PRAWO JAZDY od 24 roku życia. Wasze opinie na ten temat

[wojtek1303]

Witam. Co sadzicie o tym pomysle naszych "mądrych" rządzących? Jak dla mnie to bedzie tylko wiecej osób latających bez prawka, a co za tym idzie więcej kontroli i męczydup w radiowozach. JAk tylko kto ma ochote to zapraszam do wypowiedzic

[Raczek_6]

Powinni wprowadzić ograniczenia mocowe nie koniecznie zależące od wieku.
Ma być tak podobno, że jak zatrzymają taką osobę bez stosownych uprawnień to będzie wstrzymane prawo jazdy.

Częściowo jestem za a częściowo przeciw.

[mianps]

A ja jestem za takim pomysłem.
Częściowo przez to, że mam prawko kat.A , zresztą i tak do 24 roku życia mnie nie obejmuje
A częściowo przez to, że nie bez powodu zwyżki na OC obowiązują dla kierowców do (nawet) 26 roku życia.
Bo ludzie młodzi dużo częściej sami są sprawcami wypadków.

I nikt mnie nie przekona, że 18 latek z prawkiem kat.A, którego stać na maszynę 100 KM będzie nią jeździł przepisowo i nie będzie odkręcał manetki na trasie powyżej 150km/h przy których to i tak trzeba już umieć wchodzić w zakręty

[komi999]

Ilu z nas zna taki schemat:18 lat na karku+pierwszy motor najcześciej powyżej 100 km,umiejętności żadne,fatazja sięga zenitu,adrenalina buzuje w żyłach,chęć popisówki przed kolegam(koleżankami) droga do wypadku prosta i krótka

W minionym sezonie w moim mieście 2 wypadki śmiertelne:
1.18 latek ZXr 750
2.20 lat ZZr 600

Kazdy chyba wie że motor to nie Zabawka,więc moze wreszcie ograniczyc dostęp do nich ,,Dzieciakom",zobaczcie jak to robia nasi zachodni sąsiedzi Pierwsze moto np.nie więcej niż 40 koników

[mianps]

Kazdy chyba wie że motor to nie Zabawka

niestety nie każdy o tym wie...dla większości posiadaczy motocykli niestety to jest właśnie zabawka...dodatek taki do życia
Kupują moto by pośmigać w słoneczne weekendy...jak są chmury na niebie to już nie wyjadą bo może padać...motocykl traktują jako gadżet...nie za bardzo poważnie.

Znając kontrowersyjne pomysły w naszym kraju to marne szanse by takie przepisy weszły w życie...marne, bardzo marne. Tym bardziej, że to rok wyborczy :/

[JędrekZDW]

Ja znam takie przypadki j.w sam mam prawie 19 lat i prawko na A posiadam dopiero pierwszy sezon co oczywiste wczesniej jezdzilem bez ... O tyle moge powiedziec ze Å‚agodny przypadek bo bez prawka jezdzilem 125 ccm3 dopiero gdy zdalem a mialem CB 500 to byl moj pierwszy sezon na legalu . Wg mnie ten pomysl z wiekiem poskutkuje tylko tym ze beda jezdzic bez prawka

[mianps]

A niech jeżdżą bez prawka, tylko ogromnie wzrasta ryzyko powikłań prawnych jak się zdarzy wypadek.
Jak jeden z drugim rozwali się na drzewie, przeżyje ale połamie kręgosłup to wykupione NW na nic mu się nie zda.
Z prawkiem np. dostałby jakieś odszkodowanie - wiem, marne pocieszenie ale jednak.
Bez prawka dodatkowo może jeszcze płacić do końca życia na osobę poszkodowaną jak np. wbije się w drzwi samochodu i połamie pasażera auta...
Ale jak widać - ludzie lubią ryzykować...jakby małym ryzykiem była jazda na motocyklu, nawet super przepisowo

[zadzior]

I nikt mnie nie przekona, że 18 latek z prawkiem kat.A, którego stać na maszynę 100 KM będzie nią jeździł przepisowo i nie będzie odkręcał manetki na trasie powyżej 150km/h przy których to i tak trzeba już umieć wchodzić w zakręty

Mnie też nikt nie przekona, że 18lat< z prawkiem kategorii A, którego stać na motocykl 100 konny będzie jeździł nim przepisowo i nie będzie odkręcał manety na trasie powyżej 150kmh.K A Ż D Y na motocyklu mocniejszym niż 20km jeździ nie jeździ przepisowo.Oczywiście, że umiejętności przychodzą z doświadczeniem, ale główny problem to nie wiek lecz szkolenie.Zamiast teraz inwestować w prawo jazdy a2 + a, nie lepiej byłoby tą sumę przeznaczyć na jedno solidne szkolenie? Gdzie uczy się przeciwskrętu i wielu wielu innych technik jazdy i tego jak powinno się w jakich sytuacjach reagować.Nie oszukujmy się, to że 24 latek wsiądzie na litra nie zmienia nic jeśli nie posiada odpowiednich umiejętności.Dobra powie ktoś, że mając a2 pojeździ na motocyklu na jakim może i się podszkoli.Ale co to za szkolenie? To tylko 2 lata na bardzo słabym moto i już mamy furtkę do moto jakiego chcemy.TO JEST MOJE ZDANIE i myślę również, że dalej większość osób będzie jeździć bez prawka, bo nie mieli wtedy...a teraz kiedy jest o nie jeszcze trudniej będą się trudzić? Nie sądze.

[mianps]

Tak jak pisałem wyżej - niech jeżdżą bez prawka. Kto lubi ryzyko i tak będzie ryzykował.

Ja mam maszynę 27 KM i uważam, że mimo, tego, że zrobiłem dopiero 7tyś km bardzo dużo się nauczyłem i jeszcze więcej pozostaje mi do nauczenia się.
I nie gadaj, że przez dwa lata nie można się sporo nauczyć w jeździe motocyklem nawet o tak małej mocy

Przepisy takowe nie wejdą w życie więc nie ma się co obawiać jeśli chodzi o osoby bez prawka

[Trener]

Powinni rzeczywiście coś zmienić . Moim zdaniem powinni wprowadzić ograniczenie ale nie od wieku tylko od stosunku mocy do masy . Jeśli tylko wprowadzą prawko od 24 lat to kupa ludzi będzie śmigać bez prawka . I będą tylko stwarzać niebezpieczeństwo bo pewien odsetek z nich nie będzie mieć zamiaru zatrzymywać się do kontroli . I podstawa to wprowadzić odpowiednie szkolenia . Teraz to wystarczy ósemke zrobić i się trasy na mieście nauczyć .

[zadzior]

Tak jak pisałem wyżej - niech jeżdżą bez prawka. Kto lubi ryzyko i tak będzie ryzykował.

Ja mam maszynę 27 KM i uważam, że mimo, tego, że zrobiłem dopiero 7tyś km bardzo dużo się nauczyłem i jeszcze więcej pozostaje mi do nauczenia się.
I nie gadaj, że przez dwa lata nie można się sporo nauczyć w jeździe motocyklem nawet o tak małej mocy

Przepisy takowe nie wejdą w życie więc nie ma się co obawiać jeśli chodzi o osoby bez prawka

No tak nauczysz się, ale kiedy wsiadasz na motocykl 180 konny, to całe doświadczenie legnie w gruzach.To zupełnie "inna liga".Nie wiem czy jeździłeś jakimiś lytrami, ale jeśli tak to za pewne całkowicie wiesz o czym mówię.

[Trener]

Zresztą narazie tylko o tym debatują . Znając nasz rząd to wprowadzą możliwie najbardziej debilny pomysł .

[madcap]

ms
to proponowane ograniczenie, gdybyś spojrzał w inny temat, dotyczy stosunku mocy do masy dla kat. A2.

[Trener]

Ale z tego co kojarze to debaty trwają już chyba koło 2 lat i nadal tylko debatują

[madcap]

gdzie i o czym debatujÄ…???
bo o tym ieszcze nie zaczęli

[mianps]

Ja mam maszynę 27 KM i uważam, że mimo, tego, że zrobiłem dopiero 7tyś km bardzo dużo się nauczyłem i jeszcze więcej pozostaje mi do nauczenia się.
I nie gadaj, że przez dwa lata nie można się sporo nauczyć w jeździe motocyklem nawet o tak małej mocy

No tak nauczysz się, ale kiedy wsiadasz na motocykl 180 konny, to całe doświadczenie legnie w gruzach.To zupełnie "inna liga".Nie wiem czy jeździłeś jakimiś lytrami, ale jeśli tak to za pewne całkowicie wiesz o czym mówię.

No proszę Cię...całe doświadczenie legnie w gruzach...
nie jeździłem mocniejszą maszyną nigdy ale gadanie, że doświadczenie nawet na skuterze czy choćby w niektórych przypadkach nawet na rowerze nie przekłada się na jazdę na mocnych motocyklach jest totalnie chybione.
Prosty przykład - jadąc na rowerze po śliskim asfalcie, na zakręcie spróbuj zahamować przednim hamulcem. Myślisz, że dla wszystkich, którzy wsiadają po raz pierwszy na motocykl to takie oczywiste czym to grozi? I co, niby rower to nie motocykl i niby nie liczy się doświadczenie z tego słabszego?

Jaki by nie był jednoślad to uczy nas zachowania się na drodze. Jadąc 100km/h moim motocyklem wiem mniej więcej ile mi potrzeba do zatrzymania się. I co to mi daje? A no to, że jak bym jechał 180 konną bestią to bym miał 3sek i już bym jechał tą setką a gdzie pomyśleć o hamowaniu?

A co do tematu postu:
Dobrzy by było jakby szkolenia w ogóle w Polsce były odnośnie lepszej jazdy na motocyklu. Były w większej ilości i dostępności.
Ale to nie jest wykonalne w naszym kraju gdzie motocykliści postrzegani są jako dawcy nerek i nie uważa ich się za zbytnio normalnych ludzi :/

[zadzior]

Takie rzeczy jak hamowanie i inne PODSTAWY, to zgadzam się że ogarniesz na mniejszym moto.Jednak opanować tak mocny motocykl nie wystarczy poprzez znanie całkowitych podstaw w ogóle jeżdżenia motocyklem... Uwierz mi, najprościej proszę wsiądź na 150 konny motocykl i staraj się pojeździć trochę po mieście, za miastem, czy na torze.Jestem pewien, że twoja obecna teza mówiąca o tym, ze bardzo dużo da te 2 lata spędzone na słabiutkim moto legnie w gruzach.W tym co napisałeś na końcu, to się oczywiście zgadzam, bo sam wcześniej o tym napisałem.Rozwiązaniem LEPSZYM byłyby szkolenia z prawdziwego zdarzenia, jednak po co? Przecież teraz większe pieniądze do skarbu państwa będą wpływać, a kasiora jest najważniejsza dla tych osobników na stołkach.Może niedługo prawo jazdy na kosiarki zrobią, bo przecież dużo wypadków się przez nie zdarza... a to, że mało dzieci koszą, to już przesada No tak, ale za zrobienie prawka na kosiarkę trzeba będzie zabulić, więc nasi kochani wybrańcy narodu zarobią

Madcap - debatują w mediach, w prasie i tak dalej.Tym samym powiększają nagonkę na nas, ale co tam się przejmować wszystkim, to starości się nie dożyje

[mianps]

Ale ja sobie zdaje sprawę, że im mocniejsza maszyna tym trudniejsza w opanowaniu - bo jest szybsza i mniej błędów wybacza.
Czyli przez to co piszesz należy rozumieć, że jeżdżąc na swoim obecnym motocyklu załóżmy te 2 lata i jak na 3 sezon np. kupię sobie jakąś 600-tkę ze 100 konnym silnikiem to moje doświadczenie zdobyte przez 2 lata legnie w gruzach i do niczego się nie przyda, tak? Bzdura totalna

I dlatego nie do końca jest chybiony pomysł na stopniowe pozwalanie młodym ludziom wsiadać na co mocniejsze maszyny by mogli właśnie zdobywać DOŚWIADCZENIE na słabszych maszynach a nie od razu od ZERA na 150 czy tam 180 konnych.

[wojtek1303]

Debatuja debatuja al juz ogloszono ze to ograniczenie wejdzie w zycie za kilka miesiecy.

Co do sporu o umijetnosci nabyte na 27 KM.- Zgodze sie ze jakies juz mas umiejetnosci i podtawy latania na moto ale przesiadke np. na 929 R1 moze zaowocowac pogromem kierowc. Pisze sz ze jadac 100/h swoim sprzetem wiesz ile potrzeba miejsca i czasu na zatrzymanie. ok zgoda ale na litrze 100 uzyskasz dwukrotnie szybciej i wtedy bedziesz musial sprawdzic ile trzeba czasu i miejsca na zatrzymanie z 200 Zdrugiej strony taka osoba majaca juz jakis kontakt z moto siadajac na litra w wiekszosci przypadkow na bank sra w portki i nie odkreca do konca ile wlezie. Oczywiscie zawsze jest ta mniejszosc .................. i stad tez dzwonki, czesto ragiczne w skutkach.

[herbatkowy]

A chcialem was spytac kogo sobie wyobrazacie na sportowych motocyklach? Facetow minimum 30 letnich? A moze takich ktorzy maja problem z wejsciem do niskiego samochodu? Dajcie spokoj, prawda jest taka ze wiekszosc jest idiotow niz ludzi rozsadnych i przez to takie problemy sa. Ale prawko od 24 lat? Dla mnie to nie jest rozwiazanie... I czy to az takie dziwne ze mlodzi motocyklisci gina w wypadkach? A kto ma ginac? Skoro w przedziale 18-26 lat 80% motocyklistow jezdzi sportami, reszta staryszh jakimis turystykami, wiec co w tym dziwnego ze mlodzi gina? Mlodzi jezdza, to i mlodzi gina... Ale czy to jest powod zeby zabronic wszystkim? Niech kazdy sobie odpowie na to pytanie samemu, ja bym wolal moc jezdzic, niz nie moc a powod, ze ktos jechal w krotkich gaciach 200km/h i sie zabil na drzewie, nie wydaje mi sie powodem adekwatnym do tego aby wszystkim mlodym zabrac motocykle.