Dylemat - sport (r6, gsxr) a wygoda.
Posty: 22
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Dylemat - sport (r6, gsxr) a wygoda.
To moj pierwszy post na forum,wiec przy okazji witam Was oficjalnie
Ale do rzeczy...W zeszlym sezonie kupilem jako pierwsze moto Suzuki GS500, wiec jako takie podstawy mam a naszla mnie chec na sporta.
Generalnie przetrzepalem forum i moje dwa typy to R6 z lat 2001-2002, albo GSX-R 600 (najcheniej 2004r) i w tym temacie pomocy chyba nie potrzebuje.
Jako,ze szczegolnie napalony jestem na R6 rozmawialem z paroma osobami, ktore mialy to moto i ich opinie mnie przerazily :O
Poza wieloma syperlatywami na jego temat jedna z tych osob powiedziala,ze R6 to najmniej wygodny motocykl z jakim mial do czynienia,ze nadgarstki wysiadaja po 20km jezeli jedzie sie ponizej 100km/h, druga, ze jest narwana, nie wybacza bledow, z kolei trzecia,ze jej ogromna sklonnosc do shimmy i bak amora skretu niedoswiadczonego divera przeciagnie po asfalcie...zalamka.
Moje plany z nowym moto poza codziennymi dojazdami do pracy (50km dziennie/miasto) wieczornymi wycieczkami za miasto siegaja dalej, myslalem o wypadzie na Węgry czy Chorwacji w sezonie.
I teraz pytanie,czy motocyklem pokroju R6 i GSXR przy duych checiach i samozaparciu jest to do zrobienia?
Wiem,ze to sport,wiem,ze do moich wymagan njlepiej nadawalby sie obecny GS500 albo GSX-F,wiem,ze zamierzam kupic moto,ktore nie jest dla mnie najlepszym wyborem,ale ja naprawde chce sporta
Nie oczekuje postow "spoko stary R6 to zajebisty turystyk" , "nie przesadzaj GSXR jest swetny do miasta" tylko czy 'komfort' na takim moto z duza iloscia samozaparcia i sklonnosci do wyrzeczen na koszt posiadania upragnionego sporta jest akceptowalny w takim uzytkowaniu...
Z drugiej strony na Gixerach ludzie swiat wzdluz i w szerz zjeżdżają...
Sory za długiego gniota, ale to i tak pewnie polowa moich wątpliwosci
Pozdrawiam

Ale do rzeczy...W zeszlym sezonie kupilem jako pierwsze moto Suzuki GS500, wiec jako takie podstawy mam a naszla mnie chec na sporta.
Generalnie przetrzepalem forum i moje dwa typy to R6 z lat 2001-2002, albo GSX-R 600 (najcheniej 2004r) i w tym temacie pomocy chyba nie potrzebuje.
Jako,ze szczegolnie napalony jestem na R6 rozmawialem z paroma osobami, ktore mialy to moto i ich opinie mnie przerazily :O
Poza wieloma syperlatywami na jego temat jedna z tych osob powiedziala,ze R6 to najmniej wygodny motocykl z jakim mial do czynienia,ze nadgarstki wysiadaja po 20km jezeli jedzie sie ponizej 100km/h, druga, ze jest narwana, nie wybacza bledow, z kolei trzecia,ze jej ogromna sklonnosc do shimmy i bak amora skretu niedoswiadczonego divera przeciagnie po asfalcie...zalamka.
Moje plany z nowym moto poza codziennymi dojazdami do pracy (50km dziennie/miasto) wieczornymi wycieczkami za miasto siegaja dalej, myslalem o wypadzie na Węgry czy Chorwacji w sezonie.
I teraz pytanie,czy motocyklem pokroju R6 i GSXR przy duych checiach i samozaparciu jest to do zrobienia?
Wiem,ze to sport,wiem,ze do moich wymagan njlepiej nadawalby sie obecny GS500 albo GSX-F,wiem,ze zamierzam kupic moto,ktore nie jest dla mnie najlepszym wyborem,ale ja naprawde chce sporta

Nie oczekuje postow "spoko stary R6 to zajebisty turystyk" , "nie przesadzaj GSXR jest swetny do miasta" tylko czy 'komfort' na takim moto z duza iloscia samozaparcia i sklonnosci do wyrzeczen na koszt posiadania upragnionego sporta jest akceptowalny w takim uzytkowaniu...
Z drugiej strony na Gixerach ludzie swiat wzdluz i w szerz zjeżdżają...
Sory za długiego gniota, ale to i tak pewnie polowa moich wątpliwosci

Pozdrawiam
-
Vergon - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 3302
- Dołączył(a): 24/2/2010, 10:11
- Lokalizacja: Warszawa
Proponuje CBR F4i ewentualnie is , stalem przed takim samym dylematem tylko ze wczesniej jezdzilem na SV 650S i tez chcialem typowego sporta R6 albo gixxa,
wybralem sie do salonu uzywek posiedzialem na kazdym sprzecie zrobilem rundke po parkingu i stanelo na F4i '01 (wiekszosc czasu jezdze w miescie) i powiem ze jestem zadowolony a czy sprzet jest nudny? bo ja wiem? jest to normalny prawie supersport a to ze jest przewidywalny elastyczny ma dobre zawieszenie na nasze polskie drogi i sie nie psuje oczywiscie jak jest dobrze serwisowany to chyba same zalety.. Pzdr
wybralem sie do salonu uzywek posiedzialem na kazdym sprzecie zrobilem rundke po parkingu i stanelo na F4i '01 (wiekszosc czasu jezdze w miescie) i powiem ze jestem zadowolony a czy sprzet jest nudny? bo ja wiem? jest to normalny prawie supersport a to ze jest przewidywalny elastyczny ma dobre zawieszenie na nasze polskie drogi i sie nie psuje oczywiscie jak jest dobrze serwisowany to chyba same zalety.. Pzdr
- SK_84
- Świeżak
- Posty: 8
- Dołączył(a): 8/1/2010, 15:35
Re: Dylemat - sport (r6, gsxr) a wygoda.
Vergon napisał(a):jedna z tych osob powiedziala,ze R6 to najmniej wygodny motocykl z jakim mial do czynienia,ze nadgarstki wysiadaja po 20km jezeli jedzie sie ponizej 100km/h,
Jak się nie umie siedzieć na moto to możliwe że tak jest. Mnie tam po 2h na zaczynały boleć plecy, ale już chyba przywykły. No i kto jeździ na supersporcie < 100km/h przez 20km?

Vergon napisał(a):druga, ze jest narwana,
Nic strasznego
Vergon napisał(a): nie wybacza bledow,
No jak zrobisz coś szczególnie głupiego, to nie wybaczy

Vergon napisał(a): z kolei trzecia,ze jej ogromna sklonnosc do shimmy
Jak komuś nie chce się wymieniać łożysk w główce ramy i jeździ tak że po 20km bolą nadgarstki to faktycznie może często łapać shimme.
Vergon napisał(a):niedoswiadczonego divera przeciagnie po asfalcie...zalamka.
niedoswiadczonego != rok na gieesie.
Vergon napisał(a):Moje plany z nowym moto poza codziennymi dojazdami do pracy (50km dziennie/miasto) wieczornymi wycieczkami za miasto siegaja dalej, myslalem o wypadzie na Węgry czy Chorwacji w sezonie.
I teraz pytanie,czy motocyklem pokroju R6 i GSXR przy duych checiach i samozaparciu jest to do zrobienia?
Jest do zrobienia. Ale po co? Obujesz R6 w jakieś turystyczne opony, naczepiasz sakw. IMHO trochę śmieszno. Bardzo śmieszno.
Vergon napisał(a):tylko czy 'komfort' na takim moto z duza iloscia samozaparcia i sklonnosci do wyrzeczen na koszt posiadania upragnionego sporta jest akceptowalny w takim uzytkowaniu...
Wszystko się da. Jakiś tam koleś podróżował na kuli armatniej

-
Invi - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
Tez sie tego balem jak kupowalem sporta ze bd niewyhodny i tak dalej, ale zaryzykowalem i nie zaluje. Powiem ci ze jadac na nim przez 300km zaczela mnie bolec tylko dupa o nadgarstkach ani o plecach nie bylo mowy. Nadgarstki mnie tylko bola jak jade z pasazerem i on opiera sie omnie calym cialem. Co do r6 to ciezko znalezc dobry egzemplarz z tych lat ktore wymieniles osobiscie bralbym gixa. Charakterysyka silnika obu maszyn jest bardzo podobna . Pzdr
- Grzesiek-88
- Świeżak
- Posty: 182
- Dołączył(a): 27/3/2009, 12:44
- Lokalizacja: Krakow
Witam. Jak dla mnie nie ma co sie zastanawiac miedzy r6 2001 2002 a suzuki k4 600. Bierz k4. sprzecik na wtrysku idealnie sie prowadzi i lata w zakretach, a takze do gumowania fajny. Co najwazniejsze w tym temacie- moim zdaniem bardzo wygodny (porownujac z 636 zarowno 03-04 jak 05-06) Nie ma co dumac tylko dymac po k4 600
a nawet 750 bo cena praktycznie ta sama moc w gratisie wieksza 


Honda f4i '01
-
wojtek1303 - Świeżak
- Posty: 262
- Dołączył(a): 23/5/2007, 23:03
- Lokalizacja: Wroclaw
Re: Dylemat - sport (r6, gsxr) a wygoda.
Dzieki za zainteresowanie tematem,a odnosnie postów...
-"Jak komuś nie chce się wymieniać łożysk w główce ramy i jeździ tak że po 20km bolą nadgarstki to faktycznie może często łapać shimme."
Chyba nie chcesz powiedziec,ze shimma w R6 to sprawa łozysk główki.W kazdym tescie chociazby w tym na scigaczu jest wzmianka o tej skłonnosci jako "wady fabrycznej"
-"niedoswiadczonego != rok na gieesie."
Ironią trąci, ale ma prawo trącić, tak, rok na gieesie to go*no a nie doswiadczenie, ale sport bedzie
-"Jest do zrobienia. Ale po co? Obujesz R6 w jakieś turystyczne opony, naczepiasz sakw. IMHO trochę śmieszno. Bardzo śmieszno."
Opony? To chowacja a nie RPA
Wytarczy tankbag, plecak na plecy,albo na tylne 'siedzenie' i PLASTIK w portfelu i hejaa;)
-"Wszystko się da. Jakiś tam koleś podróżował na kuli armatniej
"
No to rozwiałeś moje wątpliwosci, mozna zamknac temat
żart
@wojtek 1303
Miedzy gixem a r6 jest pewnie taka sama roznica w sprzecie jak w cenie miedzy nimi. I tu jest problem. Nie sztuka jest sie bowiem wypruc sie z hajsu i pojechac Gixem do Ciechocinka zamiast R6-kÄ… do Chorwacji
-"Jak komuś nie chce się wymieniać łożysk w główce ramy i jeździ tak że po 20km bolą nadgarstki to faktycznie może często łapać shimme."
Chyba nie chcesz powiedziec,ze shimma w R6 to sprawa łozysk główki.W kazdym tescie chociazby w tym na scigaczu jest wzmianka o tej skłonnosci jako "wady fabrycznej"
-"niedoswiadczonego != rok na gieesie."
Ironią trąci, ale ma prawo trącić, tak, rok na gieesie to go*no a nie doswiadczenie, ale sport bedzie

-"Jest do zrobienia. Ale po co? Obujesz R6 w jakieś turystyczne opony, naczepiasz sakw. IMHO trochę śmieszno. Bardzo śmieszno."
Opony? To chowacja a nie RPA

Wytarczy tankbag, plecak na plecy,albo na tylne 'siedzenie' i PLASTIK w portfelu i hejaa;)
-"Wszystko się da. Jakiś tam koleś podróżował na kuli armatniej

No to rozwiałeś moje wątpliwosci, mozna zamknac temat

@wojtek 1303
Miedzy gixem a r6 jest pewnie taka sama roznica w sprzecie jak w cenie miedzy nimi. I tu jest problem. Nie sztuka jest sie bowiem wypruc sie z hajsu i pojechac Gixem do Ciechocinka zamiast R6-kÄ… do Chorwacji

-
Vergon - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 3302
- Dołączył(a): 24/2/2010, 10:11
- Lokalizacja: Warszawa
kolrgo tu masz fajny artykół na temat r6:
http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,56 ... nicy_.html
A shimmy spowodowane jest nahyleniem konta główki ramy z tego co wiem i wystarczy załorzyć amora skeu i dbać o łorzyska tak jak kolega napisał.
http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,56 ... nicy_.html
A shimmy spowodowane jest nahyleniem konta główki ramy z tego co wiem i wystarczy załorzyć amora skeu i dbać o łorzyska tak jak kolega napisał.
WSK125
JAWA350TS
SUZA750
RYYY6
M10
JAWA 175,63r
JAWA350TS
SUZA750
RYYY6
M10
JAWA 175,63r
- gsx_750_f
- Świeżak
- Posty: 317
- Dołączył(a): 3/8/2008, 13:49
- Lokalizacja: piła
na lajtowe smiganie po miescie itp zdecydowanie cbr.
Dla mnie r6 i k4 jezeli chodzi o wygodne sa dosc podobne, ale jezeli masz pieniadze bralbym k4. Ale uwazaj, bo jest pelno syfu tego modelu.
Dla mnie r6 i k4 jezeli chodzi o wygodne sa dosc podobne, ale jezeli masz pieniadze bralbym k4. Ale uwazaj, bo jest pelno syfu tego modelu.
r6 2001 -----> cbr 1000rr 2014
-
Insekt - Świeżak
- Posty: 393
- Dołączył(a): 18/5/2009, 10:52
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Dylemat - sport (r6, gsxr) a wygoda.
Vergon napisał(a):-"Jak komuś nie chce się wymieniać łożysk w główce ramy i jeździ tak że po 20km bolą nadgarstki to faktycznie może często łapać shimme."
Chyba nie chcesz powiedziec,ze shimma w R6 to sprawa łozysk główki.W kazdym tescie chociazby w tym na scigaczu jest wzmianka o tej skłonnosci jako "wady fabrycznej"
Jeśli jeździec nie kaleczy sztuki a moto jest sprawne R6 nie łapie co chwila shimmy. R6 jeżdżona turystycznie (bluźnie :/ ) wcale nie powinnamieć tej dolegliwości.
Vergon napisał(a):-"niedoswiadczonego != rok na gieesie."
Ironią trąci, ale ma prawo trącić, tak, rok na gieesie to go*no a nie doswiadczenie, ale sport bedzie
Ludzie po roku na F2 (jako pierwsze moto) siadają na sportowego litra i jakoś żyją. W sumie każdy jest inny, ale ja po roku na GS nie bał bym się wsiadać na R6. Po latach na sprzętach wueskopodobnych po długiej przerwie spokojnie poradziłem sobie z K1 600. Laska od której kupiłem SRAD'a mówiła że to jej pierwsze moto. Więc weź się w garść i nie rób z siebie panienki


Vergon napisał(a):-"Jest do zrobienia. Ale po co? Obujesz R6 w jakieś turystyczne opony, naczepiasz sakw. IMHO trochę śmieszno. Bardzo śmieszno."
Opony? To chowacja a nie RPA
Wytarczy tankbag, plecak na plecy,albo na tylne 'siedzenie' i PLASTIK w portfelu i hejaa;)
No ale chcesz jeździć tak na jakichś sportowych oponach? Pójdzie kilka kompletów na sezon, a boki będą jak nówki.
Vergon napisał(a):Miedzy gixem a r6 jest pewnie taka sama roznica w sprzecie jak w cenie miedzy nimi. I tu jest problem. Nie sztuka jest sie bowiem wypruc sie z hajsu i pojechac Gixem do Ciechocinka zamiast R6-ką do Chorwacji
No K4 jest jednak sporo lepszy od R6 na gaźniku. Ale nie lepiej Gixa K1? Cena nie większa niż za tą R6. Moto na wtrysku. W odpowiednim malowaniu miażdży wygląda świetnie ( http://4.bp.blogspot.com/_fnoMEQhhaoA/S ... 281%29.jpg ) w przeciwieństwie do R6 nie rozpada się jeszcze. Sam takim sporo pojeździłem i naprawdę bardzooo polecam.
Takim K1 da się nakręcić bez bólu ze 250km, przerwa, i znowu łogień. Ale najlepiej by było gdybyś z turystyki nawrócił się na zapierdalanie

-
Invi - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
Re: Dylemat - sport (r6, gsxr) a wygoda.
Chyba sie troche nie rozumiemy bo:
-"Jeśli jeździec nie kaleczy sztuki a moto jest sprawne R6 nie łapie co chwila shimmy. R6 jeżdżona turystycznie (bluźnie :/ ) wcale nie powinna mieć tej dolegliwości."
-"Laska od której kupiłem SRAD'a mówiła że to jej pierwsze moto. Więc weź się w garść i nie rób z siebie panienki"
-"Takim K1 da się nakręcić bez bólu ze 250km, przerwa, i znowu łogień. Ale najlepiej by było gdybyś z turystyki nawrócił się na zapierdalanie
"
Chyba nie sadzisz,ze uparłem sie na sporta i podswiadomie odrzucam wszystkie cebry i fazery i, ze nie po to mam zamiar na wiosne pozbys sie jak by nie bylo wygodnego gieesa, zeby jezdzic sportem obwieszony kuframi na kwadratowych oponach
Wiem co to sport i do czego służy i to wlasnie to zapierdalanie, o ktorym mowisz jest priorytetem a nie turystyka ani lans-rundy plastikiem po bulwarach
Chce adrenaliny,chce sporta,ale 1 dalszy wypad w sezonie musi byc, tego nie odpuszcze (dajac przyklad Chorwacji palnąłem tak z zapasem,byc moze bedzie to Bałtyk,albo Słowacja) i dlatego pytam o kwestie zwiazane z 'wygoda' a nie z doborem moto spowodowanym strachem przed wściekłą 600'tką
To ogarne, choc przyznam, ze zdrowÄ… doze respektu posiadam, ale to chyba czesc instynktu samochowawczego
Co do gixow K1 to nie ukrywam,ze wrazenia estetyczne to w moim przypadku polowa sukcesu i zadowolenia z moto,zreszta pewnie nie tylko w moim. Nie przemawiaja do mnie i tyle i dlatego jako alternatywe R6 podalem konkretnie K4, bo to wizualnie zupelnie inna bajka niz poprzednie.
@gsx_750_f
Dzieki za linka dobry aktykul. A co do amora to wiem, nie poszedlem na latwizne i przegrzebałem juz temat i gixow i R6 dosc dokladnie zanim odezwalem sie na forum i amorek zalatwia sprawe, a to sa kolejne koszty, ktorych chcialbym na poczatku uniknac, albo przynajmniej miec swiadmosc czy sa nieodzowne od razu po zakupie moto, bo to moze zadecydowac przy wyborze gix czy R6. Dokladajac tysiaka albo i poltora za amor cena zwieksza sie na tyle, ze mozna juz sie zastanowic i dolozyc kolejny hajs do gixa, ktory z tego co wiem bez ohlinsa sie obejdzie
ale nie o tym, bo sie OT robi, przeciez o wygodzie jest temat
Dobrze, ze temat sie rozwinal i wzbudzil zainteresowanie, wałkowanie forum i wyciaganie istotnych informacji nnim zawartych i swoich wnioskow ze sterty syfu a konkretne rady skierowane do mnie na konkretnie moj temat to co innego i duzo wnoszą.
-"Jeśli jeździec nie kaleczy sztuki a moto jest sprawne R6 nie łapie co chwila shimmy. R6 jeżdżona turystycznie (bluźnie :/ ) wcale nie powinna mieć tej dolegliwości."
-"Laska od której kupiłem SRAD'a mówiła że to jej pierwsze moto. Więc weź się w garść i nie rób z siebie panienki"
-"Takim K1 da się nakręcić bez bólu ze 250km, przerwa, i znowu łogień. Ale najlepiej by było gdybyś z turystyki nawrócił się na zapierdalanie

Chyba nie sadzisz,ze uparłem sie na sporta i podswiadomie odrzucam wszystkie cebry i fazery i, ze nie po to mam zamiar na wiosne pozbys sie jak by nie bylo wygodnego gieesa, zeby jezdzic sportem obwieszony kuframi na kwadratowych oponach

Wiem co to sport i do czego służy i to wlasnie to zapierdalanie, o ktorym mowisz jest priorytetem a nie turystyka ani lans-rundy plastikiem po bulwarach

Chce adrenaliny,chce sporta,ale 1 dalszy wypad w sezonie musi byc, tego nie odpuszcze (dajac przyklad Chorwacji palnąłem tak z zapasem,byc moze bedzie to Bałtyk,albo Słowacja) i dlatego pytam o kwestie zwiazane z 'wygoda' a nie z doborem moto spowodowanym strachem przed wściekłą 600'tką

To ogarne, choc przyznam, ze zdrowÄ… doze respektu posiadam, ale to chyba czesc instynktu samochowawczego

Co do gixow K1 to nie ukrywam,ze wrazenia estetyczne to w moim przypadku polowa sukcesu i zadowolenia z moto,zreszta pewnie nie tylko w moim. Nie przemawiaja do mnie i tyle i dlatego jako alternatywe R6 podalem konkretnie K4, bo to wizualnie zupelnie inna bajka niz poprzednie.
@gsx_750_f
Dzieki za linka dobry aktykul. A co do amora to wiem, nie poszedlem na latwizne i przegrzebałem juz temat i gixow i R6 dosc dokladnie zanim odezwalem sie na forum i amorek zalatwia sprawe, a to sa kolejne koszty, ktorych chcialbym na poczatku uniknac, albo przynajmniej miec swiadmosc czy sa nieodzowne od razu po zakupie moto, bo to moze zadecydowac przy wyborze gix czy R6. Dokladajac tysiaka albo i poltora za amor cena zwieksza sie na tyle, ze mozna juz sie zastanowic i dolozyc kolejny hajs do gixa, ktory z tego co wiem bez ohlinsa sie obejdzie


Dobrze, ze temat sie rozwinal i wzbudzil zainteresowanie, wałkowanie forum i wyciaganie istotnych informacji nnim zawartych i swoich wnioskow ze sterty syfu a konkretne rady skierowane do mnie na konkretnie moj temat to co innego i duzo wnoszą.
-
Vergon - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 3302
- Dołączył(a): 24/2/2010, 10:11
- Lokalizacja: Warszawa
Powiem ci kolego tak.
Mam r6 , przywiozłem ja sobie we wrzesniu w zeszłym roku i nie mam amora skretu.
Moto jest z 99 roku i przy 255 nie łapał zadnego shimmy , na wychodzeniu agresywniejszym z zakretu takiego 90 stopni tez nic sie nie działo , ogólnie zajebiście sie lata po winklach bo moto samo sie w nie dopasowuje.
Co do wygody to ja mam 176 cm i mi tam jest wygodnie , plecaczek tylko mówi ze lepiej jej sie smiga na gsxf bo ma kanape i nie zciaga jej tak do tyłu jak na r6 hehe
Ja ogólnie jestem zadowolony z r6 , ale jakbym miał kase to wolałbym k4 bo ogólnie wole suzuki
Mam r6 , przywiozłem ja sobie we wrzesniu w zeszłym roku i nie mam amora skretu.
Moto jest z 99 roku i przy 255 nie łapał zadnego shimmy , na wychodzeniu agresywniejszym z zakretu takiego 90 stopni tez nic sie nie działo , ogólnie zajebiście sie lata po winklach bo moto samo sie w nie dopasowuje.
Co do wygody to ja mam 176 cm i mi tam jest wygodnie , plecaczek tylko mówi ze lepiej jej sie smiga na gsxf bo ma kanape i nie zciaga jej tak do tyłu jak na r6 hehe

Ja ogólnie jestem zadowolony z r6 , ale jakbym miał kase to wolałbym k4 bo ogólnie wole suzuki
WSK125
JAWA350TS
SUZA750
RYYY6
M10
JAWA 175,63r
JAWA350TS
SUZA750
RYYY6
M10
JAWA 175,63r
- gsx_750_f
- Świeżak
- Posty: 317
- Dołączył(a): 3/8/2008, 13:49
- Lokalizacja: piła
gsx_750_f napisał(a):Powiem ci kolego tak.
Mam r6 , przywiozłem ja sobie we wrzesniu w zeszłym roku i nie mam amora skretu.
Moto jest z 99 roku i przy 255 nie łapał zadnego shimmy , na wychodzeniu agresywniejszym z zakretu takiego 90 stopni tez nic sie nie działo , ogólnie za****** sie lata po winklach bo moto samo sie w nie dopasowuje.
Co do wygody to ja mam 176 cm i mi tam jest wygodnie , plecaczek tylko mówi ze lepiej jej sie smiga na gsxf bo ma kanape i nie zciaga jej tak do tyłu jak na r6 hehe
Ja ogólnie jestem zadowolony z r6 , ale jakbym miał kase to wolałbym k4 bo ogólnie wole suzuki
A ile nakreciles km tÄ… R6? Bo tak naprawde to to bedzie lepszym wykladnikiem.
Zreszta shimma z tego co wiem nie jest uzalezniona od samej predkosci z jaka sie poruszasz.
-
Vergon - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 3302
- Dołączył(a): 24/2/2010, 10:11
- Lokalizacja: Warszawa
nieduzo bo tylko 1400 kilo ale moto proste , zadbane , moge puścić kiere przy 100 i nie martwic sie ze bedzie niekontrolowanie skręcać.
Moto sie zajebiscie kładzie w zakrętach i przekłada z jednego w drógi.
Mam taka fajna traske z winklami niedaleko to lubie sobie po niej posmigać.
Najdalej to jechałem nią 130 kilo i nic mnie nie bolało , w porównaniu do 636b to od samego siedzenia na niej można dostać klaustrofobi bo kolana dotykają prawie ze łokci.
shimmy mi sie nie zdarzyło.
Moto sie zajebiscie kładzie w zakrętach i przekłada z jednego w drógi.
Mam taka fajna traske z winklami niedaleko to lubie sobie po niej posmigać.
Najdalej to jechałem nią 130 kilo i nic mnie nie bolało , w porównaniu do 636b to od samego siedzenia na niej można dostać klaustrofobi bo kolana dotykają prawie ze łokci.
shimmy mi sie nie zdarzyło.
WSK125
JAWA350TS
SUZA750
RYYY6
M10
JAWA 175,63r
JAWA350TS
SUZA750
RYYY6
M10
JAWA 175,63r
- gsx_750_f
- Świeżak
- Posty: 317
- Dołączył(a): 3/8/2008, 13:49
- Lokalizacja: piła
636 z ktorego rocznika masz na mysli?? 2005 nawet wygodna



Ostatni rok na UAM
| www.moto-diablo.pl | Chica booooom - http://www.youtube.com/watch?v=WRE6ssTulcI&feature=fvw | ZX6R 2005 ----> RN19 2008
)))


-
caliber1986 - Bywalec
- Posty: 679
- Dołączył(a): 26/10/2007, 19:54
- Lokalizacja: POZNAN/Paledzie
-
Seba_ER5 - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 5222
- Dołączył(a): 27/8/2007, 19:58
Kolego shimmy uzależnione jest od wielu czynników. Ja śmigam w winklach naprawdę z dużymi prędkościami, na wyjściu nie żałuje i w takich okolicznościach shimma mnie nie dopadła. A raz jechałem sobie spokojnie 60km/h trzymając kiere jedną ręką (chciałem zobaczyć czas) i jakie było moje zdziwienie jak kierownica dostała w momencie szału. Trafiłem na małą nierówność. Na naszych drogach trzeba się pilnować i być czujnym, a wtedy ze zjawiskiem shimmy w r6 nie będziesz miał problemu. Nie lubię jak forumowicze wyolbrzymiają to w tym modelu. Przelatałem sporo kilometrów na r6 z dużymi prędkościami i po lipnych drogach i wiem, że nie jest tak źle jak niektórzy się skarżą. Sorry za zboczenie z tematu. Co do wygody to jak jesteś chłopie trochę wysportowany i obyty ze sprzętem to i 500km dziennie zrobisz bez bólu. Jeden będzie kwękał jak pojedzie po bółki, że plecy bolą, a drugi objedzie Polskę i gitara. Także panowie indywidualna kwestia co do odczuć na moto. Ja opisałem swoje. Pozdro.
-
oleeee - Świeżak
- Posty: 32
- Dołączył(a): 9/3/2009, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
Posty: 22
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości