Kilka pytan Nwbiego ;)

[olo113]

niestety odsetek jest większy.
Pytanie czy aby musimy się lubić..? Jak któryś tylko powie dzięcioł to dam w zęby.
Ich rzekomą wyższość widać po tym jak nie pozdrawiają innych motocyklistów.

[Koval135]

Sory,ale mi jakoś zawsze odmachną,a jeżdże tylką malą RS-ką.Po co uogolniac?Nie musimy sie lubić,ale po co sie gryźć?Powiedzial kiedyś Ci jakiś czoperowiec,ze jesteś dzięciołem?To,ze ktoś mial jedna taką sytuacje,nie znaczy,ze wszyscy tacy są

[olo113]

nie ma sensu ciągnąć dalej, są motocykliści i motocykliści

[pol3k]

ja nie mam o tych ludziach najlepszego zdania, chcesz przemieszczać się stylowo..? to zakup kokardkę, będziesz lepiej widoczny. A ścigacze są dla adrenaliny, dla facetów którzy lubią ryzykować, mają ja.., wybacz ale jazda na "harleyach" to zapawa na braki testosteronu.
Kultura bycia też nie najlepsza, ą, ę, kim to ja nie jestem.
Nie wszyscy, może wrocław ma tylko takich buraczanych prezesików.
Jeżeli chcą ciągłych konfliktów, nazywając nas dzięciołami, to będa mieli.

Ja mam kumpli wśród jednych (ścigi) i drugich (choppery) i nigdy się nie spotkałem z jakimiś obraźliwymi opiniami. Sam czsem wskakuję na pożyczonego Vulcana i straszę psy po wioskach i nikt mi nie powiedział jeszcze że mam nogi jak dziwka. Ale jest różnica pomiędzy chopperem a harleyem. Harleyowców uważam za osobną nację, która poza harleyem innych czoperow nie uznaje, a ja mam to akurat w d****. Co do machania we Wrocku to wogóle mało kto pozdrawia i nie ma różnicy czy jedzie chopperem czy ścigaczem a robie dziennie do pracy 25 kilosów to trochę moto widuję

[Flow]

no ja juz mialem wiele okazji spotkac sie z harlejowcami i powiem ze nigdy nie bylo to mile spotkanie,raczej patrzenie z podełba i glupie usmieszki,a rozumem tez nie grzeszyli po rozmowie z nimi i nie ogolniam tylko mowie po swoich doswiadczeniach i jak dla mnie to dziwna nacja,sa strasznie zamknieta grupa w przeciwienstwie do inncyh uzytkownikow motocykli,oni sa raczej otwarci jak widza innego motocykliste to pogadaja na skrzyzowaniu i pomogą,a to Terrorze ze lubia inna jazde to nie oznacza ze maja byc takimi "twardzielami" bo to jak dla mnie jest smieszne,ja nie patrze sie krzywo jak widze kolesia na enduro czy goldwingach,a tez inny rodzaj jazdy,oni chyba najwidoczniej chca byc twardzi jak te AMERYKANCKIE harleyusy,a okreslenia cierpiarz nie slyszalem,ale slyszalem "posciarz" ...

[kagiva]

Wszystko zależy od człowieka który siedzi na tej maszynie. Są grupy motocyklowe w których jeżdżą i chopper'owcy i motocykliści na przecinakach a nawet się nie gryzą. Nic im nie przeszkadza. A wiecie dlaczego? Bo łączy ich pasja.