Fenoment niskiej utraty wartości młodych chińskich motocykli
Posty: 10
• Strona 1 z 1
Fenoment niskiej utraty wartości młodych chińskich motocykli
Może mi ktoś wyjaśni zjawisko niskiej utraty młodych chińskich motocykli. Kiedyś kumpel kupił Zipp Tracker 250 czyli taki chiński Supermoto ze słabym 4 suwowym silnikiem. Ja tam mam skromne doświadczenia na starym GS-ie więc raczej nie jestem z tych mocno wymagających ale jak to w chińczyku wykonanie mocno przeciętnie, zupełnie nie jechał, opony katastrofa- od razu by należało wymienić. Odkręciły mu się ze 2 elementy od wibracji (a mówiłem żeby posmarował wszystkie śruby klejem do gwintów), hamulce tez kiepawe, słabo dozowalne. Po drodze zaliczył niegroźną glebę przy okazji której lekko przerysował ze 2 elementy i po pół roku sprzedał moto z przebiegiem chyba 1500 ze stratą... 300 zł.
Wydawało mi się to jakieś mocno dziwne, no bo wtedy uważałem że wolałbym MZtkę albo trochę dołożyć do starej japonii ale podobną historię słyszałem o sprzedaży z symboliczną stratą chińskiego skutera po roku.
Trochę się rozglądam za kolejnym moto na miasto i pod uwagę biorę golasa SV 650 ale jak miałby być w jednym kawałku i na wtrysku to pewnie w okolicę 10 tyś się zapędzę za w sumie leciwy motocykl. Do tego każdy zna rynek motocykli używanych- można cierpliwość stracić szukając. W oko wpadł mi Hyosung 650, czyli z silnikiem na licencji Suzuki. Ceny oscylują w okolicy 13 tyś za nowy motocykl wyprodukowany w 2012r. Pewnie do zmiany będą opony i płyny ale cena bardzo atrakcyjna. Z ciekawości przewijam na używki i widzę 1,5 roczny motocykl z przebiegiem 2.5 tyś km za 500zł taniej niż najtańsza oferta nówki gdzie pewnie doszłaby mi opłata 2% a salony musiały teraz zarejestrować swoje motocykle i opłacić OC na koniec 2016 więc używka pewnie będzie droższa niż nówka. Nie wspominam już o takich luksusach jak pewnie transport gratis w salonie (myślę że spokojnie do wynegocjowania), 2 lata gwarancji zamiast 0,5 roku czy pewność bezwypadkowości. Czy ktoś mi może to wyjaśnić? Czemu te używane chińczyki tak trzymają cenę? Ja rozumiem, że te 20% utraty wartości po wyprowadzeniu z salonu to w tym przypadku tylko takie gadanie ale nie dociera do mnie jakim cudem ludzie płacą za używany tyle co za nowy i to nie jest jednostkowy przypadek. Wyjaśni mi ktoś ten fenomen?
Wydawało mi się to jakieś mocno dziwne, no bo wtedy uważałem że wolałbym MZtkę albo trochę dołożyć do starej japonii ale podobną historię słyszałem o sprzedaży z symboliczną stratą chińskiego skutera po roku.
Trochę się rozglądam za kolejnym moto na miasto i pod uwagę biorę golasa SV 650 ale jak miałby być w jednym kawałku i na wtrysku to pewnie w okolicę 10 tyś się zapędzę za w sumie leciwy motocykl. Do tego każdy zna rynek motocykli używanych- można cierpliwość stracić szukając. W oko wpadł mi Hyosung 650, czyli z silnikiem na licencji Suzuki. Ceny oscylują w okolicy 13 tyś za nowy motocykl wyprodukowany w 2012r. Pewnie do zmiany będą opony i płyny ale cena bardzo atrakcyjna. Z ciekawości przewijam na używki i widzę 1,5 roczny motocykl z przebiegiem 2.5 tyś km za 500zł taniej niż najtańsza oferta nówki gdzie pewnie doszłaby mi opłata 2% a salony musiały teraz zarejestrować swoje motocykle i opłacić OC na koniec 2016 więc używka pewnie będzie droższa niż nówka. Nie wspominam już o takich luksusach jak pewnie transport gratis w salonie (myślę że spokojnie do wynegocjowania), 2 lata gwarancji zamiast 0,5 roku czy pewność bezwypadkowości. Czy ktoś mi może to wyjaśnić? Czemu te używane chińczyki tak trzymają cenę? Ja rozumiem, że te 20% utraty wartości po wyprowadzeniu z salonu to w tym przypadku tylko takie gadanie ale nie dociera do mnie jakim cudem ludzie płacą za używany tyle co za nowy i to nie jest jednostkowy przypadek. Wyjaśni mi ktoś ten fenomen?
Triumph Speed Triple 955i 2002
-
ded - Świeżak
- Posty: 70
- Dołączył(a): 26/9/2016, 11:54
- Lokalizacja: Ciechanów
W salonach je porejestrowali w pod koniec 2016, co za tym idzie musieli zapłacić OC więc dla kupującego podwójna korzyść.
Ostatnio edytowano 28/1/2017, 20:59 przez ded, Å‚Ä…cznie edytowano 1 raz
Triumph Speed Triple 955i 2002
-
ded - Świeżak
- Posty: 70
- Dołączył(a): 26/9/2016, 11:54
- Lokalizacja: Ciechanów
Poza tym Hyosung to nie chińczyk... GT nie ma silnika na licencji Suzuki, ani na jakiejkolwiek licencji ...
Proponuję zobaczyć na ile wycenione jest nowe GT, bo te które są u dealerów w niskich cenach, to leżaki z 2012 roku najczęściej, które nie sprzedały się z wielu względów....
O dziwo sprzęt wykonany jest nie gorzej niż japonia i osiągowo wcale nie gorzej niż japonia. Ale nie twórz Kolego proszę mitów.
Proponuję zobaczyć na ile wycenione jest nowe GT, bo te które są u dealerów w niskich cenach, to leżaki z 2012 roku najczęściej, które nie sprzedały się z wielu względów....
O dziwo sprzęt wykonany jest nie gorzej niż japonia i osiągowo wcale nie gorzej niż japonia. Ale nie twórz Kolego proszę mitów.
Daytona, MW, GT... byle latało .
- Rura
- Świeżak
- Posty: 421
- Dołączył(a): 30/1/2015, 22:09
- Lokalizacja: Szczecin
Hmm, czytałem że ten silnik to jest to samo co w SV, czyżby tak nie było? Z jakich względów Twoim zdaniem te motocykle się nie sprzedały? Na allegro widzę takie oferty przynajmniej kilku dealerów.
Triumph Speed Triple 955i 2002
-
ded - Świeżak
- Posty: 70
- Dołączył(a): 26/9/2016, 11:54
- Lokalizacja: Ciechanów
Nie jest ten sam. Wygląda podobnie i poza wyglądem i filtrem oleju brak elementów wspólnych na tyle, żeby mówić o licencji.
Hyosung jest podwykonawcą częściowym Suzuki i pewnie stąd się to wzięło.
IMHO - dużo lepiej wykonany mtotcykl od starej SVki, czy Gladiusa.
Co do nie sprzedaży to głównym problemem było - a co to? To taki chinol? A on kosztuje tyle co japonia..... I ludziom się nie wytłumaczy, że koreńcy startują tak jak swego czasu japończycy, którzy aktualnie są potęgą... Zostały sprzęty w cenach zakupu, albo nawet z konkretną stratą dealerów/importera... Niestety nasze wygwizdowo z ograniczonym ludkiem, to nie jest dobry klient na nowości . A lepiej sprzedać ze stratą niż zostać z ozdobą kominkową za ciężką kasę . Dlatego stare roczniki są w takich "ciężkich" pieniądzach, a nowe za bardzo nie są sprowadzane...
Hyosung jest podwykonawcą częściowym Suzuki i pewnie stąd się to wzięło.
IMHO - dużo lepiej wykonany mtotcykl od starej SVki, czy Gladiusa.
Co do nie sprzedaży to głównym problemem było - a co to? To taki chinol? A on kosztuje tyle co japonia..... I ludziom się nie wytłumaczy, że koreńcy startują tak jak swego czasu japończycy, którzy aktualnie są potęgą... Zostały sprzęty w cenach zakupu, albo nawet z konkretną stratą dealerów/importera... Niestety nasze wygwizdowo z ograniczonym ludkiem, to nie jest dobry klient na nowości . A lepiej sprzedać ze stratą niż zostać z ozdobą kominkową za ciężką kasę . Dlatego stare roczniki są w takich "ciężkich" pieniądzach, a nowe za bardzo nie są sprowadzane...
Daytona, MW, GT... byle latało .
- Rura
- Świeżak
- Posty: 421
- Dołączył(a): 30/1/2015, 22:09
- Lokalizacja: Szczecin
Huyosung to nie chinczyk, tylko koreanczyk, i to o bardzo konkurencyjnej jakosci. Moto jak najbardziej godne uwagi. Jak taka niewielka cena to bierz ten najtanszy nowy
A co do "fenomenu"... ja mam zgola inne doswiadczenia - chinczyki tracace okrutnie na wartosci, zwlaszcza, jak popatrzysz nie kwotowo a procentowo. Mysle, ze Twojemu koledze sie bardzo poszczescilo.
A co do "fenomenu"... ja mam zgola inne doswiadczenia - chinczyki tracace okrutnie na wartosci, zwlaszcza, jak popatrzysz nie kwotowo a procentowo. Mysle, ze Twojemu koledze sie bardzo poszczescilo.
-
ChaoticBiker - Stary Wyjadacz
- Posty: 706
- Dołączył(a): 16/11/2007, 18:05
- Lokalizacja: Edinburgh
Posty: 10
• Strona 1 z 1
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości