Motocykl vs samochód.
Posty: 55
• Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Za dwa miechy zarobiles 18 tysiecy ? hm..to zniezle..Jak masz 18 tysi to kup sobie samochod za 10K , i za 8k moto..
hmm Czy Hornetem mozna sie zabawic ? z twoim doswiadczeniem mozna sie zabic.
1.9 TDI jest slabe ? Kolega ma Skode Octavie 130/150 km nie wiem dokladnie , to ladnie popyla.
Kup sobie Mazde RX8 1.3 230km w sam raz na twoje wymagania.
Ja np nigdy nei bralem pieniedzy od rodzicow na moto , samochod..bo mnie to nie jara , wole se sam zarobic , a pozniej se kupic i miec satysfakcje z tego ze sam ciezka praca zarobilem na te moto czy auto..ja tez zeby se kupic ZZR musialem sprzedac poprzednie moto , samochod , i jeszcze dorobic..Na wszystko sobie sam zarobilem..poczatkowo mialem firme budowlana , ktora nadal mam i przynosi duzo zyskow , i maly warsztat samochodowy..
Ja tez jezszcze za gowniarza (19 ) lat jezdzilem Polonezem to tez byly czasy
.
hmm Czy Hornetem mozna sie zabawic ? z twoim doswiadczeniem mozna sie zabic.
1.9 TDI jest slabe ? Kolega ma Skode Octavie 130/150 km nie wiem dokladnie , to ladnie popyla.
Kup sobie Mazde RX8 1.3 230km w sam raz na twoje wymagania.
Ja np nigdy nei bralem pieniedzy od rodzicow na moto , samochod..bo mnie to nie jara , wole se sam zarobic , a pozniej se kupic i miec satysfakcje z tego ze sam ciezka praca zarobilem na te moto czy auto..ja tez zeby se kupic ZZR musialem sprzedac poprzednie moto , samochod , i jeszcze dorobic..Na wszystko sobie sam zarobilem..poczatkowo mialem firme budowlana , ktora nadal mam i przynosi duzo zyskow , i maly warsztat samochodowy..
Ja tez jezszcze za gowniarza (19 ) lat jezdzilem Polonezem to tez byly czasy

Kawasaki ZX-14R '12.
-
MANIAK. - Świeżak
- Posty: 428
- Dołączył(a): 15/4/2012, 17:43
- Lokalizacja: jestes ?
AdasiR6 napisał(a):Kup samochód, przelataj co najmniej 100tyś km i kup sobie moto.
Niech w ogolę nie kupuje moto. 100 tyś to zdecydowanie za mało... Nie róbcie sobie jaj. Co ma samochód do motocykla. Niech i mln km przejeździ, a jak wsiądzie na moto to co mu to da? Jak dla mnie temat został wyczerpany, a ostatnia decyzja należy do autora tematu. Jego kasa, jego sprawa. Jak ma hajs i ojciec powiedział że mu da to nam nic do tego i nikt nie powinien na niego najeżdżać. Dla mnie te 18 patyków to również sporo kasy i osobiście wybrałbym auto

Triumph Street Triple
- jaroaro
- Bywalec
- Posty: 758
- Dołączył(a): 1/6/2012, 12:19
- Lokalizacja: siÄ™ biorÄ… wszy
Troszke ochłonołem po ostatnim poście w tym temacie. Tym bardziej że rzeczywiscie gówno mnie powinno obchodzic skąd masz hajs.
Do sedna, pod koniec sezonu wakacyjnego sam będę przy podobnej kasie (20/22 tys.), poprzedni samochód jest na wykończeniu więc muszę go zmienić, a motocykl to marzenie od dzieciństwa.
I ja zrobie tak, że wyszukam sobie samochód który jest ,,tani". W miarę nie stary ale z silniczkiem 1.4 najlepiej jeszcze w gazie i żeby się nie psuł, samochodzik ma być tylko i wyłącznie w tym wypadku środkiem transportu. Nie ma mieć zrywu i jakiegoś niesamowitego v-max bo zwyczajnie głupota drogowa mi już mineła, a panienki które lecą na samochód można o D*pe rozbić
Chce na taki sprzęd przeznaczyć 8/9 tysięcy + opłaty, i to jest podstawowa sprawa. Samochód nie oszukując się jest bardziej uniwersalny, i jest to takie standardowe wyposarzenie które raczej mieć trzeba,. a resztę ile tylko zostanie chce włożyć w motocykl (i odzienie).
Według mnie powinieneś pogadać z tatą, i powiedzieć mu, że nie stać Cię żeby lać do baku prawie dwu litrowego golfa, dlatego najchętniej na zimę kupił byś sobie taki samochodzik do turlania, a na sezon motocykl który tak uwielbiasz i nie będzie palił niewiadomo ile. Zastanów się nad jakimś golasem (naked) do którego łatwiej przekonać niż sportowej maszyny.
Czuję, że jemu bardziej chodzi o Twoje bezpieczeństwo niż o kasę dlatego postaraj się przynajmniej sprawiać wrażenie jak by bezpieczeństwo było sprawą najważniejszą (swoją droga tak być powinno):)
Szzz sorka rozpisałem się.
Do sedna, pod koniec sezonu wakacyjnego sam będę przy podobnej kasie (20/22 tys.), poprzedni samochód jest na wykończeniu więc muszę go zmienić, a motocykl to marzenie od dzieciństwa.
I ja zrobie tak, że wyszukam sobie samochód który jest ,,tani". W miarę nie stary ale z silniczkiem 1.4 najlepiej jeszcze w gazie i żeby się nie psuł, samochodzik ma być tylko i wyłącznie w tym wypadku środkiem transportu. Nie ma mieć zrywu i jakiegoś niesamowitego v-max bo zwyczajnie głupota drogowa mi już mineła, a panienki które lecą na samochód można o D*pe rozbić

Według mnie powinieneś pogadać z tatą, i powiedzieć mu, że nie stać Cię żeby lać do baku prawie dwu litrowego golfa, dlatego najchętniej na zimę kupił byś sobie taki samochodzik do turlania, a na sezon motocykl który tak uwielbiasz i nie będzie palił niewiadomo ile. Zastanów się nad jakimś golasem (naked) do którego łatwiej przekonać niż sportowej maszyny.
Czuję, że jemu bardziej chodzi o Twoje bezpieczeństwo niż o kasę dlatego postaraj się przynajmniej sprawiać wrażenie jak by bezpieczeństwo było sprawą najważniejszą (swoją droga tak być powinno):)
Szzz sorka rozpisałem się.
-
SkoQ - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2406
- Dołączył(a): 15/7/2012, 09:11
- Lokalizacja: Tarnów (KTA)
jaroaro napisał(a):AdasiR6 napisał(a):Kup samochód, przelataj co najmniej 100tyś km i kup sobie moto.
Niech w ogolę nie kupuje moto. 100 tyś to zdecydowanie za mało... Nie róbcie sobie jaj. Co ma samochód do motocykla. Niech i mln km przejeździ, a jak wsiądzie na moto to co mu to da?
Doświadczenie na drodze i pewne odruchy, których się uczysz jeżdżąc autem. No chyba, że ktoś całe życie jeździ Pandą 1.0 z przepisowymi prędkościami, wtedy rzeczywiście to na nic.
- AdasiR6
- Świeżak
- Posty: 18
- Dołączył(a): 5/5/2012, 21:31
Posty: 55
• Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości