Kolejna ofiara wlasnej glupoty
Posty: 57
• Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Kolejna ofiara wlasnej glupoty
dzis ok godziny 18 na ul Powstańców Śląskich w Warszawie mial miejsce wypadek busa z motocyklem. Wina lezy po stronie motocyklisty. Niestety widzialem skutki tego wypadku...Nie rozumiem ludzi, ktorzy majac motor pod tylkiem uwazaja sie za bogow szos i robia co chca psujac opiniej wszystkim innym posiadaczom jednosladu a sobie niszczac lub nawet odiraja zycie..Blagam Was ludzie rozwaga!!! takie jedno bardzo wazne slowo, które moim zdaniem kazdy motocyklista powinien sobie wbic do glowy tak mocno jak tylko mu sie uda..
Ostatnio edytowano 8/10/2006, 19:39 przez kapturnik7, łącznie edytowano 2 razy
-
kapturnik7 - Świeżak
- Posty: 23
- Dołączył(a): 13/8/2006, 13:32
- Lokalizacja: Warszawa
Blagam Was ludzie rozwaga!!! takie jedno bardzo wazne slowo, które moim zdaniem kazdy motocyklista powinien sobie wbic do glowy tak mocno jak tylko mu sie uda..
Wiele już osób prubowało przemówić takim ludziom do głowy, no ale takie gadanie nic nie daje, tak samo jak różne kampanie przeciwko piratom drogowym, jeździe po pijanemu itp.
-
Ragnos - Świeżak
- Posty: 103
- Dołączył(a): 29/6/2006, 09:23
- Lokalizacja: Poznań
ale trzeba probowac. co wiecej mozena zrobic? nie ma cudow system prawny, szczegolnie polski na pewno nie da rady uregulowac wszytskiego tak, zeby tacy ludzie nie miali prawa jezdzic..dlatego trzeba probowac, moze chociaz jedna osoba sie opamieta a to juz jest jakis sukces..trzeba probowac bo innego wyjscia na razie nie ma, moze kiedys bedzie lepiej..
Honda cb 900f hornet - my black dream
-
kapturnik7 - Świeżak
- Posty: 23
- Dołączył(a): 13/8/2006, 13:32
- Lokalizacja: Warszawa
nie wiem czy chodzi o ten wypadek bo dziś sama go widziałam ale z tego co sie orientuje to troche nie bardzo autobus brał w tym udział tylko
samochód osobowy, o winie ciezko powiedziec ale motocylkista skończył bez głowy
troche ciezko mowić tu o głupocie gdy nie wiadomo czyja to tak na prawde była wina, i bardzo fajnie jest mowic po tym jak toś zginie " kiedy Ci idioci naucza sie rozumu" a .. ogolnie. . mezczyźni walczacy na ustawkach, na ringu, w klatkach, bungee, spadochroniarze, latanie w awionetkach, szybowcach itp itd - tez gina i tez przez głupote.. nawet idioci sie w samochodach zabijaja... nie raz jechałam motocyklem i sama powiem.. jak w siada sie na motor- przestajesz sie bac( co nie jest równe głupocie, która tak ochoczo sie motocylkistom zarzuca) - nie obliguje to co prawda do głupiej jazdy - ale nie zawsze wina lezy po stronie motocylkisty.. ludzie giną w rózny sposób i przez głupote - nie tylko motocyklisci
- szkoda mi tego chłopaka i mam na dzieje ze za 3 dni nie usłysze ze to był jakiś moj znajomy
i jak mowie/pisze - nie wazne czy wina motocylkisty czy nie- zginał chłopak
A tak dodam na końcu/marginesie
Również dziś byłam swiadkiem jak motocylkista na trasie na zielonym swietle wyjezdzal z jakiejs polnej drogi i baba która miała czerwone swiatło o mało w niego nie wjechała - czyzby nie zawsze wina motocyklisty?
samochód osobowy, o winie ciezko powiedziec ale motocylkista skończył bez głowy


i jak mowie/pisze - nie wazne czy wina motocylkisty czy nie- zginał chłopak
A tak dodam na końcu/marginesie
Również dziś byłam swiadkiem jak motocylkista na trasie na zielonym swietle wyjezdzal z jakiejs polnej drogi i baba która miała czerwone swiatło o mało w niego nie wjechała - czyzby nie zawsze wina motocyklisty?
- Ona
- Świeżak
- Posty: 6
- Dołączył(a): 8/10/2006, 22:34
- Lokalizacja: Warszawa
-
kris - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 449
- Dołączył(a): 31/1/2006, 16:23
- Lokalizacja: Biała Podlaska
rozwaga, rozwaga i jeszcze raz rozwaga osobiscie uwazam ze najpierw czlowiek musi pojezdzic motocyklem a potem dopiero moze sie przesiasc na samochod bedzie szanowal motocyklistow a motocykilsci musza tez sami uszanowac swoje zycie i wiedziec co robia no ale zdazaja sie tacy ktorzy uwazaja sie za bogow... podoba mi sie system angielski jak ograniczenie do 30(mph oczywiscie) to jada 30 gdzie moga odkrecic to odkreca i jezdza rozwaznie ochrona samego siebie przede wszystkim a nie jazda w T-shircie i trampkach
no i glinaze maja na stanie blackbirdy i hayabysy
tak ze ucieczka czasami jest trudna....


-
zalo - Świeżak
- Posty: 116
- Dołączył(a): 9/10/2006, 10:58
- Lokalizacja: KASZUB
kolejny znicz na naszej ziemi...[*]...smutne to...ja myslę, ze te wszystkie wypadki nie powinny wymagac komentarza a mądry człek powinien po tych smutnych wieściach sam dojść do trafnych wniosków...ten rok dla mnie tez był wyjątkowo trudny i też się cieszę, że sezon już się kończy...dziwne
brak opisu...
-
Thrillco - Mieszkaniec forum
- Posty: 2598
- Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
- Lokalizacja: Białystok
Ja dzis jak jechalem do pracy (kumpla banditem, bo swojego moto teraz nie mam) wyprzedzalem babke w golfie 2 czerwonym nr rejestracyjny DPL H324, uwaga na nia.... przy wyprzedzaniu babka nagle zmienila strone jezdni... i przywalila we mnie, na szczescie lekko i dostalem w noge, strachu sie najadlem, ale motocykl i ja cali, moto bez zadrapania bo tak jak mowilem dostalem w noge.... piraci sa wsrod nas!!! trzeba sie z tym pogodzic bo kiedys twoja wlasna matka cie zabije wymuszajac pierszenstwo na swiatlach.....
takie zycie, zapalam znicz na znak bolu za motocyklista jak i innymi ofiarami wypadkow (w szeroko pojetym znaczeniu tego slowa)
[*][*][*]
takie zycie, zapalam znicz na znak bolu za motocyklista jak i innymi ofiarami wypadkow (w szeroko pojetym znaczeniu tego slowa)
[*][*][*]
- Magik
- VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 678
- Dołączył(a): 30/9/2006, 12:38
- Lokalizacja: Chocianów
ja tez tak mam jak pisze w poscie Ona... znim wsiade jest piekna teoria itd itp... wiem swietnie jak sie zachowac... jade; gdzie moge odkrecam, gdzi moge nie odkrecam, gdzie moge to pole position, jak nie moge to nie... i nagle sie okazuje ze z sytuacji na pozor standardowej wynikaja nagle klocki. tam gdzie moglem odkrecic - nagle pojawil sie olej na drodze a za nim jakis wykop ktorego rano nie bylo, na swiatlach podczas przepychanek nagle jakis smark z zalosci ze sam swoim golfem cudownym gti turbo - srurbo postanowil mi otworzyc drzwi i nawkladal od ch...* a pozniej jeszcze zajechal droge,... adrenalina skoczy... juz sie odkreca ciut wiecej... tam znow sie cos zdarzy ... a ja przeciez za kiera strachu nie czuje. nie jedzdze myslac o smierci i kalectwie... czy to znaczy ze jestem glupcem i idiota? czemu jak ktos popelni blad, poniesie go raz, albo mu zwyczajnie wyjdzie glupia sytuacja z niczego, moze nawet z czegos(moze kumulacji wielu drobnych bledow), czemu od razu wrzask ze idiota. samobojca i itd... jest przecie czlowiekiem z krwi i kosci i jak kazdy popelnia bledy...
tak powinno sie okreslac raczej jezdzacych w sposob nagminny i celowy po drogach nie przystosowanych zupelnie do tego z predkoscia powiedzmy 200kmh... (polecam post niejakiego romana) czy notorycznie szukajacych guza. okreslanie ludzi, kierowcow na podstawie jednego zdarzenia, wypadku to jest bezsens. bo kazdemu sie przydazy... i kazdy wypadke jest glupi i bezsensowny a zarazem nie... czy uprawiajac sporty ekstremalne (ja np wspinaczke) kazdy mysli - zaraz zgine i robi to bo chce umrzec... nie. tyle ze i tak kazdy powie zginal idiota. zginal idiotycznie. bo na wlasne zyczenie... ta droga rozumujac nie ma po co zyc bo zyjemy tez na wlasne zyczenie i kazdy widzi codziennie ze tez jest to sport ekstremalny....
dobija mnie jak czytam artykuly w stylu zginal kolejny idiota, czy idiotyczna smierc w odniesieniu do kazdego wspinacza, motocyklisty czy nurka... itp, itd...
tak jak by to co najmniej zaplanowal. smierc to smierc {*}
napisalem to bo juz wiem co jutro przeczytam w gazecie...
tak powinno sie okreslac raczej jezdzacych w sposob nagminny i celowy po drogach nie przystosowanych zupelnie do tego z predkoscia powiedzmy 200kmh... (polecam post niejakiego romana) czy notorycznie szukajacych guza. okreslanie ludzi, kierowcow na podstawie jednego zdarzenia, wypadku to jest bezsens. bo kazdemu sie przydazy... i kazdy wypadke jest glupi i bezsensowny a zarazem nie... czy uprawiajac sporty ekstremalne (ja np wspinaczke) kazdy mysli - zaraz zgine i robi to bo chce umrzec... nie. tyle ze i tak kazdy powie zginal idiota. zginal idiotycznie. bo na wlasne zyczenie... ta droga rozumujac nie ma po co zyc bo zyjemy tez na wlasne zyczenie i kazdy widzi codziennie ze tez jest to sport ekstremalny....

dobija mnie jak czytam artykuly w stylu zginal kolejny idiota, czy idiotyczna smierc w odniesieniu do kazdego wspinacza, motocyklisty czy nurka... itp, itd...
tak jak by to co najmniej zaplanowal. smierc to smierc {*}
napisalem to bo juz wiem co jutro przeczytam w gazecie...

Take this life I'm right here, stay a while and breath me in....... ZRXs
-
Wombat - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 951
- Dołączył(a): 24/9/2006, 22:18
- Lokalizacja: Lublin
No Wombat...z tymi przyrównaniami to się zgodzić ni jak nie moge...widzisz...wspinacz (popularnie zwany taternikiem, alpinista czy himalaista, lub gośc uprawiający wspinaczkę ot tak) lub nurek lub spadochroniarz to nie jest gość który korzysta z czegoś co można nazwać środkiem użyteczności publicznej. Spadając ze skały, bedac zjedzonym przez rekina lub mając pechowo nie otwirający się spadochron taki gość najczęściej zabiera z tego świata tylko siebie-jeżdżąc po drogach, bądź co bądź publicznych z prędkością duuużo przekraczająca dozwolone normy nie można nikogo usprawiedliwiać...bo po tych drogach nieco gęściej niż po górach czy skałkach, w powietrzu czy po dnie oceanu poruszają się inni ludzie-czesto całe rodziny z dziecmi-wbicie motocykla w taki pojazd to jest idiotyczna smierć nie tylko motocyklisty. Nie po to ktoś jednak latami wymyslał i usprawniał prawo drogowe by teraz usprawiedliwac własna głupote chwilowymi impulsami. Powiedzmy sobie jasno-zapier...łem i być może...na pewno nie było to madre, choć miałem z tego frajdę...i szczęście, że nic mi i nikomu się nie stało.
brak opisu...
-
Thrillco - Mieszkaniec forum
- Posty: 2598
- Dołączył(a): 22/2/2006, 20:57
- Lokalizacja: Białystok
toz ja nie usprawiedliwiam. opiasalem jasno ze idiota nazwe kazdego kto zap... ile wlezie nie tam gdzie powinien narazajac innych jest i o normach (poczytaj posty romana wtedy zlaiesz istote mojego posta). czytaj thrillco uwaznie prosze....
usprawiedliwiam tych co czasem popelniaja bledy i bronie sie i was przed wpychaniem wszystkich ktorym sie cos stalo czy to na motocyklu czy gdzie indziej przed wpychanie do wspolnego wora z etykietka idiota tylko dlatego ze robi ze swym zyciem cos innego niz mocherowa babcia... ja absolutnie nie popieram zero mozgowia na drodze... choc przyznaje ze nieraz czlowiek nawywija bo granica pomiedzy jazda dynamiczna i jazda bezpieczna a ta inna jest czasem dosc cienka
usprawiedliwiam tych co czasem popelniaja bledy i bronie sie i was przed wpychaniem wszystkich ktorym sie cos stalo czy to na motocyklu czy gdzie indziej przed wpychanie do wspolnego wora z etykietka idiota tylko dlatego ze robi ze swym zyciem cos innego niz mocherowa babcia... ja absolutnie nie popieram zero mozgowia na drodze... choc przyznaje ze nieraz czlowiek nawywija bo granica pomiedzy jazda dynamiczna i jazda bezpieczna a ta inna jest czasem dosc cienka
Take this life I'm right here, stay a while and breath me in....... ZRXs
-
Wombat - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 951
- Dołączył(a): 24/9/2006, 22:18
- Lokalizacja: Lublin
Hmm i ja sie dołącze do dyskusji
Czemu motocyklistów nazywa sie dawcami nerek? Ilu nie odpowiedzialnych rowerzystów zgineło? Ilu nieodpowiedzialnych rowerzystów spowodowało wypadek? Czemu kierowców samochodów nie nazywa sie dawcami nerek? MOze z prostej przyczyny- ze w samochodzie trudniej zginać i trzeba naprawde miec powazny wypadek , podczas gdy motocylkista - jak wiadomo w 80% wypadków zginie. Ja strasznie lubie takie siedzące w fotelu, w domu, madrzace się istoty, które uslysza w telewizji:" zginą motocylkista..." i od razu komentują :" kur..a co za debil, dobrze mu tak o jednego idiote mniej. Może w końcu się nauczą(...) "
To ja sie pytam - taka nagonka tylko na motocyklistów jest? a poza tym.. hmm... do kolegi Thrillco ? Czy Szanowny Kolega sądzi, ze np. rowerzysta nie moze , przy okazji swojego wypadku , narazic życia innych ludzi? Ja na przykład nie słyszałam by motocylkista zabił kogos.. raczej słyszalam ze jakiś kierowca "przyczynił" sie do zabicia motocylkisty:) owszem zdarzaja sie wypadki, ze ludzie zabijają sie z własnej głupoty - ale przypominam- to pijani kierowcy samochodów wjezdzają na przystanki , to oni rozjezdzaja dzieci itp itd.. To moze nazwac ich również dawcami nerek.. tylko nie swoich ;P....
Ja wiem, ze ogolno-społeczna mentalnoscią ludzka jest podłacznie ludzi lub wymyslanie coraz to nowych stereotypów. Ja tego nie lubie. Fakt, ze jak wsiadam na motor- to jestem tak zachwycona jazda, ze przestaje myslec o własnej smiertelnosci- po prostu nie dopuszczam do siebie mysli ,ze mogłabym zginac.. nie potrafie tego opisać.. Oczywiscie mam margines i uwazam..ale o tym nie mysle tak bardzo ,jak potem, gdy po jezdzie sie połoze do łózka:/ Tak jak Kolega Wombat wyżej napisał - wystarczy głupi dołek w jezdni, którego dzień wczesniej nie było- i wypadek gotowy:/
Oczywiscie jestem całkowicie i bezwzglednie przeciwna szybkiej jezdzie przez miasto - czy to jade motorem czy samochodem- bo nie ufam innym ludziom , których zastraszjąca wiekszosc nie umie jezdzić samochodem.. czy jakiś nieletni pajac, który wyskoczy nagle na ulice .. NIe ufam ludziom, dlatego gazu dodaje juz za miastem. .gdzie mam wieksze pole widzenia itp..itd..etc
Pozdrawiam
Czemu motocyklistów nazywa sie dawcami nerek? Ilu nie odpowiedzialnych rowerzystów zgineło? Ilu nieodpowiedzialnych rowerzystów spowodowało wypadek? Czemu kierowców samochodów nie nazywa sie dawcami nerek? MOze z prostej przyczyny- ze w samochodzie trudniej zginać i trzeba naprawde miec powazny wypadek , podczas gdy motocylkista - jak wiadomo w 80% wypadków zginie. Ja strasznie lubie takie siedzące w fotelu, w domu, madrzace się istoty, które uslysza w telewizji:" zginą motocylkista..." i od razu komentują :" kur..a co za debil, dobrze mu tak o jednego idiote mniej. Może w końcu się nauczą(...) "
To ja sie pytam - taka nagonka tylko na motocyklistów jest? a poza tym.. hmm... do kolegi Thrillco ? Czy Szanowny Kolega sądzi, ze np. rowerzysta nie moze , przy okazji swojego wypadku , narazic życia innych ludzi? Ja na przykład nie słyszałam by motocylkista zabił kogos.. raczej słyszalam ze jakiś kierowca "przyczynił" sie do zabicia motocylkisty:) owszem zdarzaja sie wypadki, ze ludzie zabijają sie z własnej głupoty - ale przypominam- to pijani kierowcy samochodów wjezdzają na przystanki , to oni rozjezdzaja dzieci itp itd.. To moze nazwac ich również dawcami nerek.. tylko nie swoich ;P....
Ja wiem, ze ogolno-społeczna mentalnoscią ludzka jest podłacznie ludzi lub wymyslanie coraz to nowych stereotypów. Ja tego nie lubie. Fakt, ze jak wsiadam na motor- to jestem tak zachwycona jazda, ze przestaje myslec o własnej smiertelnosci- po prostu nie dopuszczam do siebie mysli ,ze mogłabym zginac.. nie potrafie tego opisać.. Oczywiscie mam margines i uwazam..ale o tym nie mysle tak bardzo ,jak potem, gdy po jezdzie sie połoze do łózka:/ Tak jak Kolega Wombat wyżej napisał - wystarczy głupi dołek w jezdni, którego dzień wczesniej nie było- i wypadek gotowy:/
Oczywiscie jestem całkowicie i bezwzglednie przeciwna szybkiej jezdzie przez miasto - czy to jade motorem czy samochodem- bo nie ufam innym ludziom , których zastraszjąca wiekszosc nie umie jezdzić samochodem.. czy jakiś nieletni pajac, który wyskoczy nagle na ulice .. NIe ufam ludziom, dlatego gazu dodaje juz za miastem. .gdzie mam wieksze pole widzenia itp..itd..etc
Pozdrawiam
- Ona
- Świeżak
- Posty: 6
- Dołączył(a): 8/10/2006, 22:34
- Lokalizacja: Warszawa
Posty: 57
• Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości