Scigacz.pl

Jeśli gwint nie jest na wylot to nie musisz tam nic wkręcać. Popatrz jeszcze czy nie masz tam gdzieś luźnego kabla żeby go tam przykręcić.

Skoro spuściłeś opiłki to panewki się posypały. Tym bardziej jeśli moto nie miało smarowania przez tyle czasu. Nie baw się nawet w remont bo to nie jest opłacalne. Znajdź sprawny silnik i wymień.

Te silniki mają to do siebie że tak grzechoczą, oczywiście wszystko bez przesady. Na ciepłym silniku powinno być trochę ciszej. Jeśli i na ciepłym i na zimnym tak samo hałasuje to wypadało by się przyjrzeć zaworom i rozrządowi.

mega ciężko jest znaleść dobre rn12 bez walącego kosza sprzęgłowego. Igła w stogu siana. Wiem, bo jeździliśmy z kumplem i 9/10 niestety nie nadaje się do jazdy. W każdym jeżdzonym rn12 wali kosz ale to nie znaczy że nie nadaje się do jazdy. Znam przypadki ludzi którzy zrobili już kilkadziesiąt tyś ...

Na Twoim miejscu dołożyłbym trochę i celował w roczniki 2003 wzwyż. Jest to całkiem inne i dużo lepsze moto niż starsza wersja. Miałem 2003 i złego słowa nie mogę o tym moto powiedzieć.

Tak jest to oryginalne malowanie. Na zdjęciach wygląda ładnie. Nic poza tym nie można raczej stwierdzić. A te pokrętła ktoś sobie założył dodatkowo.

Jedynie wymiana całego sprawnego silnika, lub jak wyżej sprzedaż w takim stanie jak jest. Remont nie jest opłacalny i w większości przypadków kończy się ponownym uszkodzeniem po krótkim czasie.

Z tego co się orientuję to w Praszce nigdy nie było i nie ma takiej kawy

Motocykl kupiłem ze stanem licznika 21 tys. i nic się nie zmieniło. Nie widać żadnej ingerencji w silnik, aczkolwiek nie twierdzę na 100% że nie było wymieniane. Licznik nie kręcony. Choć z drugiej strony nie wydaje mi się aby przy 20 tys. wymieniać sprzęgło. Poprzedni i jedyny właściciel miał 54 la...

Przebieg około 34 tys. Jeżdżę tak jak przystało na sportowego litra

U mnie w rn12 jest cisza. Aczkolwiek większość tych modeli ma to do siebie że po pewnym czasie hałas staje się coraz większy. Nic groźnego jeśli nie tłucze zbyt mocno.

Sprzedaj R1 i kup sobie jakiś wyczynowy motocykl. R1 nie nadaje się do tego zupełnie. Przewrócisz się raz, połamiesz wszystko i tyle będziesz miał pojeżdżone...

Yamaha R1 2005r. 33000 km.

Z tych 2 które wymieniłeś wolał bym zdecydowanie SC57b. Ma ciekawszą charakterystyke niż Rn12, ciągnie zdecydowanie w niższych partiach obrotów, moc mają porównywalną honda 172km i yamaha 172km(175km w 2006roku). Zależy dla kogo ma taką ciekawszą charakterystykę... Honda w porównaniu z RN12 jest os...

Lepszy, ale pod jakim względem?

R6 z 2005 roku miało już takie zawieszenie. Motocykl był malowany, widać na pierwszy rzut oka. Zresztą w 2005 roku wychodziły tylko całe czarne.

Nafta. Nie jest żrąca a smar elegancko schodzi.

Tak się składa że RN12 na pierwszym biegu w serii ma prawie 170 km/h. To tak tylko w kwestii sprostowania.

Prawda jest taka że BMW wygrywa wszystkie testy i jest lepszym motocyklem, więc nie wiem po co miłośnicy kawasaki ciągle się o to spierają Co nie zmienia faktu że różnice są małe i kawa też jest dobrym motocyklem.

R6 jest bardziej narwana, ma dużo lepsze hamulce i prowadzi się dużo lepiej od gsxr. Gsxr jedynie może ma trwalszy silnik. Ale jeśli trafisz na zadbaną R6 to wybrałbym na pewno właśnie R6.