ojciec.... jak go przekonać że trzeba dać do remontu motocyk
Posty: 44
• Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
sądząc po wieku to masz wakacje.proponowałbym ruszyć dupsko i popracować troszkę (no chyba że niema w tym kraju pracy dla ludzi z twoim wykształceniem)pokazałbyś ojcu że sam potrafisz na te opony zarobić a on nie zawsze ma racje,no chyba że nie znasz innej opcji prócz "TATO PROSZĘ DAJ..."
- mario26011
- Świeżak
- Posty: 15
- Dołączył(a): 1/4/2009, 19:35
- Lokalizacja: toruń
Wybaczcie za offtopa, ale wierzę, że troszku zmotywuję tego człowieka moim postem.
Jestem jeszcze dzieciakiem, niedawno ukończyłam LO, ale to nie przeszkadzało mi w podjęciu pracy. Od roku utrzymuję się sama, w swojej codzienności muszę liczyć się z takimi wydatkami jak żarcie i mieszkanie (Ty, podejrzewam, jeszcze nie - ciesz się). Rodzice się na mnie wypięli, więc chyba domyślasz się, że moto również kupię za własne pieniądze*.
Fuj, wstydź się, żeby DZIEWCZYNA umiała o siebie zadbać, a Ty nie
* mam nadzieję, że jeszcze przed emeryturą
Jestem jeszcze dzieciakiem, niedawno ukończyłam LO, ale to nie przeszkadzało mi w podjęciu pracy. Od roku utrzymuję się sama, w swojej codzienności muszę liczyć się z takimi wydatkami jak żarcie i mieszkanie (Ty, podejrzewam, jeszcze nie - ciesz się). Rodzice się na mnie wypięli, więc chyba domyślasz się, że moto również kupię za własne pieniądze*.
Fuj, wstydź się, żeby DZIEWCZYNA umiała o siebie zadbać, a Ty nie
* mam nadzieję, że jeszcze przed emeryturą
KOCHAM ŻELUSIA :*
-
Łobuz - Świeżak
- Posty: 219
- Dołączył(a): 13/7/2009, 17:54
- Lokalizacja: Zielona Góra/Poznań/Bayern
Nooo,łobuziaki są fajne
Co do tematu,ja mimo 16 lat bez problemu znalazlem se robote w fabryce i przez wakacje te marne 2 tys wyciagne,na wache bedzie.Ale wiadomo,najlepiej tatus daj,albo czekac az kasa sama przyjdzie,ot tak,z niczego Zbieraj sie i polaź po bankach,sklepach czy ulotek nie maja,moze pizze rozwoź,pochodź po gospodarstwach,warsztatach,fabrykach.Od siedzenia na miejscu nic nie zdzialasz.
No chyba ze nic nie potrafisz sam zrobic bez pomocy taty..to juz nie wnikam i róbta co chceta.Ale jak chcesz byc choc czesciowo niezalezny o idź do roboty.Tyle.
Co do tematu,ja mimo 16 lat bez problemu znalazlem se robote w fabryce i przez wakacje te marne 2 tys wyciagne,na wache bedzie.Ale wiadomo,najlepiej tatus daj,albo czekac az kasa sama przyjdzie,ot tak,z niczego Zbieraj sie i polaź po bankach,sklepach czy ulotek nie maja,moze pizze rozwoź,pochodź po gospodarstwach,warsztatach,fabrykach.Od siedzenia na miejscu nic nie zdzialasz.
No chyba ze nic nie potrafisz sam zrobic bez pomocy taty..to juz nie wnikam i róbta co chceta.Ale jak chcesz byc choc czesciowo niezalezny o idź do roboty.Tyle.
KTM 950 SM Orange Power! | www.migus-motocykle.pl
-
Koval135 - Mieszkaniec forum
- Posty: 1807
- Dołączył(a): 13/7/2008, 14:10
- Lokalizacja: Racibórz/Warszawa
No ja mieszkam w średnim Mieście i już zarobiłem 1 tyś na duperela do motoru i na paliwo. A wakacje jeszcze trwają. Co do opon, to jest powiedziane ''do zapałki'' chodzi o to że jak wsadzisz zapałkę i jest na równi lub już wystaje to do wymiany oponka, a napęd to po napinaczu, ile jeszcze zostało i jaki stan zębatek. mechanicy lubią naciągać, wiec ojciec może mieć racje, albo i nie. Pozdrawiam
nsr>zzr>zx6r>r6>cbr f4i?
-
Dandi93 - Bywalec
- Posty: 910
- Dołączył(a): 24/5/2008, 11:43
- Lokalizacja: Biała Podlaska
Ech banda onanistów zobaczyła ładną dziewczynę w sigu i już jacy grzeczni Może to metoda na wprowadzenie kultury na to forum
profile.php?mode=viewprofile&u=38690
Trzeba przyznać że zawód "dziewczyna" brzmi trochę dwuznacznie
No i nie taki dzieciaczek z ciebie
Nie to go nie zmotywuje. Raczej coś w stylu:
Koleś jesteś żałosny! Jesteś imbecyla który uważa ojca który dał mu 1Xk na moto, z idiotę i jeszcze narzeka że nie chce mu dać na oponki! 20 parę lat i pewnie siedzisz cały czas w domciu, mamusia zrobi obiadek, tatuś da na paliwko i laski, tylko bezczelnie na oponki i łańcuch nie chce! Może zmień płeć bo jak tatusia zabraknie, to znajdziesz sobie jakiegoś sponsora.
Chociaż nie to co robi 6 emotka też można nazwać pracą
Kurcze nigdy się mi nie podobało że starzy nic drogiego mi nie chcieli kupić, a tu się okazuje że jeszcze trochę, a zacznę ich chwalić, ech starzeje się...
A jeśli czujesz się urażony tym postem to spróbuj sam zarobić na opony i napęd, może zrozumiesz że ten >1tys zł wwalony w moto (i to zaraz po spłukaniu się na motocykl) to nie jest wcale kwestia kaprysu ojca.
Łobuz napisał(a):Wybaczcie za offtopa, ale wierzę, że troszku zmotywuję tego człowieka moim postem.
Jestem jeszcze dzieciakiem, niedawno ukończyłam LO, ale to nie przeszkadzało mi w podjęciu pracy. Od roku utrzymuję się sama, w swojej codzienności muszę liczyć się z takimi wydatkami jak żarcie i mieszkanie (Ty, podejrzewam, jeszcze nie - ciesz się). Rodzice się na mnie wypięli, więc chyba domyślasz się, że moto również kupię za własne pieniądze*.
Fuj, wstydź się, żeby DZIEWCZYNA umiała o siebie zadbać, a Ty nie
* mam nadzieję, że jeszcze przed emeryturą
profile.php?mode=viewprofile&u=38690
Trzeba przyznać że zawód "dziewczyna" brzmi trochę dwuznacznie
No i nie taki dzieciaczek z ciebie
Nie to go nie zmotywuje. Raczej coś w stylu:
Koleś jesteś żałosny! Jesteś imbecyla który uważa ojca który dał mu 1Xk na moto, z idiotę i jeszcze narzeka że nie chce mu dać na oponki! 20 parę lat i pewnie siedzisz cały czas w domciu, mamusia zrobi obiadek, tatuś da na paliwko i laski, tylko bezczelnie na oponki i łańcuch nie chce! Może zmień płeć bo jak tatusia zabraknie, to znajdziesz sobie jakiegoś sponsora.
Chociaż nie to co robi 6 emotka też można nazwać pracą
Kurcze nigdy się mi nie podobało że starzy nic drogiego mi nie chcieli kupić, a tu się okazuje że jeszcze trochę, a zacznę ich chwalić, ech starzeje się...
A jeśli czujesz się urażony tym postem to spróbuj sam zarobić na opony i napęd, może zrozumiesz że ten >1tys zł wwalony w moto (i to zaraz po spłukaniu się na motocykl) to nie jest wcale kwestia kaprysu ojca.
Ostatnio edytowano 16/7/2009, 21:39 przez Invi, łącznie edytowano 3 razy
-
Invi - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
Invinciblee napisał(a): A jeśli czujesz się urażony tym postem to spróbuj sam zarobić na opony i napęd, może zrozumiesz że ten >1tys zł wwalony w moto (i to zaraz po spłukaniu się na motocykl) to nie jest wcale kwestia kaprysu ojca.
Właśnie. Ach, z nostalgią wspominam czasy, kiedy to szło się z piątką w zeszycie do starszeństwa (argument do "wypłaty" kieszonkowego), ze słodką minką prosiło o dofinansowanie, a w kieszeni taty cudownie zaczynały brzęczeć monety...
Ale nie wyobrażam sobie, żeby DOROSŁY FACET pobierał niebagatelne kwoty od rodziców. Bo z tym mieszkaniem to jeszcze rozumiem, zawsze to oszczędność, jeśli jest się w trakcie odkładania na własne M - u mnie niestety warunki są, jakie są, toteż mam kolejny wydatek w postaci swoich czterech kątów (ale własnych!!!).
Pomyśl, ile godzin pracy kosztuje Twojego ojca notabene Twoja przyjemność. Ile nudnych godzin musi spędzić za biurkiem, żeby synuś mógł sobie śmigać na szosach, budząc NIEUZASADNIONY podziw niewiast takich jak ja, które są PRZEKONANE, że powinien sporo wybulić na taką maszynę. Powinien.
Nie do wiary. To chyba jakaś prowokacja. Dziwię się, że ten temat jeszcze istnieje - chyba ku ogólnej uciesze użytkowników forum. I ku przestrodze.
I żebym sobie podwyższyła morale
PS A tę adorację wobec mnie popieram jak najbardziej xD No wiecie, jestem nowa, muszę się zaaklimatyzować i takie tam...
KOCHAM ŻELUSIA :*
-
Łobuz - Świeżak
- Posty: 219
- Dołączył(a): 13/7/2009, 17:54
- Lokalizacja: Zielona Góra/Poznań/Bayern
no jedni mają lżej inni ciężej i muszą sami zawalać na maszynę ale z drugiej strony jak by popatrzeć ten co na to się pocił wie jak o to zadbać a jak komuś przyszło lekką ręką to nie poszanuje tego raczej no ale są wyjątki życzę powodzenia sprawa opon bardzo ważna niema co ryzykować bo skutki mogą być tragiczne
Komar - WSK 125,175 - Jawa 350 - Yamaha FZ 750 - Suzuki GSXR 1100W - Yamaha R1
-
jarek20 - Świeżak
- Posty: 105
- Dołączył(a): 27/2/2007, 10:27
- Lokalizacja: Podkarpackie - Lubaczów
jarek20 napisał(a): no jedni mają lżej inni ciężej i muszą sami zawalać na maszynę ale z drugiej strony jak by popatrzeć ten co na to się pocił wie jak o to zadbać a jak komuś przyszło lekką ręką to nie poszanuje
Przytoczę przykład:
http://www.scigacz.pl/19,latek,ginie,na ... 10027.html
Cytat: "(...) rodzice Gabriela apelują do innych rodziców o powstrzymywanie się od zakupu szybkich maszyn dla swoich pociech".
Święta racja. Niech sami pracują przez kilka miesięcy/lat, wtedy perspektywa zniszczenia owocu ich ciężkiej pracy podziała na wyobraźnię i nie będzie takich incydentów.
KOCHAM ŻELUSIA :*
-
Łobuz - Świeżak
- Posty: 219
- Dołączył(a): 13/7/2009, 17:54
- Lokalizacja: Zielona Góra/Poznań/Bayern
Tu się nie zgodzę, bo co to da że sam zapracuje, powstrzyma go to od pokusy prędkości. Ja sam zarabiam sobie na paliwo i przez to mam wolniej jeździć bo mniej pali, no w sumie to jest jakieś wyjście, ale niestety jakoś Mnie nie przekonuje. Jak ktoś ma troszkę inaczej i jeździ, jak tu widać na cytacie to tak jest. Ale przyznam że inni kierowcy nas olewają, dlatego tyle motocyklistów ginie
nsr>zzr>zx6r>r6>cbr f4i?
-
Dandi93 - Bywalec
- Posty: 910
- Dołączył(a): 24/5/2008, 11:43
- Lokalizacja: Biała Podlaska
Mnie ceny paliwa nieraz powstrzymują od dodania gazu nawet w dobrych warunkach. Jednak 6 a 9l/100km robi różnicę. Ale czasem nie da się powstrzymać i trzeba pojechać na zakręty i poodkręcać:). Jakby sam chłopak sam zarabiał to może wolniej by jeździł i dłużej oponki by wytrzymały.
-
grzybek124 - Świeżak
- Posty: 121
- Dołączył(a): 19/3/2009, 23:05
- Lokalizacja: wiocha
Tu nie chodzi o zarabianie na wachę tylko o zarobienie na całe moto. Wiadomo, że jak popracuje przez minimum dwa sezony wakacyjne i to wszystko odłoży to stać go będzie co najwyżej na leciwego GS-a czy inną CB i będzie skakał nad nią jak nad jajkiem. Wiadomo nie od dziś, że inaczej docenia się to, na co zarobiło się własną krwawicą a inaczej jak wszystko ma się podane na tacy. Gorzej jak nie mając nigdy wcześniej bliższego kontaktu z motocyklami dostaje od nadzianego tatusia w prezencie np. R6 a później czytamy kolejne wiadomości jak o wspomnianym wcześniej Gabrielu.
Mody człowiek naogląda się na YouTube popisów Ghostridera czy innego samobójcy i myśli, że taka jazda to jest coś. No i tu właśnie jest pies pogrzebany. Taki który sam ciężko zarobi przez X czasu na własne moto po pierwsze nie kupi "cuda", które ma niecałe 3s. do setki a na to na co będzie go stać na pewno będzie bardzo uważał żeby tego przypadkiem nie zniszczyć bo będzie sobie zdawał sprawę z tego jak kosztowna może być naprawa. A taki co dostanie "nówkę sztukę przecinaka" od nadzianego taty nawet o tym nie pomyśli, no bo co mu tam, przecież w razie co tata kupi nowy. I tu jest zasadnicza różnica.
Mody człowiek naogląda się na YouTube popisów Ghostridera czy innego samobójcy i myśli, że taka jazda to jest coś. No i tu właśnie jest pies pogrzebany. Taki który sam ciężko zarobi przez X czasu na własne moto po pierwsze nie kupi "cuda", które ma niecałe 3s. do setki a na to na co będzie go stać na pewno będzie bardzo uważał żeby tego przypadkiem nie zniszczyć bo będzie sobie zdawał sprawę z tego jak kosztowna może być naprawa. A taki co dostanie "nówkę sztukę przecinaka" od nadzianego taty nawet o tym nie pomyśli, no bo co mu tam, przecież w razie co tata kupi nowy. I tu jest zasadnicza różnica.
Wypadki chodzą po ludziach, ludzie po wypadkach nie zawsze.
-
Czester - Administrator
- Posty: 4656
- Dołączył(a): 23/5/2009, 05:14
- Lokalizacja: Suwałki
Wracając do tematu, kolega nie napisał jak przekonac ojca, zeby mu kupił opone i napęd tylko napisał, ze trzeba wymienic oponę i łancuch. Nigdzie nie wspomniał, ze tata nie chce mu kupić.
Skad wiecie, ze juz nie kupil za swoje, tylko czeka na zgodę ojca aby zabrac sie za mechanike, bo on sam nie potrafi zmienic opony ? ale nie wazne nie o to chodzi.
Chodzi o to, ze "młody" mimo wszystko zwrócił uwage na bezpieczeństwo i bardziej polega na opini doswiedczonego mechanika niz na swoim ojcu "chlebodawcy".
Ale nie wiadomo, czy mechanik, chciał sobie dorobic za robote i "zaproponował" wymianę napędu i opony, czy też rzeczywiście trzeba wymienic ze zwględu na stan techniczny i bezpieczeństwa.
Ojeciec tez twierdzi inaczej i nie wiadomo, czy stan finansowy mu nie pozwala czy tez ma rację i wie, ze stan techniczny pozwala na dalsza spokojną jazdę.
Najlepiej jak autor tematu wstawi fotki opony i napedu, wtedy fachowcy tutaj ktorzy "sami pracują na sprzety" ocenia stan techniczny i doradzą co dalej.
Skad wiecie, ze juz nie kupil za swoje, tylko czeka na zgodę ojca aby zabrac sie za mechanike, bo on sam nie potrafi zmienic opony ? ale nie wazne nie o to chodzi.
Chodzi o to, ze "młody" mimo wszystko zwrócił uwage na bezpieczeństwo i bardziej polega na opini doswiedczonego mechanika niz na swoim ojcu "chlebodawcy".
Ale nie wiadomo, czy mechanik, chciał sobie dorobic za robote i "zaproponował" wymianę napędu i opony, czy też rzeczywiście trzeba wymienic ze zwględu na stan techniczny i bezpieczeństwa.
Ojeciec tez twierdzi inaczej i nie wiadomo, czy stan finansowy mu nie pozwala czy tez ma rację i wie, ze stan techniczny pozwala na dalsza spokojną jazdę.
Najlepiej jak autor tematu wstawi fotki opony i napedu, wtedy fachowcy tutaj ktorzy "sami pracują na sprzety" ocenia stan techniczny i doradzą co dalej.
-
omerx - Świeżak
- Posty: 170
- Dołączył(a): 9/4/2009, 19:51
- Lokalizacja: Leszno
Posty: 44
• Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości