Ceny nowych sportów

[max szulta]

ceny motocykli na 2009 rok sa wyzsze niz w styczniu 2008 i jest to chora
sytuacja mam wrazenie ze sprzedaz po tych cenach bedzie znikoma jesli chodzi o obnizenie cen przez Suzuki w 09 2008 to prawdopodobnie nie bylo to tylko spowodowany niskim kursem Euro ale rowniez likwidacja przez importera magazynu w Polsce -chcieli pozbyc sie zapasow i tyle-udalo im sie to w 100 %

[elco]

Legnica przyznaje racje.

Ale o ile dobrze pamietam nowy Fireblade na poczatku zeszlego roku kosztowal jeszcze okolo 49 000. Cena tego modelu na koncu sezonu spadla i to o kilka tysiecy przy niewielkich wahaniach kursu euro. Odwoluje sie tutaj do tego co napisal artur. Dealerzy i importerzy podwyzszajac ceny chca osiagnac zysk na tym samym poziomie co w zeszlym roku, co jak dla mnie w dobie kryzysu i ciagle slabnacego popytu jest nierozwaznym krokiem. Mimo, ze kazdy producent dazy do maksymalizacji zyskow teraz niestety trzeba wybierac pomiedzy minimalnym zyskiem a jego brakiem. Kawasaki juz sie wycofuje z Moto GP, podobnie jak i BMW z Formuly 1. Takie dzialania na pewno nie poprawia ich sytuacji.

[Kurt]

Trochę bez sensu porównywać ceny dzisiejsze do tych sprzed roku. Wtedy importerzy kupili pewną pulę maszyn za pewną kasę ale po dużo niższym kursie euro i dolara. W tym roku mamy kilka nowych modeli, a już wcześniej można było zaobserwować że z roku na rok ceny rosły. Teraz jest to bardziej widoczne bo złotówka osłabła bardzo, prawdę mowiąc to wrócił normalny kurs sprzed 2 lat, no i teraz motocykle kosztują ile kosztują. Legnica ładnie to wszystko opisał. A co do kwestii wyprzedaży starego rocznika to importer zmniejsza swój zysk do minimum żeby tylko pozbyć się starego modelu i zrobić miejsce na nowy i dlatego nawet kilkutysięczne rabaty.
A importer licząc się z tym, że w czasach kryzysu sprzedaż będzie pewnie mniejsza niż w latach poprzednich, chcąc chociaż w pewnym stopniu zmniejszyć straty i zapewnić pokrycie swoich kosztów musi podnieść swoją marże bo sprzeda mniej maszyn niż rok wcześniej . Na zachodzie ceny może są niższe, bo temtejsze rynki są bardziej chłonne sprzedają rocznie więcej nowych maszyn więc marża własna nie musi być mocno podniesiona, dochodzą do tego jeszcze różnice w wysokości VATu no i stąd różnice między krajami.

[dambandit]

Trochę bez sensu porównywać ceny dzisiejsze do tych sprzed roku. Wtedy importerzy kupili pewną pulę maszyn za pewną kasę ale po dużo niższym kursie euro i dolara. W tym roku mamy kilka nowych modeli, a już wcześniej można było zaobserwować że z roku na rok ceny rosły. Teraz jest to bardziej widoczne bo złotówka osłabła bardzo, prawdę mowiąc to wrócił normalny kurs sprzed 2 lat, no i teraz motocykle kosztują ile kosztują. Legnica ładnie to wszystko opisał. A co do kwestii wyprzedaży starego rocznika to importer zmniejsza swój zysk do minimum żeby tylko pozbyć się starego modelu i zrobić miejsce na nowy i dlatego nawet kilkutysięczne rabaty.
A importer licząc się z tym, że w czasach kryzysu sprzedaż będzie pewnie mniejsza niż w latach poprzednich, chcąc chociaż w pewnym stopniu zmniejszyć straty i zapewnić pokrycie swoich kosztów musi podnieść swoją marże bo sprzeda mniej maszyn niż rok wcześniej . Na zachodzie ceny może są niższe, bo temtejsze rynki są bardziej chłonne sprzedają rocznie więcej nowych maszyn więc marża własna nie musi być mocno podniesiona, dochodzą do tego jeszcze różnice w wysokości VATu no i stąd różnice między krajami.

To co tutaj piszeż jest nieprawdą . A można to prosto udowodnić , byłem dzisiaj w salonie VW i w Toyocie . I co miłe zaskoczenie nie ma już prawie nigdzie roczników 2008 , za to nowe roczniki 2009 w VW nie podrożały wogóle np ceny golfa 6 są takie same teraz jak w grudniu mówię oczywiście o roczniku 2009 . Natomiast w toyocie jest podobnie był mały wzrost cen w listopadzie 2008 o 1-2% w zależności od modelu ( czyli jeśli auto kosztuje 60 tyś wzrost ceny o około 1 tyś zł ) natomiast w nowym roku 2009 ceny pozostały na tym samym poziomie. Aut z 2008 roku nie ma już prawie wogóle . Więc jak widzisz szybko obaliłem twoją teorię o kursie euro .

To ten sam rynek motoryzacyjny samochody również kupowane są za euro i samochody jakoś nie podrożały wogóle . Natomiast motocykle podrożały i to o kilkanaście tysięcy złoty . To nie jest normalne .

[Kurt]

Wiesz, nie znam osobiście żadnego importera samochodów czy też motocykli i nie powiem ci dokładnie dlaczego ceny wzrosły. Ja napisałem wcześniej prawdopodobne przyczyny takiej sytuacji. Wspominasz o VW i Toyocie, to od lat jedne z najlepiej sprzedających się marek w Polsce i nie ma się co dziwić, że wyprzedali już stary rocznik. Sam piszesz że Toyota zrobiła wcześniej korektę cen, nie wiemy czy z powodu kursueuro, VW pewnie też robił podobnie, i nie wiemy czy w najbliższym czasie znów nie będzie wzrostu cen. Dodatkowo duży importer samochodów może zrezygnować z częsci swego zysku, bo sprzeda kilkanaście tysięcy szt samochodów i i tak wyjdzie na swoje. Importer motocykli zarobi mniej bo sprzeda najwyżej kilka tyś. szt. więc nie może obniżyć swojej marży bo braknie na koszta własne, pewnie wręcz musi zwiększyć marże. Kurs złotówki jest tylko jedną z przyczyn takiej sytuacji. Pewnie gorsze wyniki sprzedaży wpływają straty samych producentów a co za tym idzie na podwyżki cen. To wszystko złożona sprawa. Najlepiej jakby jakiś oficjel pracujący dla któregoś z importerów wypowiedział sie na ten temat i wyjaśnił co miało najwiekszy wpływ na wzrost cen. Miejmy tylko nadzieję, że sytuacja szybko wróci do normalności.

[dambandit]

Kurt

Ja rozumiem akurat byłem u tych delarów . Ale ostatnio czytałem że ubiegły rok był dla dilerów motocykli bardzo udany , podobno sprzedano najwięcej motocykli w polsce właśnie w 2008 roku ( czytałem to gdzieś nie mam potwierdzenia bo już nie pamięntam gdzie to było ) . Jedną z przyczyn takiego stanu był spadek cen , suzuki już wcześniej obniżyło ceny swoich modeli chyba w październiku więc nie była to wyprzedaż rocznika 2008 , za tym poszli inni producenci i motocykle się sprzedawały. To był dla mnie krok w przód jeśli chodzi o rynek motocykli w polsce . Nic w tym dziwnego jak ktoś miał dać za 3-4 letnią używke ze sportów 20 tys to lepiej kupić coś nowego za 30 pare tyś .

Jednak po tym wzroście cen rynek znowu wyhamuje , to jest pewne .


No racja może ktoś z redakcji scigacza zrobi wywiad z jakimś przedstawicielem importera np z yamaha . Wtedy dowiedzieli byśmy się co oni mają do powiedzenia w tej kwestii .

[Busz]

Najgorsze to, że cena używanych ścigaczy jest cholernie wysoka..

[Kurt]

Może i nasi importerzy się przestraszyli i podnieśli na maksa ceny, co napewno im za wiele nie pomoże. A ze wzrostem cen nowych i używane drożeją bo jest na nie większy popyt:( Trzeba zacisnąć zęby i przeczekać, oby ten cały kryzys się skończył wcześniej niż nasz rynek motocyklowy.

[grzybol]

to jakaś parodia, już widzę te tłumy w salonach cieszę się, że nie czekałem na to, aż w salonach pojawi się nowa ninja 250, bo w ostatnich dniach podrożała o 2 tys i kosztuje 17900. Za 17900 mogłem niedawno kupić nowe er6n... Pewnie znowu odrodzą się prywatni importerzy nowych maszyn, i dobrze bo kij w oko pazernym dilerom (ekonomicznym idiotom)

[Legnica]

Zakupy na rok 2008 robiło się w styczniu lub grudniu 2007 a dolar wówczas był po 2,4 - 2,5 zł. Przyjechała pierwsza tura. Potem druga tura została zakupiona kiedy dolar kosztował 2 zł (a więc 20 %) taniej. Dodatkowo z końcem roku nakładają się wyprzedaże, gdzie importerzy są w stanie sprzedać taniej niż kupili tylko po to aby przygotować się do nowego sezonu. Jest to coś normalnie. Jest to odzyskiwanie pieniędzy lub chociaż części aby móc nimi z nowym rokiem "obrócić". Popatrzcie na markety i wyprzedaże które dochodzą nawet do 60 % i to bez ściemy. Nikt mi nie powie, że są tam takie marże. Ze strony dealerów wyprzedaż jest również zupełnie nieopłacalna no ale i dealerzy czyszczą stany (czyt. odzyskują kasę). Na koniec sezonu generalnie sprzedaje się tak aby wyprzedać się a nie tak żeby zarobić. pamiętajmy, że w tym okresie ani dealer, ani importer nie zarabia. koszty prowadzenia salonu znacznie przewyższają ich marże. Każdy kupując nowy motocykl w salonie oczekuje pięknego salonu i przede wszystkim gwarancji, która niestety słono kosztuje no bo nie ma bezawaryjnych motocykli.

[S-WORKS]

ja planowałem kupic uzywana R6, nawet dwie oglądałem z kumplem mechanikiem, na pierwszy rzut oka wizualnie ok, ale po dokładnych ogledzinach przy jednej okazało sie ze chodziła po torze, a druga była po slizgu. w koncu zdecydowałem sie dołozyc troche kasy i kupic nówke za 35900. I jak narazie widze że dobrze zrobiłem bo był to chyba ostatni moment na zakup nowego moto, rocznik 2009 różniący sie tylko malowaniem kosztuje juz ponad 47000, a tyle to raczej nie byłbym skłonny wydac.

[irko]

wszystko jest spowodowane kursem waluty, tak jak w innych branzach wiekszosc towaru byla zamawiana w szczycie ceny walut, stad ta pokrecona cena, jak waluta spadnie diametralnie to sie na tym ukreca bo taniej bedzie kupic w europie niz w polsce rynek nowych motocykli przystopuje

[Traperoso]

Mi się wydawało, że te motocykle są produkowane w Japonii oraz to, że w Japonii nie ma Euro...

[irko]

a jakie ma to znaczenie czy w japonii i czy tam jest czy nie ma euro? to zlotowka spadla a nie dolar czy euro wzroslo... jakby nawet za drachmy kupowali to i tak bedzie drozej

[palma-r1]

Wiem we Wro R- 09 salon byla po 60900 ale juz podniesli na 66000 jakos ... nie wiem wiadomo ze mozna poszukac cos dobrgo w polowie tej ceny ale nowka naprawde wymiata w porownaniu do poprzednikia

te ceny w funciakach niezle brzmialy ...

[dambandit]

Ciekawi mnie za ile ludzie będą sprzedawać moto używane z 2008 roku . Jeśli ktoś kupił r1 2008 w listopadzie za 36 tyś to może jeszcze na tym zarobić