wjechałem w tył katamarana, bo ten specjalnie zahamował
Posty: 21
• Strona 1 z 2 • 1, 2
wjechałem w tył katamarana, bo ten specjalnie zahamował
Dziś wkomponowałem sie (na szczescie delikatnie) w tył katamaranowi, który na trzy pasmowej jednokierunkowej drodze, jadąc lewym (najszybszym) pasem, zhamował nagle prawie do zera... bo "autobus mu wyjeżdzał z przystanku na środkowy pas i sie wystraszyl"
wiadomo moja wina , ale najlepsze jest to, że gość w kłótni mówił iż "widział jak jade za nim na jednym kole". Czyli zrobił to specjalnie - bo nie spodobała mu sie moja jazda...
Spisałem mu oświadczenie i do widzenia, straty niewielkie tylko owiewka przednia, ale zobaczacie jacy ludzie są na tym świecie zeby specjanie zwalniać i powodowac kolizje? A jakbym nie miał dobrych hamulcy i paru lat doświadczenia? przecież mogło sie skonczyć dużo gorzej....
co o tym myślicie?
wiadomo moja wina , ale najlepsze jest to, że gość w kłótni mówił iż "widział jak jade za nim na jednym kole". Czyli zrobił to specjalnie - bo nie spodobała mu sie moja jazda...
Spisałem mu oświadczenie i do widzenia, straty niewielkie tylko owiewka przednia, ale zobaczacie jacy ludzie są na tym świecie zeby specjanie zwalniać i powodowac kolizje? A jakbym nie miał dobrych hamulcy i paru lat doświadczenia? przecież mogło sie skonczyć dużo gorzej....
co o tym myślicie?
- tz2000
- Świeżak
- Posty: 3
- Dołączył(a): 10/8/2009, 23:22
Ja staram się jechać w sporym odstępie od poprzedzającego samochodu bo często w puszkach ludzie mają niekontrolowane ruchy, często hamują, skrecają w nieoczekiwanym momencie itp...
Zasada ograniczonego zaufania do wszystkich musi być włączona non stop...
Zasada ograniczonego zaufania do wszystkich musi być włączona non stop...
-
patryk83 - Bywalec
- Posty: 942
- Dołączył(a): 29/8/2008, 08:32
- Lokalizacja: Wrocław
Ja po ostatnim szlifie przestałem wsiadać puszkom na ogony. Teraz trzymam się na odległość bo na własnej skórze przekonałem się, że kierowca puszki może nieoczekiwanie zechcieć skręcić w boczną uliczkę hamując na granicy przyczepności.
Wypadki chodzÄ… po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
-
Czester - Administrator
- Posty: 4657
- Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
- Lokalizacja: Suwałki
Jak byś poczytał kodeks to prawdopodobnie inaczej by się skończyło (jeśli masz uprawnienia).
A konkretniej nie jest dozwolone nagła zatrzymanie pojazdu bez przyczyny, to że autobus wyjeżdżał właśnie z przystanku nie jest żadnym usprawiedliwieniem.
Powinieneś wezwać policję i oni ustalili by kto jest winny.
Kilka lat temu znajomy miał wypadek bo koleś zatrzymał się puszką na lewym pasie - a on o2o właśnie zmieniał pas i nie miał żadnych szans na ucieczkę.
Powód puszkaża było czerwone światło - tyle że dla lewo skrętu, bo do jazdy na wprost świateł nie było.
Znajomy miał kilku świadków.
Dlatego następnym razem warto przemyśleć czy aby na pewno jest nasza wina i czy nie lepiej wezwać kogoś kto rozstrzygnie spór.
A konkretniej nie jest dozwolone nagła zatrzymanie pojazdu bez przyczyny, to że autobus wyjeżdżał właśnie z przystanku nie jest żadnym usprawiedliwieniem.
Powinieneś wezwać policję i oni ustalili by kto jest winny.
Kilka lat temu znajomy miał wypadek bo koleś zatrzymał się puszką na lewym pasie - a on o2o właśnie zmieniał pas i nie miał żadnych szans na ucieczkę.
Powód puszkaża było czerwone światło - tyle że dla lewo skrętu, bo do jazdy na wprost świateł nie było.
Znajomy miał kilku świadków.
Dlatego następnym razem warto przemyśleć czy aby na pewno jest nasza wina i czy nie lepiej wezwać kogoś kto rozstrzygnie spór.
Moto Theodor - nieautoryzowany serwis Ducati
- Raczek_6
- VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 4217
- Dołączył(a): 20/9/2008, 23:23
- Lokalizacja: W-wa
Niestety każdy kierowca który nigdy nie jeżdził motocyklem a na codzień porusza sie samochodem prędzej czy pożniej robi sie "zazdrosny"(sorry nie wiem jakiego innego słowa użyć) o to że my mozemy sie szybciej przemieszczac tak na pustych drogach jak i w korkach taką mamy niestety mentalność zawistnych ludzi w tym kraju ja jeżdze dużo w Holandii i tam nie ma mowy o takim zachowaniu motocyklista jest zawsze szybko i sprawnie wpuszczany między inne auta jadące w korku bo wszyscy zdają sobie sprawe że to pomoże szybciej rozładowac korek tylko u nas zdarza sie być ztrąbionym przez jakiegos pie*******go wsiura co go boli ze on stoi a ktoś inny może jechac.Adekwantnie ma sie sytuacja zajeżdzania komuś drogi albo "otwierania komuś drzwi w korku" i ostrego hamowania bez przyczyny.Powtarzam dopóki ktoś sam nie pojeżdzi na motocyklu albo bedzie człowiekiem o w/w mentalności to nigdy taki obraz nie zniknie- nie w Polsce
-
pawulon03 - Świeżak
- Posty: 344
- Dołączył(a): 22/11/2008, 20:53
- Lokalizacja: Kielce
-
zadzior - Stały bywalec
- Posty: 1327
- Dołączył(a): 14/10/2008, 14:32
- Lokalizacja: Koszalin
Ja bym pewnie skończył jeszcze gorzej niż Ty bo zazwyczaj jak jest awaryjna sytuacja to panikuję i pewnie bym w ogóle nie zahamował tylko wbił bym mu się aż po przedni fotel. Ale jestem cipa włochata.
Edit;
Takich modów onanistów lubię.
Edit;
Takich modów onanistów lubię.
Ostatnio edytowano 11/8/2009, 21:53 przez Piter_Stunter, łącznie edytowano 1 raz
...PITER WCIĄŻ ŻYJE...
Stunt, panienki,imprezy,szypka jazda - to lubiem
Stunt, panienki,imprezy,szypka jazda - to lubiem
- Piter_Stunter
- Świeżak
- Posty: 254
- Dołączył(a): 8/5/2009, 20:56
- Lokalizacja: jest piter
Muszę powiedzieć że w tym roku jak do tej pory bardzo rzadko trafiam na kierowców buraków.
Zauważam że coraz więcej osób ustępuje miejsca motocyklistą.
Prawdopodobnie różne artykuły pomagają.
M.in. jakiś czas temu czytałem, każdy kierowca jadący czy to motocyklem czy skuterem (rezygnuje z samochodu) i dzięki temu porusza się mniej samochodów oraz są mniejsze korki - powinniśmy być im wdzięczni za to że przesiadają się na 2 koła.
W deszczu szczególnie - chociaż kiepsko się jeździ jak pada, ale przynajmniej szybciej niż puszką.
Dobra przeciw-deszczówka oraz dobre opony i można śmigać.
Zauważam że coraz więcej osób ustępuje miejsca motocyklistą.
Prawdopodobnie różne artykuły pomagają.
M.in. jakiś czas temu czytałem, każdy kierowca jadący czy to motocyklem czy skuterem (rezygnuje z samochodu) i dzięki temu porusza się mniej samochodów oraz są mniejsze korki - powinniśmy być im wdzięczni za to że przesiadają się na 2 koła.
W deszczu szczególnie - chociaż kiepsko się jeździ jak pada, ale przynajmniej szybciej niż puszką.
Dobra przeciw-deszczówka oraz dobre opony i można śmigać.
Moto Theodor - nieautoryzowany serwis Ducati
- Raczek_6
- VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 4217
- Dołączył(a): 20/9/2008, 23:23
- Lokalizacja: W-wa
Re: wjechałem w tył katamarana, bo ten specjalnie zahamował
stonetown napisał(a):tz2000 napisał(a):To, że ktoś powiedział, że jechałeś na jednym kole (w jego opinii jestes piatem drogowym) nie oznacza od razu ze specjalnie zahamował żebyś się rozbił. Mógł sięrzeczywiście czegos przestraszyc na drodze.
Tak, ale podczas kłótni kilkukrotnie powtórzył że 'jechałeś za mną na jednym kole!', tak jakby chciał mi dać coś do zrozumienia...
Teraz najchetniej to wsiadłbym w samochód, poczekał pod jego chatą aż wyjedzie i na jakieś ulicy jadąc przed nim tak samo zahamował. Ciekawe czy by zdążył zareagować.
Ostatnio edytowano 12/8/2009, 15:09 przez tz2000, łącznie edytowano 1 raz
- tz2000
- Świeżak
- Posty: 3
- Dołączył(a): 10/8/2009, 23:22
Jazda na jednym kole razej nie jest czyms do czego zachecaja przepisy drogowe, lecz by ci udowodnil ta jazde by musial mieć swiadków, gdyz tak to by byly słowa przeciwko słową.
Podobna sytuacje keidys miałem jezdzac po mieście niby 3 pasy jade za autem chcac go wyprzedzić wjechałem na 3 pas ( najszybszy ) ten widzac mnei ze chce go wyprzedzac zajechał mi droge i sam dodał gazu tak bym nie mogł go wyprzedzić, oczywiscie nie dodawalem gazu poprostu stwierdziłem ze niech glupek się ściga ten widzac ze nie podjelem za nim posciagu ze tak powiem zwolnil. Jadac chwile za owym autem facet nagle zachamowal i tez gdyby nie to że w ostaniej chwili pociagnełem za hamulce, lecz niestety najechałem na faceta. Przyjechała policja i wina była po stronie pana w samochodzie, gdyz z nieuzasadnionych powodów człowiek praktycznie zahamował do zera ( nic nie było przednim ani obok jego ) . Twoja sytuacja to poprostu tak zwani kierowcy, któzy myslą ze oni na 4 kólka są lepsi, a mi na 2 to tylko zwykłe zawalidrogi, na które trzeba miec oczy z tyłu d**.
Podobna sytuacje keidys miałem jezdzac po mieście niby 3 pasy jade za autem chcac go wyprzedzić wjechałem na 3 pas ( najszybszy ) ten widzac mnei ze chce go wyprzedzac zajechał mi droge i sam dodał gazu tak bym nie mogł go wyprzedzić, oczywiscie nie dodawalem gazu poprostu stwierdziłem ze niech glupek się ściga ten widzac ze nie podjelem za nim posciagu ze tak powiem zwolnil. Jadac chwile za owym autem facet nagle zachamowal i tez gdyby nie to że w ostaniej chwili pociagnełem za hamulce, lecz niestety najechałem na faceta. Przyjechała policja i wina była po stronie pana w samochodzie, gdyz z nieuzasadnionych powodów człowiek praktycznie zahamował do zera ( nic nie było przednim ani obok jego ) . Twoja sytuacja to poprostu tak zwani kierowcy, któzy myslą ze oni na 4 kólka są lepsi, a mi na 2 to tylko zwykłe zawalidrogi, na które trzeba miec oczy z tyłu d**.
- drverde
- Świeżak
- Posty: 30
- Dołączył(a): 9/7/2007, 17:40
drverde, i co facet przyjał mandat a jego ubezpieczalnia nie robiła problemów? napisz prosze jak to sie dalej potoczyło bo ja jeszcze nie słyszałem żeby poszkodowanym był ten który wjechał w tył...
Ja wciąż moge iść do ubezpieczyciela i odwołać moje oświadczenie...
Ja wciąż moge iść do ubezpieczyciela i odwołać moje oświadczenie...
- tz2000
- Świeżak
- Posty: 3
- Dołączył(a): 10/8/2009, 23:22
Mnie tak już załatwił, tłumaczył się że kot wybieg, był deszcze, ja po hamulcach a on nic, odbiłem lekko na środek, ale jechał z naprzeciwka i się nie zmieszczę a na krawężnik już nie zdążyłem i uderzyłem go. Tacy są ludzie, dostał 200zł, teraz już rok miną a on nawet tego puknięcia nie zrobił, myślał że zrobię mu cały tył, on już mówił od razu że do lakiernika całą dupę robić. Niech się cmoknie, masz tu 200zł za te puknięcie i więcej nie ma za co, a ta cała dupa już była już tak zniszczona, myślał że za free będzie miał nową. No cóż, świnia
nsr>zzr>zx6r>r6>cbr f4i?
-
Dandi93 - Bywalec
- Posty: 910
- Dołączył(a): 24/5/2008, 11:43
- Lokalizacja: Biała Podlaska
Niestety ale praktycznie zawsze wina lezy po stronie tego ktory uderzyl w tyl poprzedzajacego pojazdu...
Osobiscie jak jechalem nad morze punciakiem mialem sytuacje ze cialem 130 za czarnym golfem na dlugiej prostej i ta k***a tez jak gdyby nigdy nic mi zahamowala. Malo brakowalo. zahamowal do zera prawie, poczym normalnie dodal gazu i szybko przyspieszyl, niestety z moim 1.2 i 4 osobami w srodku nie dalem rady jyz go dogonic.
Osobiscie jak jechalem nad morze punciakiem mialem sytuacje ze cialem 130 za czarnym golfem na dlugiej prostej i ta k***a tez jak gdyby nigdy nic mi zahamowala. Malo brakowalo. zahamowal do zera prawie, poczym normalnie dodal gazu i szybko przyspieszyl, niestety z moim 1.2 i 4 osobami w srodku nie dalem rady jyz go dogonic.

Ostatni rok na UAM
| www.moto-diablo.pl | Chica booooom - http://www.youtube.com/watch?v=WRE6ssTulcI&feature=fvw | ZX6R 2005 ----> RN19 2008
)))


-
caliber1986 - Bywalec
- Posty: 679
- Dołączył(a): 26/10/2007, 19:54
- Lokalizacja: POZNAN/Paledzie
tz2000, tak przyjal mandat, gdyz wina byla ewidentnei jego, nic niebylo z jego strony, facet mial 2 wyjscia do sadu skierowana sprawa, lecz jak to policjant powiedzial , jest was 2 plus stluczenia, droga jest prosta brak swiatel, moze isc pan z tym do sadu jesli pan chce ale wtedy moze pan jeszcze pokrywac wieksze straty. Ubezpieczalnia nie robila problemow, cos tam tylko bylo przy ogledzinach facet pytal sie jeszcze raz o sytuacje.
No ja napewno bym nandatu nei przyjal, bym wolal sprawe w sadzie, nie placil bym za glupote kogos kto hamuje nagle ... 2 metry odstep mialem utrzymany, co swiadczyly slady hamowania ...
No ja napewno bym nandatu nei przyjal, bym wolal sprawe w sadzie, nie placil bym za glupote kogos kto hamuje nagle ... 2 metry odstep mialem utrzymany, co swiadczyly slady hamowania ...
- drverde
- Świeżak
- Posty: 30
- Dołączył(a): 9/7/2007, 17:40
Ja powiem tylko tyle, często zdarza mi się na chama depnąć hamulec w puszce jak ktoś za mną siedzi ale:
- Nigdy jak jedzie za mną motor bo to może się dla niego żle skończyć
- Robię tak tylko w 1 określonym przypadku, kiedy jedzie za mną szczeniak który typowy lanser i siedzi mi dosłownie na zderzaku. Wtedy raptownie wbijam na hamulec i widze srake w jego gaciach. Nie nawidzę czegoś takiego bo taki jeb.....ny bezmózg zupelnie nie zdaje sobie sprawy z tego co by było gdyby nagle ktoś wyskoczył mi na droge. Ja po heblach, on by nie zdążył, popchnąłby mnie i miałbym kogoś na masce. Debilizm tego typu tempie deptaniem hamulca ale powtarzam tylko w tym jednym określonym przypadku. Zawsze kończy się dymem z opon za mną i calutką drogę taki typek jedzie juz z zachowaniem bezpiecznej odległości lub wyprzedza i gdzieś sobie znika.
Robię tak z powodu pewnej sytuacji sprzed ponad roku kiedy jechalem z kumplem jego autem. Za nami jechał właśnie typowy debil, jego zderzak praktycznie smyrał nasz. Facio w puszce przed nami zahamował bo sobie przypomniał, że ma skręcic w uliczke, my też wyhamowaliśmy a gość za nami nie zdążył bo leciał za blisko. Efekt: Auto przed nami rozwalona dupa, u nas przód i tył i u debila za nami tył. Każdy normalny człowiek by się cieszył bo kasa wpadnie z OC sprawcy tyle że było to autko które na swój wiek (92 rocznik) było w stanie salonowym bo kumpel dostał go od ojca tuż przed śmiercią i dbał o niego.
Więc pie.....le takich tępych szczeniaków co myślą że są panami szos a swoje auto znają najlepiej na świecie.
- Nigdy jak jedzie za mną motor bo to może się dla niego żle skończyć
- Robię tak tylko w 1 określonym przypadku, kiedy jedzie za mną szczeniak który typowy lanser i siedzi mi dosłownie na zderzaku. Wtedy raptownie wbijam na hamulec i widze srake w jego gaciach. Nie nawidzę czegoś takiego bo taki jeb.....ny bezmózg zupelnie nie zdaje sobie sprawy z tego co by było gdyby nagle ktoś wyskoczył mi na droge. Ja po heblach, on by nie zdążył, popchnąłby mnie i miałbym kogoś na masce. Debilizm tego typu tempie deptaniem hamulca ale powtarzam tylko w tym jednym określonym przypadku. Zawsze kończy się dymem z opon za mną i calutką drogę taki typek jedzie juz z zachowaniem bezpiecznej odległości lub wyprzedza i gdzieś sobie znika.
Robię tak z powodu pewnej sytuacji sprzed ponad roku kiedy jechalem z kumplem jego autem. Za nami jechał właśnie typowy debil, jego zderzak praktycznie smyrał nasz. Facio w puszce przed nami zahamował bo sobie przypomniał, że ma skręcic w uliczke, my też wyhamowaliśmy a gość za nami nie zdążył bo leciał za blisko. Efekt: Auto przed nami rozwalona dupa, u nas przód i tył i u debila za nami tył. Każdy normalny człowiek by się cieszył bo kasa wpadnie z OC sprawcy tyle że było to autko które na swój wiek (92 rocznik) było w stanie salonowym bo kumpel dostał go od ojca tuż przed śmiercią i dbał o niego.
Więc pie.....le takich tępych szczeniaków co myślą że są panami szos a swoje auto znają najlepiej na świecie.
Kawasaki Ninja ZX-10R 2006 rok
-
TroyaN1984 - Świeżak
- Posty: 279
- Dołączył(a): 16/5/2006, 09:23
- Lokalizacja: Elk/ Białystok
Jestem panem szos, królem drogi i nienawidzę starych buraków, którzy nie dają się wyprzedzić mojej puszcze a na zakrętach jeżdżą jak pizdy.
- Demotywatrrro
- Świeżak
- Posty: 387
- Dołączył(a): 22/6/2009, 17:59
Demotywatrrro napisał(a):Jestem panem szos, królem drogi i nienawidzę starych buraków, którzy nie dają się wyprzedzić mojej puszcze a na zakrętach jeżdżą jak pizdy.
masz problem z czytaniem ze zrozumieniem?? kto tu mówi o nie dawaniu się wyprzedzić?? przeczytaj jeszcze raz to może ogarniesz że robię tak jak ktoś siedzi mi na dupie a nie że nie daje się wyprzedzić bo to by było debilizmem.
Kawasaki Ninja ZX-10R 2006 rok
-
TroyaN1984 - Świeżak
- Posty: 279
- Dołączył(a): 16/5/2006, 09:23
- Lokalizacja: Elk/ Białystok
Z tego co wiem wjechanie w tył to nie koniecznie wina tego z tyłu. 90% przypadków tak 10% niekoniecznie.
Są osoby które żyją z zajeżdżania drogi i ostrego hamowania (ktoś wjeżdża w tył i w jego mniemaniu jest sprawcą), a firma ubezpieczeniowa wypłaca mu odszkodowanie.
Niestety często tak nieliczni taksówkarze dorabiają, jak nie ma pracy to ubezpieczyciel zwróci mu za straty kiedy autko stoi w naprawie.
Od podobnej sytuacji też tępie takich kierowców puszek i kilkakrotnie uratowało to komuś przód puszki a mi tył.
Motocyklistów nigdy (sam nim jestem), wiem że jak o2o siada na tyle to zaraz mnie wyprzedzi.
Są osoby które żyją z zajeżdżania drogi i ostrego hamowania (ktoś wjeżdża w tył i w jego mniemaniu jest sprawcą), a firma ubezpieczeniowa wypłaca mu odszkodowanie.
Niestety często tak nieliczni taksówkarze dorabiają, jak nie ma pracy to ubezpieczyciel zwróci mu za straty kiedy autko stoi w naprawie.
Od podobnej sytuacji też tępie takich kierowców puszek i kilkakrotnie uratowało to komuś przód puszki a mi tył.
Motocyklistów nigdy (sam nim jestem), wiem że jak o2o siada na tyle to zaraz mnie wyprzedzi.
Moto Theodor - nieautoryzowany serwis Ducati
- Raczek_6
- VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 4217
- Dołączył(a): 20/9/2008, 23:23
- Lokalizacja: W-wa
Demotywatrrro, mu bardziej chodzi o osoby ktore siedza ci na zderzaku
a czesto tak jest 20 cm od ciebie jedzie ( za toba ) bys słyszał jaki to on niema ryku silnika
, przeciez nie pisze nam tutaj nic o tym ze jak widzi wyprzedzjacego dwuslada, to tez dodaje gaz do podlogi .
Osobiscie jak mnie poniesiec czasem za bardzo i widze takiego co cisnie gaz do podlogi ( kiedy ja chce wyprzedzić go ) sam dodaje manetek do oporu i kierunkowskaz i jeszcze nie zdarzylo mi się by jakies czteroslad dal mi rade
zazwyczaj widze kazdego w bocznych lusterkach daleko ...


Osobiscie jak mnie poniesiec czasem za bardzo i widze takiego co cisnie gaz do podlogi ( kiedy ja chce wyprzedzić go ) sam dodaje manetek do oporu i kierunkowskaz i jeszcze nie zdarzylo mi się by jakies czteroslad dal mi rade

- drverde
- Świeżak
- Posty: 30
- Dołączył(a): 9/7/2007, 17:40
Posty: 21
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 14 gości