No i chyba wkońcu kupuje. Bandzior 600n
Posty: 31
• Strona 2 z 2 • 1, 2
moto wypucowane, tak się tym zająłem, ze jeszcze chwila i by się dobre światło skończyło
daje linkacza
http://www.bikepics.com/members/marcins ... efault.asp
odkręciłem tę brzydką czarną szybkę która przy nim była w komisie i okazało się, że prędkościomierz jest pęknięty, więc jeszcze muszę poszukać gdzieś zegarów, żeby wszystko wyglądało cacy.
Oczywiście widać z bliska na niej ślady gleb tudzież drobniejszego ślizu, ale w większości przypadków jeden dzień z pastą polerską i woskiem i będzie spoko.
Moto jeździ pięknie, zdobyłem się nawet na małą przejażdżkę, ale jak na pierwszy raz emocje były tak duże, że postanowiłem za daleko nie jeździć. Ręce mi się troche trzęsły i przez banana mało mi uszy nie odpadły. Może w poniedziałek zapuszczę się na dłuższy spacerek
prędkościomierz jest pęknięty, więc jeszcze muszę poszukać gdzieś zegarów, żeby wszystko wyglądało cacy.
Oczywiście widać z bliska na niej ślady gleb tudzież drobniejszego ślizu, ale w większości przypadków jeden dzień z pastą polerską i woskiem i będzie spoko.
Moto jeździ pięknie, zdobyłem się nawet na małą przejażdzkę, ale jak na pierwszy raz emocje były tak duże, że postanowiłem za daleko nie jeździć. Ręce mi się troche trzęsły i przez banana mało mi uszy nie odpadły. Może w poniedziałek zapuszczę się na dłuższy spacerek

daje linkacza
http://www.bikepics.com/members/marcins ... efault.asp
odkręciłem tę brzydką czarną szybkę która przy nim była w komisie i okazało się, że prędkościomierz jest pęknięty, więc jeszcze muszę poszukać gdzieś zegarów, żeby wszystko wyglądało cacy.
Oczywiście widać z bliska na niej ślady gleb tudzież drobniejszego ślizu, ale w większości przypadków jeden dzień z pastą polerską i woskiem i będzie spoko.
Moto jeździ pięknie, zdobyłem się nawet na małą przejażdżkę, ale jak na pierwszy raz emocje były tak duże, że postanowiłem za daleko nie jeździć. Ręce mi się troche trzęsły i przez banana mało mi uszy nie odpadły. Może w poniedziałek zapuszczę się na dłuższy spacerek

prędkościomierz jest pęknięty, więc jeszcze muszę poszukać gdzieś zegarów, żeby wszystko wyglądało cacy.
Oczywiście widać z bliska na niej ślady gleb tudzież drobniejszego ślizu, ale w większości przypadków jeden dzień z pastą polerską i woskiem i będzie spoko.
Moto jeździ pięknie, zdobyłem się nawet na małą przejażdzkę, ale jak na pierwszy raz emocje były tak duże, że postanowiłem za daleko nie jeździć. Ręce mi się troche trzęsły i przez banana mało mi uszy nie odpadły. Może w poniedziałek zapuszczę się na dłuższy spacerek

Ostatnio edytowano 18/5/2007, 18:12 przez Marcin_SF, łącznie edytowano 1 raz
Definicja głupoty: "Kontynuować robienie rzeczy w ten sam sposób i oczekiwać odmiennych rezultatów"
-
Marcin_SF - Świeżak
- Posty: 72
- Dołączył(a): 25/4/2007, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa
będziesz mi to musiał narysować, żebym skumał o co chodzi
masz na myśli plastik przy przednim nadkolu, czy ten bliżej tylnego?
jak przeglądałem banditki z 2001 w necie to wszystkie tak mają

masz na myśli plastik przy przednim nadkolu, czy ten bliżej tylnego?
jak przeglądałem banditki z 2001 w necie to wszystkie tak mają

Definicja głupoty: "Kontynuować robienie rzeczy w ten sam sposób i oczekiwać odmiennych rezultatów"
-
Marcin_SF - Świeżak
- Posty: 72
- Dołączył(a): 25/4/2007, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa
Cześć !
Gratulacje zakupu mojego motocykla;) Tak na poważnie to ja mam dokładnie to samo ( GSF 600N) z 2000 roku. Kolor troszkę ciemniejszy. Jestem bardzo zadowolony z bandyty który nigdy mnie nie zawiódł. Poszaleć nie poszalejesz za bardzo ale na poczatek frajda i tak bedzie spora. Bandyty maja to do siebie że dają sie bardzo łatwo okiełznać;) a ich prowadzienie jest naprawde łatwe.
Czekam teraz z niecierpliwością na nowego GSX R-1000;)
Pozdrawiam
Gratulacje zakupu mojego motocykla;) Tak na poważnie to ja mam dokładnie to samo ( GSF 600N) z 2000 roku. Kolor troszkę ciemniejszy. Jestem bardzo zadowolony z bandyty który nigdy mnie nie zawiódł. Poszaleć nie poszalejesz za bardzo ale na poczatek frajda i tak bedzie spora. Bandyty maja to do siebie że dają sie bardzo łatwo okiełznać;) a ich prowadzienie jest naprawde łatwe.
Czekam teraz z niecierpliwością na nowego GSX R-1000;)
Pozdrawiam

- gigi
- Świeżak
- Posty: 2
- Dołączył(a): 19/5/2007, 18:46
- Lokalizacja: Lublin/ N'pton
pozwolę sobie pociągnąć temat ... też się zastanawiam nad banditem, jednak trochę powstrzymuje mnie jego ciężar. Jak sądzicie, czy w razie wywrotki normalny facet nie mający sylwetki pudziana jest w stanie go podnieść, czy bez pomocy się nie obejdzie? 

Krzysiek
- dellti
- Świeżak
- Posty: 4
- Dołączył(a): 16/5/2007, 14:53
każdy facet nie mający sylwetki pudziana zawsze może poprosić o pomoc
Mimo, że nie ma jeszcze 9 godziny wróciłem już z przejażdżki. Stwierdziłem, że poranna godzina w niedziele to dobry moment, żeby się przejechać - pusto na drodze, piękna pogoda - trzeba tylko uważać na niedzielnych i skacowanych kierowców (lecz ci drudzy pewnie jeszcze śpią)
wrażenia:
po pierwsze jest to motor, który po hondzie z kursu nie jest na mnie za mały
po drugie, jeżeli się nie odkręca, nie przekracza 8.000 obrotów, delikatnie obchodzi się ze sprzęgłem, zarówno przy dodawaniu gazu, jak i redukcji to moto jeździ płynnie i można je spokojnie użytkować nawet jak się dopiero co skończyło kurs na prawo jazdy. Raz dodałem tylko trochę mocniej gazu przy wyprzedzaniu i doświadczyłem dużej siły próbującej zrzucić moje cielsko z motoru a motocykl wyrwał do przodu jak strzała. Miną tysiące kilometrów , zanim w ogóle pomyślę o odkręceniu manetki do końca i korzystaniu z górnego zakresu obrotów.
po trzecie emocje były tak duże, że mimo świetnej zabawy postanowiłem po 15 kilometrach jednak zawitać w garażu i odrobinę ochłonąć. Jeszcze pod wieczór nim pewnie wyskoczę na rundkę. Banan nie schodzi mi z twarzy, ręce jeszcze się delikatnie trzęsą no i wiem po tej jeździe, że jeszcze się muszę bardzo dużo nauczyć.

Mimo, że nie ma jeszcze 9 godziny wróciłem już z przejażdżki. Stwierdziłem, że poranna godzina w niedziele to dobry moment, żeby się przejechać - pusto na drodze, piękna pogoda - trzeba tylko uważać na niedzielnych i skacowanych kierowców (lecz ci drudzy pewnie jeszcze śpią)
wrażenia:
po pierwsze jest to motor, który po hondzie z kursu nie jest na mnie za mały

po drugie, jeżeli się nie odkręca, nie przekracza 8.000 obrotów, delikatnie obchodzi się ze sprzęgłem, zarówno przy dodawaniu gazu, jak i redukcji to moto jeździ płynnie i można je spokojnie użytkować nawet jak się dopiero co skończyło kurs na prawo jazdy. Raz dodałem tylko trochę mocniej gazu przy wyprzedzaniu i doświadczyłem dużej siły próbującej zrzucić moje cielsko z motoru a motocykl wyrwał do przodu jak strzała. Miną tysiące kilometrów , zanim w ogóle pomyślę o odkręceniu manetki do końca i korzystaniu z górnego zakresu obrotów.
po trzecie emocje były tak duże, że mimo świetnej zabawy postanowiłem po 15 kilometrach jednak zawitać w garażu i odrobinę ochłonąć. Jeszcze pod wieczór nim pewnie wyskoczę na rundkę. Banan nie schodzi mi z twarzy, ręce jeszcze się delikatnie trzęsą no i wiem po tej jeździe, że jeszcze się muszę bardzo dużo nauczyć.
Definicja głupoty: "Kontynuować robienie rzeczy w ten sam sposób i oczekiwać odmiennych rezultatów"
-
Marcin_SF - Świeżak
- Posty: 72
- Dołączył(a): 25/4/2007, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa
Gratulacje, piękny sprzęt.
Minie mniej niż Ci się wydaje
Miłego sezonu, pozdrawiam

. Miną tysiące kilometrów , zanim w ogóle pomyślę o odkręceniu manetki do końca i korzystaniu z górnego zakresu obrotów.
Minie mniej niż Ci się wydaje

Miłego sezonu, pozdrawiam
-
Inku - Bywalec
- Posty: 550
- Dołączył(a): 27/12/2006, 17:14
- Lokalizacja: okolice Poznania
Odkręciłeś go do 8.000 to i tak nieźle. Nie zapominaj że to ,,tylko'' 600-tka. Mój przy przekroczeniu 7.000 juz nieźle zasuwa, musze dodać że ważę 120 kg i mam 190 cm wzrostu
. Spokojnie, to naprawde dobry motocykl do nauki jazdy. Pochyl siÄ™ nad bakiem, daj na kazdym min 7.000 i zmiana biegu, bez obaw
nie nakryjesz siÄ™
Pozdrawiam



Pozdrawiam
- gigi
- Świeżak
- Posty: 2
- Dołączył(a): 19/5/2007, 18:46
- Lokalizacja: Lublin/ N'pton
mimo, że obiecywałem sobie nie jeżdżenie dopóki nie odbiorę prawa jazdy, zasuwam codziennie, na razie małe przebiegi około 10-20 km.
Ćwiczę wachlowanie biegami przyspieszanie hamowanie i powoli zaczynam ćwiczyć przeciwskręt, choć trochę się tego boję.
Jeszcze mam samochodziarskie nawyki jadę na słuch, żeby wpatrywać się w to co przedemną a nie to co mam na zegarach i łapię się na tym, że zmieniam bieg przy 3,5-4 tys obrotów. Ostatnio przy 90 na godzinę próbowałem wrzucić 7 bieg
Ćwiczę wachlowanie biegami przyspieszanie hamowanie i powoli zaczynam ćwiczyć przeciwskręt, choć trochę się tego boję.
Jeszcze mam samochodziarskie nawyki jadę na słuch, żeby wpatrywać się w to co przedemną a nie to co mam na zegarach i łapię się na tym, że zmieniam bieg przy 3,5-4 tys obrotów. Ostatnio przy 90 na godzinę próbowałem wrzucić 7 bieg

Definicja głupoty: "Kontynuować robienie rzeczy w ten sam sposób i oczekiwać odmiennych rezultatów"
-
Marcin_SF - Świeżak
- Posty: 72
- Dołączył(a): 25/4/2007, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa
Posty: 31
• Strona 2 z 2 • 1, 2
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości