Witam,
Planuję wrócić do pomysłu z enduro na amatorskie wypady do lasu (kiedyś już jeździłem crossem 125 za małolata, aktualnie śmigam nakedem Z750 tak więc ogarnę ten sprzęt, w razie jakbyście chcieli coś polecić słabszego
), szukam enduro dla siebie do mniej więcej 10k pln. Celuję tak jak w temacie w 250/450 4T - CRF, KFX, EXC, YZF.
Wiem, że ten sport to kosztowne przedsięwzięcie jednak proszę potwierdźcie moje myślenie, że żaden z powyższych nie jest bardziej lub mniej awaryjny od drugiego..
Wypady to typowo amatorskie przejazdy leśne, sprzęt nie będzie "katowany". Z tego co przejrzałem aukcje, tłoki, korbowody itd wszystko to koszt ten sam do wszystkich powyższych modeli. Częstotliwość wymian również.
Czy po prostu kierować się aktualnym stanem technicznym motocykla przy kupnie? Czy może któryś z modeli jest wyjątkowo wytrzymały w porównaniu do najmniej wytrzymałego?