Zobacz wątek - Planowanie... Tylko czy dobre pomóżcie mi poukładać co i jak
NAS Analytics TAG

Planowanie... Tylko czy dobre pomóżcie mi poukładać co i jak

Wszelkie dyskusje o motocyklach onroad.
Milośnikow enduro, crossu, skuterów motorowerów oraz motocykli o pojemności do 125 ccm zapraszamy do działów niżej.
_________

Postprzez conradokk » 30/4/2008, 10:39

eh tez mam w glowie kupno moto i wszystkich gratow (kask, kombi i cala reszta) i jestem w podobnej sytuacji bo chodze do szkoly i kase bede kombinowal w wakacje...
ale co do planowania to bede myslal o kolejnosci jak bede juz mial kase w rece i Tobie tez tak radze bo zazwyczaj jak sie planuje cos dokladnie to dupa z tego wychodzi ;]
conradokk
Świeżak
 
Posty: 12
Dołączył(a): 27/4/2008, 16:55
Lokalizacja: malopolska


Postprzez Inku » 30/4/2008, 20:16

falconiforme napisał(a):Sorry byka strzeliłem o 500 zł jeśli chodzi o ubrania. I się poprawiłem.
A w używanym motocyklu nie sądzę by wszystko oprócz serwisu było idealne.
W sezonie (5 miesięcy) zrobisz załóżmy 5000 km.
W tydzień zrobisz 250 km. Czy to dużo czy mało sam nie wiem. Taki strzał często robię w jeden dzień czyli w 2,5-3h.

moto+serwis+ubrania+paliwo
5000+1000+1500+1250.
Nie mogę wyobrazić sobie mniej. Zawsze znajdzie się coś co trzeba kupić.

Najważniejsze, że orientacyjnie <borut> wie jak sprawa stoi.


No i właśnie dochodzimy do czegoś, co ciężko mi pojąć. Mianowicie ceny używanych motocykli w Polsce. Okazuje się że za 15-letniego GSa trzeba zapłacić ponad 5 tys.zł. Kiedyś Thrillco pisał, że 4 lata temu sprzedał GSa i nadal trzeba na takiego położyć tyle co wtedy, mimo, że jest on 4 lata starszy :shock: . Moim zdaniem nie ma sensu kupować takiego czegoś, co 30 razy było glebowane, przebieg 150 tys.km - cena 5tys.zł + opony i napęd do wymiany. Przecież to jest śmiech na sali. A już w zeszłym roku widziałem GSa 2004r. za 9 tys. zł i to z salonu w Polsce.
Wychodzi na to, że lepiej kupić 10-12 lat młodszego sprzęta dokładając tylko 3 tys.zł. Wymienić olej i śmigać.
Półśrodki prowadzą do ćwierćrezultatów.

Suzi GS500F
Avatar użytkownika
Inku
Bywalec
 
Posty: 550
Dołączył(a): 27/12/2006, 17:14
Lokalizacja: okolice Poznania


Postprzez icid » 30/4/2008, 21:19

Saimek napisał(a):przesadziles troche :) serwis i wymiany poczatkowe 2000? :D olej + filtr... 200? nie od razu trzeba jechac na zawory, naped, gazniki itd... chyba ze sie kupilo trupa no to pewnie.

co do ubioru tez mozna kupic duzo taniej.

a paliwa to chyba z gory na caly sezon do cysterny nie kupujesz? :)
Jak kupujesz motor za 4 tys to zapewne miał on już kilku właścicieli z takim podejściem jak twoje, więc na dzieńdobry trzeba zazwyczaj zrobić wszystko. Ja sie zgadzam z falconi bez 10 tys na start szkoda bawić sie w jaiekolwiek japońce, skoro ma sie mizerny budżet na zakup to nie ma sie wogóle budżetu na serwisowanie, szczególnie takiego starego moto. Niestety mamy mase takich motocyklistów w kaskach za 200 zł z allegro którzy nie mają na paliwo,ciuchy nie wspominając o jakimkolwiek serwisie. Daltego właśnie więkrza połowa motocykli z ogłoszeń nie nadaje sie do jazdy.
Avatar użytkownika
icid
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 2798
Dołączył(a): 18/8/2007, 14:57
Lokalizacja: Rotterdam

Postprzez <borut> » 1/5/2008, 12:03

Więc bez 10,000zł nie mam co planować?
Dajmny kupie GPZ 500S lub tam GS 500 za te 5000zł około 2000zł na serwis? Reszta na kombinezon i paliwo?
Szczerze to turystą nie będę ;)
Wiec tam na paliwo zawsze wtedy kiedy bym chciał sie przejechac by było np do szkoły lub w ciepłe dni gdzieś po okolicy.
A jak wygląda sprawa w kosztach utrzymania silników V a rzędowych? Co jest tańsze?
<borut>
Bywalec
 
Posty: 619
Dołączył(a): 29/12/2007, 11:51

Postprzez elco » 1/5/2008, 13:22

Inku napisał(a):
No i właśnie dochodzimy do czegoś, co ciężko mi pojąć. Mianowicie ceny używanych motocykli w Polsce. Okazuje się że za 15-letniego GSa trzeba zapłacić ponad 5 tys.zł. Kiedyś Thrillco pisał, że 4 lata temu sprzedał GSa i nadal trzeba na takiego położyć tyle co wtedy, mimo, że jest on 4 lata starszy :shock: . Moim zdaniem nie ma sensu kupować takiego czegoś, co 30 razy było glebowane, przebieg 150 tys.km - cena 5tys.zł + opony i napęd do wymiany. Przecież to jest śmiech na sali. A już w zeszłym roku widziałem GSa 2004r. za 9 tys. zł i to z salonu w Polsce.
Wychodzi na to, że lepiej kupić 10-12 lat młodszego sprzęta dokładając tylko 3 tys.zł. Wymienić olej i śmigać.


Mi takze jest to ciezko pojac. Rok temu kiedy kupowalem swoja Honde ceny oscylowaly w granicach 7-8 tys. Dodam, ze 2 lata temu bylo to mniej wiecej tyle samo. Niedawno z ciekawosci wszedlem na allegro i sprawdzilem obecne ceny. Ku mojemu zdziwieniu te motocykle kosztuja dalej tyle samo. Przebiegi coraz wieksze, motocykle coraz starsze, ale mimo wszystko cena nie spada. Dlaczego, tego nie wiem ? Znacznie wieksza rotacje cenowa widac w motocyklach mlodych - tam stosunkowo szybko ceny sie zmieniaja i z roku na rok jest coraz lepiej.

A odnosnie wypowiedzi kilku kolegow - bez 10 tys. na poczatek sie nie da ? - troche dziwi mnie ta wypowiedz. Ja wlasciwie kiedy kupowalem 125-tke wiekszym budzetem niz autor nie dysponowalem. Zaczalem od kupna porzadnego motocykla i doprowadzeniu go do stanu 100% sprawnosci. Sprzet kupowalem z czasem - wtedy kiedy udalo mi sie cos doskladac. Powololi z miesiaca na miesiac wszystko sie zmienialo. Poczatkowo jezdzilem w dzinsach wysokich butach i starej skorze i to w dodatku takiej zimowej. Przeciez nie trzeba od razu kupowac calkiem nowych cichow i to z wysokiej polki. Zgadzam sie z falco, ze ktos kto kupuje cos tanszego kupuje 2 razy, ale niestety nie kazdego od razu stac. Jestem ciekaw jak byscie sie czuli na miejscu tego chlopaka ?
Honda VFR 800 FI
Avatar użytkownika
elco
Moderator
 
Posty: 3014
Dołączył(a): 10/3/2007, 01:18
Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław

Postprzez paweu » 1/5/2008, 13:37

Dokładnie, ja kupiłem moto za 3500zł, od znajomego, zadbane i z pewnego źródła, do tego mam rękawice, ramoneskę i glany narazie. Regulacje, przerejestrowanie, drobne remonty mnie wychodzą tak, że zmieszczę się w 1000zł. Za dwa tygodnie idę do pracy, dorobię sobie na ubranie, paliwko, cześci eksploatacyjne. Teraz i tak nie jeżdżę, bo czekam w kolejce na synchro gaźników i zawory. Motor stoi w garażu chyba dwa tygodnie a ja w tym czasie zdołałem uzbierać z różnych źródeł ok 400zł.

A kupowałem moto w budżetem 4k złotych. Jak chłopak jest obrotny, to sobie poradzi. Nie trzeba robić od razu wszystkiego, z tym paliwem to już w ogóle przesada. Od razu sobie zamówię baniak pod dom, żebym miał paliwo na cały sezon. Może na kilka kolejnych sobie od razu wezmę - nie mam kasy? No to sorry, nie mogę jeździć, bo W TEJ CHWILI nie stać mnie na paliwo na dwa sezony.

pzdr
Żelazo nie klęka.
Avatar użytkownika
paweu
Świeżak
 
Posty: 44
Dołączył(a): 17/2/2008, 13:47
Lokalizacja: Olsztyn

Poprzednia strona


Powrót do Motocykle



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości




na górê