Wymuszenie pierwszenstwa
Posty: 10
• Strona 1 z 1
Wymuszenie pierwszenstwa
Witam.
Mam do Was pytanko (byc moze ktos znalazl sie kiedys w podobnej sytuacji, badz ma inne doswiadczenie w tych sprawach).
kierujacy pojazdem A wymusza pierwszenstwo skrecajac w lewo na pojazdach na motocyklu B i innym pojezdzie C jadacym z naprzeciwka. Pojazd C uderza w bok pojazdu A, natomiast motocykl wykonujac ostry manewr hamowania czy tez ominiecia pojazdu A, ktory nie zdazyl zjechac ze skrzyzowania traci kontrole nad motocyklem i kladzie sie na jezdnie.
Kierujacy pojazdem A (wymuszajacym pierwszenstwo) twierdzi, ze pojazdy B i C jechaly zbyt szybko i nie przyznaje sie do winy. Zdarzenie ma miejsce na prostej jezdni z bardzo dobra widocznoscia. Nawet jesli pojazdy B i C pedzily z predkoscia 150 km/h kierujacy pojazdem A byl w stanie je zauwazyc.
Na marginesie mozna dodac, ze kierujacy pojazdem A nie zatrzymal sie przed skrzyzowanniem by upewnic sie co do mozliwosci skretu, a to "upewnianie sie" trwalo w momencie wjechania na skrzyzowanie.
Mam do Was pytanko (byc moze ktos znalazl sie kiedys w podobnej sytuacji, badz ma inne doswiadczenie w tych sprawach).
kierujacy pojazdem A wymusza pierwszenstwo skrecajac w lewo na pojazdach na motocyklu B i innym pojezdzie C jadacym z naprzeciwka. Pojazd C uderza w bok pojazdu A, natomiast motocykl wykonujac ostry manewr hamowania czy tez ominiecia pojazdu A, ktory nie zdazyl zjechac ze skrzyzowania traci kontrole nad motocyklem i kladzie sie na jezdnie.
Kierujacy pojazdem A (wymuszajacym pierwszenstwo) twierdzi, ze pojazdy B i C jechaly zbyt szybko i nie przyznaje sie do winy. Zdarzenie ma miejsce na prostej jezdni z bardzo dobra widocznoscia. Nawet jesli pojazdy B i C pedzily z predkoscia 150 km/h kierujacy pojazdem A byl w stanie je zauwazyc.
Na marginesie mozna dodac, ze kierujacy pojazdem A nie zatrzymal sie przed skrzyzowanniem by upewnic sie co do mozliwosci skretu, a to "upewnianie sie" trwalo w momencie wjechania na skrzyzowanie.
- kozlos
- Świeżak
- Posty: 248
- Dołączył(a): 19/10/2010, 12:13
- Lokalizacja: warszawa
jesli sie nie przyznaje do winy, to winnego wskaże sąd
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Zdaje sobie z tego sprawe. Tylko zastanawiam sie czy nadmierna predkosc moze byc tlumaczeniem nie ustapienia pierwszenstwa. Nie mowimy tutaj o kilkukrotnym przekroczeniu predkosci, ale nie dzialo sie to takze przy 50km/h.
Zastanawiam sie jak dlugo moze trwac ta sprawa. Nie kazdego stac na zakup nowego motocykla czy auta, a rozbity pojazd niech sobie spokojnie czeka do sprawy...
Zastanawiam sie jak dlugo moze trwac ta sprawa. Nie kazdego stac na zakup nowego motocykla czy auta, a rozbity pojazd niech sobie spokojnie czeka do sprawy...
- kozlos
- Świeżak
- Posty: 248
- Dołączył(a): 19/10/2010, 12:13
- Lokalizacja: warszawa
myślę że pomocne może być stan motocykla w jakim jest. Masz jakieś zdjęcia z miejsca wypadku które by przedstawiały stan motocykla świeżo po wypadku? Bo przecież inaczej bedzie wyglądał motocykl po szlifie przy 50km/h a inaczej przy 150km/h.
-
k9aro3l - Stały bywalec
- Posty: 1013
- Dołączył(a): 14/11/2010, 18:39
- Lokalizacja: Bartoszyce
No, ja przy ~50 niemal skasowałem moto, a przy 120 rozwaliłem tylko plastiki i jednego seta
Przede wszystkim masz jakby dwa słowa przeciwko jednemu (skoro wymuszając zgarnął dwie osoby), do tego w takiej sytuacji tłumaczenie się tym że ktoś jechał za szybko jest wręcz standardem. No i nawet nadmierna prędkość nie zwalnia z obowiązku ustąpienia pierwszeństwa.
Moim zdanie sprawa wygrana, co najwyżej później ubezpieczalnia nawet mimo wyroku sądu może próbować zrobić ciebie w balona.

Przede wszystkim masz jakby dwa słowa przeciwko jednemu (skoro wymuszając zgarnął dwie osoby), do tego w takiej sytuacji tłumaczenie się tym że ktoś jechał za szybko jest wręcz standardem. No i nawet nadmierna prędkość nie zwalnia z obowiązku ustąpienia pierwszeństwa.
Moim zdanie sprawa wygrana, co najwyżej później ubezpieczalnia nawet mimo wyroku sądu może próbować zrobić ciebie w balona.
-
Invi - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
Zdjec nie mam, jednak moge dodac, ze popekaly wszystkie owiewki, wylamana dzwignia zmiany biegow, lusterko lewe, wgnieciony lewy set., przytarty dekiel, delikatnie przytarty zbiornik. Generalnie cala lewa stron "przyszlifowana" jednak nie wyglada na to, by uszkodzony w jakims stopniu byl silnik czy rama.
Moto szlifowalo hmmm, bo ja wiem , hmmm z 15 metrow po jezdni. Kiepska sprawa. Jedziesz na zielonym swietle, nagle wyjezdza Ci autobus, wciskasz hebel, jakims cudem odbijasz w lewo, zaliczasz szlifa i co dalej... watpliwosci co do winy i uzyskania odszkodowania.
Nie jestem prawnikiem, nie znam wybitnie kodeksu drogowego, jednak wydaje mi sie, (przynajmniej ja tak zawsze robie) ze skrecajac w lewo nalezy bezwzglednie przepuscic pojazdy jadace z naprzeciwka. Dodam, ze nie byl to tylko (jak zawsze wszyscy twierdza) pedzacy z predkoscia swiatla motocykl, ale takze auto. Wiec oba pasy byly zajete. Droga byla prosta, widocznosc bardzo dobra. Autobusiarz po prostu nie mial chyba czasu zatrzymac sie przed skrzyzowaniem i upewnic sie co do mozliwosci przejazdu tylko chcial to zrobic w trakcie.
Moto szlifowalo hmmm, bo ja wiem , hmmm z 15 metrow po jezdni. Kiepska sprawa. Jedziesz na zielonym swietle, nagle wyjezdza Ci autobus, wciskasz hebel, jakims cudem odbijasz w lewo, zaliczasz szlifa i co dalej... watpliwosci co do winy i uzyskania odszkodowania.
Nie jestem prawnikiem, nie znam wybitnie kodeksu drogowego, jednak wydaje mi sie, (przynajmniej ja tak zawsze robie) ze skrecajac w lewo nalezy bezwzglednie przepuscic pojazdy jadace z naprzeciwka. Dodam, ze nie byl to tylko (jak zawsze wszyscy twierdza) pedzacy z predkoscia swiatla motocykl, ale takze auto. Wiec oba pasy byly zajete. Droga byla prosta, widocznosc bardzo dobra. Autobusiarz po prostu nie mial chyba czasu zatrzymac sie przed skrzyzowaniem i upewnic sie co do mozliwosci przejazdu tylko chcial to zrobic w trakcie.
- kozlos
- Świeżak
- Posty: 248
- Dołączył(a): 19/10/2010, 12:13
- Lokalizacja: warszawa
Policja stwierdzila, ze gdyby to byla kolizja to uznaliby jako sprawce wypadku kierowce autobusu. Jednak jest to zakwalifikowane jako wypadek, wiec sprawa z urzedu idzie do sadu.
I tu jest moj bol... moze sie to ciagnac latami, a nie stac mnie na naprawe motocykla we wlasnym zakresie.
I tu jest moj bol... moze sie to ciagnac latami, a nie stac mnie na naprawe motocykla we wlasnym zakresie.
- kozlos
- Świeżak
- Posty: 248
- Dołączył(a): 19/10/2010, 12:13
- Lokalizacja: warszawa
hm no to faktycznie macie racje co do tego że prędkość nie decyduje o poziomie zniszczenia moto. sory mój błąd patrzę na sprawy wypadków troche inaczej niż wy bardziej doświadczeni. jak dla mnie im większa prędkość to większe zniszczenia przy ew glebie ale jak widać nie.
Bardzo dobrze że zrobiłeś zdjęcia, one na pewno się później przydadzą. Jak dla mnie wina jest ewidentna kierowcy wymuszającego pierwszeństwo.
Pamiętaj że później możesz domagać się zwrotu pieniędzy za zniszczone rzeczy w wypadku tj. kask, odzież ochornna itp.
Bardzo dobrze że zrobiłeś zdjęcia, one na pewno się później przydadzą. Jak dla mnie wina jest ewidentna kierowcy wymuszającego pierwszeństwo.
Pamiętaj że później możesz domagać się zwrotu pieniędzy za zniszczone rzeczy w wypadku tj. kask, odzież ochornna itp.
-
k9aro3l - Stały bywalec
- Posty: 1013
- Dołączył(a): 14/11/2010, 18:39
- Lokalizacja: Bartoszyce
Posty: 10
• Strona 1 z 1
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości