Zobacz wątek - Jak sprzedać motocykl?
NAS Analytics TAG

Jak sprzedać motocykl?

Wszelkie dyskusje o motocyklach onroad.
Milośnikow enduro, crossu, skuterów motorowerów oraz motocykli o pojemności do 125 ccm zapraszamy do działów niżej.
_________

Postprzez amahay » 30/1/2011, 13:01

no właśnie ! wypraszam sobie ja też pojechałem z ojcem jako driverem.
Avatar użytkownika
amahay
Stały bywalec
 
Posty: 1090
Dołączył(a): 25/3/2010, 16:08
Lokalizacja: Wrocław


Postprzez slevee » 30/1/2011, 17:43

no by byłyby nici z deal'u...dałbym Ci powąchac spaliny co najwyżej :)
tak z powagą, to rzuciłem takie hasło oparte o stereotypy: jak ktoś z Tatą (z szacunkiem dla Taty) po moto jedzie to żaden z niego biker i pewnie to pierwszy moto, który kupuje, więc mowy nie ma o jeździe próbnej.
slevee
Świeżak
 
Posty: 8
Dołączył(a): 22/9/2010, 07:52
Lokalizacja: warszawa


Postprzez marynarz1 » 30/1/2011, 17:58

Może jechać tylko po to żeby być na umowie i mieć zniżki na ubezpieczenie. Ode mnie kupował gościu co z mamą przyjechał. :D
SUZUKI RF 900 96'
Avatar użytkownika
marynarz1
Świeżak
 
Posty: 420
Dołączył(a): 19/1/2010, 20:55
Lokalizacja: Jelonka

Postprzez Vergon » 30/1/2011, 20:56

Jak ja sprzedawałem moto to napisałem konkretne wypracowanie na jego temat, opisałem każdą nawet najdrobniejszą ryskę bądź usterkę, wszystko opatrzyłem fotami w kosmicznej rozdzielczości i dodałem info, że nie ma hajsu - nie ma jazdy.
Może i trochę głupie uczucie brać od kogoś powiedzmy 10000 w łapę z jasnym przesłaniem, że "tak naprawdę to nie wiem czy mi zaraz nie spier*olisz z motocyklem", ale nie ma co się szczypać.
Jest to dobre, bo odsiewa 3/4 dupozawracaczy i innych, którzy chcą sobie polatać innym sprzętem.
W ten sposób pierwsza i jedyna osoba z ogłoszenia, która oglądała moje moto kupiła go po 20 minutach.

Jak ja szukałem to o dziwo nie miałem najmniejszych problemów z jazdą próbną bez wykładania hajsu - moim zdaniem istna głupota.
Ostatnia jazda próbna jaką robiłem wyglądała tak, że sam z siebie dałem typowi kopertę z pełną sumą za moto i poprosiłem o kluczyki - każdy był zadowolony a koperta została u niego :)
Avatar użytkownika
Vergon
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 3302
Dołączył(a): 24/2/2010, 10:11
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez motoftw » 30/1/2011, 21:16

slevee napisał(a):no by byłyby nici z deal'u...dałbym Ci powąchac spaliny co najwyżej :)
tak z powagą, to rzuciłem takie hasło oparte o stereotypy: jak ktoś z Tatą (z szacunkiem dla Taty) po moto jedzie to żaden z niego biker i pewnie to pierwszy moto, który kupuje, więc mowy nie ma o jeździe próbnej.


Ja nawet nie mam samochodu to musiałem jakoś dojechać nie :D
Honda CB 500 ----> Honda NX 650
Avatar użytkownika
motoftw
Stały bywalec
 
Posty: 1179
Dołączył(a): 5/8/2009, 19:25

Postprzez witoldjusz » 30/1/2011, 21:25

chyba nie ma recepty na to, dziwny ten temat, wszystko zależy do człowieka, od sytuacji, nie ma idealnego rozwiązania wśród przeczytanych....

...ale nadal nie romumiem, temat z rodzaju "jak robić pranie" ;)

a z drugiej strony fajnie że można się takich ciekawostek dowiedzieć
siódmy sezon
na GSX 750 F...i jeszcze nie znudził mi się
Avatar użytkownika
witoldjusz
Świeżak
 
Posty: 202
Dołączył(a): 4/5/2009, 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez motoftw » 30/1/2011, 21:34

Nazwa tematu źle dobrana, chodziło mi właśnie o tą jazdę próbną...
Honda CB 500 ----> Honda NX 650
Avatar użytkownika
motoftw
Stały bywalec
 
Posty: 1179
Dołączył(a): 5/8/2009, 19:25

Postprzez witoldjusz » 31/1/2011, 08:38

jazda jest niezbędna i obowiązkowa bez względu na szczegóły.
siódmy sezon
na GSX 750 F...i jeszcze nie znudził mi się
Avatar użytkownika
witoldjusz
Świeżak
 
Posty: 202
Dołączył(a): 4/5/2009, 09:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez RUTRA.RD » 31/1/2011, 12:37

ja bez zastawu moto bym nie dal na jazdę próbną
TL1000R- Odszedł została Hayabusa i
Nowy nabytek KTM RC8
Avatar użytkownika
RUTRA.RD
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 4149
Dołączył(a): 14/10/2010, 11:58
Lokalizacja: Satanistyczna pustka umysłowa

Postprzez TroyaN1984 » 31/1/2011, 19:26

hmmm. Ja troszkę maszynek pusciłem w świat. Ogólnie to na starcie wypraszam:
- handlarzy którzy bez oglądania moto już się targują i przeliczają ile na nim zarobią
- Szpecjalistów mierzacych plastiki miernikami do lakieru (zdarzyło mi się :) )
- Pseudo szpecjalistów, którzy na oko wiedzą więcej niż ja
- Szczeniaków z oczopląsem biegających jak żyd po pustym sklepie
i kilka innych typów.

Bywam chamski więc jak zdarzy mi się któryś z opisanych a szczególnie pseudo specjalista który zanim się coś zapyta już mówi po ilu szlifach i co było robione (oczywiście chodzi mi o takich którzy się mylą) wtedy taki typ nieważne ile przejechał do mnie km to słyszy wiązankę na dowidzenia.

Jeśli chodzi o jazdę próbną to zależy od klienta i od moto jakie sprzedaje. Jeśli enduro to mało kiedy wymagam kasy jeśli plastik to cała kasa na rąsie i możemy rozmawiać.

Najbardziej utkwiły mi 2 sytuacje :)

1. Sprzedawałem yamahe fzr 1000. Wpada 2 typów. Ogólnie pojęcia mieli tyle żeby zapamiętać, gdzie jest przedni hebel a gdzie sprzęgło. Odpaliłem moto, mówie że nie odpalany i jak któryś zanim się nagrzeje pociągnie manete to od startu kop w pysk. Zrozumieli. :) Moto się nagrzało, widze coś tam dyskutują, ale ogólnie ku.....wa nie wiem czy rowerem chociaż któryś jechał kiedykolwiek w życiu. Podchodzą i jeden mówi że on się przeleci. Więc ja mówie kasiurka w łape i leć. On że kasiurka w banku itp. No i się przeleciał ......... samochodem do domu :) Moto zostało u mnie

2. sprzedawałem Yamahę XT przyjeżdża 3 typów, laweta te sprawy. Odpaliłem (zaj.....ste ma sprężanie i jak ktoś nie wprawiony to ciężko ją pyknąć za 1 raze, oczywiście kopniak). maszynka chodzi, ogólnie goście kumaci. Widziałem, że zainteresowani poważnie bo lawetką przyjechali więc mówie który chce śmiga zrobić. Każdy oczy wielkie a przyszly właściciel mówi panie ja wierze na słowo ale jeżdzic nie bede bo wielkie bydle i nie przywykłem :D


PS. Prawka nie wymagam bo sam sporo latałem moto zanim prawko zrobilem.
Kawasaki Ninja ZX-10R 2006 rok
Avatar użytkownika
TroyaN1984
Świeżak
 
Posty: 279
Dołączył(a): 16/5/2006, 09:23
Lokalizacja: Elk/ Białystok

Postprzez Landryss25 » 31/1/2011, 22:48

Ja przy sprzedaży Monstera miałem taką sytuację:

Przyjechał koleś który chciał kupić z kumplem ,,specjalistą". Obejrzeli moto powierzchownie, ja wyśpiewałem jak na spowiedzi wszystko co o nim wiedziałem. Nawet nie zaglądali pod siedzenie czy bak (otwierany na zawiasie). Kolega zrobił rundę a nowy właściciel tylko się przyglądał i Monster sprzedany.

Po 2tyg. koleś zadzwonił że Monster całkowicie skasowany :(
,,De gustibus non est disputandum"(Å‚ac.)-O gustach siÄ™ nie dyskutuje.
Avatar użytkownika
Landryss25
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 6269
Dołączył(a): 2/10/2007, 17:28
Lokalizacja: Liw

Postprzez amahay » 31/1/2011, 23:02

no to nie fajnie ...
a do mnie przyjechało też dwóch po xjtę .
i przyjechali 500 km czymÅ› takim :
Obrazek do tego w bagaju była butla z gazem , i do bagażnika wsadzali...
ledwo ledwo , totalnie na styk wszedł .
Avatar użytkownika
amahay
Stały bywalec
 
Posty: 1090
Dołączył(a): 25/3/2010, 16:08
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez fz6 » 31/1/2011, 23:06

zycie jest brutalne i trzeba dbac o swoje.kasa pod zastaw i jakis podpis na papierze,dopiero wtedy dawaj kolesiowi moto.pomysl co bedzie gdyby nagle odwinal i wjechal w plot.moto kasacja,kolo oswaja sie z piachem,a ty co,pojdziesz do ojca lub jego matki zeby jeszcze zaplacili.slabo to widze.najpierw kasa potem przejazdzka.
wreszcie jakis madry post a nie ciagle pierwsze moto erłan.
fz6
Świeżak
 
Posty: 389
Dołączył(a): 30/6/2010, 23:40

Postprzez motoftw » 31/1/2011, 23:25

No dobra, ale jaki papier? Wydrukować mam sobie? :lol: Nawet jak będą dwa podpisy to czy byłoby to prawnie uwzględniane? No i co tam napisać?
Honda CB 500 ----> Honda NX 650
Avatar użytkownika
motoftw
Stały bywalec
 
Posty: 1179
Dołączył(a): 5/8/2009, 19:25

Postprzez Bartorex70 » 31/1/2011, 23:40

Z zycia wziete:
Kumpel sprzedawał swoją mito 125,wsio ladnie pieknie,koles przyjechał sam..
Chciał jazde próbna,dał kumplowi portfel ze tam rzekomo ma dokumenty i kase na moto,kumpel stwierdził ze cham nie bedzie,w papierach mu grzebał nie bedzie,ale portfel trzymał.
Koles pojechał na jazde próbną,i nie wrocił.
Kumpel po jakims czasie zaglada do portfela,a tam w miejscu na kase byly pociete kartki z bloku,a tam gdzie sie trzyma np.dowód,to karton pociety w ładne prostokąty..
Na szczescie moto znalazło się 3tyg pozniej,w czesciach no ale sie znalazło..
Avatar użytkownika
Bartorex70
Świeżak
 
Posty: 98
Dołączył(a): 23/10/2007, 09:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez fz6 » 31/1/2011, 23:48

umowa jak kupna sprzedazy,zmieniasz nazwe na jazde probna i,ze nie placi tylko daje zastaw za moto.dodajesz paragraf,ze wrazie szkody kasa przepada.poszukaj w necie moze cos takiego bedzie gotowe.jak masz na pismie to zawsze inaczej niz na gebe.bo tak nawet jak wezwie psiary to d.pa,jest dorosly podpisal,a jak nie bedzie pisma to moga ci zabrac kaske a ty go scigaj z powodztwa cywilnego.no to sa oczywiscie skrajne scenariusze i bardzo rzadkie,no,ale moze akurat trafic na ciebie.
fz6
Świeżak
 
Posty: 389
Dołączył(a): 30/6/2010, 23:40

Postprzez motoftw » 31/1/2011, 23:57

Aleś mnie przestraszył :D hehe, zostawiam moto i zbieram na następne za kilka lat będę miał kolekcję :wink: A z tymi kartonami to naprawdę niezłe... koleś busem jakimś przyjechał czy co?
Honda CB 500 ----> Honda NX 650
Avatar użytkownika
motoftw
Stały bywalec
 
Posty: 1179
Dołączył(a): 5/8/2009, 19:25

Postprzez JÄ™drekZDW » 1/2/2011, 00:03

Miałem kiedyś TZR 125 przyjechali chłopaki autem w kombi rozkrecili cały przód zapakowali i pojechali :)
sc33 FireBlade
Avatar użytkownika
JędrekZDW
Bywalec
 
Posty: 958
Dołączył(a): 29/5/2008, 11:19
Lokalizacja: Zduńska Wola

Postprzez adamRS » 1/2/2011, 13:51

Tak busem przyjechał i odbył jazdę próbną w busie :lol:
Avatar użytkownika
adamRS
Świeżak
 
Posty: 486
Dołączył(a): 6/2/2010, 17:12
Lokalizacja: Wieluń/Poznań

Postprzez Husarr » 4/2/2011, 15:14

Sam sprzedając motor gdy klient chce sie przejechać musi dać mi kase na łape. Malo było przypadków, że z jazdy nie wrócił? To samo jeżeli ja jade kupić motor licze sie z tym, że kasa bedzie potrzebna na jazde próbną.

Kiedyś przyjechał do mnie gość kupić VFR-ke. Przyjechał raz obejrzał, przyjechał drugi raz obejrzał i pojechał. Po paru dniach przyjechał z kolegą majstrem który sie na wszystkim znał:) dotykał motor, pieścił, zaglądał wszedzie taki oh i ah kozak. JEgo badanie trwało jakieś pół godziny i zaczeło mnie powoli denerwować.... po czym gość powiedział "ja tutaj nic nie widze, trzeba jechać do mechanika"....rece opadły. No ale fiał był taki, że gość go kupił bo była naprawde w zajebistym stanie.
ZX10r
Husarr
Świeżak
 
Posty: 94
Dołączył(a): 13/12/2009, 16:41
Lokalizacja: Białystok

Poprzednia stronaNastępna strona


Powrót do Motocykle



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości




na górê