Skradziono KLR 650 2007 Dębnica Kaszubska (Słupsk)
Posty: 5
• Strona 1 z 1
Skradziono KLR 650 2007 Dębnica Kaszubska (Słupsk)
Witam
Skradziono "podczas jazdy próbnej" KLR 650 rocznik 2007 kolor srebrno- czerwony nr rej GSLM694 nr VIN JKAKLEA147DA29893 cecha charakterystyczna" przeszorowana" prawa strona silnika....
Panowie wystawiłem na Allegro Motocykl sprowadzony z USA.Był na aukcji 2 tyg.-miałem kilka kontaktów telefonicznych,dwóch oglądaczy.W środę telefon z nr 696775705
Gościu mówił ze szuka takiego "sprzęta" jest leśnikiem z Bytowa;super mu się podoba itp-to wszystko telefonicznie....Potem jeszcze dwa telefony kiedy może obejrzeć ,czy nie wyskakuje 2 ,czy ma regulowane zawieszenie itp..... bo oglądał dużo i zawsze było coś nie tak.W sobotę ustawiamy się na spotkanie żeby wszystko dokładnie obejrzeć itp.Typ dzwoni że na 95% motocykl bierze więc żeby zakończyć aukcję w Allegro.
Będzie z pieniędzmi i przyjedzie autem z kumplem bo boi się żebym go nie "wywalił na kasę"(cena motocykla to 13.8 tys)
Dzwoni potem ze się trochę spóźni bo kolega z dostawczakiem trochę ma opóźnienia.
Przyjeżdżają dostawczym chyba nowym Fiatem z "KONTENEREM" -usługi transportowe z Gdańska; gość wysiada ,wita się ,ogląda -wszystko super podoba mu się świetny motocykl itp ale czy może się przejechać tylko tu bliziutko bez kasku ,dokumentów ..chce zobaczyc czy na pewno wszystko ok..(tu powinna zapalić mi się lampka!!!! COŚ TU NIE GRA!!!!!) Kolo rusza ale bardzo nieudolnie więc pytam kierowcę "dostawczaka" czy ten gość na pewno wcześniej jeździł?? On mi na to że nie wie bo gościa nie zna i został tylko wynajęty do transportu motocykla!!!
KU..A właśnie straciłem motocykl! trwało to z 5-6min jak gość odjechał dzwonie na jego nr -on odbiera(nie słyszę silnika...) i mówi że mu zgasł i nie może uruchomić-pytam więc gdzie jest on twierdzi że nie wie "ale gdzieś tu bliziutko" i telefon milknie!
Ja więc ,jeszcze mając nadzieję biorę auto i jadę już w kierunki policji bacznie rozglądając się ...(tylko po co motocykla już nie widać....
)
policja działa dosyć szybko ...a teraz wkurzony piszę te wypociny!!!!
PANOWIE i PANIE oczywiście TEŻ
wiem że nie będę oryginalny ale na chłodno staram się ocenić swoje błędy które popełniłem:
1. zanim damy pojechać weźmy chociaż dowód osobisty lub inny dokument lub po prostu kaucję lub całą kwotę
2. nie działajmy w pośpiechu a każda zmiana "trybu"komunikacji ,opóźnienia itp ze strony kupującego powinny wzbudzić naszą czujność..
3. Jeśli ktoś mówi że jest leśnikiem zadajmy jakieś proste pytanie dotyczące jego działalności zawodowej..."Mój leśnik" wyglądał jak kolo z dyskoteki
4.Jeśli ktoś się komunikuje telefonicznie sprawdźmy ,poprośmy żeby zadzwonił z nr stacjonarnego to pozwoli uniknąć"czasowej niedostępności abonenta"
5. zróbmy zdjęcie kupującego choćby z ukrycia!!!
Wiem że cała ta sytuacja to tylko MOJA wina bo nie wykazałem się czujnością ,zapobiegliwością i zimną krwią oraz uwierzyłem na słowo w sytuacji która obserwowana z boku jest po prostu szkolnie prosta!
Wiem że posypią się na mnie "gromy" od użytkowników forum ale być może po przeczytaniu tego tekstu ktoś nie straci w tak idiotyczny sposób motocykla.
Chętnie skontaktuję si ę z osobami pokrzywdzonymi w podobny sposób
via mail lub telefonicznie
pozdrawiam wszystkich
Artur.
za pomoc w odzyskaniu motocykla 1500 pln
Skradziono "podczas jazdy próbnej" KLR 650 rocznik 2007 kolor srebrno- czerwony nr rej GSLM694 nr VIN JKAKLEA147DA29893 cecha charakterystyczna" przeszorowana" prawa strona silnika....
Panowie wystawiłem na Allegro Motocykl sprowadzony z USA.Był na aukcji 2 tyg.-miałem kilka kontaktów telefonicznych,dwóch oglądaczy.W środę telefon z nr 696775705
Gościu mówił ze szuka takiego "sprzęta" jest leśnikiem z Bytowa;super mu się podoba itp-to wszystko telefonicznie....Potem jeszcze dwa telefony kiedy może obejrzeć ,czy nie wyskakuje 2 ,czy ma regulowane zawieszenie itp..... bo oglądał dużo i zawsze było coś nie tak.W sobotę ustawiamy się na spotkanie żeby wszystko dokładnie obejrzeć itp.Typ dzwoni że na 95% motocykl bierze więc żeby zakończyć aukcję w Allegro.
Będzie z pieniędzmi i przyjedzie autem z kumplem bo boi się żebym go nie "wywalił na kasę"(cena motocykla to 13.8 tys)
Dzwoni potem ze się trochę spóźni bo kolega z dostawczakiem trochę ma opóźnienia.
Przyjeżdżają dostawczym chyba nowym Fiatem z "KONTENEREM" -usługi transportowe z Gdańska; gość wysiada ,wita się ,ogląda -wszystko super podoba mu się świetny motocykl itp ale czy może się przejechać tylko tu bliziutko bez kasku ,dokumentów ..chce zobaczyc czy na pewno wszystko ok..(tu powinna zapalić mi się lampka!!!! COŚ TU NIE GRA!!!!!) Kolo rusza ale bardzo nieudolnie więc pytam kierowcę "dostawczaka" czy ten gość na pewno wcześniej jeździł?? On mi na to że nie wie bo gościa nie zna i został tylko wynajęty do transportu motocykla!!!
KU..A właśnie straciłem motocykl! trwało to z 5-6min jak gość odjechał dzwonie na jego nr -on odbiera(nie słyszę silnika...) i mówi że mu zgasł i nie może uruchomić-pytam więc gdzie jest on twierdzi że nie wie "ale gdzieś tu bliziutko" i telefon milknie!
Ja więc ,jeszcze mając nadzieję biorę auto i jadę już w kierunki policji bacznie rozglądając się ...(tylko po co motocykla już nie widać....
)
policja działa dosyć szybko ...a teraz wkurzony piszę te wypociny!!!!
PANOWIE i PANIE oczywiście TEŻ
wiem że nie będę oryginalny ale na chłodno staram się ocenić swoje błędy które popełniłem:
1. zanim damy pojechać weźmy chociaż dowód osobisty lub inny dokument lub po prostu kaucję lub całą kwotę
2. nie działajmy w pośpiechu a każda zmiana "trybu"komunikacji ,opóźnienia itp ze strony kupującego powinny wzbudzić naszą czujność..
3. Jeśli ktoś mówi że jest leśnikiem zadajmy jakieś proste pytanie dotyczące jego działalności zawodowej..."Mój leśnik" wyglądał jak kolo z dyskoteki
4.Jeśli ktoś się komunikuje telefonicznie sprawdźmy ,poprośmy żeby zadzwonił z nr stacjonarnego to pozwoli uniknąć"czasowej niedostępności abonenta"
5. zróbmy zdjęcie kupującego choćby z ukrycia!!!
Wiem że cała ta sytuacja to tylko MOJA wina bo nie wykazałem się czujnością ,zapobiegliwością i zimną krwią oraz uwierzyłem na słowo w sytuacji która obserwowana z boku jest po prostu szkolnie prosta!
Wiem że posypią się na mnie "gromy" od użytkowników forum ale być może po przeczytaniu tego tekstu ktoś nie straci w tak idiotyczny sposób motocykla.
Chętnie skontaktuję si ę z osobami pokrzywdzonymi w podobny sposób
via mail lub telefonicznie
pozdrawiam wszystkich
Artur.
za pomoc w odzyskaniu motocykla 1500 pln
- artur.ma
- Świeżak
- Posty: 1
- Dołączył(a): 6/7/2008, 09:13
- Lokalizacja: Dębnica Kaszubska
- kowal_1992
- Świeżak
- Posty: 59
- Dołączył(a): 30/5/2008, 23:21
- Lokalizacja: z brzucha:D
Nom to jest troche przykre, ale zal mi tego człowieka co ci go ukradł, to nie człowiek tylko jakaś kosiarka osrana Złapalibysmy takiego to by zobaczył co znaczy moto
Jeszcze raz współczucie i życze ci aby moto sie odnalazło
Jeszcze raz współczucie i życze ci aby moto sie odnalazło
Ciekawośc to pierwszy stopień do piekła,
a prędkośc to drugi :D
"I kto tu mówi ze moto nie ma duszy..."
a prędkośc to drugi :D
"I kto tu mówi ze moto nie ma duszy..."
-
Jonyl - Świeżak
- Posty: 316
- Dołączył(a): 6/11/2007, 17:15
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Re: Skradziono KLR 650 2007 Dębnica Kaszubska (Słupsk)
artur.ma napisał(a):Witam
PANOWIE i PANIE oczywiście TEŻ
wiem że nie będę oryginalny ale na chłodno staram się ocenić swoje błędy które popełniłem:
1. zanim damy pojechać weźmy chociaż dowód osobisty lub inny dokument lub po prostu kaucję lub całą kwotę
2. nie działajmy w pośpiechu a każda zmiana "trybu"komunikacji ,opóźnienia itp ze strony kupującego powinny wzbudzić naszą czujność..
3. Jeśli ktoś mówi że jest leśnikiem zadajmy jakieś proste pytanie dotyczące jego działalności zawodowej..."Mój leśnik" wyglądał jak kolo z dyskoteki
4.Jeśli ktoś się komunikuje telefonicznie sprawdźmy ,poprośmy żeby zadzwonił z nr stacjonarnego to pozwoli uniknąć"czasowej niedostępności abonenta"
5. zróbmy zdjęcie kupującego choćby z ukrycia!!!
Co do tego brania dowodu lub innego dokumentu, to słyszałem gdzieś w TV lub radiu, że sprzedawca np. w sklepie nie ma prawa żądać od kupującego dokumentu na czas np. jazdy próbnej, ponieważ może on użyć tegoż dowodu do jakiegoś przestępstwa, a potem nie udowodnisz, że dałeś mu swój dowód, raczej bierzcie pieniążki które są równowartością motocykla.
Co do pozostałych pkt. zgadzam się w 100%
-
rechaa - Świeżak
- Posty: 191
- Dołączył(a): 14/9/2009, 22:14
- Lokalizacja: S-sk
Posty: 5
• Strona 1 z 1
Powrót do Skradziono / zgubiono
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości