Wymuszenie czy nie wymuszenie ?
Posty: 8
• Strona 1 z 1
Wymuszenie czy nie wymuszenie ?
Dzis mialem taka dziwna sytuacje. Bardzo waska ulica . Samochody zaparkowane z obu stron (tylko srodek ulicy wolny) wec ruch typowo wachadelkowy, jeden zjezdza drugi przejezdza i na odwrot. Sytacja byla taka ze z naprzeciwka jechal samochod a ja jechalem za innym samochodem. Oba zjechaly w wolne miejsce. Wygladalo to tak jak by jeden drugiemu ustepowal
Po sekundzie zorientowalem sie ze oba samochody parkuja. (zero kierunkow itd.) Wiec dalem kierunek i jade tyle po ominieciu puszki przedemna, puszka z tylu uderzyla mnie w tylna opone. Zadnej gleby i uszkodzen, tylko lekkie pukniecie. Oczywiscie lament i zgrzytanie zebow.
Tak sie zastanawiam kto mial racje w tej sytuacji. i kto komu powinien ustapic ?
Po sekundzie zorientowalem sie ze oba samochody parkuja. (zero kierunkow itd.) Wiec dalem kierunek i jade tyle po ominieciu puszki przedemna, puszka z tylu uderzyla mnie w tylna opone. Zadnej gleby i uszkodzen, tylko lekkie pukniecie. Oczywiscie lament i zgrzytanie zebow.
Tak sie zastanawiam kto mial racje w tej sytuacji. i kto komu powinien ustapic ?
tea who you yea bunny
-
zxer - Stały bywalec
- Posty: 1277
- Dołączył(a): 9/10/2010, 11:53
- Lokalizacja: Londyn / inowroclaw
dostales w tył opony, więc dla prawa jest jednoznaczne - kierowca z tyłu
konczyłeś manewr omijania lub wyprzedzania i dostałeś w tylą oponę - jak wyżej
konczyłeś manewr omijania lub wyprzedzania i dostałeś w tylą oponę - jak wyżej
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
No a jak zalatwiliscie sprawe ??
Simson SR 50, Simson S 53, Honda Nsr 80, Suzuki Bandit 250, Honda CBR 600 F2, 3x Honda Cbr 600 F3, 2x Yamaha Fazer 600, 2x Suzuki GSXR 600 SRAD, 2x Suzuki SV 650, Kawasaki Zx6r 636 C6F
- mlody636
- Świeżak
- Posty: 276
- Dołączył(a): 21/6/2012, 07:31
- Lokalizacja: jesteÅ›??
Mam wątpliwości czy dobrze rozumiem, jak wyglądały tory poszczególnych pojazdów. Bo skoro oba zjechały, to raczej niewiele zmieniłeś kierunek niż normalne wyprzedzanie/omijanie.
Pojazd za tobą nawet zaskoczony twoją zmianą kierunku (użycie kierunkowskazu ma mniejsze znaczenie, ze względu na czas) powinien zachować odstęp 1 m, a jeśli było za wąsko to po prostu nie wyprzedzać/omijać. Wyjątkiem jest oczywiście jadący z tyłu motocyklista, który może wszystko;-)
Prawdopodobnie była wina pojazdu jadącego za tobą, ale może wreszcie przestaniemy powtarzać mantrę stetryczałych policjantów i taksówkarzy - że jak wjeżdża w kogoś ktoś z tyłu to na pewno wina tego z tyłu.
Pojazd za tobą nawet zaskoczony twoją zmianą kierunku (użycie kierunkowskazu ma mniejsze znaczenie, ze względu na czas) powinien zachować odstęp 1 m, a jeśli było za wąsko to po prostu nie wyprzedzać/omijać. Wyjątkiem jest oczywiście jadący z tyłu motocyklista, który może wszystko;-)
Prawdopodobnie była wina pojazdu jadącego za tobą, ale może wreszcie przestaniemy powtarzać mantrę stetryczałych policjantów i taksówkarzy - że jak wjeżdża w kogoś ktoś z tyłu to na pewno wina tego z tyłu.
- Wojciech_Moto
- Świeżak
- Posty: 108
- Dołączył(a): 23/6/2011, 21:18
- Lokalizacja: Mazowsze
Wojciech_Moto napisał(a):Mam wątpliwości czy dobrze rozumiem, jak wyglądały tory poszczególnych pojazdów. Bo skoro oba zjechały, to raczej niewiele zmieniłeś kierunek niż normalne wyprzedzanie/omijanie.
Pojazd za tobą nawet zaskoczony twoją zmianą kierunku (użycie kierunkowskazu ma mniejsze znaczenie, ze względu na czas) powinien zachować odstęp 1 m, a jeśli było za wąsko to po prostu nie wyprzedzać/omijać. Wyjątkiem jest oczywiście jadący z tyłu motocyklista, który może wszystko;-)
Prawdopodobnie była wina pojazdu jadącego za tobą, ale może wreszcie przestaniemy powtarzać mantrę stetryczałych policjantów i taksówkarzy - że jak wjeżdża w kogoś ktoś z tyłu to na pewno wina tego z tyłu.
Wlasnie chodzi o to ze jechalem czaly czas za puszka przedemna. Wiec kiedy on zjechal w wolne miejsce myslalem ze ustepuje temu z naprzeciwka i tez zjechalem. Tyle ze nie wjechalem w miejsce parkingowe. Dlatego czuje sie troche winny bo ten z tylu mogl myslec ze tez parkuje.
tea who you yea bunny
-
zxer - Stały bywalec
- Posty: 1277
- Dołączył(a): 9/10/2010, 11:53
- Lokalizacja: Londyn / inowroclaw
zxer napisał(a):Wlasnie chodzi o to ze jechalem czaly czas za puszka przedemna. Wiec kiedy on zjechal w wolne miejsce myslalem ze ustepuje temu z naprzeciwka i tez zjechalem. Tyle ze nie wjechalem w miejsce parkingowe. Dlatego czuje sie troche winny bo ten z tylu mogl myslec ze tez parkuje.
To wygląda na splot nieszczęśliwych okoliczności ze szczęśliwym finałem. Ponieważ wszyscy zachowali odpowiednią prędkość (zresztą inaczej się chyba nie dało w tych okolicznościach), kierowca z tyłu natychmiast zareagował (tylko pyknięcię w oponę), ty wykonywałeś manewr który mógł być mylący to jedynie można się przyczepić, że samochód za tobą wyprzedzał/omijał cię w odległości mniejszej niż 1 m (ale przy wąskiej ulicy nie zawsze jest możliwe zachowanie takiego odstępu). Przy uderzeniu mocniejszym zwiększałaby się wina kierowcy za tobą.
Swoją drogą jakby samochód przede mną zaczął zjeżdżać to starałbym się wykorzystać wolne miejsce przez nim i szybko przemknąć. Ale ty jesteś mniej w gorącej wodzie kąpany.
- Wojciech_Moto
- Świeżak
- Posty: 108
- Dołączył(a): 23/6/2011, 21:18
- Lokalizacja: Mazowsze
Posty: 8
• Strona 1 z 1
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości