Jak przekonac Mamę do 125-piątki

[ASR1927]

Boshi - nie, tylko jak Walenty to określił jestem taki grammar nazi. Myślałem niedawno jeszcze na poważnie o założeniu firmy redaktorsko korektorskiej. Mam łeb do tego, wyłapuję błędy ortograficzne, gramatyczne i stylistyczne w jeden rzut oka. Mierzi mnie jak czytam gazetę "30 minut"... Tam to jest prawdziwy dramat aż oczy bolą

[iTzChudy]

Masakra.Rozmawiałem z nią wczoraj o prawku i myślałem że zaaraz zejdzie na zawał.Powiedziała że z chęcią się zgodzi na autko (nawet mi dopłaci do jakiegoś nowego) .Tłumaczyłem jej że Motocykl sprawia mi dużo przyjemności , zamiast siedziec przy kompie w wakacje wybiorę się z kumplami nad jeziorko (mam grono znajomych na 125-piątkach). Gdy doszedłem do sedna i powiedziałem że w marcu chciałbym zrobic prawko ARMAGEDON. Zaczeła krzyczec że nie zostanę dawcą ,że na 1 kole będę jeżdził i że ją do grobu wpędzę. Na koniec dodała że w życiu w domu nie będę trzymał motocykla .

@ Już nie wiem co robic.... Od 6 miesięcy (roznoszę ulotki itp.) uzbierałem nie małą kwotę i gdy od celu dzielą mnie centymetry wyłoniła się przepaśc. A powiem wam że już się tak napaliłem na moto że mi się po nocach śni ;D

[leff]

dwuslad?

[power_bit]

Bez doświadczonego mechanika to się zdarza...

[iTzChudy]

@leff
Wiem wiem Jednoślad . Póżno jest i już nie myślę ;P

[Boshi]

Leff, jak przeczytałem pierwszy raz twój post, pomyślałem, że po niemiecku napisałeś coś

@ Powiedz jej, że dawcą nie zostaniesz, bo jak w coś pizd*** to nie będzie co przeszczepiać..

[iTzChudy]

@Boshi
w tedy to na pewno się zgodzi ;D

[Boshi]

A dlaczego nie? Już masz argument, że dawcą nie możesz zostać, bo nie będzie co przeszczepiać

[Domocoon]

Postaw sprawe jasno: albo motór, albo co niedziele i święta będziesz se walił oglądając animal planet z narracją Krystyny Czubówny przy wspólnym rodzinnym stole.

[Dyz!o91]

Moj kolega za to powiedzial tak "-mamo jade po motocykl -nic nie bedziesz kupowal! - ale mamo ja juz jade go odebrac" tyle ze mial juz dowod osobisty;)

[iTzChudy]

Dyzio MIAŁ DOWÓD.Ile ja bym dał żeby posiadac własny . Dowiedziałem się w Szkole Nauki Jazdy że jeżeli ukończyłem 17 lat to za zgodą osoby pełnoletniej mogę przystąpic do kursu. Czy to prawda??? Bo jakoś nie chce mi się w to wierzyc . Masakra właśnie przyjechali do mnie kumple na 125 i już nie wytrzymam dłużej ;D .

[Boshi]

Dyzio MIAŁ DOWÓD.Ile ja bym dał żeby posiadac własny . Dowiedziałem się w Szkole Nauki Jazdy że jeżeli ukończyłem 17 lat to za zgodą osoby pełnoletniej mogę przystąpic do kursu. Czy to prawda??? Bo jakoś nie chce mi się w to wierzyc . Masakra właśnie przyjechali do mnie kumple na 125 i już nie wytrzymam dłużej ;D .

Prawdopodobnie chodzi o A1 w tym przypadku musisz mieć zgodę pełnoprawnego opiekuna.
Do prawka na A to 3 miesiące wcześniej minimum przez 18 możesz zacząć kurs, jednak egzamin dopiero jak bedziesz posiadał skończone 18 lat.

[C-bool]

W takim razie powiedz, żeby Ci mama dopłaciła 20 000 zł do samochodu, bo inaczej kupisz jakiś stary i niesprawny i się gdzieś rozwalisz

[SkoQ]

Rada, poczekaj rok, i zrób sobie na A

[iTzChudy]

SkoQ
Szkoda że A jest od 24 lat
A co do samochodu to wole miec Malucha na zime i Nowiutką Kawkę Ninja 300 ^^

[Boshi]

Skoq się widocznie przejęzyczył a miał na mysli A2...

[iro]

Weź ze sobą jakiegoś kumpla który ma gadane, który jeździ długo, pogadaj z mamą we 3, może się udać on by jej wytłumaczył że można bezpiecznie jeździć

[SkoQ]

Racja racja, w głowie coś innego, ale przyzwyczajenie robi swoje. Oczywiście chodziło o A2 iro, no ja nie wierzę w coś takiego niestety. Jak matula się uprze to nie ma zmiłuj, ma opinię, że jesteśmy dawcami i, że kazdy z Nas dziduje na drodze bo jego marzeniem jest oddać organy dla potrzebujących. Nie zmienisz takiego myślenia choćby cały korpus pokoju ją zapewniał, że można jeździć bezpiecznie.

[glazimodo]

W ośrodku nauki jazdy możesz powiedzieć że rodzice są w separacji i mama z tobą i twoim ojcem nie mieszka, co za tym idzie decyduje tylko ojciec i jego pisemna zgoda jest potrzebna. Bynajmniej ja tak zrobiłem jak zdawałem na kat. A a byłem przed osiemnastką.

[Kaai]

a ja chodziłęm normlanie, tylko zagadałem z instruktoewm, że ma mi egzaminy po 18roku życia ustawić i tyle. dzień po 18 miałem teorię, a potem praktykę
u mnie też zgroza była jak miałem kupić.

gadałem długo o moto aż przestali wierzyć, pewnej soboty wlazłem z kumple do auta, przyjechałęm 6godzin później. na moto