KTM sx125 VS exc125

[Qapsel]

Witam. Tworzę ten temat w celu dowiedzenia się co nieco o tych motorkach , głównie co mnie bardzo ciekawi to różnica spalania no i mocy czy tez przełożenia bo skrzynią się różnią oba moto wiem ze exc ma dłuższe biegi ale czy coś jeszcze ? i jak to wszystko sprawuje się w terenie , najlepiej jak by ktoś po opowiadał kto jeździł tymi moto ;] z góry dzięki za odpowiedzi i podpowiedzi

[henio12323]

exc ma lepsze zawieszenie poza torem crossowym, nieco mniej pali, ma tez zazwyczaj wiekszy bak. mocowo exc jest troche słabszy ale ma wiecej momentu obrotowego i jest duzo szybszy.

[kris514]

sx a exc różnią się gaźnikiem, wałem, tłokiem, magnetem, skrzynią oraz zawieszeniem. Exc ma mniejszy gaźnik, wał bez plastikowych wypełnień, magneto jest większe by zasilić oświetlenie, skrzynia powoduje to że ma dłuższą jedynkę oraz większy v-max, chociaż to i tak zębatkami można zmienić. Exc ma tłok z dwo,a pierścieniami przez co niżej się kręci lecz ma większy moment obrotowy. Zawieszenie jest przygotowane na enduro czyli jest mniej sztywne i lepiej wyłapuje nierówności, przez co niezbyt nadaje się do skakania po torze. Spalanie jest podobne i w 90% zależy od tego jak bardzo się go kręci, nawet sx200 a exc 125 potrafią mieć porównywalne spalanie czyli 2-5 l/h

[punk891]

kris514, nie gadaj głupot, że exc nie da się skakać. Jestem prawie pewien, że mało który amator wykorzysta na torze w pełni zawiechę z exc. Prawda - jest miększe w porównaniu do crossówek, ale nie przesadzajmy, to nie jest dt, a poza tym masz sporą możliwość regulacji ... EXC lepiej radzi sobie na torze niż sx w enduro.

[kris514]

Ale czy ja mówię że w ogóle nie da się oderwać koła od ziemi? Chodzi mi o to że jak ktoś skacze pełne hopy to raczej dość bardzo dostawało by seryjne zawieszenie od exc.

[henio12323]

dokładnie, popieram 100% krisa, skakać sie da, ale hopki trzeba brać bardzo precyzyjnie, jak sie ląduje ze sporej hopy na płasko to moment i zawias sie składa do końca.

ja swoim EXC startowałem w zawodach MX pare razy i jakos sie jechało, ale przed hopkami albo musiałem zwalniać albo mocno celować na zjazd bo inaczej dobijało i było mało bezpiecznie a inni crossówkami spoko wybierali nawet skoki na płasko.