Zobacz wątek - <i>[biblioteka]</i> Crash test motocykla w PIMOT
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Crash test motocykla w PIMOT

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 27/8/2009, 12:50

Komentatorzy napisał(a):ciekawe czy w takiej sytuacji można cokolwiek zrobić?<br><hr>sab<br>
Komentatorzy napisał(a):Wedlug mnie sprobowac polozyc motocykl na asfalcie dajac mocno w tylny hebel... albo jak jest za pozno wybic sie z motocykla zeby przeleciec nad dachem... w rezultacie sa to takie ulamki sekundy ze tylko doswiadczony kierowca ktory jest swiadomoy zagrozenia i nieraz w swojej glowie ukladal scenuriasze takeigo zdarzenia jest w stanie podjac trafna decyzje... dlatego warto czasem pomyslec zastanowic sie co mogl bym zrobic gdyby............ moze nam to czasem uratowac tylek !!<br><hr>vioox<br>
Niewiem dlaczego tak sadzicie jak ktos jest odpowiednio wysportowany to mysle ze dobry fikolek nad samochodem jest mozliwy.... mysle ze kolega z aikido mial szanse takie cos wykonac... to samo tyczy sie ludzi ktorzy trenuja np judo na treningach caly czas trenuje sie upadki, fikołki itd... jednym slowem jak dobrze upasc zeby sobie krzywdy niezrobic.... wiem bo sam cwiczylem w sekcji akademickiej przez 3 lata i naprawde duzo dalo polecam kazdemu motocykliscie taki trening... juz niemowie ze to piekny sport i mozna znacznei podniesc swoja kondycje i gibkosc ogolna... aikido i judo to prawie to samo maja wspolne korzenie... Pozdrawiam i zachecam do cwiczenia sztuk walki<br><hr>Vioox
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 27/8/2009, 12:50

Komentatorzy napisał(a):ciekawe czy w takiej sytuacji można cokolwiek zrobić?<br><hr>sab<br>
Komentatorzy napisał(a):Wedlug mnie sprobowac polozyc motocykl na asfalcie dajac mocno w tylny hebel... albo jak jest za pozno wybic sie z motocykla zeby przeleciec nad dachem... w rezultacie sa to takie ulamki sekundy ze tylko doswiadczony kierowca ktory jest swiadomoy zagrozenia i nieraz w swojej glowie ukladal scenuriasze takeigo zdarzenia jest w stanie podjac trafna decyzje... dlatego warto czasem pomyslec zastanowic sie co mogl bym zrobic gdyby............ moze nam to czasem uratowac tylek !!<br><hr>vioox<br>
Niewiem dlaczego tak sadzicie jak ktos jest odpowiednio wysportowany to mysle ze dobry fikolek nad samochodem jest mozliwy.... mysle ze kolega z aikido mial szanse takie cos wykonac... to samo tyczy sie ludzi ktorzy trenuja np judo na treningach caly czas trenuje sie upadki, fikołki itd... jednym slowem jak dobrze upasc zeby sobie krzywdy niezrobic.... wiem bo sam cwiczylem w sekcji akademickiej przez 3 lata i naprawde duzo dalo polecam kazdemu motocykliscie taki trening... juz niemowie ze to piekny sport i mozna znacznei podniesc swoja kondycje i gibkosc ogolna... aikido i judo to prawie to samo maja wspolne korzenie... Pozdrawiam i zachecam do cwiczenia sztuk walki<br><hr>Vioox
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 19/1/2010, 13:55

tak wyglądał mój wypadek kawasaki zrx 1200 s kontra ford fiesta który wyjechał na wydrę z podporządkowanej na szczescie nie przykleiłem sie do auta tylko przeleciałem przez nie dzięki kombinezonowi nie było dużo obrażeń ciała tylko zdruzgotanie nadgarstka <a href="http://patrz.pl/filmy/i-love-moto" target="blank" class="link">http://patrz.pl/filmy/i-love-moto</a> oraz <a href="http://www.bikepics.com/pictures/1762123" target="blank" class="link">http://www.bikepics.com/pictures/1762123</a>/ uważajcie na siebie pozdro<br><hr>ranisz82
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 29/3/2010, 19:46

Komentatorzy napisał(a):ciekawe czy w takiej sytuacji można cokolwiek zrobić?<br><hr>sab<br>
Myślę, że można ale efekt końcowy i tak zależy od szczęścia.
Jechałem po mieście (trochę za szybko - ok. 80km/h). Z podporządkowanej ze stopem wyjechał samochód. Był dość daleko, więc nie zwalniałem. Niestety z niewiadomych przyczyn (zgasł silnik?) zatrzymał się i zatarasował mi cały pas. Awaryjne hamowanie i dwie myśli: czy dość mocne by się zatrzymać i czy nie zbyt mocne by opona nie zerwała przyczepności (brak ABS-u). Samochód coraz bliżej i następna myśl: nie dam rady - moto skasowane, ja do szpitala albo... Decyzja: spróbuję go ominąć - wszystko lepsze niż czołówka. Puszczenie klamki, mocny pochył w jedną, potem w drugą. Zatrzymałem się spokojnie jakieś 20m za skrzyżowaniem. Co do szczęścia: 1. było sucho, 2. z przeciwka nikt nie jechał, 3. mam gmole - zamiast zmiażdżyć nogę, urwałem gościowi rejestrację i przerysowałem zderzak. Może znalazło by się jeszcze kilka okoliczności świadczących o moim szczęściu ale i tak sądzę, że szczęściu TRZEBA pomóc. A tak nawiasem mówiąc, to nie jestem świetnym motocyklistą (wtedy staż ok. 1,5-2 sezony codziennego dojeżdżania do pracy) i nie jestem wysportowany by wykonywać jakieś super ewolucje. Myśl o wyskoczeniu z motocykla w górę (lub choćby stanięcie na podnóżkach) przeszła mi przez głowę i uważam, że jest to genialne posunięcie gdy nie da się nic innego zrobić. Lepiej mieć połamane nogi niż kark! <br><hr>Tomek (Św-ce)
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 29/5/2010, 00:22

Komentatorzy napisał(a):Robienie takich testów to dobra sprawa, może kiedyś nasza cywilizacja rozwinie się w takim stopniu, że ułatwi kierowcy samochodu i motoru poruszanie się bezpiecznie po drodze. Ogólnie mówiąc, to wszyscy uważają że to motocykliści są winni, bo szybko jadą, bo urządzają sobie freestyle.. nie, tak nie jest.. Zazwyczaj winni są kierowcy, bo to oni kiedy jadą nie spojrzą dwa razy w lusterko, w końcu w lusterkach kierowców samochodów znajduję się tzw martwy punkt.. i to oni powinni zwracać szczególną uwagę. Nie przeczę, że większość wypadków jest również z winy kierującego motorem, bo jeśli zdaje sie prawo jazdy na motor na sprzęcie o pojemności 250 a przesiada się na typowe R1 które kupi tata to nie dziwmy się że po dodaniu gazu motor wali na koło.. Jeżdzę na motorze wiele lat zaczynałam od głupiej motorynki, która wydaje się być śmieszną, lecz stopniowo przyzwyczajałam się do większych pojemności.. dlatego nie miałam żadnego większego wypadku.. Warto przemyśleć swoje poczynania zanim wsiądzie się na motor ! Bo jednak to co kochamy najbardziej zabija nas. Nie zapominajmy o tym .<br><hr>Kasieńka - Kołobrzeg<br>
najlepszy komentarz jaki tu czytałem. pozdrawiam motocyklistkę<br><hr>..
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 12/8/2010, 04:20

Komentatorzy napisał(a):Ciekawe jak wypadł ten GS teście.<br><hr>Frugos<br>
Komentatorzy napisał(a):Wypadł wyjątkowo dobrze. główka ramy (trzeba to dokładnie sprawdzić) nie nosi śladów uszkodzenia. Po wymianie zawieszenia przedniego może dalej służyć do testów.<br><hr>obserwator testu<br>
wzajemnie<br><hr>sio
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 26/8/2010, 00:39

50 km/h to ja mam na liczniku zanim porządnie wyjadę z mojej małej działki<br><hr>Dudek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 11/10/2010, 21:59

Komentatorzy napisał(a):Miałem bardzo podobną sytuacje, tylko prędkość w granicach 40km/h no i na CAŁĘ SZCZĘŚCIE uderzyłem w błotnik na wysokości koła. Przeleciałem przez auto na kilka metrów, nie uderzając głową w próg od dachu. Dodam, że jechałem z plecakiem, ale skończyło się na niewielkich obrażeniach.

pozdrówki i uważajcie na siebie i czerwone cieniasy ;)<br><hr>ppp<br>
Witam.
Tak właśnie zginął mój syn w tym roku.
Uderzył w tylne nadkole Tico i przeleciał 12-15 m.
Jeszcze nie przyszło orzeczenie biegłego ale ze wstępnych wyliczeń twierdzą że jechał 120 km/h w co wierzyć mi się nie chce, biorąc pod uwagę uszkodzenia jego r6.
Jeżeli masz jakieś zdjęcia motoru po wypadku i orzeczenia biegłych i jeżeli możesz mi je przesłać /oczywiście nie interesują mnie Twoje dane/ to będę wdzięczny.
<br><hr>Marek Jędrychowicz stary Wiktora
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 12/10/2010, 09:19

Komentatorzy napisał(a):Miałem bardzo podobną sytuacje, tylko prędkość w granicach 40km/h no i na CAŁĘ SZCZĘŚCIE uderzyłem w błotnik na wysokości koła. Przeleciałem przez auto na kilka metrów, nie uderzając głową w próg od dachu. Dodam, że jechałem z plecakiem, ale skończyło się na niewielkich obrażeniach.

pozdrówki i uważajcie na siebie i czerwone cieniasy ;)<br><hr>ppp<br>
Komentatorzy napisał(a):Witam.
Tak właśnie zginął mój syn w tym roku.
Uderzył w tylne nadkole Tico i przeleciał 12-15 m.
Jeszcze nie przyszło orzeczenie biegłego ale ze wstępnych wyliczeń twierdzą że jechał 120 km/h w co wierzyć mi się nie chce, biorąc pod uwagę uszkodzenia jego r6.
Jeżeli masz jakieś zdjęcia motoru po wypadku i orzeczenia biegłych i jeżeli możesz mi je przesłać /oczywiście nie interesują mnie Twoje dane/ to będę wdzięczny.
<br><hr>Marek Jędrychowicz stary Wiktora<br>
witam wrócę za parę dni do kraju i postaram się pomóc mam całą dokumentację oraz fotki motocykla<br><hr>ranisz82
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości




na gr