Zobacz wÄ…tek - Kolizja, ucieczka i zdenerwowany ojciec
NAS Analytics TAG

Kolizja, ucieczka i zdenerwowany ojciec

Przepisy, prawo
_________

Kolizja, ucieczka i zdenerwowany ojciec

Postprzez drverde » 18/9/2009, 09:35

Witam
wczoraj jadąc z kolega motorem, chłopak wiek 16 lat zajechał nam drogę
rysujÄ…c sobie skuter i nam motocykl.
Jako że być może nasze doświadczenie nie doprowadziło do upadku naszego motocykla,
on jak i jego skuter padł na ziemię. Chłopak długo nie myśląc, chciał uciekać z miejsca zdarzenia
zostawiając skuter na środku drogi. Oczywiście chłopaka złapałem około 20 metrów od kolizji
przy tym go lekko rysując chodzi o to że rzuciłem się na niego od tylu upadając z nim na ziemię
Trzymając go kolanem do ziemi czekaliśmy na przyjazd policji ( kolega został dzwoniąc na policje )
Pomijając to że momentalnie zrobił się ruch wahadłowy, gdyż kolega nie dotykał skutera, który leżał praktycznie
na środku ulicy.
Po przyjeździe policji panowie chłopaka wzięli do nyski i czekali na przyjazd ojca chłopaka,
gdyż skuter był zarejestrowany na niego.
Po przyjeździe ojciec zaczął się " pultać " o to jakim prawem mogłem jego syna
"pobić za wypadek", oczywiście policjantom wcześniej wyjaśniłem że nic nie biłem go
lecz tylko rzuciwszy się za nim w pościg i skoczyłem od tylu na niego wywracając go na ziemię jak i sam się
wywróciłem, stąd chłopak ma porysowaną skórę i lekko rozerwane ubrania,
gdyż gdyby nie to chlopak by porostu zwiał.
Chłopak trzyma się wersji że to on nas wyprzedzał owszem, a mógł dozwolona linia ciągła, a
my przyspieszyliśmy nie dając się mu wyprzedzić i z stąd przerysowaliśmy się nawzajem.
Dodam że skuter był 49 ccm ( tak w papierach ) a nasz 1340 ccm.
Policjant jak sam mi powiedział, skoro by była to nasza wina czemu on uciekał,
choć jego wersja jest tzw szok.
Ojciec chce z tego co słyszałem zgłosić na policje sprawę napaści na jego syna ...

CO w tej sytuacji robić ?
Policja wydała werdykt wina chłopaka, nie nasza ( po 3 godzinach ustalania wersji ).

A dodam że do kolizji doszło w sposób następujący, nie to jak twierdzi chlopak on chciał nas wyprzedzać
a my dodaliśmy gazu,
lecz my jechaliśmy spokojnie, gdyż za około 200-300 metrów i tak mieliśmy skręcać w bok prawy,
a chlopak pokazując nam jakiej to on niema pięćdziesiątki chciał zaszpanować wyprzedzając nas
i chyba nie wie do czego służą za bardzo lusterka i praktycznie wjechał w nas kończąc manewr wyprzedzania
co też potwierdziła policja.

Ta sprawa jest teoretycznie zakończona, choć chyba można się odwołać od mandatu czy coś z ich strony,
ale jeśli ojciec wywali sprawę a dokładnie chlopak o napaść to chyba można tez wypadek do sprawy dołączyć ?
drverde
Świeżak
 
Posty: 30
Dołączył(a): 9/7/2007, 17:40


Re: Kolizja, ucieczka i zdenerwowany ojciec

Postprzez wujuwawa » 18/9/2009, 10:33

drverde napisał(a):Witam
chodzi o to że rzuciłem się na niego od tylu upadając z nim na ziemię


hehe, normalnie jak Chuck Norris :D

drverde napisał(a):Po przyjeździe policji panowie chłopaka wzięli do nyski

...do Nyski? Na końcu świata to było?

drverde napisał(a):Ojciec chce z tego co słyszałem zgłosić na policje sprawę napaści na jego syna ...


ma do tego prawo, jednak biorÄ…c pod uwage okolicznosci sprawe zapewne przegra.

Swoją drogą to ciekawy jestem czy naprawde nie przyspieszyłeś widząc jak chce cie wyprzedzić?

Ja tam omijam z daleka "pędzących" skuterkowców
Avatar użytkownika
wujuwawa
Świeżak
 
Posty: 154
Dołączył(a): 12/5/2008, 16:39
Lokalizacja: Warszawa


Postprzez drverde » 18/9/2009, 12:40

Rzuciłem się, gdyż tylko to mi do głowy przyszło, przecież nie będę za kimś latał po ulicach, nie jestem jakoś tym z filmów sensacyjnych co lata po pół miasta za przestępcom :)

-
Do nyski, gdyż przyjechali akurat dużym transporterem ....

-
No tak ma prawo, z tym że i tak dobrze się skończyło na tego chłopaka, że policjanci nie potraktowali tego jak próba ucieczki z miejsca kolizji, wtedy by mu chyba więcej coś niż tylko mandat groziło, a ten chce jeszcze za pobicia latać, gdybym chciał za przeproszeniem gnoja pobić to od razu by w pysk dostał ... centralnie.
Co do przyśpieszenia cały czas jechaliśmy z prędkością około 50 - 60 km/h jak pisałem za około 200 - 300 metrów i tak mieliśmy skręcać, nie każdy co ma ponad 200 koni pod nogami musi pędzić 300 km/h ( a tyle jest w stanie ten motor pojechać ), po za tym czym tu się chwalić że skuter pięćdziesiątkę wyprzedziliśmy ?
drverde
Świeżak
 
Posty: 30
Dołączył(a): 9/7/2007, 17:40

Postprzez Spidey » 18/9/2009, 17:03

jak wydala werdykt ze wina jego to sie ciesz ;p, gdyby on nie zawinil to by nie uciekal, dobrze moim zdaniem ze go zlapales a to ze go wywruciles to co xD jak inaczej niby bys go mogl zatrzymac?? za raczke zlapac i poweidzec stoj??? tak jak kolega 2 posty wyzej sprawe by raczej przegral no bo nie dosc ze jego wina jak ustaliliscie to jeszcze ucieczka z miejsca wypadku ...
Spidey
Świeżak
 
Posty: 191
Dołączył(a): 3/10/2008, 20:18
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Killaz » 19/9/2009, 17:53

Wiesz, Polska kraj absurdów, powiedz, że biegłeś, przewróciłeś się o wystającą rękę nieboszczyka i przypadkiem upadłeś na chłopaka... :P No dobra, bez przesady. Tak jak powiedziałeś, można było to potraktować jako próba ucieczki. Jeśli ojciec taki cwaniak chce zaskarżyć Ciebie za próbę (?) napaści (?) to Ty możesz zaskarżyć go o próbę ucieczki. Poza tym, jeśli ojciec logicznie pomyśli to zrozumie, że sprawę i tak przegra, a koszty sprawy będzie musiał ponieść.
Killaz
Świeżak
 
Posty: 206
Dołączył(a): 13/8/2009, 00:23

Postprzez 13b » 19/9/2009, 22:04

spal młodemu skuter :twisted:
Kawasaki Z750
Avatar użytkownika
13b
Świeżak
 
Posty: 115
Dołączył(a): 30/1/2009, 21:20
Lokalizacja: wolin

Postprzez alonzogonzales » 20/9/2009, 11:08

zastrzel go
alonzogonzales
Świeżak
 
Posty: 3
Dołączył(a): 17/9/2009, 08:45
Lokalizacja: poznań

Postprzez rechaa » 20/9/2009, 12:33

Jak będziesz przejeżdzał w niedalekiej przyszłości obok młodego wystaw "przez przypadek" nogę...:) heh nie no żartuje oczywiście. Tak jak kolega wyżej zaznaczył w razie czego podaj młodego o prube ucieczki z miejsca kolizji, myślę jednak, że ojciec jest mocny tylko w gębie i nie można brać na poważnie jego gróźb (a jak wiadomo groźby są karalne)...
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
rechaa
Świeżak
 
Posty: 191
Dołączył(a): 14/9/2009, 22:14
Lokalizacja: S-sk

Postprzez Czester » 20/9/2009, 19:40

rechaa napisał(a):jak wiadomo groźby są karalne

Grożenie komuś sądem nie jest groźbą karalną.
Wypadki chodzÄ… po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
Avatar użytkownika
Czester
Administrator
 
Posty: 4657
Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
Lokalizacja: Suwałki

Postprzez Traperoso » 21/9/2009, 09:35

Ten ojciec synalka był jakiś najarany. W sądzie moim zdaniem sprawa wygrana z góry. Pobicie to pobicie, a nie przewrócenie. Pozatym dochodzą jeszcze okoliczności zdarzenia, a te są bardzo przychylne w Twoją stronę. Osobie uczestniczącej w wypadku nie powinno się zezwolić, na opuszczenie miejsca do przyjazdu służb. Chciał, uciec, Ty go złapałeś to wszystko. Nie myślicie chyba, że ktokolwiek weźmie to w sądzie za pobicie. Musi być jeszcze spisany protokół gdzie to policjant robi fotkę pobitemu, opisuje co się stało lub też jakiś tam dokument ze szpitala. Nie ma się czym przejmować, olej to w razie co wygrałeś. Pozdro
Kawasaki ER5 2005
Avatar użytkownika
Traperoso
Mieszkaniec forum
 
Posty: 1645
Dołączył(a): 29/7/2006, 19:47
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez wojtasmazi1 » 21/9/2009, 19:25

Tak jak ktos juz napisal Saplic mlodemu skuter. Pewnie i tak byl odblokowany wiec chlopak nie mial by uprawnien do jazdy. Ale tego nikt nie wie napewno
Suzuki Gs 500 1998r -> oczko w głowie
Avatar użytkownika
wojtasmazi1
Stały bywalec
 
Posty: 1455
Dołączył(a): 24/5/2009, 15:03
Lokalizacja: Poznań - Rataje



Powrót do Prawo



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości




na górê