Kto jest odpowiedzialny za kolizje

[Dario83]

Chciałbym się dowiedzieć czy kolizja w której dzisiaj uczestniczyłem jest moją winą. Dzisiaj rano wracając do domu, przy skręcie w prawo z głównej drogi na ulice (ok 400m od domu) pod wpływem oblodzonej i nie osolonej drogi auto wpadło w poślizg i wpadłem lewą stroną maski na słup (jechałem wolno, wręcz wolniej sie nie dało, nie miałem możliwości jakiego kolwiek uniku gdyż w tym momecie auto bezwładnie ślizgało sie na lodzie) zadzwoniłem po policje żeby uzyskać odszkodowanie od MZDiM (czego juz ubolewam), po opisaniu paną całej sytuacji, stwierdzili że po co ich wzywałem, i kiedy sie zapytałem czy nie odpowiada za to MZDiM stwierdzili iż zabierają mi dowód bo auto jest nie zdolne do jazdy, i ze jeśli są takie warunku pogodowe nie wolno poruszać sie samochodem po drogach tylko mam siedziec w domu i z tego powodu jest to moja wina :/:/ dzwoniąc do MZDiM pan stwierdził ze dana uliza X jest do posypania solą ponieważ jest tam sam lód, kiedy zgłosiłem skarge z danej przyczyny pan stwierdził że napewno za szybko jechałem i mam w poniedziałek przyść do ich biura i złorzyć podanie o odszkodowanie którego tak nie dostane bo policja stwierdziła że to moja wina i nie mam żadnego dokumentu dotyczącej tej kolizji!!! aaa dodam iż dana ulica dla pozoru dopiero po 14 zostało lekko popruszona piaskiem, po czym ten sam pan zadzwonił do mnie i stwierdził że nie było w danym dniu żadnych skarg na tą ulice wiec oni nie wiedzieli że coś jest nie tak, a wcześniej sam powiedział że droga jest do odlodzenia!!!!! MOJE PYTANIE : CZY JA MAM W TEJ SYTUACJI JAKIEŚ PRAWO I CZY MOGE SIE O COŚ UBIEGAĆ.

[henio12323]

anna maria wesołowska juz zaciera ręce na ta sprawe

a tak serio - tu własnie wychodzi polska. wg mnie jasne że powinienes zgłosic sie po odszkodowanie. niby skad ma wiedziec ktos a szczególnie biurokrata że jechałes za szybko. masz prawo złozyc wniosek i to powinienes uczynic. a co z tego wyniknie ;/ nie wiadomo. podobnąsytuacje miał kumpel co prawda było to moze w 1/100 jego wina. ale gosc mu sie wsadził na rondzie. jechał pasem srodkowym i chciał nagle wyjechac z ronda. oczywiscie przyznał sie do winy ale jak ubezpieczalnia chciała potwierdzenia od niego to juz sie wyrzekł winy i kumpel odszkodowania nie dostał ;/ choc to ewidetnie wina tamtego frajera ale cóż poradzisz;/