Auto zastępcze należy się każdemu poszkodowanemu kierowcy

[Invi]

Też się nad tym zastanawiałem. No bo sorry, ale po wypadku zamiast jeździć moto musiałem zasuwać PSK'em, na co traciłem mnóstwo czasu, nerwów, no i było niewygodnie. Ale nie robiłem nic w tym kierunku bo z tego co wiedziałem to nikt wcześniej o nic takiego nie walczył, a nie miałem ochoty na przecieranie szlaków

[Invi]

Teoretycznie to nie widzę przeciwwskazań żeby nawet teraz przedstawić jakieś roszczenia z tego tytułu. Tym bardziej że sporo czasu upłynęło zanim szkoda została zlikwidowana, co podwyższyłoby ewentualną kwotę.

Ale w tym momencie byłoby z tym za dużo szarpaniny.

[AnLex]

Teoretycznie to nie widzę przeciwwskazań żeby nawet teraz przedstawić jakieś roszczenia z tego tytułu. Tym bardziej że sporo czasu upłynęło zanim szkoda została zlikwidowana, co podwyższyłoby ewentualną kwotę.

Ale w tym momencie byłoby z tym za dużo szarpaniny.

Jeśli auto zastępcze nie zostało wynajęte wcześniej to trochę ciężko byłoby w tej chwili wystąpić z takim roszczeniem, bo to jest refundacja poniesionego kosztu. Brak kosztu = brak refundacji.

Można byłoby żądać ewentualnie odszkodowania wyliczonego w oparciu o przejazdy, a niedogodności uwzględnić w zadośćuczynieniu.