Ochraniacz pleców w kurtce i dodatkowo żółw
Posty: 6
• Strona 1 z 1
Ochraniacz pleców w kurtce i dodatkowo żółw
Witam,
od dłuższego już czasu śledzę forum "Ścigacz.pl", czytam publikowane tutaj artykuły, poszerzam swoją wiedzę z dziedziny motocykli. Postanowiłem więc założyć tutaj konto i stać się częścią społeczności.
Jako że zbliża się kolejny sezon motocyklowy, a po przekopaniu forum nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi, chciałbym się poradzić i poznać Wasze opinie, co sądzicie o zakładaniu żółwia pod kurtkę skórzaną, która ma już w kieszeni na ochraniacz certyfikowany protektor (nie fabryczną piankę ocieplającą). Chodzi o to, że sam ochraniacz z kurtki nie jest tak długi jak żółw (od kręgów szyjnych po kość ogonową), a sama kurtka jest w stylu uniwersalnym, nikedowo-chopperowym i nie przylega ściśle do pleców jak kombinezon (z miejscem na założenie dodatkowo żółwia nie będzie więc problemu). Czy takie rozwiązanie zapewni lepszą ochronę w razie upadku?
Wiem, że zawsze można by wyjąć ochraniacz z kurtki i założyć samego żółwia, ale po co, jak ochraniacz i tak już tam jest i nie trzeba nic dokupić, a oba na raz się mieszczą i nie krępują ruchów. Jeżeli dobrze myślę, skoro dany ochraniacz pochłania przy uderzeniu pewną ilość energii, to obydwa razem powinny pochłonąć jej jeszcze więcej? Czy właśnie wpływa to jakoś negatywnie na rozpraszanie energii uderzenia? Dodam, że żółw jest wykonany z twardych komponentów, a ochraniacz z kurtki z pianki "deski", SAS TECH (oba CE level 2).
Z góry dziękuję za fachowe porady.
od dłuższego już czasu śledzę forum "Ścigacz.pl", czytam publikowane tutaj artykuły, poszerzam swoją wiedzę z dziedziny motocykli. Postanowiłem więc założyć tutaj konto i stać się częścią społeczności.
Jako że zbliża się kolejny sezon motocyklowy, a po przekopaniu forum nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi, chciałbym się poradzić i poznać Wasze opinie, co sądzicie o zakładaniu żółwia pod kurtkę skórzaną, która ma już w kieszeni na ochraniacz certyfikowany protektor (nie fabryczną piankę ocieplającą). Chodzi o to, że sam ochraniacz z kurtki nie jest tak długi jak żółw (od kręgów szyjnych po kość ogonową), a sama kurtka jest w stylu uniwersalnym, nikedowo-chopperowym i nie przylega ściśle do pleców jak kombinezon (z miejscem na założenie dodatkowo żółwia nie będzie więc problemu). Czy takie rozwiązanie zapewni lepszą ochronę w razie upadku?
Wiem, że zawsze można by wyjąć ochraniacz z kurtki i założyć samego żółwia, ale po co, jak ochraniacz i tak już tam jest i nie trzeba nic dokupić, a oba na raz się mieszczą i nie krępują ruchów. Jeżeli dobrze myślę, skoro dany ochraniacz pochłania przy uderzeniu pewną ilość energii, to obydwa razem powinny pochłonąć jej jeszcze więcej? Czy właśnie wpływa to jakoś negatywnie na rozpraszanie energii uderzenia? Dodam, że żółw jest wykonany z twardych komponentów, a ochraniacz z kurtki z pianki "deski", SAS TECH (oba CE level 2).
Z góry dziękuję za fachowe porady.
- MotoMarcin
- Świeżak
- Posty: 2
- Dołączył(a): 29/1/2016, 09:39
- Lokalizacja: Poznań
Moim zdaniem, albo ochraniacz pleców, albo żółw, nie widzę sensu ładowania dwóch ochraniaczy, które mogą się przesunąć względem siebie. Z resztą, po założeniu kurtki z ochraniaczem i dołożeniu do tego jeszcze żółwia, kurtka zrobi się po prostu za mała, jeżeli nie, to masz źle dobrany rozmiar, bo jeżeli kurtka nie jest dobrze dopasowana do ciała, to żaden zintegrowany z nią ochraniacz nie będzie spełniał swojej roli, bo zamiast zostać na miejscu będzie latał jak żyd po pustym sklepie.
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
-
Glenroy - Moderator
- Posty: 2835
- Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
- Lokalizacja: LPU
Dzięki za odpowiedzi. Co do rozmiaru kurtki, to tak jak w przypadku tych tekstylnych, mimo że rozmiar jest dobrze dobrany, bez problemu zmieści się tam jeszcze żółw (mam taki niezbyt gruby od Alpinestars, kilka mm grubości). Kurtka tak jak wspominałem nie jest ściśle przylegająca do ciała jak te znane z kombinezonów sportowych, w których przy zapinaniu należy "wciągnąć brzuch", kilka mm jeszcze ze spokojem pomieści.
"Lepiej żółwia stosować niż te pianki do kurtek" - w pełni się zgadzam, ale pytanie brzmi, czy tą piankę powinno się przy żółwiu usunąć, czy w niczym nie przeszkadza i można ją zostawić POMIMO żółwia.
"Albo ochraniacz pleców, albo żółw, nie widzę sensu ładowania dwóch ochraniaczy" - żółw ponad wszelką wątpliwość, chodzi o to, że skoro ochraniacz z kurtki i tak tam już jest, to czy może sobie tam zostać, czy w razie upadku wpłynie jakoś niekorzystnie na działanie żółwia:)
"Lepiej żółwia stosować niż te pianki do kurtek" - w pełni się zgadzam, ale pytanie brzmi, czy tą piankę powinno się przy żółwiu usunąć, czy w niczym nie przeszkadza i można ją zostawić POMIMO żółwia.
"Albo ochraniacz pleców, albo żółw, nie widzę sensu ładowania dwóch ochraniaczy" - żółw ponad wszelką wątpliwość, chodzi o to, że skoro ochraniacz z kurtki i tak tam już jest, to czy może sobie tam zostać, czy w razie upadku wpłynie jakoś niekorzystnie na działanie żółwia:)
- MotoMarcin
- Świeżak
- Posty: 2
- Dołączył(a): 29/1/2016, 09:39
- Lokalizacja: Poznań
Nie ma prawa wpłynąć. Chyba że pianka przy ruchach jakimś sposobem zahacza Ci o żółwia i go przesuwa. W przeciwnym wypadku nie. Jeszcze pozostaje kwestia wentylacji, ale znowu jeśli mieścisz wszystko to kurtka będzie przecież lepiej dopasowana a to plus.
-
kravec - Administrator
- Posty: 5571
- Dołączył(a): 30/8/2006, 16:14
- Lokalizacja: Pabianice
Posty: 6
• Strona 1 z 1
Powrót do Akcesoria motocyklowe
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości