Skręty i prędkość

[mlody666]

Przejrzałem kilka stron tutaj o tym i wiem,że mam kupić 2 książki .
Ale ktoś wytłumaczy mi to zwięźlej żebym teraz mógł iść i próbować?
Jeżdżę po wiosce bo moto bez tablic. Mam rg 80 i przesiadam się chyba na rg 125.
W tym rg80 jest baaardzo słaby skręt np na podwórzu dość szerokim żeby nim zawrócić to na 3 razy trzeba. Nie potrafię tez dobrze skręcać. Juz 2 razy nie wszedłem w zakręt i wjechałem w las. jak jadę np 70km/h To jakoś boje się ta kierownica ruszyć bo wydaje mi się,że motor się przewróci jak najedzie na nierówność(droga jest taka żwirowata trochę ale dość dobra)
Tak samo nie wychylam się tylko siedzę sztywno.

Jak to opanować? Jak się wychylać ,żeby nie zwalniać dużo przed każdym zakrętem?

[fzr]

Jeżdżę po wiosce bo moto bez tablic.

już się pochwalił
a zakręty - najpierw naucz sie jechać prosto, dopiero później myśl o schodzeniu niżej na zakrętach - to tak, jakby chcieć napisać książkę - nie znając liter.
Każdym motocyklem można nauczyć się schodzić nisko na kolano - ale do tego potrzebne jest doświadczenie, doświadczenie i jeszcze raz jaja, żeby sie nie bać.
Pozdrawiam.

[mlody666]

no bez tablic bo nie rejestruje go poniewaz kupuje wiekszy a ten sprzedaje .
Duzo sie nie dowiedziałem jednak xD

[fzr]

Chodzi o balans ciała, tego sie nie nauczysz z teorii, to musisz sam rozkminić, jedziesz te 70km/h, masz zakręt - nie mówie ostry - taki umiarkowany, i jak masz jaja to jedziesz dalej, załóżmy w lewo, lekko unosisz dupę, przenosisz środek ciężkości na lewo i zaczynasz przechylać motocykl - nie mówię że cały czas ciśniesz gaz - trzeba wyczuć kiedy przyhamować a kiedy lekko dodać gazu - nikt ci tego nie wytłumaczy, sam musisz to ogarnąć.
Pozdrawiam.

[Kaai]

fzr, proszę, nie mów jak ma schodzic na kolano, czy o balansie ciała. jak gość przy 70km/h na normalnym winklu wjeżdża w las?

przeciwskręt, a jak się tak masakrycznie boisz to zamiast kupować 125 kup rower. bo w głowie masz chyba sam strach, jak boisz się, że przy skręcaniu ci się moto przewróci

[fzr]

mlody666 pytał, to wytłumaczyłem, chciał sie dowiedzieć jak skręcać zeby nie pojechac w las, no to

[zdano133]

Najkrócej jak się da.
1. Patrz tam gdzie chcesz jechać (inaczej, instynktownie jedziesz tam gdzie patrzysz, patrzysz las to tam wjedziesz, tak jest i tego nie zwyciężysz.)
2. Przeciwskręt do skręcania (najprościej, chcesz w lewo? popchnij do przodu lewą rękę, zrób to nawet na prostej delikatnie i zobaczysz, że moto się przechyli i zacznie skręcać w lewo jeśli popychasz do przodu lewą ręką)
3. Dohamuj przed zakrętem na tyle, żeby całą długość zakrętu móc dodawać gazu (niedużo, ale tyle samo całą długość zakrętu aż do wyjścia)
4. Wchodź w zakręt od zewnętrznej, składaj się trochę dalej niż robisz to teraz
5. Jak chcesz balansować ciałem, to (zakręt w lewo dla przykładu) lewe kolano wystaw wcześniej i wcześniej wystaw lewe pół dupska za siedzenie, zanim zaczniesz pchać lewą rękę.

No i cały luźno, łapy luźno, kolanami ściskaj bak i jazda, ćwicz to, pamiętaj o dobrych oponach, przyczepność to podstawa. I nie szalej 70kmh jak nie dajesz rady tylko zacznij od np 40kmh, stopniowo do celu.

No ale przeczytaj "motocyklista doskonały", tam masz to lepiej opisane

[SkoQ]

Chłopaku przede wszystkim, wybij sobie z głowy, że kierownica służy głównie do skręcania (wiem jak to brzmi ), i że jak masz mały skręt na podwórku to w żaden winkiel nie wejdziesz, obejrzyj sobie jakikolwiek onboard na youtube, a zobaczysz, że ruch kierownicy jest ledwo zauważalny (sportowe motocykle mają symboliczny skręt). Naucz się przeciwskrętu, i na Boga nie patrz na prędkościomierz jak wchodzisz w łuk, prędkościomierz to tylko kontrolka, musisz czuć, że prędkość jest bezpieczna, że w szczycie Cię nie wyrzuci, odkręcaj manetkę powoli dopiero przy wyjściu. Dopiero jak zauważysz, że prędkość wyjściową z tego samego łuku masz coraz większą, zastanów się nad balansem ciała, ruszaniem dupy z siodła i tak dalej.

Mam nadzieję, że swoje przyszłe moto już zarejestrujesz.

[fzr]

zdano133 zapomniałeś o najważniejszym - bez odpowiedniej prędkości, można zapomnieć i składaniu się na zakręcie, przy 40km/h to sobie można skręcać komarem albo WSK-ą, sportem przy 40km/h nie zejdziesz na kolano - przynajmniej ja nigdy nie próbowałem, tu pojawia się prosta zasada fizyki - siła odśrodkowa - motocykl dlatego trzyma sie i nie leci na glebę przy zejściu na kolano tylko i wyłącznie dlatego, że ma odpowiednią prędkość, która nadaje mu pęd i przeciwdziała całkowitemu położeniu.
Pozdrawiam.

[Invi]

Weź przestań gadać takie śmieszne głupoty...

[SkoQ]

fzr jeśli ktoś schodzi na kolano nie po to żeby kontrolować pochylenie ale żeby pochwalić się koleżance przytartymi sliderami to da się jest to bezcelowe ale możliwe

Łap filmik edukacyjny
http://www.youtube.com/watch?v=1Zpw6ykJTq4 (otwórz link)

[Kaai]

widizałem dzisiaj jak szedłem na uczelnię gościa na zx6r (ta po 2007), czarna, fajna kawa, paski na oponach masakra. ale myślę spoko, jeździ po mieście gdzie ma zamykać, jak zaczął ruszać wygląał na mega niepewnego, jak by się miał przewrócić, dojechał do ronda i... redukcja do 1szego biegu, mega nim szarpało (było pusto), zwolnił do jakichś 10km/h wystawił kolano (!) i próbował skręcać xD, to wyglądało jak by się miał zamiar odpychać. masakra, strzelam, że pierwsze moto to było jego:D

[leff]

ja dzisiaj widzialem gostka na Z750, ktory najpierw szuflowal obiema nogami w korku, potem malo sie nie wpieprzyl w samochod przed nim bo juz tak wczesnie przed skretem wypatrywal czy cos z boku nie jedzie a potem jak ruszal to sie malo nie wypierdzielil na winklu bo cos nim zaczelo bujac

[fzr]

Weź przestań gadać takie śmieszne głupoty...

to teraz Ty coś napisz, to się pośmiejemy...

[zdano133]

zdano133 zapomniałeś o najważniejszym - bez odpowiedniej prędkości, można zapomnieć i składaniu się na zakręcie, przy 40km/h to sobie można skręcać komarem albo WSK-ą, sportem przy 40km/h nie zejdziesz na kolano - przynajmniej ja nigdy nie próbowałem, tu pojawia się prosta zasada fizyki - siła odśrodkowa - motocykl dlatego trzyma sie i nie leci na glebę przy zejściu na kolano tylko i wyłącznie dlatego, że ma odpowiednią prędkość, która nadaje mu pęd i przeciwdziała całkowitemu położeniu.
Pozdrawiam.

Nie zapomniałem. Pomyśl, jak zacznie używać przeciwskrętu to przy 40 kmh żaden balans nie będzie mu potrzebny. No a jak jest bardzo ciasny zakręt to i przy takiej prędkości balans się przyda, nie uważasz? Przede wszystkich chodziło mi o to, żeby chłopak nie leciał 70kmh w zakręt skoro nie umie skręcać, niech zacznie od mniejszych prędkości również balans ciałem, zawsze mniej tragiczne skutki jak coś nie wyjdzie przy dwa razy mniejszej prędkości, no i przy 40kmh jeśli umie hamować to zdąży wyprostować moto i zapiąć heble i na niewielkim odcinku stanąć bezpiecznie a nie owinąć się na drzewie.

[Invi]

No jaki balans, jaka pozycja jak on piździkiem wylatuje z zakrętu? Tak jakbyście dziecko które uczy się raczkować wysłali na siłkę i kazali wcinać kreatynę
Jakie niby zasady fizyki nie pozwalają zejść niziutko przy 40km/h, albo i niższej prędkości? Nic co ciebie nie mam, ale czasem mógłbyś się chwilę zastanowić zanim coś napiszesz.

[fzr]

Nic co ciebie nie mam, ale czasem mógłbyś się chwilę zastanowić zanim coś napiszesz.

no i spoko, piwka możemy się napić

ps.
ediszyn :
tak się skręca
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2013/05/b6376b24404959ff3ae89cd776d61378_original.gif?1368712907 (otwórz link)