 2011, 231KM z 1.3 Renesis...który co prawda pali jak dobre 3.0, w trasie, jadąc spokojnie, ciężko zejść poniżej 10l, ale chodzi toto masakrycznie, poza motocyklami, nie spotkałem niczego, co tak entuzjastycznie wkręca się pod czerwone pole :D, a i wbrew pozorom to całkiem wygodny samochód, nawet dla takich 190cm jak ja :).

Tylko, to też nie jest tak kolorowo, bo trzeba się nauczyć jeździć Wanklem. Czemu?
Co 1000km trzeba uzupełniać olej, bo jak ktoś ma cięższą nogę, to i litr opierniczy, standard to te 500ml, co każdą wymianę (max. 10.000km) trzeba mierzyć kompresję. Silnik nie nadaje się do codziennego użytkowania, raz, że optymalne dla niego obroty to 4-5tys, to trzeba go możliwie regularnie przekręcić do czerwonego, żeby zapewnić maks. wydajność smarowania, krótko mówiąc, Wankiel katowany po torze będzie w lepszym stanie, niż ten używany w trasie, nie daj Boże w mieście :). Podobnie jak dwusuwem, nie wolno hamować silnikiem, zupełnie z tego samego powodu - upośledzone smarowanie. Uszczelniacze zwykle wychodzą przy ~90-100kkm, jak ktoś wybitnie dba, to może i do 140kkm docipieć, ale to już tykająca bomba i silnik może sobie stanąć, póki się kręci, jest do ogarnięcia, jak się zatrzyma, jest kaplica i silnik na szrot. Teraz najlepsze, gdyby ktoś był zainteresowany czemu RX-8 na tynku wtórnym są tak tanie, same podstawowe elementy potrzebne do remontu silnika, czyli uszczelniacze, płaszcz wodny, etc. które wymienia się za każdym razem, to koszt rzędu 6-8 tys zł :). A czasami dochodzą panewki, wał, housing czy sam rotor i koszta idą 2-3 razy w górę :D. To, plus ewentualne koszty robocizny 2-4 tys :).
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
Avatar użytkownika
Glenroy
Moderator
 
Posty: 2835
Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
Lokalizacja: LPU


Postprzez suhy-19 » 12/1/2017, 09:40

zawsze mozna kupic 2 silnik za jakies 8-9k pln tylko ze na 90% tez bedzie zajechany :lol:
aprilia RSV4
Avatar użytkownika
suhy-19
Moderator
 
Posty: 2660
Dołączył(a): 18/12/2012, 13:35
Lokalizacja: DLW


Postprzez ASR1927 » 12/1/2017, 12:47

Glenroy napisał(a):
ASR1927 napisał(a):I'll be damned! Oczywiście miałem na myśli RX-8 :lol: I też słyszałem, że 200tys km i motor do wywalenia... Jest ich w cholerę na alledrogo i w dosyć przystępnych cenach. A że wóz nietypowy to mi się spodobał :twisted:


Silnik Wankla jest prosty jak budowa cepa, mity na temat jego awaryjności, które krążą wśród gawiedzi, to tak żałosne ****, że żal się nawet odzywać, bo i tak zwykle takie rzeczy pieprzą goście, którzy silnik Wankla widzieli na zdjęciach w kolorowym czasopiśmie.
Silnik Wankla, jak z resztą każdy *** inny silnik, wymaga serwisowania, który opiera się na...wymianie uszczelniaczy wirnika, tak, co te 150-200kkm trzeba rozpołowić silnik i wymienić po 3 uszczelniacze na każdym wirniku, problem polega na tym, że nie kosztuje to tyle, co rozrząd do starego passata, i że większość, zdecydowana, mechaników nie ma pojęcia jak się do tego zabrać, w ogóle po ostatnich przygodach stwierdzam, że większość mechaników w ogóle ma *** a nie pojęcie o mechanice, a trafić na kumatego, to jak wygrać w lotka.
Tak więc tak, jeżeli chodzi o RX-8 na naszym rynku, w jakichś 90% sytuacja wygląda zazwyczaj tak, że kupił sobie Heniek nietypową brykę, puścił uszczelniacz, okazało się, że w Polsce można na palcach policzyć warsztaty, które podejmą się naprawy, gdzie kolega mając domorosłe pojęcie o mechanice wymieniał to sam ;), i że wymiana będzie kosztować tyle, co 4 zestawy rozrządu do passerati, i tak Heniek popierdalał sobie RX-8 ze zrezanymi uszczelniaczami, aż popierdoliło gładzie i wirnik. Później Heniek napisał w internetach, że Wankiel chujowy, bo mu się po 200kkm silnik rozleciał, i tak poniosło po sieci, zaczęły rosnąć mity...zupełnie jak obecna sytuacja z awaryjnością Alf, Fiatów, Francuzów, a zajebistością Niemców, które tak na prawdę sypią się jak tania prostytutka, kosztują fortunę, bo mają renomę, a na prawdę w bezawaryjności rozpierdalają je po kolei wszystkie samochody, uważane przez Januszy za "chińskie gówno"...sam obecnie bardziej cieszył bym się z nowego i40 niż A4 ;).

Krąży też mit, jakoby silniki Wankla, Mazda wycofała, bo są chujowe, co też jest gówno prawdą, bo wycofali je ze względu na normy emisji spalin, których nie byli w stanie po prostu z tego typu silnikiem osiągnąć. Ale ogólnie, Wankle są proste w budowie jak cep [nie ma wałków rozrządu, nie ma zaworów, jest obudowa, wewnątrz której kręci się wirnik z tymi felernymi uszczelniaczami, i gdzieś tam siedzi wtryskiwacz i świeca, palą trochę oleju, który omywa gładzie, po których ślizgają się uszczelniacze, ale osiągają kosmiczne moce z mizernych pojemności, przy okazji palą tyle co 3x większe silniki i są ogólnie dość drogie, w co prawda dość sporadycznym, ale jednak, serwisie. Aha, uturbienie tego jest bajecznie proste i daje takie przyrosty, że bania mała :shock:


Glenroy napisał(a):
Czester napisał(a):Budowę i zasadę działania Wankla przerabiałem w zawodówce równe 20 lat temu ;)


Kolega jakoś lato-jesień 2015 ogarniał temat wymiany uszczelnień, co prawda bebrał się z tym dobry tydzień, ale ogarnął, jeździ do dzisiaj, poza rzeczami eksploatacyjnymi, praktycznie bezobsługowo. Rocznik 2011, 231KM z 1.3 Renesis...który co prawda pali jak dobre 3.0, w trasie, jadąc spokojnie, ciężko zejść poniżej 10l, ale chodzi toto masakrycznie, poza motocyklami, nie spotkałem niczego, co tak entuzjastycznie wkręca się pod czerwone pole :D, a i wbrew pozorom to całkiem wygodny samochód, nawet dla takich 190cm jak ja :).

Tylko, to też nie jest tak kolorowo, bo trzeba się nauczyć jeździć Wanklem. Czemu?
Co 1000km trzeba uzupełniać olej, bo jak ktoś ma cięższą nogę, to i litr opierniczy, standard to te 500ml, co każdą wymianę (max. 10.000km) trzeba mierzyć kompresję. Silnik nie nadaje się do codziennego użytkowania, raz, że optymalne dla niego obroty to 4-5tys, to trzeba go możliwie regularnie przekręcić do czerwonego, żeby zapewnić maks. wydajność smarowania, krótko mówiąc, Wankiel katowany po torze będzie w lepszym stanie, niż ten używany w trasie, nie daj Boże w mieście :). Podobnie jak dwusuwem, nie wolno hamować silnikiem, zupełnie z tego samego powodu - upośledzone smarowanie. Uszczelniacze zwykle wychodzą przy ~90-100kkm, jak ktoś wybitnie dba, to może i do 140kkm docipieć, ale to już tykająca bomba i silnik może sobie stanąć, póki się kręci, jest do ogarnięcia, jak się zatrzyma, jest kaplica i silnik na szrot. Teraz najlepsze, gdyby ktoś był zainteresowany czemu RX-8 na tynku wtórnym są tak tanie, same podstawowe elementy potrzebne do remontu silnika, czyli uszczelniacze, płaszcz wodny, etc. które wymienia się za każdym razem, to koszt rzędu 6-8 tys zł :). A czasami dochodzą panewki, wał, housing czy sam rotor i koszta idą 2-3 razy w górę :D. To, plus ewentualne koszty robocizny 2-4 tys :).


Ja pierdziele, Glen... Piszesz jakieś recenzje do AutoŚwiatu? Jeszcze nikt nigdy mi tak prosto a zarazem szczegółowo nie wytłumaczył. Człowieku, jak kiedykolwiek się spotkamy, to pijesz na mój koszt aż do odcięcia :lol:
No i chyba zostanę przy tej Celice, raz w życiu chcę mieć niepraktyczny, wulgarny, sportowy wóz. A kiedy jak nie teraz :lol:
They won't get me. they won't get me, they will never cease to try!
Avatar użytkownika
ASR1927
Moderator
 
Posty: 1711
Dołączył(a): 21/11/2010, 21:49
Lokalizacja: Wałbrzych

Postprzez Walenty » 12/1/2017, 14:51

ASR1927 napisał(a):Ja pierdziele, Glen... Piszesz jakieś recenzje do AutoŚwiatu? Jeszcze nikt nigdy mi tak prosto a zarazem szczegółowo nie wytłumaczył. Człowieku, jak kiedykolwiek się spotkamy, to pijesz na mój koszt aż do odcięcia :lol:
No i chyba zostanę przy tej Celice, raz w życiu chcę mieć niepraktyczny, wulgarny, sportowy wóz. A kiedy jak nie teraz :lol:


Też go lubię - nie lubi gazu 8)
Watch out, we got a badass over here!
Avatar użytkownika
Walenty
Moderator
 
Posty: 3602
Dołączył(a): 14/2/2012, 16:28
Lokalizacja: SKL

Postprzez Glenroy » 12/1/2017, 16:26

ASR1927 napisał(a):Ja pierdziele, Glen... Piszesz jakieś recenzje do AutoŚwiatu? Jeszcze nikt nigdy mi tak prosto a zarazem szczegółowo nie wytłumaczył. Człowieku, jak kiedykolwiek się spotkamy, to pijesz na mój koszt aż do odcięcia :lol:
No i chyba zostanę przy tej Celice, raz w życiu chcę mieć niepraktyczny, wulgarny, sportowy wóz. A kiedy jak nie teraz :lol:


Z moimi skrzywieniami nawet w magazynie dla upośledzonych by mnie nie chcieli :D, poza tym, mam w domu plakat RX-8, i przeszedłem nią całego MostWanted, a to już musi coś znaczyć :lol:
Co do Celicy, ma jedną wadę...napęd na przód, poza tym auto stylistycznie wymiata, a mechanicznie, to w zasadzie Corolla, więc awaryjność i koszta utrzymania to w sumie nie jest sprawa na jakieś dłuższe dywagacje, bo tam się praktycznie nic nie psuje :D.
U mnie w robocie, któryś z mistrzów, albo kierowników na wydziale jeździ Celicą, dokładnie taką:
Obrazek
i powiem szczerze, że jak nie przepadam za wielkimi skrzydłami na tylnej klapie, tak to w Celicy robi stylistycznie na prawdę świetną robotę :D


Walenty napisał(a):Też go lubię - nie lubi gazu 8)

Nie stać mnie na instalację do V6 :lol: poza tym, to profanacja, myśląc o gazie, widzę w wyobraźni jakiegoś szkopa, który celuje mi w głowę, odziedziczonym po dziadku z SS Lugerem i z kurwikami w oczach coś złowrogo szprecha pod nosem :D.
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
Avatar użytkownika
Glenroy
Moderator
 
Posty: 2835
Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
Lokalizacja: LPU

Postprzez Czester » 13/1/2017, 08:38

Ostatnio jeden idiota ode mnie z roboty to dopiero numer odjebał. Kupił starą 80-kę rocznik bodajże '92 z nieszczęsnym 2.6 pod maską i założył do niej instalację, która przekroczyła wartość auta :lol:
Ostatnio edytowano 13/1/2017, 21:46 przez Czester, Å‚Ä…cznie edytowano 1 raz
Wypadki chodzÄ… po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
Avatar użytkownika
Czester
Administrator
 
Posty: 4656
Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
Lokalizacja: Suwałki

Postprzez Glenroy » 13/1/2017, 14:27

Czester napisał(a):Ostatnio jeden idiota ode mnie z roboty to dopiero numer odjebał. Kupił starą 80-kę rocznik bodajże '92 z nieszczęsnym 2.6 pod maską i założył do niej instalację, która przekroczyła wartość auta :lol:


Dlatego nawet nie myślę o gazie, mam A4B5 z 2.8 quattro do dyspozycji...żałuję, że nie spiąłem dupy i nie poszukałem S4 z 2.7T, może innym razem :). Orientowałem się kiedyś w cenach instalacji podtlenku LPG, ale stwierdziłem, że to pierdolę, bo za cenę instalacji to będę miał benzyny na kilka lat, za sekwencję ze średniej półki krzyknęli mi coś koło 5 tys bodajże, za taką z wyższej ligi minimum 2 koła więcej :D Chyba ich Bóg opuścił :D.

Znajomy z roboty jeździ Audi 80 B4 Cabrio 2.8 quattro, żarówiasto czerwoną, ofc do gazu ma takie podejście jak i ja, a sama 80-ka wygląda przezajebiście, chłopaczyna ma przekurwistego youngtimera...tylko ostatnio prawie się gość załamał, bo dojebali mu takie ubezpieczenie, że miesiąc musiał komunikacją miejską jeździć...ja mam współwłasność z ojcem i dostałem prawie 1600, on jest "młodym kierowcą" kurwa, 8 lat prawko i "młody kierowca"...ma brykę na siebie i prawie 3 koła ubezpieczenie...
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
Avatar użytkownika
Glenroy
Moderator
 
Posty: 2835
Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
Lokalizacja: LPU

Postprzez ASR1927 » 14/1/2017, 00:55

Glenroy napisał(a):
ASR1927 napisał(a):Ja pierdziele, Glen... Piszesz jakieś recenzje do AutoŚwiatu? Jeszcze nikt nigdy mi tak prosto a zarazem szczegółowo nie wytłumaczył. Człowieku, jak kiedykolwiek się spotkamy, to pijesz na mój koszt aż do odcięcia :lol:
No i chyba zostanę przy tej Celice, raz w życiu chcę mieć niepraktyczny, wulgarny, sportowy wóz. A kiedy jak nie teraz :lol:


Z moimi skrzywieniami nawet w magazynie dla upośledzonych by mnie nie chcieli :D, poza tym, mam w domu plakat RX-8, i przeszedłem nią całego MostWanted, a to już musi coś znaczyć :lol:
Co do Celicy, ma jedną wadę...napęd na przód, poza tym auto stylistycznie wymiata, a mechanicznie, to w zasadzie Corolla, więc awaryjność i koszta utrzymania to w sumie nie jest sprawa na jakieś dłuższe dywagacje, bo tam się praktycznie nic nie psuje :D.
U mnie w robocie, któryś z mistrzów, albo kierowników na wydziale jeździ Celicą, dokładnie taką:
Obrazek
i powiem szczerze, że jak nie przepadam za wielkimi skrzydłami na tylnej klapie, tak to w Celicy robi stylistycznie na prawdę świetną robotę :D


Walenty napisał(a):Też go lubię - nie lubi gazu 8)

Nie stać mnie na instalację do V6 :lol: poza tym, to profanacja, myśląc o gazie, widzę w wyobraźni jakiegoś szkopa, który celuje mi w głowę, odziedziczonym po dziadku z SS Lugerem i z kurwikami w oczach coś złowrogo szprecha pod nosem :D.


Niech się psuje co chcę, you need to rememeber one thing, pracuję w fabryce Toyoty, przez mój crossdock przewijają się części do każdej, i mam tu na myśli KAŻDEJ, Toyoty (plus kilka modeli Lexusa) jaka jest produkowana. Nawet tych które nie są produkowane na europejski rynek. I zgadnijcie, kto nim rządzi :D Oczywiście żartuję, nikt stąd nic nie wyniesie, chociaż czasem boli jak cała paleta radioodtwarzaczy Panasonica, zestawów hamulcowych Boscha, felg Ronala czy inna paleta Denso idzie do scrapu... Serce się kraje gdy na to patrzysz ale nic nie możesz zrobić. Toyota safety i koniec. Quality control wykryło usterkę i setki tysięcy euro dziennie idą w piach. Żal. Gorsze samochody na gorszych podzespołach przechodzą przeglądy. Mam tu na myśli np ryskę na feldze, brak graweru na klocku hamulcowym i to już idzie do scrapu. Pełnowartościowe części...
They won't get me. they won't get me, they will never cease to try!
Avatar użytkownika
ASR1927
Moderator
 
Posty: 1711
Dołączył(a): 21/11/2010, 21:49
Lokalizacja: Wałbrzych

Postprzez Walenty » 14/1/2017, 11:41

ASR1927 napisał(a):Niech się psuje co chcę, you need to rememeber one thing, pracuję w fabryce Toyoty, przez mój crossdock przewijają się części do każdej, i mam tu na myśli KAŻDEJ, Toyoty (plus kilka modeli Lexusa) jaka jest produkowana. Nawet tych które nie są produkowane na europejski rynek. I zgadnijcie, kto nim rządzi :D Oczywiście żartuję, nikt stąd nic nie wyniesie, chociaż czasem boli jak cała paleta radioodtwarzaczy Panasonica, zestawów hamulcowych Boscha, felg Ronala czy inna paleta Denso idzie do scrapu... Serce się kraje gdy na to patrzysz ale nic nie możesz zrobić. Toyota safety i koniec. Quality control wykryło usterkę i setki tysięcy euro dziennie idą w piach. Żal. Gorsze samochody na gorszych podzespołach przechodzą przeglądy. Mam tu na myśli np ryskę na feldze, brak graweru na klocku hamulcowym i to już idzie do scrapu. Pełnowartościowe części...


Znajomy pracuje w intercarsie i procedura podobna - nie zgadza się ilość na fakturze, na magazynie jest czegoś więcej, no to do kontenera ze złomem xD
Wziąć sobie nie można.
Watch out, we got a badass over here!
Avatar użytkownika
Walenty
Moderator
 
Posty: 3602
Dołączył(a): 14/2/2012, 16:28
Lokalizacja: SKL

Postprzez gelo007 » 15/1/2017, 21:23

Dziwne praktyki ;-). Nie stosujecie czegoś takiego, że podrzucacie coś na miejsce złomu a teoretyczny złom sobie bierzecie? :roll:.
Avatar użytkownika
gelo007
Administrator
 
Posty: 2731
Dołączył(a): 3/7/2006, 13:28
Lokalizacja: Radom

Postprzez Walenty » 15/1/2017, 21:50

Już widzę co by było jakby chcieli na zakład wnieść jakieś stare graty xD
Watch out, we got a badass over here!
Avatar użytkownika
Walenty
Moderator
 
Posty: 3602
Dołączył(a): 14/2/2012, 16:28
Lokalizacja: SKL

Postprzez Czester » 15/1/2017, 22:41

Eeee tam, dla chcącego nic trudnego. Wszystko idzie załatwić.

P.S. O kierwa, Grzesiek żyje :shock:
Wypadki chodzÄ… po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
Avatar użytkownika
Czester
Administrator
 
Posty: 4656
Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
Lokalizacja: Suwałki

Postprzez gelo007 » 16/1/2017, 11:35

Żyje żyje, dawno tu nie wchodziłem... ale mimo wszystko jednak. Kopę lat :roll:. 2 lata bez motóra zniszczyło mi życie.
Avatar użytkownika
gelo007
Administrator
 
Posty: 2731
Dołączył(a): 3/7/2006, 13:28
Lokalizacja: Radom

Postprzez Czester » 16/1/2017, 13:39

U mnie będzie już 7 wiosna ale jakoś z tym żyję ;)
Wypadki chodzÄ… po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
Avatar użytkownika
Czester
Administrator
 
Posty: 4656
Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
Lokalizacja: Suwałki

Postprzez Walenty » 17/1/2017, 23:13

Na trzeźwo nie udźwignę
Zbyt wysoko postawiona poprzeczka
Jak dla mnie
Watch out, we got a badass over here!
Avatar użytkownika
Walenty
Moderator
 
Posty: 3602
Dołączył(a): 14/2/2012, 16:28
Lokalizacja: SKL

Postprzez ASR1927 » 17/1/2017, 23:39

Gelo, Walenty, nie da się. Po prostu nie ma szans. Chociaż raz nakryli gościa jak przerzucił przez płot kilka katalizatorów. Ginęło i nie wiadomo było gdzie. Okazało się, że znalazł martwy punkt w monitoringu, podjeżdżał widlakiem, wyrzucał parę sztuk i nikt niczego nie widział. Oficjalnie też niczego mu nie udowodnili i podobno (ale to już podobno) wygrał z Toyotą w sądzie trochę PLNów za bezpodstawne zwolnienie dyscyplinarne.
Ogólnie Toyota nie pie*doli się ze złodziejami. Nie ma drugich szans. Tak samo z nietrzeźwymi w pracy. Coś wydmuchasz i arrivederci z zasranymi papierami (ludzie pracują tu po 15 lat więc szkoda psuć sobie świadectwo pracy)
They won't get me. they won't get me, they will never cease to try!
Avatar użytkownika
ASR1927
Moderator
 
Posty: 1711
Dołączył(a): 21/11/2010, 21:49
Lokalizacja: Wałbrzych

Postprzez Krmtzzz » 18/1/2017, 14:47

Heh w intercarsie tak pilnuja, a kumpel z serwisu bmw (pracujac w salonie na jako doradca, co jest najsmieszniejsze) wynosi wydechy do m3, zderzaki do nowych x3, x5, lampy, runflaty... :D Jak dobry miesiac to pensje x3 sobie wyplaca na olxie :D
Avatar użytkownika
Krmtzzz
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 2077
Dołączył(a): 16/5/2010, 15:22
Lokalizacja: Rudnik n/Sanem

Postprzez Czester » 18/1/2017, 23:19

Stare chińskie przysłowie mówi - masz głowę i ch*j to kombinuj :cool:
Wypadki chodzÄ… po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
Avatar użytkownika
Czester
Administrator
 
Posty: 4656
Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
Lokalizacja: Suwałki

Postprzez Glenroy » 19/1/2017, 00:06

Swoją drogą, jak już w temacie samochodów jesteśmy. Orientuje się ktoś, czy da się w jakiś magiczny sposób wyrównać wysokość pedałów hamulca i sprzęgła, z pedałem gazu, w samochodach koncernu VAG? No jak to może mnie wkurwiać, to nawet sobie nie zdajecie sprawy. Jeździłem Focusem, z gazu na hamulec po prostu się ześlizgiwało stopę, BMW to samo, Hondzina to samo, no kurwa tu wymyślili technologię, że gaz jest niżej niż reszta, ni w chuj, ni w oko...nie wiem po kiego to tak zdziałali, gazu i hamulca i tak razem nie da rady wcisnąć, bo wciśnięcie hebla odcina przepustnicę...też kurwa, masz jakieś S czy RS, chcesz się pobawić i ni ch*** nie idzie sobie lewą nogą dohamować, bo nie dosyć, że pedały są wysoko i ja np. ledwo się mieszczę kolanem pod kierownicą, to jeszcze Ci przepustnicę odetnie z dobrym 1-2 sekundowym lagiem ;).
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
Avatar użytkownika
Glenroy
Moderator
 
Posty: 2835
Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
Lokalizacja: LPU

Postprzez Walenty » 19/1/2017, 10:21

U mnie w hondzie niby jest normalnie, ale jak muszę na przykład na światłach gwałtownie wyhamować, to w dużych butach jednocześnie dodaję gazu :S
Watch out, we got a badass over here!
Avatar użytkownika
Walenty
Moderator
 
Posty: 3602
Dołączył(a): 14/2/2012, 16:28
Lokalizacja: SKL

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do VIP Ścigacz.pl



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość




na górê