używane opony z toru nadaja sie na szose??
Co do opon po torowych to również jestem zdania że się nie nadają, byłem kilkukrotnie gościem na zawodach motoGP w Assen więc miałem okazję żeby zobaczyć jak wygląda wszystko od zaplecza. Więc opony dobiera się zależnie od temperatury powietrza, temperatury asfaltu, ilości opadów i ogólnie wiele czynników o tym decyduje. Ogólnie w boksach jest kilkanaście rodzai opon. Słyszałeś melvin o szablonie kontrolnym do opon? To on pokazuje czy dana opona nadaje się jeszcze do jazdy czy na śmieci. Za potorówkami przemawiają jedynie 2 fakty, po pierwsze są to opony z najwyższej półki bo na torze nie używa się półśrodków a po drugie cena. Faktycznie można zadać pytanie czy po torówki są lepsze od jakiś najtańszych opon kiepskich producentów i wtedy odpowiedź pewnie brzmiała by że tak. Ale na pewno nie są lepsze od dobrych opon przystosowanych do normalnej eksploatacji.
-
icid - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2798
- Dołączył(a): 18/8/2007, 14:57
- Lokalizacja: Rotterdam
a ja dodam tylko tyle że jeśli potorówki nie są zjechane do 0 na bokach to można ich śmiało używać gdyż przy normalnej eksploatacji motocykla (czyt. tylko czasem bywasz na winklach i nie latasz z prostego powodu powyżej 160km/h w zakręcie gdyż nie nadaje sie do tego nawierzchnia) potorówki przy takim użytkowaniu wystarcza w zupełności a a co za tym idzie nie zużyjemy ich do końca tylko środkiem.
proste
poza tym na ulicy nikt z nas raczej nie wykożysta w 100% możliwości tych opon...
proste
poza tym na ulicy nikt z nas raczej nie wykożysta w 100% możliwości tych opon...
DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU! 

-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
icid prawda jest taka, że na forum motocyklistów niemieckich nie zakłada się takich tematów tylko temat typu:
"co ile zmieniacie opony"
Odpowiedzi zaczynają się pewnie od "co 6k kilometrów"
Dlaczego? Dlatego, że mają kasę u nas nie każdy kto ma motocykl ma kasę. Wiele osób na forum twierdzi, że skoro decydujesz się na motor licz się z wydatkami, albo stać Cię na motor to stać Cię na inne itp.
Prawda i życie weryfikuje te poglądy, dziś masz pracę jutro nie. Wymyślają kryzys obcinają pensje, zwalniaj itp.
Nie mam kurwa kasy i jeżdżę na tym co mnie stać. Wiele czasu, przejeździłem na motocyklu nie do końca sprawnym, np miałem wyciek na goleni amora, zdarte na maxa klocki, zużyty olej, niedosyt płynu hamulcowego, zużyte opony. Z jednej strony nieodpowiedzialne, z drugiej zaś strony to się nazywa pasja i pragnienie tego jest mocniejsze niż rozsądek czasami. Jak każdy miałby podejście, full kasa i dopiero wtedy jazda, z dróg zniknęła by połowa fanatyków tego sportu.
to jest Polska, jak będę miał kasę będę kupował nówki sztuki nie śmigane opony, tym czasem muszę śmigać na byle czym. Eneasz niech nie cwaniakuje bo siedzi w Anglii a tam komplet opon masz po kliku dniach pracy, a tu kurwa mam po miesiącu (już nic kasy nie zostaje). O czym w ogóle jest mowa? Przebolejcie to, że nie każdy sypie sieanem jak Wy.
"co ile zmieniacie opony"
Odpowiedzi zaczynają się pewnie od "co 6k kilometrów"
Dlaczego? Dlatego, że mają kasę u nas nie każdy kto ma motocykl ma kasę. Wiele osób na forum twierdzi, że skoro decydujesz się na motor licz się z wydatkami, albo stać Cię na motor to stać Cię na inne itp.
Prawda i życie weryfikuje te poglądy, dziś masz pracę jutro nie. Wymyślają kryzys obcinają pensje, zwalniaj itp.
Nie mam kurwa kasy i jeżdżę na tym co mnie stać. Wiele czasu, przejeździłem na motocyklu nie do końca sprawnym, np miałem wyciek na goleni amora, zdarte na maxa klocki, zużyty olej, niedosyt płynu hamulcowego, zużyte opony. Z jednej strony nieodpowiedzialne, z drugiej zaś strony to się nazywa pasja i pragnienie tego jest mocniejsze niż rozsądek czasami. Jak każdy miałby podejście, full kasa i dopiero wtedy jazda, z dróg zniknęła by połowa fanatyków tego sportu.
to jest Polska, jak będę miał kasę będę kupował nówki sztuki nie śmigane opony, tym czasem muszę śmigać na byle czym. Eneasz niech nie cwaniakuje bo siedzi w Anglii a tam komplet opon masz po kliku dniach pracy, a tu kurwa mam po miesiącu (już nic kasy nie zostaje). O czym w ogóle jest mowa? Przebolejcie to, że nie każdy sypie sieanem jak Wy.
Kawasaki ER5 2005
-
Traperoso - Mieszkaniec forum
- Posty: 1645
- Dołączył(a): 29/7/2006, 19:47
- Lokalizacja: Szczecin
Spokojnie, ja sam mam dostęp do prawie nowych używek i latam na nich z tym że to opony z nowych moto po wypadkach a nie po torówki. Akurat stać mnie też na nowe ale latam turystycznie więc nie ma potrzeby. Co do sypania sianem to ile bym go nie miał to wystarcza mi moto które mam mimo że ma 18 lat i kilkuletnie auta, podchodzę do sprawy użytkowo. Także dla ścisłości nikogo nie krytykuje, warto profesjonalnie sprawdzić opony i jak nie są asymetryczne albo zjechane na maxa to można latać.
-
icid - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2798
- Dołączył(a): 18/8/2007, 14:57
- Lokalizacja: Rotterdam
Traperoso dobrze to ujął, kasa, kasa i kasa. I każdy robi co chce. Myśle, że lepiej jest założyć torówke/używke niż latać na oponie, z której juz wychodzą druty. Zdrówka
<zx12r> / <Suzuki dr 650>
"Moja ulica murem podzielona
Świeci neonami prawa strona
Lewa strona cała wygaszona
Zza zasłony obserwuję obie strony "
"Moja ulica murem podzielona
Świeci neonami prawa strona
Lewa strona cała wygaszona
Zza zasłony obserwuję obie strony "
-
Cezarjusz - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 550
- Dołączył(a): 9/6/2007, 20:08
- Lokalizacja: Warszawa
Traperoso napisał(a):icid prawda jest taka, że na forum motocyklistów niemieckich nie zakłada się takich tematów tylko temat typu:
"co ile zmieniacie opony"
Odpowiedzi zaczynają się pewnie od "co 6k kilometrów"
Dlaczego? Dlatego, że mają kasę u nas nie każdy kto ma motocykl ma kasę. Wiele osób na forum twierdzi, że skoro decydujesz się na motor licz się z wydatkami, albo stać Cię na motor to stać Cię na inne itp.
Prawda i życie weryfikuje te poglądy, dziś masz pracę jutro nie. Wymyślają kryzys obcinają pensje, zwalniaj itp.
Nie mam *** kasy i jeżdżę na tym co mnie stać. Wiele czasu, przejeździłem na motocyklu nie do końca sprawnym, np miałem wyciek na goleni amora, zdarte na maxa klocki, zużyty olej, niedosyt płynu hamulcowego, zużyte opony. Z jednej strony nieodpowiedzialne, z drugiej zaś strony to się nazywa pasja i pragnienie tego jest mocniejsze niż rozsądek czasami. Jak każdy miałby podejście, full kasa i dopiero wtedy jazda, z dróg zniknęła by połowa fanatyków tego sportu.
to jest Polska, jak będę miał kasę będę kupował nówki sztuki nie śmigane opony, tym czasem muszę śmigać na byle czym. Eneasz niech nie cwaniakuje bo siedzi w Anglii a tam komplet opon masz po kliku dniach pracy, a tu *** mam po miesiącu (już nic kasy nie zostaje). O czym w ogóle jest mowa? Przebolejcie to, że nie każdy sypie sieanem jak Wy.
Zgadzam się z tobą z tym że za dobre używki to trzeba dać pół ceny jak za nowe. A za 700zł można kupić np: Pirelki DIABLO 120/70R17 + 160/60 180/55 190/50R17 więc strasznej tragedii nie ma.
Co do potorowych ciekawy jestem jak się na nich jezdzi po winklach po deszczu???
Co do kasy to chodzą opinię że motocykle to kupują ludzie jak mają już wszystko bo to hobby i zabawka. Moim zdaniem to więcej kosztuje utrzymanie dziecka niż motocykla. A przecież są ludzie bezrobotni i mają po troje...
- maciek1985
- Świeżak
- Posty: 311
- Dołączył(a): 6/12/2009, 14:59
za nowe oponki trzeba szykować koło 900zł, kupuję za 300zł komplet potorowych a 600zł zostaje mi na oleje łożyska i klocki, dzięki czemu mój motocykl nie cierpi na tym że jade już na samych blachach zamiast klocków czy na przepalonym oleju...
proste
proste
DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU! 

-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Co do kasy to chodzą opinię że motocykle to kupują ludzie jak mają już wszystko bo to hobby i zabawka. Moim zdaniem to więcej kosztuje utrzymanie dziecka niż motocykla. A przecież są ludzie bezrobotni i mają po troje...
tak ale to już jest skrajna nieodpowiedzialność, a życie pokazuje że najwięcej się płodzą ludzie niezamożni
a swoją drogą fajny temat, aż se browara otworzyłem
- slusar_o2
- Świeżak
- Posty: 144
- Dołączył(a): 20/12/2009, 13:47
hehe Dobrze, Panowie skoro doszliśmy do porozumienia w sprawie opon potorowych, to ja mam teraz pytanie, apropo opon leżakowanych przez okres czasu, 3, 4 lat, ile takie oponki są warte i jaki wpływ mogło miec na nie takie leżenie (przypuśćmy, że leżały w odpowiedniej pozycji), mam okazję kupić taką gumkę, nówkę sztukę, zastanawiam się nad tym teraz. Moja obecne opony na motorze, chyba miały takie laki, szczególnie przód, opona zaczęła pękać, tzn. zrobiła się porowata, ale generalnie te małe rowki, nie zmieniły zbyt dużo. Jakie jest Wasze zdanie? Pzdr
Kawasaki ER5 2005
-
Traperoso - Mieszkaniec forum
- Posty: 1645
- Dołączył(a): 29/7/2006, 19:47
- Lokalizacja: Szczecin
Według producentów opona zachowuje swoje właściwości przez 5 lat (na starsze nie dostaniesz gwarancji). IMHO wszystko co młodsze można śmiało zakładać. Ostatnio widziałem BT 002 Soft 180/55/17 z 2006 za 345zł, wydaje mi się że warta swojej ceny.
-
Invi - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
Wg mnie osoby, ktore nie jezdzily na oponach potorowych nie powinny sie w temacie wypowiadac.
O oponach potorowych moge cos powiedziec poniewaz od dwoch sezonow jezdze na takich zarowno po drodze jak i torze. Uwierzcie mi ze gdybym mial do wyboru kpl opon potorowych z najwyzszej polki a z drugiej strony nowe opony sportowo turystyczne to nawet bym sie sekundy nie zastanawial.
Wybrałbym potorowki. Przy zalozeniu ze te potorowki maja jeszcze min 2-3 mm bieznika po bokach.
Nie znam osoby, ktora potrafiłaby wykorzystac na drodze pelne mozliwosci opony....malo jest takich osob ktore zrobia to na torze(pomijajac zawodnikow scigajacych sie regularnie)
Malo tego..znam przynajmniej 2 osoby scigajace sie w pucharze polski (nie mylic z Mistrzostwami Polski), ktore odkupują opony od innych zawodników, ktorzy zmieniają opony po każdym wyścigu a nastepnie kreca na tych oponach czasy po 1:42 na Poznaniu.
Jesli tylko opona ma troche bieznika to niezastanawiajcie sie nad ich zakupem poniewaz warto.
O oponach potorowych moge cos powiedziec poniewaz od dwoch sezonow jezdze na takich zarowno po drodze jak i torze. Uwierzcie mi ze gdybym mial do wyboru kpl opon potorowych z najwyzszej polki a z drugiej strony nowe opony sportowo turystyczne to nawet bym sie sekundy nie zastanawial.
Wybrałbym potorowki. Przy zalozeniu ze te potorowki maja jeszcze min 2-3 mm bieznika po bokach.
Nie znam osoby, ktora potrafiłaby wykorzystac na drodze pelne mozliwosci opony....malo jest takich osob ktore zrobia to na torze(pomijajac zawodnikow scigajacych sie regularnie)
Malo tego..znam przynajmniej 2 osoby scigajace sie w pucharze polski (nie mylic z Mistrzostwami Polski), ktore odkupują opony od innych zawodników, ktorzy zmieniają opony po każdym wyścigu a nastepnie kreca na tych oponach czasy po 1:42 na Poznaniu.
Jesli tylko opona ma troche bieznika to niezastanawiajcie sie nad ich zakupem poniewaz warto.
JAMAHA ERŁAN 

-
michal392 - Świeżak
- Posty: 50
- Dołączył(a): 18/1/2008, 16:49
Invinciblee napisał(a):Według producentów opona zachowuje swoje właściwości przez 5 lat (na starsze nie dostaniesz gwarancji). IMHO wszystko co młodsze można śmiało zakładać. Ostatnio widziałem BT 002 Soft 180/55/17 z 2006 za 345zł, wydaje mi się że warta swojej ceny.
Luz, skoro 5 lat to styka, rok pojeżdżę i zmienię na coś inszego. Pozdro
Kawasaki ER5 2005
-
Traperoso - Mieszkaniec forum
- Posty: 1645
- Dołączył(a): 29/7/2006, 19:47
- Lokalizacja: Szczecin
Powrót do Akcesoria motocyklowe
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości