Scigacz.pl

przez **dominikok93** » 7/9/2009, 17:04

Kupiłem niedawno skuter marki Baotian.

Chce sie zapytać jak ważne jest docieranie?
W instrukcji jest napisane:

25km/h do 300km max 1h
35km/h 300-1000km max 2h
40km/h 1000-1600km max 3h

Przejechałem dotychczas ponad 175km, jeżdże tak 20-30km/h w mieście kilka razy przygazowałem na max (50km/h) nic się nie dzieje chyba z silnikiem. Wiadomo że nie da się ciągle 25 jechać- trzeba czasem przygazować lub jest z górki...

Będę jeździł jak kazali ale mam pytanie, czy mogę troche więcej nisz kazali ?
Co może się stać jak nie będę przestrzegał docierania?

Czy to prawda że chinskie skutery mają słabą ramę, która może pęknąć podczas jazdy ? Tak słyszałem i trochę strach, jak to jest naprawdę?

przez **kuki1992** » 7/9/2009, 17:29

Najlepiej jeździć tak jak napisali, ja osobiście troszeczkę zawyżałem tą skalę, o ok. 5km/h. 300km to na prawdę nie jest dużo, a chyba lepiej trochę się pomęczyć, niż potem narzekać że coś nawala : ) A, i według mnie od czasu do czasu możesz go sobie odkręcić, żeby zobaczyć jak leci ... Ale stałe prędkości najlepiej utrzymywać blisko tych, które podali.

przez **wojtasmazi1** » 7/9/2009, 17:36

Kolega chyba powinienem pogratulowac nowego zakupu ale raczej zapytam Co Ty najlepszego zrobiles????? Powiedz mi jedno jesli piszesz ze obawiasz sie (ze to troche strach) ze rama peknie to po co to kupowales ??? Moze brakuje ci adrenaliny????
Bedziesz go docieral jeźdzac do serwisu na naprawy

przez **dominikok93** » 7/9/2009, 18:02

nie o tym modelu słyszałem o ramie

ogulnie taki stereotyp chinoli jest, że gubią części i rama pęka. Ale każdy tym jeździ więc czemu nie kupować, nie stać mnie na lepszy...

przez **wojtasmazi1** » 7/9/2009, 18:38

A nie myslales zeby za te pieniadze kupic jakas markowa uzywke??

przez **laser** » 7/9/2009, 18:47

ja piździka docierałem do ok 500km puźniej juz nie wyrabiałem i ile fabryka dała sprzedawałem miał 3k km nabite i nic sie nie działo,no z wyjątkiem małych problemów z odpalaniem( ani razu nie był regulowany)

przez **dominikok93** » 7/9/2009, 20:25

myślałem o kupnie simson skuter ale mnie wyśmiali, a jaki piździk miałeś? chiński ? bo nie narzekam na razie ale jak stał dziś na chłodzie z 5h to potem nie pędził, leciał normalnie 25-30 a jak dałem na ful bo coś mędził to 40... może przez zimno bo normalnie w dzien dziala ok. wogle policja mnie zatrzymała bo kasku nie mialem- jechalem do garazu ale nic nie zrobili. czy mogą po czasie dać mandat ??

przez **marek1607** » 7/9/2009, 20:36

jasne, że mogą. Jazda bez kasku jest wbrew prawu

przez **wojtasmazi1** » 7/9/2009, 20:58

Kierowca i pasazer maja obowiazek uzywania kasku ochronnego

przez **Puccy** » 7/9/2009, 21:17

Boatiany nie są takie złe.. naprawde zalezy to od modelu.. kolega stuntował tym i poza 2ma tłokami po 3000 km nie wymieniał nic

przez **dominikok93** » 8/9/2009, 15:22

no ale co do kasku to nic nie mowil policjant mi, dialog był taki:
[widze sukę jadącą z naprzeciw, zjezdzam na bok wylączam silnik wyjmuje klucz i schodze ze skutera, psy podjezdzają]

- taki problem jest dla ciebie założyć ten kask ?!
- noo... ja tylko do garażu chce skuter zaprowadzić...
- tak ? to po co jeździsz w tą i z powrotem ? (sprawdzałem w tedy czy na zimnym nie jeździł szybko, a droga to jest koło bloków, 0 aut wieczór)
[trochę się speszyłem]
- no... no... przepraszam...
[koles zasunoł szybkę i odjechali, ja prowadziłem już skuter ku garażowi- wyłączony i szedłem- miałem 20m dosłownie]

skoro policjant nie powiedział nic to czy moze mi cos zrobic w przyszlosci czy nie skoro nie zrobil nic przy zatrzymaniu? to chyba byli z prewencji a nie z drogowki dlatego nic nie robil- moze nawet nie znal procedur

ale fakt jest taki ze nawet papierów nie mialem przy sobie bo w domu zostawilem (mam do garazu 50m) i bym mial przejeban uff... ulga- od teraz jeżdżę przepisowo.

przez **wojtasmazi1** » 8/9/2009, 15:33

Poprostu trafiles na policjanow ktorzy mieli dobry dzien. Nasstepnym razem Cie zlapia bedziesz sie dopiero wtedy martwic

przez **dominikok93** » 17/9/2009, 19:18

nie było interneta wiec nie moglem sie zapytać.

-Czy warto zdjąść blokady ?
-Czym to grozi?
-Czy skraca to żywotność skutra?
-Czy jeśli zdejmę blokadę mechaniczna to będzie większa moc? (słyszalem ze elektroniczna blokada tylko jest ale na wydechu jakies ustrojstwo mam

) W instrukcji i dowodzie mam 2.2 kW ~ 2.7 KM jak zdejmie sie to coś z wydechu bedzie więcej koni?
-Jak odblokuję czy będzie zrywniejszy czy tylko szybciej poleci ale przyspieszenie to samo?
-Jak jadę w 2 osoby odblokowanym np 40km/h to jest dynamiczniejszy niż przed odblokowaniem? (chodzi o to ze jak dziewczyne będę woził to czy po odblokowaniu będzie lepiej silnik jeździł, czy mulił mega- bo teraz 'a' jest srednie a w 2 osoby to wogle żółw...)

Wiem ze noobowskie pytania i mega duzo ale jestem przed 1st przeglądem i chce wiedziec co i jak by skuter posluzyl mi jeszcze puki nie bede mial moto a ponoc ma byc od 24 lat wiec jeszcze 6yers'ów bitych :/

PS przegląd jest u mnie bo serwis mobilny, i kolo powiedział by mu podać usterki w razie jakby części miał wziąść. Więc na co zwrócić uwagę, by przez tel mu dobrze powiedzieć. Jak poznać, czy coś w skuterze działą nie tak ?

przez **kuki1992** » 17/9/2009, 21:41

Ehh, trochę denerwują mnie poglądy, że "chiński skuter można po wyjeździe z salonu od razu oddać na złomowisko". Piszą tak najczęściej ludzie, którzy nigdy nie mieli azjata, i tylko "słyszeli, bo kolega kolegi znajomej szwagra wujka sołtysa mojej wsi miał chińczyka, i mu się zepsuł : / " Prawda jest taka, że jeśli komuś nawali chińczyk, i trafił na felerny model, to od razu leci na wszystkie fora o motoryzacji, i pisze jakie to gówno. A tysiące ludzi jeździ chińczykami bez większych usterek, i po prostu się tym nie chwalą. Mój chińczyk ma 1500km, nie działo mu się totalnie nic, i gdyby nie to że sam go rozwaliłem, przez co trzeba było wymienić cylinder <poszły śruby od wydechu>, to pewnie dalej by hulał bez żadnych napraw.

przez **motoftw** » 18/9/2009, 16:28

a co to jest 1500km ? ja miałem chinola zrobilem nim 10tyś km a do 3tyś km nawet sie nie dotknąłem do niego, myślałem że tak już będzie. Ale niestety stało sie nie uniknione wszystko zaczęło się telepać, gwinty zrywać(same z siebie odkręcające się chińskie śrubki) :wink:

Zerwany gwint kierownicy, rura wydechowa spawana wiele razy bo pękała, na koniec padła skrzynia biegów... W sumie to jeszcze nie tak źle widzialem z mniejszym przebiegem takie sprzęty 3 razy gorsze niż mój. W sumie to do 10 tyś km można jeździć potem juz wymiana silnika plastików itp. Więc jeśli kosztował te 3tyś to taniej wyjdzie kupić nowego... Ja wiem że już nigdy nie zaoszczędze na firmie. Przez rok który go miałem wsadziłem więcej w niego niz kolega który ma yamahe dt 50 (1994) przez 3 lata... zapłacił za Nią tyle co ja swój "sprzęt". To dla mnie taka nauczka ;] Pieniądze które za niego wziąłem będę miał na jakiś nowy kask na nowe moto

przez **Tmek** » 20/9/2009, 17:17

Znam boatiana (otwórz link) z prawie 60tys.km przebiegu. Niemożliwe? Hę, a jednak

przez **Killaz** » 20/9/2009, 17:29

@Tmek, znasz, czy słyszałeś lub przeczytałeś że ktoś takowego zna? Taki Baotian praktycznie co 10 tys. musiałby mieć robiony generalny remont silnika, a właściciel dbać o niego, że ho ho...

przez **Tmek** » 20/9/2009, 17:33

Proszę, oto więcej info (otwórz link) o koledze

przez **deyna** » 20/9/2009, 17:42

Tmek napisał(a):Proszę, oto więcej info (otwórz link) o koledze

Szacunek za 62tysie : O

przez **szybki90** » 20/9/2009, 19:20

rispekt 62 kawałki.... duzo.
Ale jmak widziałem na wlasnych oczach jak quad keewaya złamał się w pół na drodze to przepraszam ale nigdy na to nie wsiądę..

Scigacz.pl

kupiłem skuter baotian

kupiłem skuter baotian

Kto przegląda forum