Mam Gs-a i głupio się czuje...

[Korzen]

Troszke pojeździłem sobie na swoim GS-ku i pojeździłem też na innym motocyklu klasy 600 ccm, i powiem wam że na 600-tce to bym się zabił na starcie (ciężko było mi go opanować i to on mi dyktował warunki), a jak wsiadłem spowrotem na swój sprzet to różnica w prowadzwniu była widoczna odrazu, a mianowicie, inna masa, inna moc, inne prowadzenie, GS lepiej mi się składał w zakrętach, innaczej siedziałem, a przedewszystkim lżejszy do opanowania i to chyba najważniejsze, dlatego Suzi GS 500 jest dobry na początek, mimo tego że mocy też ma wystarczająco, przynajmniej jak dla mnie narazie, no i GS-ik czasem wybaczy pewne błędy początkującego, a inne motocykle to już raczej nie. Pozdro dla wszystkich początkujących i nie tylko