Sym Husky 125 (sanyang) przerywa przy wchodzeniu na obroty

[bubzon]

Witam, przypadkowo stałem się właścicielem takiego wynalazku jak w temacie.

Motocykl od początku prawie nie jechał, po dodaniu gazu przerywał. Zabrałem się za gaźnik, przeczyściłem, regulowałem na różne sposoby z róznych instrukcji. Udało mi się dojśc do miejsca, w którym motocykl jeździ. Rozpędza się i osiąga vmax (przy mojej wadze 90Kg dochodzi do 100-105 Km/h), jednk przerywanie w okolicach średnich obrotów występuje. Obecnie wywaliłem oryginalny gaźnik, a wstawiłem pz26, motocykl pracuje już lepiej, ale jeszcze odrobinkę mu brakuje. Szczególnie denerwujący jest moment kiedy ujmę gazu i znowu dodam, chwilę potrwa zawsze zanim się pozbiera. Brakuje mu płynności. Na dniach będę sprawdzał kompresję. Dzisiaj zabrałem się za ustawianie luzów zaworowych.

Po zdjęciu pokrywy okazało się, że na wydechowym nie wchodzi listek 0,05, do ssaka z łatwości wtykałem 0,1. Znalazłem jakieś informacje o tym motocyklu na tej stronce https://sites.google.com/site/mmaurycy/ ... jak/rozrza i ustawiłem luzy na zaworach na 0,05 (zaznaczam, że próbowałem inne warianty, ale bez poprawy).

Nie wiem co mu dolega. Filtr powietrza wymieniony, nasÄ…czony odpowiednim olejem. Olej w silniku wymieniany. Åšwieca nowa, taka jakÄ… zaleca producent. Nie ma poprawy.

Zauważyłem, że łańcuch rozrządu może być rozciągnięty, albo mi się wydaje. Napinacz napina go elegancjo. Mimo wszystko, gdy jest ustawiona cecha T na kole magnesowym i kreska pokrywa się z tą na obudowie silnika, to zębatka w głowicy nie jest idealnie wycentrowana zgodnie z jej znakami. Trąjkącik na zębatce powinien być na środku, a dwie linie iść równolegle do głowicy. Nie wiem czy to może być przyczyną czy nie. Próbowałem przełożyć łańcuch o ząbek, ale to za dużo, brakuje jakby z 0,5 ząbka.

Gdy ustawie zębatkę jak powinna być, to cecha T ucieka z magneta. Czyli zawory mogą się otwierać w niewłaściwym momencie, ale czy to nie jest w granicach jakiejś tolerancji. Ktoś kto się na tym zna lepiej od razu pewnie to stwierdzi.

Dodaje zdjęcia oryginalnego gaźnika, który ma wejście na dodatkowy kranik podciśnieniowy. Wygląda to tak jakby podciśnienie z króćca otwierało ten kranik a następnie gaźnik przez ten dodatkowy otwór pobiera powietrze z obudowy filtra. Coś wyczytałem, że to niby dla lepszego rozpylania mieszanki?
Nowy gaźnik tego nie ma. Zaślepiłem chwilowo wejście w króćcu. Sprawdzałem autostartem i nie ma lewego powietrza. Kończą mi się pomysły.

Moto ma już na liczniku ponad 24 000(cżęść licząca kilometry już nie działa i nie wiem od jak dawna, równie dobrze może mieć i 40 000) i 21 lat na karku. Gdy odkręcałem pokrywę głowicy, to wyglądało jakbym to robił pierwszy raz od nowości. Musiałem rozcinać śruby i kombinować, żeby je wyjąć.
Dodaje zdjęcia w załączniku dla zobrazowania tego "bełkotu".

[bubzon]

Jeszcze jedno mam pytanie. Czy to normalne, że łapiąc za dźwigienkę i krzywkę mam możliwość minimalnego poruszenia elementów w górę i dól bez zmiany położenia wałka rozrządu?
One chyba powinny być sztywne, żeby dobrze pracować czyli wytarta krzywka może być?
Nie wiem w jaki sposób to sprawdzić. Jestem w stanie wymienić wszystkie elementy, ale diagnoza kuleje...