Scigacz.pl

przez **henio12323** » 11/4/2011, 18:43

zalezy od techniki jazdy. niby 4T jest nieco łatwiejszy bo ciagnie od dołu i ma wiekszy moment obrotowy. aczkolwiek kto ćwiczy na 2T i sie nauczy na 2T latać to dla niego nie ma problemu jechac praktycznie ciagle. jak to z miejsca ? a w 4T to co z dwóch miejsc ? nie rozumiem... dodajesz gazu i idzie na koło to chyba normalne

przez **barek253** » 11/4/2011, 18:57

ale jedziesz szarpiesz i dawaj
z miejsca czyli ze stoisz i wtedu ruszasz odrazu na kolo

przez **szalony iwan** » 11/4/2011, 19:03

Witam. Czy byłby duży problem z zarejestrowaniem Yamahy dt 125, która ma 30KM na kat. A1?

przez **henio12323** » 11/4/2011, 19:05

tak mozna wszystkim wtedy

technik jazdy na 1 kole jest kilka. najlepiej jest jechac wolno i odkręcic manetke popuscic i wyrwac pełen gaz ponownie ( jezeli mowa o 2T) i wtedy tylko operujesz gazem ewentualnei tylnym hamulcem. ale to juz są po prostu rózne techniki. raczej od startu nikt nie zaczyna jechac na kole

przez **barek253** » 11/4/2011, 19:22

chodzi mi wlasnie o to ze jak jedzies wolno i szarpiesz tak jak mowisz to on sie rozpedza duzo
a tak z miejsca na filmie widzialem ze sprzegla chyba strzela rusza na kolo i powolutku ledwo jedzie chyba to bylo na exc 250
i wlasnie o to chodzi czy leepij uczyc sie z miejsca czy tak jadac i wtedy stawiac

przez **henio12323** » 11/4/2011, 19:27

to juz od ciebie zalezy

kazdy ma inna technike. mi np najłatwiej było sie nauczyc jadac wolno dodajac gaz odpuszczajac ( tak zeby zaworek sie otworzył troche) i potem gaz i jade na kole, i wychylenie regulowałem gazem. i w poj 250 ccm z 2-3 biegu stawałem bo 1 zwykle jest za krótka. z kolei kolega w 125 ccm miał technika 1 - gaz do oporu potem 2 i 3 z tym ze gaz miał ciagle do konca a wychylenie regulował dźwignia hamulca. kazdy ma inna technike

popróbuj i sam sie naucz tak zeby ci było wygodnie

przez **piceer** » 12/4/2011, 21:53

nie wiecie ile sebastian budny #141 ma wzrostu ?

przez **tratshero** » 14/4/2011, 22:38

Witam. Mam pytanie, bo trochę przeraza mnie hmmm mechanika. Nie chodzi o to, że się na tym nie znam lecz chodzi mi o częstość remontów w takich motocyklach jakimi są np: Yamaha YZ 125, Kawasaki KX 125, honda suzuki (te najbardziej znane:)). Wiem wiem, że nie ma nic za darmo i nie oczekuje tutaj, że w takich motocyklach będzie wszystko strasznie trwałe i wytrzymałe, bo jednak ich przeznaczenie wyżyłowanie mówią same za siebie. Ale konkretnie: Jeżeli czytam, że w takich motocyklach trzeba/powinno się wymieniać tłok 1/2 razy w sezonie lub co kilka miesięcy to jak wcześniej wspomnialem przeraża mnie to:) Moje pytanie brzmi czy faktycznie tak jest? Chcę sprecyzować, że chodzi mi o jazdę rekreacyjną...wyjaśnię to w miarę możliwości: Spokojna jazda po polnych drogach, od czasu do czasu jakieś zabawy(dla was to raczej nie zabawy:P) przejazdy przez jakieś BŁOTKO-małe...no bez katowania...taka można, by to ująć jazda WSK:)
Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam
PS proszę nie pisać, żebym kupił sobie simsona, bo pytam czysto teoretycznie:)
PSS jeżeli ktoś mnie nie zrozumiał to przepraszam, moje zdolności pisemnicze nie są wybitne:)

przez **henio12323** » 14/4/2011, 22:46

po 1 po co kupować motor i go nie uzywac z przeznaczeniem ? kupił bys porsche do jeżdzenia w terenie ? jak masz zamiar latac po lasach "spokojna jazda" itp kup sobie hard enduro. da ci tyle samo zabawy co crossówka, bedzie szybsza i nie bedziesz musiał tyle kasy wydawac na remont bo czas pracy takiego tłoczka jest praktycznie 2X dłuzszy.

ale dobra interesują cie remonty w fullu. zeby wyjeździc cały tłoczek w sezonie trzeba bedzie sie napracowac. to głownie zalezy ile kto jeździ. serwisowo masz około 40 mth przy ostrej jeździe. jeżeli jeździsz wolniej ( lepiej kupic hard enduro) mozna przeciagnac ten czas do np 50 mth. niektórzy po półtora sezonu na jednym tłoczku ganiaja. wg mnie najlepiej po prostu co zime na spokojnie mozna siąść i podłubac sobie - wymienic tłok, wszystko przygotowac do sezonu itp. bo później w sezonie szkoda czasu na remonty

mozna zainwestowac w licznik mth który wskazywał by nam mniej wiecej kiedy tłoczek jest do wymiany

przez **tilt2** » 15/4/2011, 20:03

Witam.
Mam zamiar kupić dt 125 z 1997r. Oglądałem dzisiaj takiego sprzęta i po prawej stronie obok dźwigni od tylnego hamulca jest miejsce na śrubę zamazane poxiliną. Tak na moje oko to w tym miejscu powinna znajdować się śrubka do spuszczania oleju, dobrze myślę?

przez **henio12323** » 15/4/2011, 20:44

czy obok dzwigni moze bys śrubka od puszczania ? myślac logicznie nie bo śrubka powinna spuszczac cały olej wiec powinna znajdować sie pod silnikiem i tam sie własnie znajduje

obok dzwigni jest wiele śrubek. musiał bys zrobic foto jak to wyglada. ewentualnie poszukaj jakiejs fotki silnika z DTtki zaznacz o która śrube chodzi i podeślij to ci wyjasnimy co to za śrubka.

przez **tilt2** » 15/4/2011, 21:07

http://img809.imageshack.us/i/jjjjv.jpg/
Chodzi mi o tę śrubkę

przez **barek253** » 16/4/2011, 08:23

ona przypadkiem nie powinna laczyc ze soba kraterow

przez **henio12323** » 16/4/2011, 09:32

to chyba zwykła śrubka do łączenia pokrywy pewnie poszedł gwint i ktos klejem zalepił

przez **Pawel221** » 16/4/2011, 09:37

skoro mowa o gwintach

to jedna śruba od głowicy wyszła mi z gwintu , podważyć i wykręcać się nie da.. to samo kombinerkami .. Macie może jakieś "patenty" na taką sytuację ?

przez **Pawel221** » 16/4/2011, 09:37

skoro mowa o gwintach

to jedna śruba od głowicy wyszła mi z gwintu , podważyć i wykręcać się nie da.. to samo kombinerkami .. Macie może jakieś "patenty" na taką sytuację ?

przez **henio12323** » 16/4/2011, 09:43

musi sie tak dać

spróbuj podwazyc głowke sruby srubokrętem i kluczem odkręcac srube. i musi pójsc

jak nie idzie to pewnie uzywasz za mało siły do tego

przez **N3xT** » 16/4/2011, 09:54

Mam pytanko , a mianowicie sa gdzies moze do kupienia no nie wiem jak to nazwac " gumki " lozysk . Tzn . widzialem w paru " crossach " takie gumki , ze jak sa lozyska w kolach to jak sie konczy lozysko to na to nachodzi taka gumka . Chyba ma zadanie chronic przed jakims dostawaniem sie piachu lub syfkow .

Podacie pelna nazwe tych " gumek " lub stronke z nimi do nabycia ?

Zbedny zakup czy przydatny ? ? ?

przez **Pawel221** » 16/4/2011, 09:57

Dzięki Henio

już poszło

PS. sory za 2x posty

przez **henio12323** » 16/4/2011, 10:01

n3xt chodzi ci o simmeringi (uszczelniacze ) ? to nie ma że zbędny czy przydatny. to jest konieczne. to jest czesc która sie tak samo zuzywa jak i łozyska. kupisz uszczelniacze tam gdzie i łozyska. (sklepy rolnicze, sklepy z łozyskami i uszczelniaczami, hurtownie itp)

Scigacz.pl

Krótkie pytania, szybkie odpowiedzi.

Kto przegląda forum