szlif wału,regeneracja korbowodów i dorabiane panewki...
Posty: 68
• Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
problem w tym że wał też trzeba by było skorygować, same panewki nie wystarczą. Jak panewki się zjadą, to brak jest ciśnienia oleju i wał sie zaciera.
<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R
, jest V-Strom 650 AK8 
było gsx600f, było ZX12R


-
mar111cin - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6941
- Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
- Lokalizacja: FSW (lubuskie)
W takim razie za każdym razem, kiedy regenerujemy wał to trzeba go szlifowac przy zmianie panewek itd. ?
- Krystian Ochędalski
- Świeżak
- Posty: 146
- Dołączył(a): 19/8/2006, 15:19
- Krystian Ochędalski
- Świeżak
- Posty: 146
- Dołączył(a): 19/8/2006, 15:19
Panowie tylko jedna poprawka!
Japończyk nie przewidział szlifowania wałów.Mówię o motocyklach nowszej generacji.
Druga rzecz czopy wału są powierzchniowo utwardzane na głębokość dziesiątych części mm.Czyli po obróbce szlifowania należało by ponownie utwardzić powierzchnie .A wątpię czy w warsztatach szlifierskich tego typu metody sie stosuje.
Japończyk nie przewidział szlifowania wałów.Mówię o motocyklach nowszej generacji.
Druga rzecz czopy wału są powierzchniowo utwardzane na głębokość dziesiątych części mm.Czyli po obróbce szlifowania należało by ponownie utwardzić powierzchnie .A wątpię czy w warsztatach szlifierskich tego typu metody sie stosuje.
-
skwy - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1540
- Dołączył(a): 7/10/2007, 08:21
- Lokalizacja: Gołdap
skwy napisał(a):Panowie tylko jedna poprawka!
Japończyk nie przewidział szlifowania wałów.Mówię o motocyklach nowszej generacji.
Druga rzecz czopy wału są powierzchniowo utwardzane na głębokość dziesiątych części mm.Czyli po obróbce szlifowania należało by ponownie utwardzić powierzchnie .A wątpię czy w warsztatach szlifierskich tego typu metody sie stosuje.
O to właśnie pytam, wał będzie szlifowany a potem oddawany to azotowana plazmowego (PLATOM URSUS) i moje pytanie czy po tych kombinacjach mimo wszystko będzie ok, czy ci którzy szlifowali i im sie znow zatarł utwardzali swoje wały???????
-
oleska - Świeżak
- Posty: 12
- Dołączył(a): 3/7/2008, 11:34
OLESKA - A co z panewkami w Twoim wale? Dorabiane, czy jak? I o jakim sprzęcie piszesz?
http://filmy.scigacz.pl/Julien_Dupont_trial_Ateny Inter:pediatric
-
Grzybu - Bywalec
- Posty: 784
- Dołączył(a): 27/4/2007, 10:43
- Lokalizacja: Syc.oof
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Bezsens.....
Pracuje w firmie w której obrabiam i składam silniki. W życiu nie uwierzę i nikt mi nie przetłumaczy że PRZETŁOCZONY wał!!!!! będzie działał jak nowy....
Poza szlifowaniem, hartowaniem, szlifowaniem, utwardzaniem i znów szlifowaniem, potem wyważaniem. Wał już od samego początku ma narzuconą odgórnie przez charakterystykę silnika grubość łożyska głównego, jego twardość, obwód, promień i wiele innych parametrów które pozwalają mu wytrzymać przeciążenia skrętne,rozprężenia osiowe i inne. Po 2 jeśli jest szlifowany wał, to normalne że zmniejsza się średnica łożyska za czym idzie grubość panewki musiała by ulec zmianie właśnie o taką różnice..... Co znów za tym idzie zmniejsza się obwód tarcia między łożyskiem a panewką, przez co skraca się czas ich eksploatacji.
Widziałem mnóstwo oryginalnych wałów, panewek i innych sprzętów źle zamontowanych, bądź wadliwie wykonanych i to co potrafi zrobić byle małe niedociągnięcie może przyprawić o gęsią skórkę.
Miedzy innymi przy 10 tyś obrotów pęka wał w najbardziej obciążonym miejscu i wylatuje tłok, korbowód, bądź kawałek wału przez blok silnika w nie wiadomo jakim kierunku jak nóż przez masełko!!!!!!!!!
I mam nadzieję że taki przerobiony "naprawiony" wał wbije się w dupę temu mechanikowi który mówi że takie zabiegi są OK!!!!!
Pozdrawiam i proponuje nie bawić się w takie naprawy. Magik.
PS. Przetoczyć to sobie można głowicę albo zrobić szlif cylindra gdzie nie osłabia się głównych i najbardziej obciążonych elementów silnika.
Głowa boli jak czytam takie głupoty..... Wierzyć się nie chce....
Trzymajcie się chłopaki i nie dajcie się robić w balona.
Pracuje w firmie w której obrabiam i składam silniki. W życiu nie uwierzę i nikt mi nie przetłumaczy że PRZETŁOCZONY wał!!!!! będzie działał jak nowy....
Poza szlifowaniem, hartowaniem, szlifowaniem, utwardzaniem i znów szlifowaniem, potem wyważaniem. Wał już od samego początku ma narzuconą odgórnie przez charakterystykę silnika grubość łożyska głównego, jego twardość, obwód, promień i wiele innych parametrów które pozwalają mu wytrzymać przeciążenia skrętne,rozprężenia osiowe i inne. Po 2 jeśli jest szlifowany wał, to normalne że zmniejsza się średnica łożyska za czym idzie grubość panewki musiała by ulec zmianie właśnie o taką różnice..... Co znów za tym idzie zmniejsza się obwód tarcia między łożyskiem a panewką, przez co skraca się czas ich eksploatacji.
Widziałem mnóstwo oryginalnych wałów, panewek i innych sprzętów źle zamontowanych, bądź wadliwie wykonanych i to co potrafi zrobić byle małe niedociągnięcie może przyprawić o gęsią skórkę.
Miedzy innymi przy 10 tyś obrotów pęka wał w najbardziej obciążonym miejscu i wylatuje tłok, korbowód, bądź kawałek wału przez blok silnika w nie wiadomo jakim kierunku jak nóż przez masełko!!!!!!!!!
I mam nadzieję że taki przerobiony "naprawiony" wał wbije się w dupę temu mechanikowi który mówi że takie zabiegi są OK!!!!!
Pozdrawiam i proponuje nie bawić się w takie naprawy. Magik.
PS. Przetoczyć to sobie można głowicę albo zrobić szlif cylindra gdzie nie osłabia się głównych i najbardziej obciążonych elementów silnika.
Głowa boli jak czytam takie głupoty..... Wierzyć się nie chce....
Trzymajcie się chłopaki i nie dajcie się robić w balona.
- Magik
- VIP Ścigacz.pl
- Posty: 678
- Dołączył(a): 30/9/2006, 12:38
- Lokalizacja: Chocianów
Mam "nowy"silnik, rok 2005 przebieg 1600mil, byl jeszcze w motocyklu jak kupowałam, bez prawa rejestracji stad zostal rozprzedany na części. Co do przebiegu to na 99% oryginalny, a co do wału koleś co go "robił" rozplynął sie razem z nim, dlatego info dla wszystkich co sie porwą na naprawę na "warsztacie" na Paca 13 w Warszawie ODRADZAM! Pozdrawiam serdecznie!
-
oleska - Świeżak
- Posty: 12
- Dołączył(a): 3/7/2008, 11:34
Ooo
No to współczuję. Wał poszedł z zaliczką, czy koleś porwał się na sam wał?
A w ogóle jak to możliwe, żeby pracownik warsztatu wyparował razem z częścią i nikt nic nie wiedział?? ?

A w ogóle jak to możliwe, żeby pracownik warsztatu wyparował razem z częścią i nikt nic nie wiedział?? ?

http://filmy.scigacz.pl/Julien_Dupont_trial_Ateny Inter:pediatric
-
Grzybu - Bywalec
- Posty: 784
- Dołączył(a): 27/4/2007, 10:43
- Lokalizacja: Syc.oof
Magik napisał(a):Bezsens.....
Pracuje w firmie w której obrabiam i składam silniki. W życiu nie uwierzę i nikt mi nie przetłumaczy że PRZETŁOCZONY wał!!!!! będzie działał jak nowy....
Poza szlifowaniem, hartowaniem, szlifowaniem, utwardzaniem i znów szlifowaniem, potem wyważaniem. Wał już od samego początku ma narzuconą odgórnie przez charakterystykę silnika grubość łożyska głównego, jego twardość, obwód, promień i wiele innych parametrów które pozwalają mu wytrzymać przeciążenia skrętne,rozprężenia osiowe i inne. Po 2 jeśli jest szlifowany wał, to normalne że zmniejsza się średnica łożyska za czym idzie grubość panewki musiała by ulec zmianie właśnie o taką różnice..... Co znów za tym idzie zmniejsza się obwód tarcia między łożyskiem a panewką, przez co skraca się czas ich eksploatacji.
Widziałem mnóstwo oryginalnych wałów, panewek i innych sprzętów źle zamontowanych, bądź wadliwie wykonanych i to co potrafi zrobić byle małe niedociągnięcie może przyprawić o gęsią skórkę.
Miedzy innymi przy 10 tyś obrotów pęka wał w najbardziej obciążonym miejscu i wylatuje tłok, korbowód, bądź kawałek wału przez blok silnika w nie wiadomo jakim kierunku jak nóż przez masełko!!!!!!!!!
I mam nadzieję że taki przerobiony "naprawiony" wał wbije się w dupę temu mechanikowi który mówi że takie zabiegi są OK!!!!!
Pozdrawiam i proponuje nie bawić się w takie naprawy. Magik.
PS. Przetoczyć to sobie można głowicę albo zrobić szlif cylindra gdzie nie osłabia się głównych i najbardziej obciążonych elementów silnika.
Głowa boli jak czytam takie głupoty..... Wierzyć się nie chce....
Trzymajcie się chłopaki i nie dajcie się robić w balona.
Zgadzam sie.Strata forsy,nerwów i czas.
-
skwy - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1540
- Dołączył(a): 7/10/2007, 08:21
- Lokalizacja: Gołdap
oleska napisał(a):Mam "nowy"silnik, rok 2005 przebieg 1600mil, byl jeszcze w motocyklu jak kupowałam, bez prawa rejestracji stad zostal rozprzedany na części. Co do przebiegu to na 99% oryginalny, a co do wału koleś co go "robił" rozplynął sie razem z nim, dlatego info dla wszystkich co sie porwą na naprawę na "warsztacie" na Paca 13 w Warszawie ODRADZAM! Pozdrawiam serdecznie!
Bierz ten silnik i wstawiaj do swego moto.Nie ma co sie zastanawiać.
Nie baw sie żadne szlifowania.
-
skwy - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1540
- Dołączył(a): 7/10/2007, 08:21
- Lokalizacja: Gołdap
Grzybu napisał(a):OooNo to współczuję. Wał poszedł z zaliczką, czy koleś porwał się na sam wał?
A w ogóle jak to możliwe, żeby pracownik warsztatu wyparował razem z częścią i nikt nic nie wiedział?? ?
Wał poszedl razem z zaliczka + korbowody i sam blok.
To zakład w sumie jednoosobowy, goscia znalazlam w necie, firma od razu wydala sie firma krzak jak tam tylko pojechalam ale postanowilam zaryzykowac...i bład. Jak mowilam 02.09 zawiozlam wal i po 2 tyg mial byc zrobiony, po tyg probowlam sie skontakotwac tel bez rezultatu, pojechalam na miejsce...zamkniete na patyk, poszlam na policje...wysmiali mnie. po 3 tyg gosc sie "uaktywnil" i przepraszal ze mial powazne problemy rodzinne itp pierodly, ale uwierzylam i wal zostal. Tuż przed potwierdzeniem ostatecznego odbioru (bylismy umowieni na tel konkretnego dnia dokladnie w czwartek aby potwierdzic na 100% odbior w piatek) koles znow ma wylaczony tel, nie mozna sie z nim skontakotwac a na meile nie odpowiada. Tak wlasnie wyszlam na moich kombinacjach czego w sumie sie mozna bylo spodzieac.
Silnik juz w moim gs, weekend polatany

pozdrawiam

-
oleska - Świeżak
- Posty: 12
- Dołączył(a): 3/7/2008, 11:34
Jest możliwa taka naprawa bo naprawić się da wszystko - kwestia tylko i wyłącznie zainwestowanych pieniędzy.... Pragnąłbym zauważyć że czopy wału korbowego tak samo jak panewki są zaprojektowane z pewnym zapasem wytrzymałości. NIGDY części silnikowe nie są projektowane na styk... Tak samo jak jakiekolwiek inne części... pracujące pod obciążeniem.
A że u nas serwisu który potrafi oprócz szlifowania także wał wyważyć, utwardzić czopy oraz dobrać lub dorobić odpowiednie panewki, jednym słowem z kompleksowym podejściem nie ma to osobna para kaloszy (mam nadzieję że się mylę... i że jest takie miejsce...). W naszych warunkach taka naprawa wymaga nie tylko znajomości procesów technologicznych ale także 100% zaangażowania i odrobiny znajomości interpersonalnych. Niestety wał trzeba wieźć do szlifowania do jednego miasta, do hartowania i azotowania lub nawęglania do drugiego a jeszcze znać kogoś kto ma wtyki w odpowiednim zakładzie oraz do wyważenia do jeszcze innego. Poszczególne operacje same w sobie kosztują, jeśli dodać do tego logistykę i fakt że wielu operacji nie robimy sami a wiec jest ryzyko schrzanienia czegoś to nie wiem czy nie wolałbym kupić nowego wału i panewek nominalnych....
Finansowo to się nie opłaci z jeszcze jednego powodu; skalkulujmy czas poświęcony na jeżdżenie z wałem - w tym czasie można spokojnie zarabiać kasę.... heh o nerwach nie wspomnę.
A że u nas serwisu który potrafi oprócz szlifowania także wał wyważyć, utwardzić czopy oraz dobrać lub dorobić odpowiednie panewki, jednym słowem z kompleksowym podejściem nie ma to osobna para kaloszy (mam nadzieję że się mylę... i że jest takie miejsce...). W naszych warunkach taka naprawa wymaga nie tylko znajomości procesów technologicznych ale także 100% zaangażowania i odrobiny znajomości interpersonalnych. Niestety wał trzeba wieźć do szlifowania do jednego miasta, do hartowania i azotowania lub nawęglania do drugiego a jeszcze znać kogoś kto ma wtyki w odpowiednim zakładzie oraz do wyważenia do jeszcze innego. Poszczególne operacje same w sobie kosztują, jeśli dodać do tego logistykę i fakt że wielu operacji nie robimy sami a wiec jest ryzyko schrzanienia czegoś to nie wiem czy nie wolałbym kupić nowego wału i panewek nominalnych....
Finansowo to się nie opłaci z jeszcze jednego powodu; skalkulujmy czas poświęcony na jeżdżenie z wałem - w tym czasie można spokojnie zarabiać kasę.... heh o nerwach nie wspomnę.
Take this life I'm right here, stay a while and breath me in....... ZRXs
-
Wombat - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 951
- Dołączył(a): 24/9/2006, 22:18
- Lokalizacja: Lublin
Posty: 68
• Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
Powrót do Mechanika motocyklowa
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości