Witam.
Mam taki problem 20 czerwca miałem kolizję na rondzie o czym pisałem już na tym forum. Na miejscu pojawiła się policja, która orzekła o mojej winie. Nie przyjąłem mandatu i sprawa miała zostać skierowana do sądu. Sprawy w sądzie nie było tylko po jakimś czasie przyszło do mnie pismo z policji. Wyglądało ono tak :
http://imageshack.us/photo/my-images/651/zpolicji.jpg/
Z pisma jak widać wynika, że winą za kolizję została obarczona osoba kierująca autem i dostała mandat. Zgłosiłem się do ubezpieczyciela po odszkodowanie, przyszedł facet porobił fotki uszkodzeń i poszedł. Miałem decyzję otrzymać w ciągu 30 dni wypadło na dziś no i znowu niespodzianka. Tak wyglądają pisma, które otrzymałem
http://imageshack.us/photo/my-images/828/zubezp1.jpg/ http://imageshack.us/photo/my-images/37/zubezp2.jpg/
Na piśmie z policji napisano, że winą został obarczony kierowca samochodu, natomiast towarzystwo ubezpieczeniowe stwierdziło, że ja jestem współwinny i wypłacają mi tylko 50% odszkodowania. Moje pytanie: czy ubezpieczyciel ma prawo podważyć decyzję policji w taki sposób? Skoro policja uznała, że jestem niewinny czy oni mogą uznać, że jednak jestem współwinny.
I jeszcze jedno motocykl już sprzedałem czy ma to wpływ na dalszą sprawę jeżeli napisałbym odwołanie?