Offtop dla Vip'ów

[melvin]

Zamiast na Pitbulla poszedłem na deadpoola <bezradny>


Co do holowań to raz na łańcuchu holował mnie znajomy, kilka km do mechanika było a sztywnego holu jeszcze nie mieliśmy więc ja w rozwalonego stara, znajomy w actrosa i heja azymut mechanik, po 400m znajomy dotknął hamulca w actrosie więc i ja zaje*ałem w pedał hamulca, a kto jeździł starem (z początków produkcji i na terenowych oponach) wie jak to hamuje... Znajomy szybko puścił hamulec ale łańcuch już się zluzował i jebudu, powstał pierwszy star 244 ze stożkowym zderzakiem

Innym razem jak w 929 zaciął się przekaźnik pompy paliwa to znajomy VTRką pchał mnie do domu 5km za podnóżek... (sprawne moto z tyłu, kierowca kładzie nogę na podnóżku kierowcy zepsutego moto i jak już się ruszy to się jedzie całkiem spoko)

Kolejna akcja to jak już na sztywnym holu kumpel mnie ściągał actrosem bo tym razem star 200 klęknął na zapchane filtry paliwa no i niestety urwało się ucho od strony mercedesa zastanawiałem się czy zdążę wyhamować zanim sztywny hol mi wejdzie przez szybę do kabiny Później telefon po kumpla z busem i agregatem, szlifowanie spawanie ogólnie hałas u jakiejś baby przed domem któa z ogródka się na nas wydzierała, że chyba nas pojebało żeby tak hałasować jak jej syn śpi po nocce w pracy(było około 10:00) i żebyśmy wypierdalali sprzed jej domu

[Vergon]

Też się wtedy tak holowaliśmy zapierając o podnóżek, ale jakoś opornie nam to szło, koleżka chyba nie ogarniał za mocno.

[Walenty]

Z tym holowaniem zacząłem, bo ojcu się auto wysrało i trzeba było zaciągnąć z podwórka do mechanika. No z 1km.
Wyjechaliśmy z podwórka i szło gładko, ale na pierwszym skrzyżowaniu może za bardzo szarpnąłem, ale te z kurwa wzięliśmy co było pod ręką, czyli łańcuch skręcony śrubami. Po drodze ze trzy razy go łataliśmy.
W efekcie jak auto było brudne to zajebiście było widać jak ten łańcuch szedł - wgnioty na klapie, zbita lampa, ślizgnął się po szybie i jeszcze uszkodził prawy tylny błotnik.

To jest kurwa dramat.

[Vergon]

Następnym raz okręć łańcuch kocem, albo jakąś szmatą to nie wystrzeli jak z procy.
Aaaaaaalbo lepiej użyj linki holowniczej

[Walenty]

Następnym razem sprawie sobie linkę.
Już ostatnio kumplowi się auto 20km od domu spierdoliło. Było nas czterech, przyjechał znajomy z linką żeby sholować, ale nie chcieliśmy go fatygować to pożyczyliśmy linkę i pojechaliśmy po inne auto (późna noc była). 40 minut później kumpel przyjechał autem, okazało się, że nie ma tego kurestwa do wkręcania w zderzak. Pojechaliśmy więc po moje, bo moja ma na stałe uchwyt pod zderzakiem, przy okazji pożyczyłem od ojca trójkąt. Jak zajechałem moją, to pacjent odpalił.

Do czego zmierzam: ja i dwóch moich kumpli, trzy auta: absolutny kurwa brak niezbędnego wyposażenia. Ani linki, ani trójkąta, no nic kurwa.
A gaśnicę to ze 2kg sobie sprawię.


Nie dalej jak dwa tygodnie temu oglądałem tego "Taksówkarza".

[Czester]

Kilometr to i zapchać mogliście.

[Walenty]

Po asfalcie i z górki na pewno xD

[melvin]

Co do odpalania to jak mnie znajomy dopchał pod dom to przekaźnik zatrybił i praktycznie na podjeździe fajera ożyła

Przypomniała mi się akcja jak mój szef range roverem sportem musiał sciągnąć rav4 żony do mechanika, wsadził znajomego do ravki spięli auto na linkę i jadą, dwa skrzyżowania wszystko spoko, na następnym zadzwonił telefon, szef się zagadał i zapomniał, że holuje ravkę. Ruszył ze świateł, range w automacie zbiera się całkiem spoko, linka była elastyczna a do tego z promocji, rozciągnęła się jak wagina w pornosie i jeb, pękł hak w lince od strony range rovera (tak hak a nie linka) i szybko zaczął wracać w stronę ravki. Jedyne co mógł zrobić znajomy to okopać się za deską rozdzielczą jak żołnierz w Wietnamie... Skończyło się na uszkodzonej lince, dziurze w zderzaku i chłodnicze klimy do wymiany

[Vergon]

Tak mi się skojarzyło: https://www.youtube.com/watch?v=N8NYHFqic3o

To teraz świeża akcja sprzed 2 godzin.
Siedzę w domu i dzwoni telefon, koleżanka wracała A4 B6 z pracy, zapaliło się czerwone, samochody przed nią hamują ona też zaczęła i wysiadły jej heble, żeby nie jebnąć w samochody wpadła na pełnej kvrwie na chodnik wyskakując z krawężnika i pięknie celując między latarnie. Od razu za telefon i do mnie zadzwoniła, bilans taki, że 4 opony poszły się jeb**, nie wiadomo co z felgami a pod samochodem plama płynu hamulcowego.

[melvin]

kobieta facet zaciągnąłby ręczny i hamował silnikiem

[Czester]

Moja kiedyś jeździła dwa tygodnie totalnie bez hamulców jak jej przewód jebnął. Ręcznego nie było jeszcze wcześniej. Czekała w kolejce do mechanika a do pracy trza było jakoś dojeżdżać. Raz nawet otworzyła drzwi i nogą dohamowywała przed światłami. Ale to zdolna bestia jest

[Vergon]

Próbowała z ręcznym ( ), ale ma podłokietnik i się zamotała na początku, ale ostatecznie to właśnie tak wyhamowała.
I z tego co mi pokazywała na miejscu to nie było czasu na hamowanie silnikiem i rozkminianie tylko fajerą w prawo i jebudu.

[Walenty]

Uuuu, jak kolerzanki dzwonio w awaryjnych sytuacjach... xDDD

Kierowcy, a jak na rondzie nie ma wyznaczonych pasów, to jak jeździmy?
https://www.youtube.com/watch?v=lCupLpmVQPU
Taki tam znajomy. Nie pokazał gliniarzom nagrania, przyjął mandat, podpisał, ale chce się odwoływać. Teraz to już chyba dupa.

[melvin]

U mojej w tamtym tygodniu zapiekł się tłoczek hamulcowy LP i mazda hamowała cały czas, po 3 dniach mi powiedziała że jej coś palonymi kablami śmierdzi jak się auto rozgrzeje...

BTW prawdopodobnie Mazda to pierwsze i ostatnie japońskie auto w naszym posiadaniu, części droższe niż do BMW i gnije jak złe.

[madcap]

Uuuu, jak kolerzanki dzwonio w awaryjnych sytuacjach... xDDD

Kierowcy, a jak na rondzie nie ma wyznaczonych pasów, to jak jeździmy?
https://www.youtube.com/watch?v=lCupLpmVQPU
Taki tam znajomy. Nie pokazał gliniarzom nagrania, przyjął mandat, podpisał, ale chce się odwoływać. Teraz to już chyba ****.

zasranym obowiązkiem jest pasy ruchu sobie wyobrazić w takim przypadku.
dodatkowo, odwrotnie jest, czyli na rondzie (nie mylić ze skrzyżowaniem z wyspą centralną) rządzi zasada lewej ręki.



szkolenie okresowe odbębnione.
teraz tylko już wymienić prawko i kartę (kasa dalej bokiem wychodzi :/ )

[Krmtzzz]

A jaka ta mazde macie ? Problem jest taki ze gnija. Ale auta, przynajmniej 3jka, czy 323f BJ sa bardzo fajnymi autkami

[Czester]

W poście nie piję wcale. Pisałem o tym chyba że dwie strony temu. Nie słynę tutaj z pieprzenia głupot i sam bardzo tego nie lubię.

[Walenty]

Uuuu, jak kolerzanki dzwonio w awaryjnych sytuacjach... xDDD

Kierowcy, a jak na rondzie nie ma wyznaczonych pasów, to jak jeździmy?
https://www.youtube.com/watch?v=lCupLpmVQPU
Taki tam znajomy. Nie pokazał gliniarzom nagrania, przyjął mandat, podpisał, ale chce się odwoływać. Teraz to już chyba ****.

zasranym obowiązkiem jest pasy ruchu sobie wyobrazić w takim przypadku.
dodatkowo, odwrotnie jest, czyli na rondzie (nie mylić ze skrzyżowaniem z wyspą centralną) rządzi zasada lewej ręki.

To teraz wiem jak mało wiem.
Nie wiedziałem ze rondo to nie jest to samo co skrzyżowanie z wyspą centralną :0




Zauważyliście jaka cisza w trudnych sprawach?
Wziąłby tam ktos o bmw cos wspomniał, moze zacznie sie cos dziać.

[Czester]

Też mi ciężko to sobie wyobrazić ale ona tak jeździła dwa tygodnie. Fakt, do pracy nie miała daleko i nie musiała wbijać się do centrum. Chyba nawet świateł po drodze nie było o ile dobrze pamiętam. Ale i tak taka jazda to hardkor na maksa.

P.S. Jeśli już po imieniu to Artur, nie Bartek

[melvin]

A jaka ta mazde macie ? Problem jest taki ze gnija. Ale auta, przynajmniej 3jka, czy 323f BJ sa bardzo fajnymi autkami

Mazda to 3jka z 2004r, 1.6pb z wtryskiem nitrobutanu LPG. Wyposażone jest fajnie jak na autko tej klasy ale minusem są te cholernie drogie części, słaba blacha no i w środku jest cholernie głośno powyżej 120km/h. Albo za bardzo rozpieszczało nas E46 pod względem komfortu albo japończyki jakieś takie niewygłuszone są, siostra kupiła CRVke 99r i też jest tam głośno, tyle że tamto to suvik z dużymi ambicjami na terenówkę. Co ciekawe CRVką w czasie pracy siostra sobie podjeżdżała pod górki, pod które discovery jej znajomego miało opory, to samo jest jak jeżdżą taką rozjeżdżoną "dziką drogą" przez pola, to małe tałatajstwo radzi sobie na prawdę fajnie mimo braku blokad czy reduktora. Jedyne co tam zastosowali to automatycznie załączany napęd na tył, włącza się wtedy gdy przednie koła łapią uślizg. Sam byłem zaskoczony jak kiedyś wbiłem tym na plażę, zatrzymałem się na środku cholernie kopnego piachu, a przy ruszaniu CRVka nawet nie zdążyła dobrze zerwać przyczepności a już tył ją wypychał...